Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Sesja RPG › RPG - Kapitan Alex Joseph Moon
-Kontynuować manewry unikowe- powiedziałem spokojnie. -Przyspiesz do pełnej impulsowej, może uda nam się zagonić drania na śmierć - Gdzieś opadł stres związany z czekaniem, stres przed bitewny. Czułem teraz adrenalinę ... teraz byłem ja i mój okręt. Spokojnie odwróciłem się do podporucznik Irx będącej głównym oficerem naukowym, gdy tylko zabrzmiał alarm, przybiegła na mostek. Wyglądała na wystraszoną, pewnie nawet kolektywna pamięć jej symbionta, nie widziała nigdy czegoś takiego. -Podporuczniku! - mój głos wyrwał ją z osłupienia -Podporuczniku potrzebuję pani. Proszę znaleźć numer prefiks USS Cemetary Hill i przesłać go na okręt Gallowaya. - powiedziałem spokojnie a Trill wzruszyła głową i zabrała się za przeglądanie danych -Poruczniku Saren, kiedy nawiążemy połączenie, proszę opuścić osłony i zdezaktywować broń Cemetary Hill- -Tak jest- odpowiedział Vulcanin nad wyraz spokojnym głosem Nacisnąłem komunikator -Poruczniku Antonov proszę przygotować drużynę ochrony, jak tylko opuścimy osłony, przeniesiemy pana tam. Proszę aresztować kapitana Gallowaya i odeskortować go na badania psychologiczne i lekarskie na nasz okręt. Chcę porozmawiać również z ich pierwszym oficerem- rozłączyłem się patrząc na ekran -Panie Luca, musimy go obejść - nacisnąłem kolejne parę przycisków -Do USS Trafalgar i USS Darlington. Kapitan Galloway działa przeciwko samym fundamentom Federacji. Musimy go zatrzymać nie krzywdząc nikogo z jego załogi. Zachowajcie odległość i czujność. Nie strzelajcie, powtarzam nie strzelajcie- rozłączyłem się -Uzbroić fazery, komandorze Inve, proszę zestrzelić następne torpedy wysłane w naszym kierunku--Oczywiście sir. Czy mam ostrzelać Cemetary Hill?--Nie, jeszcze nie. Może się opamięta -
- Kapitanie. Opuszczają osłony, deaktywują broń... chyba się nam udało. Darlington i Trafalgar podchodzą do Cemetary. Cemetary wywołuje nas.
- Moon, nagrzebałeś mocno, ale widziałem to już kiedyś... - powiedział zaraz po włączeniu ekranu najprawdopodobniej pierwszy oficer, w którym rozpoznałeś Zhalida, 3 w twoim roczniku na taktyce.
Uśmiechnąłem się -Zhalid, dobrze ciebie widzieć. Co do narozrabiania, znasz mnie.- -Opuścić osłony, dezaktywować broń- rozkazałem swojej załodze -Niestety jeszcze nie skończyłem rozrabiać. Czy zgodzisz się aby Kapitan Galloway został przebadany przez mojego doktora i doradczynię. To tylko kwestia formalna, jego akcje pokazały ... kim jest - mówiłem spokojnie, nie okazywałem zadowolenia, od którego prawie wybuchłem. Obyło się bez strat, dzięki Bogu. Jak by to wyglądało. -Poza tym nie wolał byś go przetrzymywać u nas?. Znajdziemy mu kwaterę gościnną, w której spędzi podróż do najbliższej bazy gwiezdnej - Patrzyłem na niego oczekując jego odpowiedzi. Cóż dobrze, że to wszystko wydarzyło się teraz, a nie podczas walk z Cardassianami. Zresztą teraz były inne sprawy, musieliśmy zbadać system. Przynajmniej będziemy gotowi na obecność wroga. Mamy szybkie okręty, wpadniemy pokąsamy i uciekniemy. Popatrzyłem po swojej załodze, na wszystkich twarzach malowała się ulga.
- Wiesz co... wolałbym by pozostał na naszym pokładzie. Przynajmniej będzie wśród swoich... którzy na pewno go przypilnują.... - odparł komandor
Jego słowa zostały przerwane przez Sarena.
- Kapitanie! Ślady wyjścia z nadprzestrzeni! Pozycja 17465.7 - 6 obiektów. Przyjmują kurs przechwytujący!
-Panie Saren otworzyć kanał do pozostałych okrętów--Zrobione --Panowie, nasza mała sprzeczka przywiodła sąsiadów z góry. Skarżą się na hałasy.- powiedziałem uśmiechając się -Przygotować się do walki -Odwróciłem się do Lindy -Czerwony alarm. Niech wszyscy wrócą na stanowiska bojowe, tym razem to na serio-Popatrzyłem na komandor -Przykro mi dokończymy tą rozmowę później, jako dowódca grupy mogę cię mianować na tymczasowego kapitana. Także do dzieła - powiedziałem mu i rozłączyłem się -Rozdzielamy się na dwie grupy Cemetary Hill i Darlington na prawą flankę, my wraz z Trafalgarem na lewą. Przygotować się do zajścia naszych gości od boku. Będziemy ich kąsać. Przekażcie naszym towarzyszom, żeby nie dali się złapać w walkę z większą ilością okrętów. Jeżeli będziemy trzymali się boków, zdążymy zdjąć ich przewagę --Jeżeli to wróg - zauważył Inve-Cóż komandorze, wątpię żeby to był przyjaciel. Nie w tym miejscu- -Co wykazały skany, jakie to typy jednostek?-
- Rozdzielają się na dwa skrzydła. Są gotowi do walki. Komputer rozpoznaje 3 Tongi i 3 okręty nieznanej klasy. Podejrzewam, że sprawdzić jak są dobre ich Galory przyszło nam wcześniej niż myśleliśmy - zaraportowała Inra
- Okręty wykonały manewr. Mamy szyk, jesteśmy gotowi by podjąć walkę. - zameldował Saren
-Uwaga do wszystkich skoncentrujcie swój ogień na kluczowych systemach, przede wszystkim rdzeniu warp. Prawdopodobnie 3 wrogie okręty to Galory. Uważajcie na nie. Mają potężne dizruptory, nie pozwólcie aby zaszły was z przodu. Użyjcie szybkości, nie możecie się zatrzymać. Niech dostaną kręćka. - skończyłem mówić i popatrzyłem po swoim mostku. Teraz trzeba było się zająć naszymi rozkazami-Panie Luca, pełna impulsowa, proszę uważać na te okręty- -Si sir - odpowiedział Włoch wprowadzając odpowiednie komendy -Komandorze Inve, uzbroić torpedy fotonowe, proszę ostrzelać pierwszego Galora. Fazery według pańskiego uznania- trzymałem się swojego krzesła, a na ekranie przy nim wywołałem widok taktyczny. Będzie mi łatwiej dowodzić -Panie Savik, oto pańska szansa zdobycia jak najwięcej informacji o okrętach wroga. Mamy okazję je dokładnie zeskanować-
- Zdobędziemy tyle danych ile się da. Proszę o przełączenie sensorów naukowych do naszych pomieszczeń. Idę dopilnować ruchu w interesie. - stwierdził ironicznie Savik i wyszedł. Uśmiechnąłeś się mimowolnie, dziwną był osobą, ale skuteczną.
Okręty ruszyły naprzeciw sobie. Jak w średniowieczu, dwie fale rycerstwa rzucające się w szaleńczym ataku. Teraz okaże się kto miał lepszą zbroję... a kto bardziej śmiercionośną kopię. Niezdarne Tongi zajęły miejsce na lewym skrzydle drugiego typu okrętów. Tamta klasa była o wiele bardziej zwrotna. Tak to przynajmniej wyglądało. Zastanawiałeś się jak to rozegrać.
Grupa przeciwnika wejdzie w maksymalny zasięg torped w następnej turze. Kontakt bojowy w zasięgach optymalnych za 2 tury.
USS Lee - osłony 98 %, broń przeładowana
USS Darlington - osłony 100 %, broń przeładowana
USS Trafalgar - osłony 100 %, broń przeładowana
USS Cemetary Hill - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 1 - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 3 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 1 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 3 - osłony 100 %, broń przeładowana
Popatrzyłem na dane. Wraz z USS Darlington lecieliśmy na spotkanie z nieznanym typem okrętów. Cóż będziemy trzymali się ich flanki. -USS Darlington skoncentrować ogień na Nieznanym typie Cardassiańskich okrętów, w razie włączenia się do walki Tong, oddalić się od NN i przegnać Tongi --USS Trafalgar, skoncentrować ogień na Tongach. Spróbujcie wyłączyć je jak najszybciej z walki--USS Cemetary Hill, dajcie spokój z Tongami, spróbujcie zajść NN od tyłu macie mocne uzbrojenie, wykorzystajcie je--Do wszystkich naszym celem jest jak najszybsze wyłączenie wrogich okrętów z walki, celujcie w żywotne systemy. Uważajcie gdy wejdziecie w optymalny zasięg-Wydawałem rozkazy łącząc się z każdym okrętem za pomocą mojej konsoli. -Rozkazy pozostaję takie same- powiedziałem Lindzie, która kiwnęła głową i zajęła się przekazywaniem rozkazów. Teraz wszystko się okaże. Czy poprowadzę swoich ludzi do zwycięstwa? Czy uda nam się zniszczyć okręty wroga? Z pewnością to samo czuł Wellington ustawiając swoich żołnierzy naprzeciwko Francuzów na wzgórzach nieopodal Waterloo. Niedawno śniłem coś o Wielkiej Armadzie, mam nadzieję, że byłem po stronie Anglików.Cóż "kości zostały rzucone"
- Mamy ich w zasięgu. Darlington i Trafalgar zmieniły wysokości. Idziemy na nich rombem. Trzymają się twardo. Tongi idą na Trafalgar, NN na Cemetary Hill. Wygląda na to, że spróbują ich zaatakować.
Grupa przeciwnika wejdzie w zasięgu torped. Kontakt bojowy w zasięgach optymalnych w następnej turze.
USS Lee - osłony 98 %, broń przeładowana
USS Darlington - osłony 100 %, broń przeładowana
USS Trafalgar - osłony 100 %, broń przeładowana
USS Cemetary Hill - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 1 - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 3 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 1 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 3 - osłony 100 %, broń przeładowana
Przypatrywałem się sytuacji taktycznej, oraz raportom spływającym na mój ekran. Strategia Cardassian wydawał się jasna. Przydało by się rozdzielić ich grupę, ale w tym momencie nie było to możliwe. -Trafalgar i Cemetary Hill, nie pozwólcie aby cała grupa wzięła was na cel. Manewrujcie na ich burty. Powtarzam, manewrujcie na ich burty. Do wszystkich strzelać bez rozkazu- cóż kapitanowie z mojej grupy, będą wiedzieli co robić, ja muszę się zająć swoim okrętem. -Jesteśmy w zasięgu torped - zameldował taktyczny. Nie popatrzyłem na niego, jak zahipnotyzowany patrzyłem w nieznany nam typ okrętów. Galor? Zobaczymy czy jesteś taki twardy. -Skoncentruj ogień na żywotnych systemach ... ognia - przypatrywałem się jak torpedy mkną w stronę celu. Było w tym jednocześnie trochę odrazy, w końcu mieliśmy zabijać, ale oprócz tego było inne uczucie. Satysfakcja? Zadowolenie ... tak oto umierają odkrywcy a rodzą się żołnierze, okręt posmakuje swojej pierwszej krwi w tej wojnie.
Lewe skrzydło sprawnie ruszyło naprzód i gdy tylko przeciwnik znalazł się w zasięgu wystrzeliło swoje torpedy. Cemetary Hill wypluł ze swej seryjnej wyrzutni 8 torped, z których 2 dosięgnęły celu. Okręty rozstąpiły się a główny cel wyminął większość z nich. Jednakże te dwie, które weń ugodziły zadały jego osłonom cios nie do odrobienia. Darlington i Lee, który wsparł go z prawego skrzydła uzyskały podobny efekt i umieściły po jednej torpedzie w osłonach swoich oponentów. Na prawym skrzydle osamotniony Trafalgar wystrzelił komplet torped, z których większość uderzyła w jedną z Tong, niemalże wytrącając ją z szyku. Okręt zachwiał się widocznie, ale kontynuował swój lot...
- Jedna torpeda w celu. - zameldował zgrzytając zębami Inve - Na cholerę nam ta przewaga jak nie możemy ich trafić!?
- Trafalgar ma jednego na widelcu. - zameldował spokojnie Saren
- Wchodzimy zaraz w ich zasięg, teraz zobaczymy co mają... - stwierdziła Linda
Okręty GF, wystrzeliły, wchodzą w kontakt bojowy z przeciwnikiem. Przeładują torpedy za 1 turę. USS Cemetary Hill gotowe wyrzutnie rufowe.
NN 1 - osłony 65 %, broń przeładowana
NN 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
NN 3 - osłony 71 %, broń przeładowana
Tonga 1 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 2 - osłony 100 %, broń przeładowana
Tonga 3 - osłony 15 %, broń przeładowana
Spojrzałem na spływające na moją konsolę dane. Wyglądało na to, że jedna z Tong niedługo powinna mieć poważne kłopoty. Szkoda tylko, że nie udało nam się wykorzystać lepiej naszej chwilowej przewagi. Cóż zobaczymy, ta walka dopiero się zaczynała. Miejmy nadzieję, że okaże się naszym zwycięstwem. Nic tak nie podnosi morale jak pokonanie przeciwnika, zawsze tak było i już tak pozostanie. Radości zwycięstwa często nie mogły odebrać nawet straty.-Darlington pomóż Trafalgarowi, my z Cemetary Hill zajmiemy się nieznanymi- mówiłem spokojnie, nie podnosząc głosu. Prawie tak jak na żaglówkach gdy przygotowywałem się do zwrotu. -Panie Luca kontynuować lot na skrzydle. Strzelać bez rozkazu, musimy je jak najszybciej zniszczyć. - Popatrzyłem na ekran nie było sensu przypominania kolejny raz o tym, żeby atakowali ze skrzydeł. Wiedzieli już o tym, poza tym w innym wypadku mogliby znaleźć się pod ostrzałem całej formacji.
Twoje okręty rozpoczęły manewr kontynuując ostrzał i wtedy przeciwnik wykonał zwrot i z optymalnego zasięgu uderzył.Nieznana klasa wykonała zwrot i wystrzeliła. Wszystkie 3 okręty jak na jedną komendę wystrzeliły ze swych potężnych dezruptorów. Niczym jeźdźcy apokalipsy, energetycznymi biczami rozcięły wieczny mrok uderzając w Cemetary Hill. Chwilę później przygryzłeś wargi nie zwracając uwagi na to, że krew zaczyna spływać Tobie po brodzie... w ślad za nimi pomknęły torpedy... Nie wszystkie osiągnęły cel jednakże Ambasador zachwiał się i wyłamał z szyku.Tongi, nie niepokojone dokończyły manewru i uderzyły w USS Lee ze swoich dezruptorów. Jednakże nie były godnym przeciwnikiem dla Federacyjnych osłon, które pochłonęły większość energii wystrzałów.Okrętem wstrząsnęło jednakże system nie zameldował o żadnych stratach:- Saren natychmiast streścił. Osłony 75% trzymamy się.- Mój Boże... - Inra spojrzała na ekran gdzie słaby płomień osłon otaczał Ambasadora a jego kadłub pokryty był zmarszczkami blizn wywołanymi przez ostrzał.- Straty przeciwnika!? - błyskawicznie krzyknęła LindaGdy sensory wróciły do siebie natychmiast przeliczyły dane. Od ostrzału z broni energetycznej zniszczona została Tonga, a jej szczątki wirowały w powietrzu. Pozostałe skróciły dystans do przeciwnika. Ostrzał z Lee i chwiejącego się Cemetary silnie uszkodził jeden z nieznanych okrętów, wciąż jednak posiadał on zdolności do manewrowania...
Nie wytarłem krwi. Patrzyłem na Ambassadora ... Boże wszechmogący, musieli mieć straty. Bez silników manewrowych, mogą zostać zniszczeni.-Chorąży musimy pomóc Cemetary Hill, ustaw nas bliżej nich. - Połączyłem się z pozostałymi jednostkami -Darlington atakuj Galory, Trafalgar kontynuuj ostrzał Tong!- one nie były tak wielkim zagrożeniem. W przeciwieństwie do tych większych. Ich ostrzał omalże nie zniszczył jednego z naszych okrętów. -Strzelajcie dalej, musimy zniszczyć te nowe okręty- złapałem się mocniej krzesła. Musimy im pomóc.
