Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Sesja RPG RPG - Gul Dain Taren

RPG - Gul Dain Taren

Viewing 15 posts - 436 through 450 (of 460 total)
  • Author
    Posts
  • I. Thorne
    Participant
    #53565

    Skinął bez słowa głową w odpowiedzi.

    Kaleh
    Participant
    #55113

    - Widzę, że dobrze się rozumiemy Gulu. Zatem dłużej pana nie będę przetrzymywał wszak czas dowódcy jest niezwykle cenny. - zakończył i uśmiechnął się.

    I. Thorne
    Participant
    #55116

    - Rzeczywiście jest. - nacisnął komunikator. - Taren do mostka. Za 10 minut chcę pełny raport na temat uszkodzeń statku po bitwie i listę priorytetowych napraw. - Tak jest. - usłyszał odpowiedź.Popatrzył na Legata. Czekał na jego ruch.

    Kaleh
    Participant
    #55123

    Legat spojrzał na Ciebie, a uśmiech zniknął z jego twarzy. Twoja bierność wyraźnie go poirytowała.- Chyba dobrze się zrozumieliśmy. Mnie czeka wysyłanie raportów oraz odebranie kilku wiadomości, a pan potrzebny jest na mostku. Chyba, że chce pan jeszcze żądać jakiejś.... gratyfikacji co nie byłoby chyba w dobrym tonie.

    I. Thorne
    Participant
    #55125

    - Moją gratyfikacją jest bezpieczeństwo Unii. - odparł i wyszedł."Cholera, już myślałem, że się zmyje z pokładu. A jednak jeszcze zostanie." - pomyślał.Na mostku wszyscy patrzyli na niego pytająco.- Otrzymaliśmy rozkaz utrzymania granicy przez 5 dni. Do pomocy mamy 4 Hideki oraz statek remontowy. Do czasu oszacowania uszkodzeń wystrzelić promy. Mają sprowadzić w jedno miejsce największe szczątki stacji i połączyć je w jeden element. Posłuży potem jako surowiec do napraw i budowy nowej stacji. Wykonać.Podwładni zaczeli wykonywać rozkazy, choć ich pytania nie znalazły odpowiedzi. Ale pracowali w armii, nie na targowisku. Tutaj należało wykonywać polecenia, a nie gadać jak przekupki.

    Kaleh
    Participant
    #67701

    Nie trwało to długo. Młode załogi promów, świeżo po szkoleniu i wielu godzinach na symulatorach takie zadanie nie było niczym trudnym. Małe łupiny przemierzały teraz upstrzoną pozginanymi elementami stacji przestrzeń w swoim tajemniczym tańcu. Podziwiać mogłeś ich manewry godzinami. Mogłeś przecież wtedy ignorować tą przejmującą obecność Legata.W końcu spłynął raport. Osłony w normie. Przeciążone nieznacznie systemy uzbrojenia. Fluktuacje mocy rdzenia.Nie było to nic poważnego, a przynajmniej nic z czym sobie byście tu nie poradzili.Przeglądałeś informacje, łącznie z listą rannych oraz ofiar, choć tych na szczęście wiele nie było.- Gulu... - nagle odezwał się Sędzia wyrywając Cię z zamyślenia

    I. Thorne
    Participant
    #67704

    Gul był zadowolony ze zbierania szczątków. Unia była biedna i każdy kilogram metalu liczył się jak latinum.- Słucham, Sędzio?

    Kaleh
    Participant
    #67746

    - Będę u siebie do powrotu pikiet, a następnie dołączę do nich. Mostek jest wasz. I nie stójcie tak jakbyście połknęli klingoński bathleth. - rzekł i ruszył do drzwi. Cichy syk oświadczył iż Legat opuścił pomieszczenie i pozostałeś w końcu sam z załogą.

    I. Thorne
    Participant
    #67747

    Ponieważ gul otrzymał rozkaz utrzymania granicy przez 5 dni to się tym zajął. Przywołał mapę i kazał komputerowi wskazać najbardziej niebezpieczne punkty.Było ich trzy. Dwa miejsca dobre do zasadzek i przekaźnik podprzestrzenny, dość stary, ale wciąz działający.Ponieważ teraz Klingoni pewnie byli zajęci misją odwetową to Taren uznał, że nikt nie będzie organizowac zasadzek, raczej spodziewał się otwartego odwetu. Dlatego do każdego z punktów wysłał po jednym Hidekim. Miały stac z tyłu, a granicę sprawdzac sondy. W razie wykrycia coś większego niz B'Rela miały od razu uciekać.CUS Antharma skierował ku przekaźnikowi. Galor był wystarczającym argumentem by żadne klingońskie tałatajstwo nie plątało się w okolicy. Statek remontowy i 2 ostatnie Hideki zostawił przy resztkach stacji. Miały nadzorować sprzątanie. Przy okazji dwa promy miały zbadać pobliskie pasy asteroid by określić te najazasobniejsze w minerały.Przed odlotem kazał jeszcze zabrać statkowi remontowemu częsci zapasowe i mechaników by przyspieszyc prace naprawcze na Antharmie.

    Kaleh
    Participant
    #67971

    - Tak jest Panie! - krótka, gardłowa komenda i szarpnięcie pokładem oznajmiły iż weszliście w WARP- Mamy przepięcia w systemie zasilania... może trochę trząść bo w dalszym ciągu mamy jakieś fluktuacje w napędzie... - zameldowała maszynownia.Trochę jednakże to było lekkie niedomówienie. Antharmą trzęsło i szarpało jak wiejskim wozem zaprzęgniętym w staromodne wierzchowce. Całe szczęście, że mechanicy z okrętu remontowego Kasty byli przyzwyczajeni do improwizacji i napraw z dala od bazy. Wkrótce Galor przyspieszył i wyrównał lot. Nie była to jednak długa przejażdżka.Przekaźnik? To było chyba ciut zbyt szumne określenie, na ten antyk pamiętający chyba czasy Iconian. Potężna bryła, najeżona siecią anten, bez żadnego uzbrojenia defensywnego i praktycznie bez aktywnych osłon. Wielki, latający... złom. Spoglądałeś na to z lekkim niedowierzaniem. Trudno uwierzyć iż nikt tego jeszcze nie wymienił. - Panie, mamy meldunek od Hidekich. Zajęły swoje pozycje. Rozpoczynają patrolowanie wyznaczonych stref. Czekamy na naszych zagranicznych gości.

    I. Thorne
    Participant
    #68010

    - Skan okolicy co 5 minut. Meldowac o wszelkich dziwnych odczytach. Załoga ma pozostac w żółtym alarmie do czasu powrotu naszych sił porządkowych zza granicy.Pozostało tylko czekać. Albo Klingoni się pojawią i trzeba będzie im wlać, albo najblizsze godziny będą nudne jak cholera.

    Kaleh
    Participant
    #68140

    I takie właśnie były. Żadnego ruchu. Nic w polu widzenia. Tylko irytująca bryła przekaźnika i rzadkie meldunki od wysuniętych sił. Pikiety również nic nie meldowały. Wyglądało na to iż agresor rozpłynął się w powietrzu niczym Romulanie na pograniczu z Federacją. Przetarłeś zmęczone oczy. Miałeś powoli dosyć tej ciszy, która nastąpiła po rozprawie ze stacją. Tylko, że taka właśnie była wojna. Czekanie, manewry, często przez wiele dni bez kontaktu z wrogiem.Z zamyślenia wyrwał Cię meldunek:- Nasza czujka w pasie asteroidów wykryła ruch wewnątrz. Wyglądało to jak rozbłysk pyłu na osłonach. Pytają się co robić.

    I. Thorne
    Participant
    #68152

    - Niech skieruja tam sondę. Po skanie i wykryciu zamaskowanego okrętu niech się z nim zderzy. - Taren wiedział, że zamaskowane statki nie mają osłon i nawet słaba sonda może wyrządzić porządne szkody w trakcie zderzenia. - Jesli wróg będzie chciał starcia mają uciekać w kierunku resztek stacji.

    Kaleh
    Participant
    #68247

    - Wysłane...

    Pozostało tylko czekać. Opóźnienie w łączności może nie było za duże... ale na pewno irytujące. Dopiero po kilkunastu minutach wpatrywania się z oczekiwaniem w pulpit pojawił się meldunek.

    Meldunek a234.1 Zlokalizowano okręt klasy Tonga oraz pozostałości stacji wydobywczej numer 37. Okręt ma wygaszone silniki, działa na zasilaniu awaryjnym. Podtrzymywanie życia w normie. Ślady funkcjonowania rdzenia stacji.

    - Przynajmniej to nasi... ciekawe co tu robią... - mruknął pierwszy - ... zaraz, jest drugi meldunek!

    Meldunek a234.2 Okręt wychodzi z nadprzestrzeni za polem asteroidów. Klasa nieznana. Uzbrojenie: słabe systemy dezruptorów klasy I. Przypuszczalnie transportowiec starego typu

    I. Thorne
    Participant
    #68314

    - Przekażcie do Hideki. Wysłać zwiad na Tongę. Niech spróbują przywrócić ja do użyteczności. Sam patrolowiec niech się skryje w asteroidach i pomonitoruje czynności transportowca.- Rozkazy wysłane.- Czy myślisz o tym samym co ja? - zapytał Pierwszy.- Ktoś może żerować na naszych rudach. Być może ktoś kto jeszcze nie zna losów stacji...

Viewing 15 posts - 436 through 450 (of 460 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram