RPG - Aedin

Lot przebiegał spokojnie od czasu do czasu cisze w eterze przerywał jakiś meldunek kuriera czy innego "legalnego" pracownika tego, jakże udanego z resztą, systemu zwanego biurokracją. Huttowie znowu rozkręcali swój interes, a co za tym idzie pogarszali warunki uczciwym przewoźnikom... do których ty zaliczałeś już się tylko na papierze; te wszystkie dopieszczenia spowodowały że miałeś nawet dobry okręt i pech chciał do tego iż umiałeś się bronić.-Tu frachtowiec "Lullaby", grupka szmuglerów właśnie śmignęła mi przed dziobem. Lecą chyba na Dantooine

Aedin westchnął, mam tylko nadzieję, że nie będę musiał się z nimi użerać...- Lullaby, tutaj April's Flame, wiesz co przewożą? Zaatakowali Cię? Potrzebujesz jakiejś pomocy? - odpowiedział, spokojnie wypowiadając każde zdanie. Aktywował tarczę, tak na wszelki wypadek.

-Diabli wiedzą, ale zapłacą mi za nowe poszycie. O i jeszcze ma czelność zrobić w około mnie kółko. Co za....

- Wyślij mi swoje koordynaty i włącz osłony an wszelki wypadek, skocze zobaczyć co tam się dzieje, wrazie czego pomogę. Mam jeszcze trochę czasu...Po otrzymaniu, danych ruszył w kierunku drugiego statku, aktywował podstawowe systemy obronne, tak żeby nie wyglądało to zbyt podejrzanie, ale żeby mógł w razie czego od razu się bronić.

Gdy wyłączyłeś hipernapęd zauważyłeś dosyć ciekawą scenę; ociężały frachtowiec gonił YT-2400, który najwyraźniej nic sobie z tego nie robił.

- Lullaby, zakladam ze to Ty gonisz tego YT-2400... Tylko w jakim celu? - W istocie mial troche czasu, ale bez przesady, ni bedzie uganial sie za jakims przemytnikim... Jesli to nic powaznego to skacze w nadprzestrzen, pomyslal. - Potrzebujesz jakiejs, pomocy?

-Nie! Sam go przerobię na złom! -Przemytnik zauważył twój statek. Wystrzelił serię ostrzegawczą i wskoczył w hiperprzestrzeń.

- Jak chcesz, ja lece dalej w takim razie. - obral poprzedni kurs i takze wskoczyl w nadprzestrzen.

Lot jest kontynuowany na wyznaczone miejsce dolecisz za 2 godziny. Masz jeszcze mnóstwo czasy dla siebie.

Skoro mam jeszcze dwie godziny to troche odpoczne, pomyslal. Wlaczyl alarm, w wypadku wyrwanie statku z nadprzestrzeni ma sie automatycznie wlaczyc i go obudzic. Ustawil oslony, na poowe mocy. I oddal sie medytacji. Szukal podpowiedzi w Mocy, dotczacej tej sytuacji z przemytnikami... Nie dawalo u to spokoju...

Z medytacji wyrwał cię alarm. Wyskoczyłeś tuż obok twojego celu Yawin. Od razu nadleciały dwa myśliwce.-Nieznana jednostko, zidentyfikuj się

- Tutaj April's Flame, przylatuje z zapasami. - Wysylam kod identyfikacyjny do mysliwcow. Utawiam kurs na czwarty ksiezyc Yavina.

-Dobra. Wyłącz osłony i systemy uzbrojenia. Dok 15. Uważaj jak będziesz lądował rozładowują tam jakiś YT 2400.

- Przyjalem. - zlecial na planete i zadokowal erfektycj w doku. Otworzyl klae ladowni, wyszedl przez nia na zewnatrz. Rozejrzal sie za komitetem powitalnym...

Przed statkiem siedziały dwie osoby i robot załadunkowy. Podszedł do ciebie krępy facet z wąsem. -Proszę pokwitować przywóz i sprawdzić czy wszystko się zgadza. -Powiedział szorstkim głosem.