Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Sesja RPG RPG - Gul Taren

RPG - Gul Taren

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 626 total)
  • Author
    Posts
  • Hemrod
    Participant
    #59774

    Podróż do hotelu trwała chwilę, najdłuższą zajęło mu oczywiście przejście wszystkich wymaganych punktów kontroli. Co prawda nie były one tak szczegółowe jak te przy wjeździe na osiedle, ale strażnicy musieli się upewnić, że osoba opuszczająca osiedle, nie posiada czegoś, czego nie powinna mieć. Chociaż można było się denerwować strażnicy sprawdzali wszystkich bez wyjątku. Takie środki ostrożności zostały podjęte dla bezpieczeństwa mieszkających tu oficerów i ich rodzin, strażnikom dobrze płacono za wykonywanie swoich zadań, a ponieważ byli na etatach Centralnego Dowództwa, nie musieli obawiać się gróźb "przeniesienia", jakie niektórzy rzucali pod ich adresem. Hotel położony był w jednym z bardziej malowniczych punktów Cardassi Prime. Dain od razu pojechał do swojego "apartamentu". Drzwi otworzyła mu uśmiechnięta Erin -Co tak późno?-

    I. Thorne
    Participant
    #59856

    Widząc Erin w szlafroku, który ledwie okrywał jej piękne ciało w Dainie zapłonęła krew. Zaczął ją namiętnie całować, a chwili zaniósł do łóżka...Na jej pytanie zdołał odpowiedzieć dopiero gdy leżeli przytuleni do siebie.- Odwiedziełem Jorę. - rzekł krótko. - Nie wiem na jak długo wyruszam i chciałem ją zobaczyć. Z innymi dziećmi porozmawiam na podprzestrzennej.Wstał i wyjął z teczki rulon z obrazem córki. Rozwinął go i pokazał kochance.- Wiesz ile ma lat. Jeśli nadal będzie tak szybko poprawiać swą rękę to już niedługo Kardazja zyska nowego artystę.

    Hemrod
    Participant
    #59976

    Erin popatrzyła na rysunek i uśmiechnęła się lekko -Jest naprawdę ładny - powiedziała spokojnym tonem po chwili zastanowienia -Faktycznie mała ma talent, ale to w końcu twoja córka - popatrzyła zalotnie na Gula i podniosła się powoli z łóżka, spokojnym krokiem ruszyła w stronę łazienki, zatrzymała się w drzwiach i zapytała:-Mam ochotę na jakąś kolację, zjemy coś w pokoju czy zabierzesz mnie gdzieś na miasto?-

    I. Thorne
    Participant
    #59997

    - Nie jesteś jakąś przybłędą, żebym cię ukrywał. - rzekł odważnie Dain. - Pójdziemy na kolację i to do oficerskiego lokalu. I tak większość gulów wie, że się rozwodzę. Dokąd chcesz iść?

    Hemrod
    Participant
    #60021

    Wzruszyła ramionami -Możesz wybrać jakiś przyjemny lokal, ja chcę po prostu spędzić z tobą trochę czasu w innym miejscu niż ten hotel - uśmiechnęła się do Tarena rozbrajająco i zamykając drzwi rzuciła -Za chwilę wychodzę-Dain słuchał jak nalewała sobie wody do wanny, a chwila przedłużyła się do 45 minut. Gdy wyszła ubrana była w czarną wieczorową suknię, bez dodatków, jeśli nie liczyć małego naszyjnika. -Gotowy?-

    I. Thorne
    Participant
    #60046

    - Jestem zawsze gotowy. - odparł. Nie musiał się tak przejmowac wyglądem jak Erin. Był wojskowym i im wystarczał mundur, choć w lżejszej wersji, bez pancerza. Jego wizyta w łazience zajeła mu tylko 3 minuty i 34 sekundy.Jako lokal wybrał mało oblegany, ale wystarczająco drogi lokal dla gulów. Szybka teleportacja i byli na miejscu. Przywitał ich Brench, humanoid z jednej z podbitych przed wiekami przez Unię światów. Jego rasa wsławiała się niesamowita pamięcią do twarzy i dlatego wybrani osobnicy byli zatrudniani w takich lokalach, by nie denerwowac gości sprawdzaniem dokumentów (oczywiście byli tez identyfikowani przez czujniki i komputery, ale nikt sie temu nie dziwił w dobie ciągłej wojny).- Gul Taren, miło mi pana powitać. - rzekł Brench, kłaniając się. - A pani, niestety nie znam. Ostatnio zdażyło mi się to jakieś 5 lat temu...- To dalin Erin Takal, oficer naukowy. - odparł Dain, krzywiąc się w myślach. Powinien przewidzieć tą wpadkę i wcześniej przesłać info o Erin do restauracji.- Dalin Erin Takal, witamy w naszym lokalu. Polecam pani dziś wyborny kotlet faszerowany kapustą daka. Nasz nowy kucharz jest eksperymentatorem i to jego ostatni, jeden z najlepszych wynalazków.- Nie omieszkam spróbować. - Kardazjanka usmiechneła się i razem z gulem weszli do środka.Nie mieli problemu ze znalezieniem wolnego stolika, ruch mimo wieczorowej pory był najwyżej średni. Kelner pojawił się chwilę potym jak usiedli. Podał dwie karty dań, drukowanych na papierze, co było prawdziwą niespodzianką dla Erin, nwykłej do PADDów.Ponieważ Brench zachwalał kotlet z kapustą deka oboje wybrali to danie. Do tego Dain zakupił droga butelkę kanar, miał dobry humor, a jego prywatne konto rosło w oczach, bo nie miał zbyt dużych wydatków. "Jeszcze" - pomyślał, myśląc o honorarium dla adwokata.Posiłek nie był ani za zimny, ani za gorący, co było trudne do uzyskania w miejscu, gdzie nie używano replikatorów i podgrzewaczy. Nie śpieszyli się z jego konsumpcją, rozmawiając o różnych, niezbyt ważnych rzeczach. Taren zauważył parę spojrzeń innych gości, pewnie oficerowie na przepustkach, nie wiedzący o jego kłopotach małżeńskich.Po 3 godzinach wyszli z restauracji i wolnym krokiem skierowali się do hotelu. Nie był za daleko, a taki spacer był naprawdę romantyczny.W pokoju Erin znów zabarykadowała się w łazience, a Dainowi nie pozostało tylko czekac na swą kolej. Po umyciu się zasnął kamiennym snem u boku Erin.

    Hemrod
    Participant
    #60283

    Obudził go dźwięk przychodzącej wiadomości, Erin powiedziała coś niezrozumiałego i przekręciła się na drugi bok. Chcąc nie chcąc Dain podniósł swój komunikator i odczytał wiadomość:"Z rozkazu Centralnego Dowództwa skraca się urlop całego personelu CUS Antharama. Załoga ma zgłosić się na okręt najpóźniej dzisiaj o godzinie 17:00". Niezadowolony Taren miał już odłożyć komunikator, wiedział że do odlotu pozostawało jeszcze sporo czasu, ale jak tylko położył go na stoliku nadeszła kolejne wiadomości"Przepraszam za skrócenie urlopu. Proszę zgłosić się dzisiaj o godzinie 11:15 do mojego biura. Legat Mar" Popatrzył na zegarek, miał jeszcze ponad 3 godziny do spotkania. Odłożył tym razem milczący komunikator na stoliku i popatrzył na swoją kochankę, która właśnie się przebudziła i uśmiechnęła do niego szeroko.

    I. Thorne
    Participant
    #61478

    - Właśnie skrócili nam urlop. - rzekł spokojnie. - Niedługo mam odprawę, ty musisz się zgłosić na Antharmę na 17.00.- Szkoda, ale taka praca. - odparła i przeciągnęła się jak kotka. Wiedziała jak to na niego działa, ale nie było czasu na seks.Dain wstał pierwszy i szybko przyszykował się. Nim spotka się z lagatem chciał pogadać ze swoim prawnikiem. Obawiał się, że potem nie będzie na to czasu.Z lekkim zdenerwowaniem połączył się ze swoim biurem prawniczym. Przecież zawsze mogli być zajęci...

    Hemrod
    Participant
    #61487

    Od razu został przełączony do jednej z sekretarek. Było to całkiem spore, znane i jednocześnie dość drogie biuro prawnicze, nie musiało należeć do największych, przyciągała wojskową klientelę i często nawet ranga Gula, nie starczyła aby uzyskać szybką rozmowę z prawnikiem, jednak umiejętności kosztowały i trzeba było się uzbroić w cierpliwość. Po wysłuchaniu prośby Tarena sekretarka uśmiechnęła się lekko-Niestety teraz mecenas Tet, który prowadzi tą sprawę jest zajęty, ma rozmowę z innym klientem, powinien ją zakończyć za kilka minut i oddzwonić do pana - Faktycznie niecałe 5 minut później Dain usłyszał dźwięk wywołania, odebrał rozmowę i jego oczom ukazał się młody, dobrze ubrany Cardassianin-Gulu Tarenie, sekretarka poinformowała mnie, że pan dzwonił. Przepraszam, że nie mogłem wtedy z panem porozmawiać, ale byłem zajęty, rozumie pan - uśmiechnął się lekko i po chwili kontynuował normalnym tonem -Dzwoni pan zapewne zapytać jak postępy ze sprawą?-

    I. Thorne
    Participant
    #61489

    - Rozumiem, w końcu ma pan wielu klientów, nie tylko mnie. - odparł szczerze Dain. - Ma pan rację, interesują mnie postępy w sprawie. Niedługo znów opuszczę Kardaz i w czasie misji obowiązek wygrywa z sprawami prywatnymi.

    Hemrod
    Participant
    #61493

    Młody skinął głową z zadowoleniem i odezwał się -Dziękuję za wyrozumiałość. Co się tyczy pańskiej sprawy, to do pierwszych rozpraw, zostało jeszcze sporo czasu, myślałem, że może uda się to załatwić na przesłuchaniach wstępnych, niestety ta sprawa nie jest taka łatwa, nie musi się pan przejmować wyjazdem, służba w wojsku to jeden z największych honorów i sąd musi to zrozumieć, oczywiści pański wysoki stopień jest również pewnym atutem dla nas, w końcu kto będzie najlepszym przykładem dla dziecka, jak nie żołnierz walczący dla Unii? - tutaj prawnik przerwał swój monolog i sprawdził jakieś dokumenty -Niestety, w tej sprawie "na dwoje babka wróżyła", że tak pozwolę się wspomóc starym przysłowiem. Brakuje nam mocnych dowodów wskazujących, że pana małżonka, nie jest dobrą matką, a muszę powiedzieć, że ona również wynajęła dobrych prawników. Detektyw wynajęty przeze mnie gdzieś zaginął, nie mam od niego informacji od tygodnia, muszę radzić sobie z tym co mam. Ta sprawa może trochę potrwać, ale wierzę, że nam się w końcu uda -

    I. Thorne
    Participant
    #61619

    - Zaginął? Prosze wysłać kolejnych, z większym doświadczeniem. Koszty nie są ważne.

    Hemrod
    Participant
    #61624

    -To był doświadczony i sprawdzony osobnik, postaram się jednak wyszukać kogoś innego. - odparł prawnik spokojnym głosem i zapisał coś na kartce -O właściwie, to chciałem jeszcze poprosić pana, gdyby było to możliwe, o wysłanie mi podpisanego oświadczenia lub może pewnego zeznania. Proszę opisać swoje relację z żoną, z dziećmi i pańskiej żony z dziećmi, może to nam pomoże -

    I. Thorne
    Participant
    #61634

    - Zajmę się tym w najbliższym czasie. Proszę czekać na szyfrowana wiadomość. Program deszyfrujący jak zwykle, kod będzie na tokenie.

    Hemrod
    Participant
    #61645

    Prawnik kiwnął głową na znak, że zrozumiał. Popatrzył na ciebie wyczekująco, zapewne nie miał ci już nic więcej konkretnego do powiedzenia, pewnie czekał na kolejne pytania, albo zakończenie rozmowy

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 626 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram