Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Sesja RPG › RPG - Kapitan Alex Joseph Moon
Spokojnie przeczytałeś kilka rozdziałów. Na więcej nie było czasu, a obwieściło to wezwanie na mostek. Procedura wymagała niestety obecności kapitana, jeżeli ten był dostępny. Wstałeś i już miałeś wyjść gdy ktoś zjawił się u Twoich drzwi i również Ciebie wywołał. To była pierwsza...
Otworzyłem drzwi i cofnąłem się lekko do tyłu, w stronę mojej kwatery. Uśmiechnąłem się lekko -Linda ... właśnie wybierałem się na mostek - powiedziałem patrząc na nią. -Czy coś się stało? Co chciałaś? - zapytałem z przejęciem w głosie. Nie spodziewałem się jej zobaczyć tutaj .. o tak wczesnej godzinie.
- Wiem, że to sprzeczne z regulaminem, ale przyjaciółka podesłała mi coś. - powiedziała szybko, wręczając Tobie padda
Przebiegłeś szybko wzrokiem całe dane i powstrzymałeś się przed przekleństwem. Jeżeli to była prawda to pośpiech rzeczywiście jest zrozumiały. Dane pokazywały straty jakie okręty Federacji poniosły w ostatniej Bitwie w okolicy Unefre. Druga flota praktycznie przestała istnieć.
W tym momencie rozległ się dźwięk wywołania:
- Kapitan proszony na mostek. Powtarzam, Kapitan....
-Dziękuje Lindo, jesteś świetna - powiedziałem uśmiechając się schowałem padda do kieszeni i zamknąłem swoją kwaterę. -Podziękuj swojej przyjaciółce - powiedziałem i ruszyłem biegiem na mostek. Wszedłem do turbowindy. "Cholera jasna, tego nie było w żadnych oficjalnych danych" pomyślałem. Albo admiralicja nie wie wszystkiego, albo nam wszystkiego nie mówi. Nie wiem, które jest bardziej niepokojące. Może się okazać, że szkolenie będzie bardzo krótkie. Wszedłem na mostek z gracją. Nikt z załogi nie mógł poznać, że się niepokoję. Nie było by to dobra dla morale, widzieć zdezorientowanego kapitana. "Admiralicja nie mówi mi, ja nie mówię załodze." Pomyślałem, że w końcu będę musiał powiedzieć przynajmniej starszym oficerom. Jeszcze nie teraz, morale jest ważne ... ale w końcu. -O co chodzi?- zapytałem dyżurnego oficera
- Stacja Orbitalna prosi o potwierdzenie przybycia i dyslokację okrętów - zameldował drugi oficer Khardan - Do tego dostaliśmy informację iż USS Tornado opuściło szyk i nie ma z nimi kontaktu. Wygląda na poważną awarię...
Kiwnąłem głową -Dziękuje - powiedziałem i usiadłem -Niech pan sprawdzi, kiedy ostatni raz był kontakt z Tornado. Będzie chyba trzeba kogoś podesłać im na pomoc- dodałem, po czym popatrzyłem na zasiadającego przy konsoli operacyjnej. -Połączenie z stacją - -Kanał otwarty -Odchrząknąłem i zacząłem mówić -Tu Kapitan Alexander J. Moon z USS Lee. Potwierdzam przybycie 4 floty z układu Sol- na swojej konsoli zacząłem przyglądać plany stacji i umieszczać okręty przy odpowiednich stacjach dokujących. -Rozmieszczenie okrętów jest następujące ...-
Poszło sprawniej niż myślałeś. Jednakże nawet nie zdążyliście spokojnie się rozlokować gdy usłyszałeś dźwięk nadchodzącej wiadomości. To był Admirał Ingarden, który informował Ciebie o tym iż wszystkie siły na orbicie Vulkana zostały przekazane pod dowództwo Admirała B. Maxwella, młodego głównodowodzącego planowaną operacją. Co ciekawe, nie słyszałeś o nim zbyt wiele, poza migawkami z Setlik III gdzie dotarł jako pierwszy odpowiadając na wezwanie o pomoc. Wszystko musiało się dziać tu naprawdę szybko. Kolejną była informacja o 4 godzinach do dyspozycji i przygotowanie pierwszej obsady mostków do raportu. Na pokład mieli wejść kontrolerzy i zaopatrzeniowcy by sprawdzić stan i potrzeby.
Chwilkę później przetarłeś oczy. Komisja jeszcze nie weszła na pokład gdy dotarły nowe rozkazy:
ROZKAZ Numer 2137ad8
Od: Admirał Benjamin Maxwell
Do: Kapitan Alex Joseph Moon
Rozkaz wylotu dla USS Trafalgar, USS Darlington, USS Lee i USS Cemetary Hill. Wymienione okręty niezwłocznie po zejściu komisji udadzą się do systemu Juhraya w celu dołączenia do stacjonującej tam 1 floty. Grupa stworzy skrzydło dowodzone przez Kapitana Nicka Gallowaya z USS Cemetary Hill.
Panowie, czasy są ciężki i musimy wyrzec się wszystkiego byle powstrzymać naszych zaciekłych wrogów. Życzę wam powodzenia.
Pozostałe jednostki formują 1 eskadrę lekką i zostaną przerzucone do Systemu Setlik.
"4 godziny" pomyślałem, po czym odwróciłem się w stronę Khardana -Niech pan poinformuje obsadę zmiany Alfa. Mają się przygotować na inspekcję ... chcę ich tu mieć jak najszybciej - powiedziałem, po czym zastanowiłem się chwilę. Komisja? Ciekawe po co. Okręt powinien przejść ją bez problemu. Jest gotowy, podobnie zresztą jak moja załoga. Kontrola nie wykaże żadnych nieprawidłowości ... przynajmniej miałem taką nadzieję. Może co prawda zdziwić ich liczba torped, ale jakoś sobie z tym poradzimy.-Będę w swoim biurze. Proszę powiedzieć Komandor Blaze, że będę tam na nią czekał - wszedłem do siebie i usiadłem na krześle. Raport, który przyniosła mi Linda musiał być prawdziwy. Świadczył o tym pośpiech. Galloway? Próbowałem sobie przypomnieć co o nim słyszałem. Nie było tego jednak zbyt wiele.
Niestety, było tego bardzo mało. Z tego co pamiętałeś jakiś czas pełnił funkcję szefa sił patrolowych na przedpolu Strefy Neutralnej. Zawsze to było jakieś doświadczenie. Świadczył również o nim jego wiek gdyż kapitan dobiegał już powoli 60tki. Ale okrętu nie dostaje się za nic. Ciekawe tylko dlaczego nie dowodził podczas przelotu z Plutona?
Linda zjawiła się błyskawicznie.
Podobnie jak komisja. Początkowo przejął ją Trygvessen i poprowadził przez magazyny. Sensacji podobno nie wzbudzając zbyt dużej...
Uśmiechnąłem się do swojej pierwszej oficer -Oto nasza chwila prawdy. Mam nadzieję, że wszystko jest gotowe--Oczywiście sir- odpowiedziała. Skinąłem jej głową i podniosłem się z miejsca, wchodząc na mostek. -Teraz wystarczy czekać aż tutaj dojdą - powiedziałem jej uśmiechając się. Cała ta sytuacja zaczynała mi się coraz mniej podobać. Coraz więcej niewiadomych. Coraz więcej pytań cisnących się na usta. Ciekawe czy dowódca naszego skrzydła wie coś więcej niż ja.
Trwało to ponad godzinę zanim dotarli na mostek. Widać kontrola była dokładna, a potwierdzały to kolejne departamenty. W końcu drzwi się otworzyły i weszła dwójka oficerów floty:
- Komandor Shelley Brown i Kapitan i'Vris... - powiedział Andorianin przedstawiając oboje - ...a teraz jeśli pan pozwoli proszę o udostępnienie raportów z ostatniego roku. Musimy niestety sprawdzić kilka rzeczy. Powinniśmy się z tym dostatecznie szybko uwinąć. Prosiłbym również o dostęp do dziennika kapitańskiego i ostatnich pańskich wypowiedzi do załogi.
Rozejrzałem się po mostku. Wyraźnie widziałem, że większość z osób udaje, że pracuje, zerkając na nas. Przynajmniej robili to porządnie, gdybym ich nie znał, mógł bym przysiąść, że zajmują się swoimi sprawami. Zerknąłem na moją pierwszą oficer stojącą obok, wyraźnie też nie wiedziała o co chodzi. Cóż nie miałem się czego obawiać, ale taka dokładna kontrola była dość dziwna. -Oczywiście. Kapitanie, komandorze czy zechcą panowie skorzystać z mojego gabinetu, przekażę tam natychmiast wszystko o co panowie prosicie - skinąłem głową Lindzie, która podeszła do komputera zgrywając odpowiednie dane na paddy.
Kontrolerzy ruszyli przodem, widać, że doskonale znali rozkład okrętów klasy Exelsior. Dosłownie po kilku sekundach Linda podała Tobie potrzebne paddy i zapytała:
- Towarzyszyć Ci?
Wziąłem od niej paddy i skinąłem głową -Jasne. Kiedyś otrzymasz własny okręt, i musisz sobie radzić z takimi jak ta dwójka - uśmiechnąłem się szeroko. -Poza tym, dobrze mieć kogoś zaufanego w takich chwilach-Ruszyliśmy razem w stronę biura. Kiedy wszedłem wręczyłem kapitanowi wszystkie paddy -To dane o które pan prosił - powiedziałem spokojnie, przypatrując się tej dwójce
- Dziękuję - pierwszy raz odezwała się Komandor Shelley i odebrała paddy. Andorianin natomiast zajął miejsce i spojrzał Tobie głęboko w oczy. W końcu zaczął:
- Panie Moon... jest pan dobrym dowódcą i świetnym oficerem. Dlatego skierowano mnie do was właśnie by wyjaśnić parę kwestii. Toczymy wojnę i to jej styl wymaga od nas pewnych konkretnych rozwiązań. Prosiłbym zatem pana o ciągłe raportowanie o stanie morale załogi i ewentualnych niepokojach. Wszyscy wiemy, że początkowe rozgorączkowanie konfliktem w końcu minie i zastąpi je rutyna a potem niechęć i agresja. By wygrać musimy jak najbardziej opóźnić ten moment. Jest pan dobrym mówca i dowódcą dlatego z chęcią przeanalizowaliśmy kilka pana wystąpień z minionych lat. Aktualne również pomogą nam w rozbudzeniu zapału wojennego w razie gdyby była taka potrzeba. Z tego też względu mamy prośbę. Czy zgodzi się pan przyjąć na swój pokład reportera wojennego, który zajmie się opisywaniem całej sytuacji na froncie do periodyków zarówno wojskowych jak i cywilnych? Inną kwestią jest juz obowiązek... ponieważ potrzebny jest nowoczesny system przepływu informacji między wywiadem, a flotą pański okręt został wytypowany ze względu na niepełną obsadę jako siedziba komórki wywiadu dla pana eskadry. Wymaganie w związku z tym niedługo pan otrzyma...