Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Sesja RPG Równowaga sił

Równowaga sił

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 183 total)
  • Author
    Posts
  • Zeal
    Participant
    #37845

    Mostek IKC chiS'jev

    Volkański transportowiec ruszył ociężale.

    - Jednostka kieruje się w kierunku wejścia do korytarza! - zameldował ogniowy.

    - Zmniejsz odległość od T'Pol do 0.2 kelikama, po czym zrównaj prędkość - słowa Qala były skierowane do sterniczki. Ta kiwnęła głową i przebiegła palcami po klawiszach konsoli. Klingońska jednostka ruszyła w ślad za transportowcem jak śmigły drapieżnik za ofiarą. Zresztą... Tak też w zasadzie i było...

    Komandor obserwował dyskretnie naukową. Shincar zacisnęła pięści, a jej zmrużone oczy były wbite w rufę volkańskiej jednostki. Z jej wzroku wyzierała czysta nienawiść. W pewnym momencie zerknęła na dowódcę. Na jej ciemnych policzkach wykwitł ledwo dostrzegalny rumieniec wstydu. Odwróciła głowę.

    Obie jednostki wśliznęły się w korytarz.

    GWYNBLEIDD
    Participant
    #37848

    ===Mostek RES Nei'rrh po wejsciu do ukladu czerwonego olbrzyma===Aidoann przygladala sie ekranowi na ktorym widac bylo ogromna gwiazde. Olbrzym zdawal sie panowac nad tym ukladem a krazace wokol niego planety kontrastowaly znacznie z jego wielkoscia.- Otrzymalismy wiadomosc z Devoras. Polecono nam przeszukac czesc systemu w poblizu wewnetrznej planety - zameldowal Takaram zimnym i spokojnym glosem.- A wiec plany pozostaja bez zmian - powiedziala Aidoann - Ze wstepnych informacji wynika ze to czego szukamy znajduje sie gdzies w poblizu lodowej planety niemnej jednak moze warto bedzie podejsc w to miejsce w oslonie promieniowania gwiazdy.Aidoann wstala i podeszla do stanowiska nawigatorki. - Latta - zwrocila sie do podwladnej - chce zebys ominela szeroki lukiem lodowa planete i wprowadzila nas w poblize wewnetrznej planety.Nawigatorka nie potrafila ukryc zaklopotania - To zajmie nieco wiecej czasu niz bezposrednie podejscie - zaoponowala.Aidoann przez chwile popatrzyla na podwladna zimnym wzrokiem. - Czas w tym przypadku jeszcze nie ma znaczenia. Jak juz mowilam wszystko co robimy, robimy powoli i spokojnie. A teraz naprzod, 1/8 impulsowej - rozkazala. Fregata sunac wolno zaczela lukiem podchodzic w strone czerwonego olbrzyma.- Zaczynamy odbierac pierwsze dane - zameldowal Stelam Tal, oficer naukowy, ktory wyroznial sie zwiezloscia raportow i analitycznym podejsciem do kazdej sytuacji - narazie sa to jednak tylko dane bardzo ogolne pani. Wiecej dowiemy sie pewnie zblizajac sie do gwiazdy.Aidoann usmiechnela sie. Wiedziala ze Stelam juz zaczal analizowac w swoim umysle dane z ekranu jego stanowiska. - Nic nie szkodzi. Pamietasz nasza rozmowe - zdaje sie ze nie obedzie sie bez wyslania z misja zwiadowcza jednego z naszych wahadlowcow. A skoro juz o tym mowa...- zawiesila glos.- Takaram przejmujesz mostek - powiedziala do pierwszego - W razie klopotow natychmiast meldowac. Czas odwiedzic mechanikow w hangarze - powiedziala idac w kierunku turbowindy.

    Gosiek
    Participant
    #37850

    Sektor Bajor, okolice DS9 – mostek IKC Sogh chech

    - Kapitanie, te latające pomyłki malarskie z SFI weszły już do korytarza, wznowiono normalny ruch jednostek cywilnych.

    - W końcu! LeHor...

    - Już zająłem pozycję na ogonie Solarsail. Aktualna odległość od masowca to 0.3 kellicama.

    - Utrzymać na poziomie 0.1 do 1 kellicama.

    - Luq.

    B’Rel zręcznie sterowany przez LeHora zniknął w korytarzu. Kapitan znając umiejętności DeghwI' (sternik) pozwolił swoim myślom na dłuższą chwilę wrócić do momentu, gdy kilkanaście godzin wcześniej przeglądał dostarczone przez Gurdijeffa dane na temat IKS cha'San i jego kapitana.

    ... Dziwnym zbiegiem okoliczności dowódca bliźniaczej jednostki nosił takie samo imię, jak jego starszy brat, który zginał 7 lat temu podczas walki z Kardasjanami. Na myśl o widoku szczątków B’Rela, na którym loDnI' (brat) służył wówczas jako pierwszy oficer ręce VotHera same zacisnęły się w pięści... Ze zdobytych przez Ivana danych wynikało, że cha'San nie był jednostką wywiadu, ani nawet KSO, przynajmniej nie w ciągu kilku ostatnich lat, które spędził na przemycie i lokalnych pirackich potyczkach. Suv'argh pojawił się na pokładzie jakieś 3 lata temu i szybko zajął miejsce poprzedniego kapitana. VotHer wpatrywał się w nieostre i ciemne zdjęcie, na którym znajdował się postawny Klingon trzymający dzban bloodwine – czy tak mógłby wyglądać dziś jego brat? Na chwilę w jego głowie pojawiła się myśl, że może loDnI' wtedy jakoś przeżył...

    Po chwili padd rozprysnął się o ścianę, co było znakiem, że płomyk nadziei zgasł zanim zdążył naprawdę zapłonąć...

    - Kapitanie – spokojny głos K’legha wyrwał VotHera z rozmyślań.

    - Nuqjatlh? (Czego?)

    - Niedługo powinniśmy opuścić korytarz. Zarządziłem, aby po znalezieniu się w otwartej przestrzeni przeskanować dokładnie pobliskie układy i ustalić kurs, jaki obrały jednostki SFI.

    - To nie powinno być trudne, z pewnością polecą do celu najkrótszą możliwą drogą i z maksymalną prędkością.

    - To prawdopodobne i w ich sytuacji logiczne rozwiązanie. Sądzę jednak, że nie powinniśmy podążać dokładnie za nimi – jeżeli na miejscu czeka romulański komitet powitalny to z pewnością będą obserwować trajektorię lotu SFI. Powinni ją obstawić, a wtedy...

    - Dobrze, po wyjściu z korytarza połączysz mnie z pułkownikiem Qomem i przekażę mu te uwagi, być może uwzględni je w swoich planach. A na razie czas pogonić naszych naukowców do pracy.

    - Luq.

    /^ - Mostek do laboratorium, przygotujcie się do przeczesania okolicy po wyjściu z korytarza. Wszystkie informacje z czujników dalekiego zasięgu macie przesyłać od razu do mnie...

    CoBrah
    Participant
    #37857

    Korat siedzial w swoim fotelu i rozmyslal,gdy cala grupa wyszla z warp przy docelowym systemie.- Jestesmy na miejscu - uslyszal- Prosze przeskanowac system- Tak jest - odpowiedziala Loren i po chwili kontynuowala - Dwie planety krazace wokol giganta.Pierwsza pokryta lodem,druga aktywna wulkanicznie.Lodem.Na ten dzwiek Korata przeszyl nieprzyjemny dreszcz,tak jakby zimno z tej nieprzyjaznej planety docieralo na okret.- Gdzie kieruja sie Romulanie?- W strone pierwszej planety...- Dobrze.Monitorujcie ich aktywnosc.Sternik,niech nasze okrety zajma ustalone wczesniej pozycje.Skanujcie przestrzen wszystkim co mamy.Nie chcemy zadnych niespodzianek.- Tak jest- Dakol,bron w gotowosci.Badz czujny.Po wydaniu rozkazow,Rugal ponownie oddal sie rozmyslaniom...

    Reyden
    Participant
    #37874

    2 minuty lotu z WARP 9 od wyjścia z korytarza.••USS Excalibur Godzina 8:00 Ładny początek dnia 🙁 , tyle raportów do przejrzenia mi dajesz Meg; a niech cię diabli - czy każdy FO musi tak umilać życie swojemu kapitanowi .Ale ja nie jest jakimś tam zwykłym FO, tylko wiesz, kim - odpowiedziała Megan posyłając jednocześnie zalotny uśmiech .No dobra, później będzie czas na przyjemności, pierw musimy się uporać z robotą papierkową .Wziąłem do ręki kilka padów .Jak narazie ćwiczenia ludzi majora Ezamusa wyglądają dosyć dobrze, oby tak dalej. Stan okrętu zadowalający - nic się nie przegrzewa, nie ma żadnych poważniejszych usterek, te drobne mechanicy usuwają na bieżąco - ale dużo ich nie ma; systemy komputerowe pracują w 100% . Przyszedł mi do głowy pewien pomysł, ściągnij taktycznego i głównego mechanika - musimy coś obgadać .5 minut później - Sensory przekierowane, to samo kontrola ognia, napęd WARP kontrolowany z maszynowni .Dobra, zaczynamy zabawę .Kapitanie - dwa romulańskie Gryffiny zdejmują maskowanie 36 000 km za nami, otwierają ogień .Podnieść osłony, alarm taktyczny - rufowe wyrzutnie ognia .Okręty przez dobre 20 sekund prowadziły ostra wymianę ognia, Gryffiny mimo 2-krotnej zaczęły wreszczcie słabnąć, po chwili jeden z nich zniknął w kuli ognia, eksplozja wyrzuciła Akirę i 2 Gryffina z WARP .Okrętem mocno zatrzęsło Raport - krzyknąłem .Osłony 72%, przeciwnik ma osłony na 16% procentach - liczne uszkodzenia wewnętrzne, drobne uszkodzenia napędu WARP - powinien być sprawny za max. 5 minut .Kapitanie - ujawniają się kolejne okręty - Hawk i 2 Falcony .Cholera - tylko tych tu jeszcze brakowało - kurs 067 na 213, kiedy będziemy mijać Gryffiny ostrzelać go z bocznych i rufowych wyrzutni, wyrzutnie przednie i fazery ognia w Hawka, Falcony na razie ignorujemy - Romulanie nigdy nie byli dobrzy w konstrukcji okrętów - jak wyeliminujemy Hawka i Gryffiny - Falcony prawdopodobnie podwiną ogony i zwieją .Po raz kolejny w przestrzeni zaroiło się od błękitnych torped, tym razem towarzyszyły im żółte wiązki fazerów - Hawk nie miał szans uniknąć lecących w jego kierunku 44 torped i zniknął w kuli ognia, podobnie jak chwilę wcześniej Gryffin .Hawk i Gryffin zniszczone - nasze osłony na 52 % procentach .Tak jak przewidywałeś - bez wsparcia Falcony są praktycznie nic nie warte, obydwa podnoszą maskowanie - już ich niema .Potwierdzam, już nie mam ich na czujnikach, bez Nebuli ich nie odnajdziemy ..........Nagle światła mostka wróciły do normy, na czujnikach ponownie pojawiła się Nebula, z odczytów wyglądało, że nic nie zaszło i okręt nadal leciał z WARPO w kierunku sektora 045 .Gratulacje panowie i panie, kolejny niezapowiadany test się udał . Możecie wrócić do swoich zadań Mostek jest twój Vaseevi, a my z Meg będziemy w mojej kajucie, jak by coś się działo to nas zawołaj, jak tylko dolecimy do sektora 045 to nas wezwij.

    Zarathos
    Participant
    #37885

    - I?- Nic, ma'am. Ten cholerny korytarz emituje tyle śmiecia, że nawet własnej ręki nie widzę.- Nie przesadzaj. Kontynuuj. I miej w gotowości aktywne skany, na miejscu mogą nam się przydać, żeby złapać Romków z ręką w nocniku. - Aye.- Będę u siebie.Aiien skinęła im głową i wyszła z mostka. XO zajmie się wszystkim co trzeba.Jej pokój odpraw, w przeciwieństwie do tego co miała na poprzedniej jednostce nadla nie przestawał jej zadziwiać. Tyle miejsca zmarnowane dla wygody kapitana. Dało by się w to dodatkowy zestaw sensorów czy wyrzutnię wcisnąć. Nie żeby narzekała - ostatecznie miło się wyciągnąć po ciężkim dniu, ale zawsze...- To i tak nie Galaxy. Ani D'deridex. - drgnęła lekko. Starcia jej okrętów, a wcześniej jej samej z Tal'shiar pozostawiły w niej niezatarte wspomnienia. Jednym z nich był rozmiar kwater na okrętach Tal'shiar. No ale na takim bydlaku zawsze był nadmiar miejsca. W przeciwieństwie do okrętów KSO. Kolejny dreszcze, tylko zupełnie odmienny. Częściej współpracowała niż walczyła z Czarną Flotą, ale w jednej i drugiej roli miała okazję zwiedzić to, co klingoni nazywali kwaterami. Ona by w tym psa nie trzymała - szkoda zwierzaka by było - ale dla każdego coś miłego. Tylko czmu jej kazali w tym mieszkać?- Ma'am. - głośniki przy drzwiach przekazały delikatne pukanie i głos jej oficera operacyjnego.- Wejść.Młoda, zdecydowanie za młoda jak na swoje stanowisko, kobieta weszła do biura i poczekała aż zamkną się drzwi. Aiien obserwowała dziewczynę, w sumie dziewczynkę bardziej. Młoda kobieta zaczęła się wiercić pod jej spojrzeniem. Nie miała czasu przywyknąć do swojej kapitan. Dowództwo przydzieliło ją tuż przed początkiem tej misji - jako następczynie Teresy która była do tej pory operacyjnym Aiien. AI nie miała okazji, ani czasu sprzeciwić się decyzji szefostwa - tym bardziej że zwyczajowo w SFI obsadę mostka wybierali sobie kapitanowie. Chodziło o pełnię zaufania. Aiien chciała dać to stanowisko Derekowi Usherowi który był zastępcą Teresy, ale jego rzeniesiono a zamiast tej dwójki Aiien dostała to dziecko.- Ma'am? - lekko zestresowany głos dziewczyny oderwał Aiien od jej myśli.- Tak, Elżbieto? - zwyczaj numer jeden na okręcie: każdy każdemu mówi po imieniu, chociaż niewielu mówiło tak do niej, zazwyczaj ograniczając się do ma'am.- Raport o stanie systemów operacyjnych i służby. - podała jej PADDa. Aiien wzięłą notatnik i przejżała go prędko. Musiała nowej przyznać - kawał dobrej roboty biurowej. Wszystkie niezbędne dane na pierwszej stronie z odnośnikami jeżeli chciałaby dowiedzieć się więcej. Może i będzie z niej jakiś pożytek.- Świetnie wykonane, Elżbieto. Siadaj - kapitan wskazała fotel naprzeciw siebie. Dziewczyna usiadła rozpromieniona. - Przyszłaś do nas tuż przed startem tej misji, a potem było trochę... chaotycznie. Można zapytać, jakim cudem taka dziewczyn... młoda kobieta jak ty dostałą takie stanowisko? I co wcześniej robiłaś? Elżbieta popatrzyła się smutno na swoją kapitan i cicho zaczęła swoją opowieść...

    Kronos
    Participant
    #37901

    Akt II

    Kwadrant Gamma zewnętrzne obrzeża sektora 045 ……

    Łamiąc utrzymywaną do tej pory ścisłą formację okręty Tal’shiar zgodnie z rozkazami Daise’Enarrian zaczęły penetrować sektor 045. Dwa kardasjańskie Keldony zajęly pozycje u wejścia do systemu natomiast lekkie romulańskie jednostki podjęły rutynowy patrol.

    Dowódca okrętów Kasty Obsydianowej nie był zadowolony z tak drugorzędnego zadania. Bądź co bądź zarówno Kasta jak i Tal’shiar przeprowadzały tę akcję jako sprzymierzeńcy. Dlatego przynajmniej jedne okręt powinien brać czynny udział w poszukiwaniu obcego obiektu. Nie mniej Gul Korat nie należał do impulsowych agentów Kasty i kto wie czy dzięki temu nie zaszedł tak daleko. Czasami, cierpliwość się opłacała i Gul dobrze o tym wiedział. Niech na razie Romulanie myślą że tu rządzą. Odwalą czarną robotę…. Kto wie może nawet poniosą ciężkie straty a wtedy………

    W tym samym czasie z hangarów RES Devoras ciężkiego okrętu klasy D’Deridex zaczęły wylatywać niewielkie promy które natychmiast po opuszczeniu statku matki rozmywały się w okolicznej czerni uruchamiając urządzenia maskujące. Sam D`Deridex pozostawał nadal zamaskowany bacznie obserwując i czekając……

    Małe statki bez problemów zagłębiły się pomiędzy lodowe odłamki krążące wokół lodowego giganta i synchronizując poszukiwania zaczęły przeczesywać pas……

    W trakcie gdy promy z RES Devoras przeszukiwały pas wokół lodowej planety inny romulański okręt RES Nei'rrh obierając dość okrężny kurs zaczął oddalać się od lodowej bryły. Kierując się w stronę czerwonego giganta zamierzał on zbliżyć się do lodowej planety od strony słońca wykorzystując naturalne promieniowanie gwiazdy. Smukła fregata klasy Falcon wychodząc po kilku minutach za orbity czerwonego giganta znalazła się w pobliżu wewnętrznej planety układu. Aktywność wulkaniczna na jej powierzchni była na tyle duża iż na głównym ekranie RES Nei'rrh raz po raz dało się zaobserwować masy rozżarzonej materii wyrzucane na tyle wysoko iż przykrywały one większość powierzchni globu ognistym deszczem………

    Jednak nie ten spektakularny pokaz potęgi natury zaciekawił dowódcę Falcona lecz dziwny odczyt wskazujący na obecność obiektu krążącego w górnych warstwach skalistego pierścienia otaczającego planetę. W pierwszej chwili czujniki nie mogły dokładnie zidentyfikować obiektu ale gdy nagle zarejestrowały nagły wzrost energii Ina głównym ekranie dało się zaobserwować emanującą silną wiązkę energii uderzającą gdzieś pomiędzy skalne odłamki Daise'Erai'Riov Aidoann Lapus dowódca RIS Nei'rrh zrozumiał iż patrzy na poszukiwany przez wszystkich artefakt. Gdy wyładowanie energii ustało przez chwilę fregata notowała dziwne odczyty wskazujące na obecność innych niezidentyfikowanych statków i gdy dopiero trzy z nich opuściły pas asteroid skanery potwierdziły iż są to sztrurmowce Dominium………

    Tymczasem………

    Po przekroczeniu bajorańskiego korytarza łączącego oba kwadranty okręty SFI z maksymalną prędkością warp ruszyły w kierunku sektora 045. Wykorzystując pozostały czas na ćwiczenia i opracowywanie strategii oba okręty bacznie skanując okolicę i maskując swoją sygnaturę warp wypatrywały oznak okrętów wroga….

    Przekraczając korytarz tuż za jednostkami SFI okręty Sekcji 31 ustawiając się w bezpiecznej odległości za okrętami wywiadu, chroniącej ich przed pasywnymi skanami Nebuli….. Załogi obu okrętów podobnie jak ich koledzy z SFI. Choć słysząc takie określenie nie jeden agent sekcji uśmiechał się kpiąco, zajmowali się przygotowaniami do zbliżającego się starcia…..

    Klingońskie okręty bezpiecznie przekroczyły bajorański korytarz i odłączając się od niczego nie podejrzewających transportowców również skierowały się do sektora 045. Pozostając w tyle okręty klingońskiego wywiadu miały około półgodzinne opóźnienie w stosunku do okrętów Federacji. Jednak jak na razie nie stanowiło to kłopotu dla dowódcy IKC Pa'chag. Z bezpiecznej odległości mógł on na razie obserwować działania wroga i czekać aż popełni błąd by w tedy w najmniej oczekiwanym momencie zaatakować…..

    Po około trzech godzinach lotu okręty SFI wykryły naglę zmierzające kursem przecinającym ich własny dwa okręty Dominium. Skan potwierdził iż tyczy się tu o dwa szturmowce wykonujące rutynowy patrol przestrzeni Dominium…….

    **************

    Dane taktyczne :

    Romulańskie i kardasjańskie okręty patrolują i przeczesują sektor 045……

    RES Devoras wysyła promy które przeszukują zgrupowania odłamków krążących wokół lodowej planety……

    RES Nei'rrh z inicjatywy kapitana okrąża czerwonego giganta i zbliża się do wewnętrznej planety układu gdzie dostrzega dziwne wyładowanie energii i chwilę później wykrywa trzy szturmowce Dominium wylatujące z pasa asteroid i kierujące się w kierunku obrzeży sektora kursem prowadzącym tuż obok lodowej planety i prowadzącego tam poszukiwania RES Devoras

    *******

    Okręty SFI i Sekcji 31 wykrywają zbliżające się do nich dwa szturmowce Dominium. Jeżeli nie zmienią kursu i prędkości bez wątpienia dojdzie do kontaktu……

    Okręty wywiadu klingońskiego niezauważone przez nikogo podążają do sektora 045. ich czujniki dalekiego zasięgu również namierzają szturmowce Dominium lecące ku okrętom SFI……

    Reyden
    Participant
    #37905

    Mam kontakt , dwa szturmowce Dominium - kurs 046 na 176 , odległośc 14 sekund świetlnych . W walkę wdawać się nie bedziemy , chociaż te 2 szturmowce to pikus dla nas , ale moga nam sciągnąc wiecej jednsotek na głowę - niech inni wpadną na nie . Sternik , zwrot w prawo o 15 stopni , taktyczny wystrzel sondę emitującą fałszywą syganturę WARP , Dominium powinno się na to nabrać . Przekaż też aby YA wykonała to samo .

    Zarathos
    Participant
    #37913

    - ... i tak trafiłam na Faruka. - Byłaś na Faruku?- Kiedy go niszczyli? Tak, Aiien. Byłam. I nie zapomne...Ponury odglos syreny czerwonego alarmu przerwał opowiadanie OPS.=/= Kapitan na mostek. - Dokończymy później, może w milszym otoczeniu - kapitan uśmiechnęła się do swojej oficer operacyjnej i wstała. Młoda kobieta zerwała się z krzesła i stanęła obok drzwi czekając aż wyjdzie kapitan. Gdy obie kobiety pojawiły się na mostku, pierwszy oficer pokazał na wykres taktyczny na głównym monitorze.- Jem'Hadar, dwa patrolowce. Śledzimy ich od jakiegoś czasu, ale wyglądało na to, że tutaj - PO pokazał na pkt na ekranie - zmienią kurs. Albo ich sposób planowania patroli różni się od wszystkiego z czym się spotkałem.- Albo nas zauważyli - dopowiedziała kapitan. A to idealny kurs spotkaniowy. Jakieś oznaki, że szykują się do walki?- Nie, ma'am. - Elżbieto?- Żadnych śladów zmian w ich systemach Aiien - załoga mostka spojrzała na dziewczynę zdziwiona. Co prawda każdy wiedział, że obowiązywał zwyczaj mówienia sobie po imieniu, ale nikt tak nie mówił do kapitan...- ale przy tej odległości cieżko cokolwiek stwierdzić na sto procent.- Miej ich na oku. Excalibur wie?- Chyba nie. W zasięg czujników Akiry wejdą za parę sekund.- Niech ich samych znajdą. Jak zbliżą się niebiezpiecznie to dajcie znać. Po parunastu sekundach OPS cicho zameldowała- Czternaście sekund świetlnych od celu.- Wywoła...- Mamy sygnał z Excalibura. Każą nam zmienić kurs o 15 stopni w prawo i wystrzelić sondy generujące echo podprzestrzenne naszej jednostki.- Wykonać. Potężna Nebula zmieniła kurs, a z jej głównej wyrzutni wystrzeliła matowo-czarna sonda wypełniona najnowszą elektroniką. Utrzymując stary kurs i prędkość Americi po oddaleniu się na 10 sekund świetlnych zaczęła nadawać nikłą sygnaturę warp symulując okręt klasy Nebula z systemami maskowania sygnatury warp. - Niezła jest - mruknęła Elżbieta - ledwo ją widzę. Ciekawe czy inni mają takie problemy z nami?- Mają. Przynajmniej ci których napotkałam do teraz mieli. Nebula jest za duża na całkowite 'wyciszenie' warp, ale na moim starym okrecie można było przelecieć się pod nosem krążownika i jak nie miał aktywnych systemów włączonych to nic nie widział. Utrzymać kurs. Zobaczymy co nasz szef-malarz knuje.

    GWYNBLEIDD
    Participant
    #37923

    ===mostek RES Nei'rrh===

    Aidoann weszla pospiesznie na mostek. To co zobaczyla na glownym ekranie bylo rownie piekne jak i przerazajace.

    - Jesli istnieje jakies ucielesnienie Areinnye (piekla Rihannsu) to chyba wlasnie na nie patrzymy - powiedziala cicho patrzac na wynurzajaca sie zza czewronego olbrzyma planete orbitujaca blizej gwiazdy.

    Fregata wolno wychodzila zza slonca zblizajac sie do kipiacej energia wulkaniczna planety. Glowny ekran co jakis czas rozjarzal sie intensywna czerwienia gdy z ogromnych wulkanow tryskaly w gore masy plynnej lawy.

    - Nigdy czegos takiego nie widzialem - odezwal sie skupiony Stelam spogladajac to na glowny ekran, to na wskazniki konsoli naukowej. - Wyglada jakby cos chcialo rozerwac ten kawalek skaly od srodka - dodal.

    Aidoann z uwaga spojrzala na swojego naukowego. Znala go juz dlugo i wiedziala ze niezwykl koloryzowac. Widac bylo ze jest zdumiony napotkana sytuacja.

    - Jak odczyty - zapytala.

    - Czujniki dostaja szalu. Trzeba je bedzie wkrotce...- Stelam przerwal w pol zdania i zerknal uwaznie na konsole. - Mam dziwny odczyt z pasa skal orbitujacych wokol planety - powiedzial.

    Aidoann spojrzala na milczacego jak dotad Takarama. Jej pierwszy rowniez cos dostrzegl na konsoli taktycznej. - Cos tam jest - powiedzial - Czujniki nie sa w stanie zidentyfikowac co. Wydaje sie jednak ze orbituje wokol planety - dokonczyl.

    Aidoann ruszyla w kierunku pierwszego. - Chce miec dokla...- jej glos zamarl gdy na glownym ekranie rozjarzyl sie opalizujacy, jaskrawo-niebieski rozblysk.

    Wszyscy jak urzeczeni przygladali sie niewiarygodnego promieniowi ktory rozswietlil wnetrze mostka.

    - Pani - zwrocil sie do Aidoann jej naukowy - czujniki rejestruja wzorzec energii pokrywajacy sie z danymi jakie otrzymalismy przed misja. Chyba znalezlismy cel naszej wyprawy - rzekl opanowanym glosem Stelam.

    Ledwie promien energii zgasl kiedy Takaram krzyknal glosno - Cos tam jeszcze jest. Jest mniejsze i porusza sie w kierunku otwartej przestrzeni. Czujniki ...- chcial dokonczyc gdy z pasa ateroidow wylonily sie smukle sylwetki.

    - ... identyfikuja je jako szturmowce Jem'Hadar - powiedziala Aidoann patrzac jak pas asteroid opuszczaja trzy okrety patrolowe Dominum dobrze juz widoczne na glownym ekranie. - Ustalic kurs - powiedziala natychmiast.

    - Wedlug odczytow kieruja sie ku pozycji ktora ma zajmowac Devoras - zameldowal pierwszy. - Szturmowce przyjely standardowy szyk patrolowy - dodal.

    - Czy mogli nas zobaczyc - zapytala spogladajac na pierwszego i naukowego.

    - Wyglada na to ze nie. Chyba pomoglo nam ustawienie od strony slonca. Musielismy zginac w szumie zaklocen tego olbrzyma - spiesznie powiedzial Stelam.

    Takaram potwierdzil skinieniem glowy. - Nic nie wskazuje na to ze nas dostrzegli. Jesli jednak utrzymaja kurs natkna sie na Devoras. Powinnismy ich ostrzec - zwrocil sie do Aidoann jej pierwszy.

    Romulanka blyskawicznie zanalizowala sytuacje. - Utrzymac cisze. Jestesmy w zbyt dobrej pozycji zeby zdradzac sie podejmowaniem transmisji. Silniki stop - rzucila w kierunku nawigatorki. Aidoann byla przekonana ze postepuje slusznie. Oto niespodziewanie udalo jej sie odnalezc tajemniczy artefakt strzezony jak sie wydawalo przez Jem'Hadar. Ostrzezenie innych okretow byloby krokiem nierozwaznym. Kaol i-Ra'tleihfi tr’Aimne jej Daise’Enarrian byl doswiadczonym i ostroznym dowodca.

    - Takaram - rzucila w kierunku pierwszego - przygotowac prom do wystrzelenia. Jak tylko bedzie gotowe odejdziemy za slonce i wypuscimy naszego malego zwiadowce. I postaramy sie nadac meldunek naszej flocie - powiedziala.

    - Jest cos interesujacego w tych odczytach - powiedzial Stelam ktory nie zwracal uwagi na rozmowe dowodcow.

    Aidoann podeszla do stanowiska naukowego. Chwile wpatrywala sie w dane ktore analizowal wlasnie komputer. - Pierwszy sciagnij do sali obrad Ishe. Reszta ma sie tam pojawic za 2 minuty - powiedziala - Takaram mostek jest Twoj - dodala i ruszyla w kierunku drzwi do sali obrad.

    Odczyty mocna ja zaintrygowaly. I jesli obserwacje promu potwierdza to co zobaczyla moze sie okazac ze artefakt byl bronia. Nie w doslownym znaczeniu tego slowa. Jednakze byl bronia bardzo niebezpieczna. Chciala jednak uslyszec opinie swych oficerow...

    Corvus
    Participant
    #37940

    - Dwa szturmowce Jem’Hadar na kursie zbliżeniowym. – z głosu Arai przebłyskiwało zaskoczenie.Kaol szybko usiadł na swoim fotelu i spojrzał na swoje ekrany taktyczne.- Szczegóły Arai – rzucił Daise’Enarrian wpatrując się monitory.- Potwierdzam dwie maszyny, przejdą blisko nas, ale z ich kursu wnioskuje że kierują się poza system - głos Rhaetelh’Saehne (pierwszy oficer) by już całkowicie spokojny. - Tylko to trochę dziwne że lecą z wnętrza systemu.- Zgadzam się, ale mamy ważniejsze sprawy na głowie. – dowodząca spojrzał na monitor, na którym pokazane zostały okręty Jem’Hadar na razie jeszcze jako małe punkciki podobne do odległych gwiazd – Janus proszę obniżyć emisję energetyczna okrętu i zaprzestać aktywnych skanów.- Tak panie. Czy mam powiadomić pozostałe okręty?- Nie. Dostali jasne rozkazy i powinni wiedzieć, co robić. A powiadamianie ich może zdradzić naszą pozycję, a na to nie możemy sobie pozwolić- Tak panie.

    Anonymous
    Guest
    #37941

    Kwadrant Gamma, mostek USS Ripper:Ze wspomniem wyrwał mnie głos chorążego Martensa- Kapitanie wykrywam 2 szturmowce Dominium na kursie zbliżeniowym!!- Co ??!! - spytałem z kwaśną miną- Dwa okręty Dominium znajdują się na kursie przechwytującym, to najprawdopodobniej rutynowy patrol, okręty SFI dokonały zwrotu w prawo o 15 stopni , oraz wystrzeliły sondę emitującą fałszywą syganturę WARP- To zmyłka, ale Dominium jak zwykle da się na to złapać - rzucił od niechcenia naukowy- Też tak sądze ale zarazem świetna okazja dla nas...- Kpt - odparł lekko zdenerwowany prof Klax - nasze osłony są nieskuteczne przeciwko broni polaronowej , ponadto ryzykując walkę z nimi możemy podzielić los Ulyssesa...- Wiem profesorze ale to my mamy przewagę zaskoczenia, oni nie zdają sobie sprawy, że tu jesteśmy, co więcej już od prawie roku okręty S31 tak jak Defiant są odporne na działanie broni polaronowej Dominium, w przeciwieństwie do Kardachów i Romków.... , a dla mnie jest to gra warta świeczki...- Dokładnie - odparł "Kardachobójca" - jeśli nie mają podniesionych osłon możemy zdjąć maskowanie i przesłac na ich pokład neurazyne , wraz z 20 moimi zborgizowanymi chłopakami w maskach pgazowych , po 10 na mostek i maszynownie aby gady się nie wysadziły...- A Vorta?? - spytała dzwięcznym głosem Nala'e - mogą nie ulec jego działaniu , są bardzo odporni na trucizny i toksyny i mogą zdołać zdetonować okręt- To gaz kommandorze a z tego co nam wiadomo Vorta są na niego podatni jak wszyscy inni - odparł naukowy spokojnym beznamiętnym głosem- Jeśli będą mieli podniesione osłony musimy szybko działać , nie możemy wikłać się w długie pojedyki bo jeszcze sciągną nam na głowe posiłki... - dorzucił swoje trzy grosze porucznik Karres- Wiem - odpowiedział pewnym siebie głosem Mifune - ale mamy systemy walki elektronicznej zdołamy zakłócić ich łączność, eliminując tym samym możliwość wezwania przez nich pomocy..., ale to nie problem, pozbawimy ich tarcz i przejmiemy i tu otwiera się pole do popisu dla pana prof Klax i pana ludzi, ma pan wraz z specjalistami od Borg i sieciowcami nauczyć się kierować tymi okrętami w jakiś kwadrans- Ależ kapitanie.. - bąknął naukowiec- Nie ma żadnego ale , nie zamierzam sterczeć z opuszconymi osłonami w środku przestrzeni Dominium i z kościstymi łbami kręconcymi się w pobliżu - przerwałem szorstko , po czym dodałem już łagodniej - wierze w pana i naszych eugeników...- Pan poruczniku Taller - zwróciłem się do szefa maszynowni naciskając komunikator - wraz z swoją drużyną inżynierów tuż po opanowaniu okrętów o ile to się powiedzie, ma zlokalizować i natychmiast rozpocząć przesyłanie na nasz pokład torped polaronowych, zciągnąć całą bazę danych z tych okrętów i wymontować emitery wiązki polaronowej po czym przenieść je i spróbować zamontować u nas...- Aye sir - odparł błyskawicznie młody Terranin - proponowałbym także zamontować na ich pokładzie generatory maskowania oraz zmodyfikować nasze wyrzutnie torped aby móc z nich korzystać, można także podjąć się zreplikowania torped.... - Doskonały pomysł , a ile to potrwa?? - spytałem- Uważam iż max 10 - 15 min , tak jak elektrony są wszędzie te same, tak i na każdym okręcie da się zainstalować maskowanie, zwłaszcza gdy jest hybrydą- Możnaby także użyć ich w jeszcze innym celu - dopowiedziałem w myślach....- Kpt zmieniłem sygnaturę broni na Klingunów - stwierdził zwracając się do mnie głosem przypominjącym otwieranie bramy cmentarnej młody półklingon- Dobrze poruczniku Karres - po czym dodałem - Od tej pory nasze cele to gama 1 i 2 , my przechwytujemy 1 a Akira 2, chorąży Martens - zwróciłem się bezpośrednio do młodego andorianina - niech pan wyśle konspekt planu ataku do kpt Woźniaka i zwolni do warp 6 zanim wejdziemy w zasięg czujników szturmowców- Aye sir- A i najważniejsze o ile mnie pamięć nie myli okręty Dominium mają wg wyliczeń naszych taktyków , wysnutych z walki z Ulyssesem osłony o mocy około 250000 TJ, więc niech pan nas ustawi tak byśmy mogli wykorzystać siłę ognia naszych fazerów i torped kwantowych - a propo ich zwróciłem się do taktycznego - niech pas strzela pojedyńczymi strzałami by w jak największym stopniu i jak najszybciej znieść osłony tych okrętów pierwszą , najdalej drugą salwą...- Już się robi sir - odparli równocześnie sternik i taktyczny- Max gdyby prof Klaxowi nie udało się nauczyć obsługi tych okrętów, masz przy pomocy naszych inżynierów nadać sygnał pomocy; że jesteśmy atakowani przez okręty klingońskie i oczekujemy natychmiastowej pomocy oraz podać bieżące koordynaty.., co do broni ener...- Wiem zmieniliśmy już frekwencję na broń płaskoczaszkich - odparł z szelmowskim uśmiechem dowódca marines- To dobrze gdyby nie zdołaliśmy się nauczyć nimi posługiwać, zabieraj się stamtąd po nadaniu sygnału my dokończymy robotę klińgońskimi fazerami.... - parsknął kpt Mifune- Przerobimy ich na dżem - dodała niewinnie PO, wywołując powszechną wesołość....- Ja myślę te bydlaki drogo zapłacą nam za zniszczenie okrętów GF - dodał głosem drżącym z nienawiśći półwolkański oficer....- Mogą być tego pewni, Martens zdejmujemy maskowanie za nimi i zaczynamy strzelać im w plecy .... - wydał dyspozycję kpt Mifune - po wyrzuceniu ich z warp i opadnięciu osłon natychmiast przystępujemy do wykonania zadania...- Wszyscy na stanowiska bojowe....

    Coen
    Participant
    #37947

    Niedaleko wyjścia z korytarza Bajorańskiego w kwadrancie Gamma, IKC Pa'Chang, kajuta kapitańska

    - A niech mnie – Qom zacisnął mocno szczeki ze złości, próbując sobie przypomnieć czy w trakcie działań tych osób nie stracił kogoś bliskiego, wyszło mu jednak, że nie. Nie wiedział jednak jak z innymi dowódcami, a wiedział ze w komputerze tego nie sprawdzi. Nikt w wywiadzie nie trzymał takich danych aby nie mogły wpaść w razie czego w ręce wroga.

    - Dowódco – komunikator odezwał się angosjańskim głosem – wykryliśmy dwa szturmowce dominium zbliżające się do okrętów Federacji.

    - Czy Excalibur i America reagują jakoś na nie?

    - Tak, zmieniają kurs i hmm... musieli wystrzelić jakieś emitery sygnatury bowiem nagle pojawiły się dwa inne federacyjne okręty lecące pierwotnym kursem.

    - Już idę – pułkownik rzucił tylko i pośpiesznie w ciągu sekund znalazł się na mostku.

    - Czy inne nasze okręty będą mieć Jem'Hadar na skanerach?

    - Bez trudu – oficer naukowy spokojnie kiwnął głową – Szturmowce niespecjalnie się maskują.

    - Według raportów Dominium potrafi bez większego trudu wykryć maskowanie Romulańskie, nie wiadomo co z naszym – Qom zamyślił się, poczym podjął decyzje – pozostajemy na obecnym kursie i prędkości. Jak Jem'Hadar się zorientuje, że to fałszywe sygnatury to zaczął szukać ich twórcy a łatwiej odnaleźć jednostki Federacji niż nasze, więc skupią się na nich. Poza tym są łatwiejszą zdobyczą niż my: tylko dwa a w dodatku osłony Federacji są bezużyteczne wobec broni polaronowej, czego o naszych nie da się powiedzieć.

    - Zgadza się, dowódco – Kruge potwierdził szybko słowa Qoma.

    - Powiadomić pozostałe okręty, że póki co nie podejmuje żadnej akcji wobec sił Dominium. Niech zajmie się nimi Federacja, a my mamy zadanie do wykonania. Przygotujcie się jednak na gwałtowna zmianę sytuacji

    - Wiadomość wysłana

    - Teraz pozostaje nam tylko czekać i czuwać – powiedział cicho pułkownik siadając na swoim fotelu.

    I. Thorne
    Participant
    #37974

    Taleria właśnie analizowała dane zwykłych załogantów z Devorasa, gdy Apnexia wywołała ją przez komunikator.- Pani - w oficjalnych sytuacjach nadal nazywała swoją przyjaciółkę "Panią". - proszę przyjść na mostek. Szybko.Taleria cicho przeklęła, ale natychmiast zrozumiała, że Pierwsza nie przeszkadzałaby jej bez powodu.- Już idę.Po chwili była na mostku.- O co chodzi?- Czujniki dalekiego zasięgu wykryły obce okręty wewnątrz systemu. Jeszcze nie wiemy jakie.- Natychmiast wyłączyć aktywne skany i inne niepotrezbne systemy. Co to za jednostki?- Bez skanów nie wiemy. Ale to najprawdopodobniej Dominium.- No to poczekamy aż odlecą. W razie wykrycia, natychmiastowy kurs na korytarz. Może uda się nadziać Jem'Hadar na SFI? To byłaby zabawa... - cicho zachichotała.

    GWYNBLEIDD
    Participant
    #38021

    ===Sala odpraw RES Nei'rrh===

    Jako ostatnia weszla Isha. Aidoann nie bez powodu sciagnela na te krotka odprawe swojego glownego mechanika. Intrygowala ja bowiem pewna rzecz. Najpierw jednak glos zabral Stelam.

    - Wstepna analiza danych jakie udalo nam sie zebrac od chwili podejscia do tego orbitujacego Areinnye wskazuja ze odnalezlismy cel naszej wyprawy. Tajemniczy artefakt ktorego szukalismy znajduje sie gdzies posrod skal krazacych wokol planety. Nasze komputery analizuja tez zapisy czujnikow po emisji promienia energii. Wyglada jednak na to ze ma ogromna wrecz niewiarygodna moc - rzeczowo wyjasnil naukowy.

    Aidoann skinela glowa. Postanowila wysluchac jeszcze jednej opinii. Spojrzala na Ishe ktora uwaznie przygladala sie danym z padd'a.

    - Czy jestes w stanie okreslic ilosc energii jaka zostala wyemitowana? - zapytala podwladna.

    - Jesli chodzi o dokladne liczby - nie. Jednakze to co zarejestrowaly czujniki moze swiadczyc ze byla jej ogromna ilosc. Nie znam zrodla energii zdolnego zasilic z taka moca jakiegokolwiek urzadzenia. Chyba ze...- Romulanka na chwile zawiesila glos jakby nad czyms myslac. - Chyba ze urzadzenie to zasila energia tej piekielnej planety - powiedziala.

    Na twarzach obecnych w pokoju oficerow odmalowal sie wyraz zaskoczenia i zaciekawienia. Stelam jako pierwszy odwazyl sie te teorie skomentowac - To byloby logiczne ale cos wiecej bedziemy mogli powiedziec gdy podeslemy blizej prom - zasygnalizowal. Aidoann zamyslila sie na chwile - W porzadku - powiedziala. - Pozostaje jednak jeszcze jedna kwestia. Z czym mamy do czynienia? - zapytala wyraznie kierujac pytanie w kierunku jej pierwszego oficera.

    - Sa dwie a wlasciwie trzy mozliwosci moim zdaniem: pierwsza mamy do czynienia z nowa, nieznana dotad bronia Dominium. Szkopul w tym ze niewidze sensu instalowania broni w sektorze ktory nie ma wiekszego znaczenia strategicznego. Znajduje sie na uboczu od tras przelotowych z terytorium Dominium w kierunku korytarza. Jest wiec bezuzyteczna. Chyba ze trafilismy na faze testow tej broni. A to tlumaczyloby lezacy z boku system. Czemu jednak Dominium testuje bron tak blisko korytarza. Przeciez ryzyko jej wykrycia bylo duze. A trzecia mozliwosc... - Takaram wstrzymal sie na chwile.

    - A trzecia mozliwosc to teleporter. Nieznane nam urzadzenie, kto wie czy zaprojektowane przez Dominium lecz teraz uzywane przez nie do szybkiego przemieszczania swych sil z glebi kwadrantu w poblize korytarza - podjela mysl pierwszego Aidoann. - Niczego jednak nie dowiemy sie bez uwazniejszego przyjrzenia sie temu tajemniczemu urzadzeniu.

    /^ - Nawigator ustalic kurs na pozycje po przeciwnej stronie slonca. Latta zabierz nas tam wolno i spokojnie - rozkazala pewnym glosem Aidoann.

    ===30 minut pozniej mostek RES Nei'rrh===

    -Nawigator kiedy osiagniemy pozycje? - zapytala Aidoann

    - Jeszcze 5 minut - odpowiedziala Latta z uwaga sledzac konsole nawigacyjna.

    - Pani - odezwal sie Takaram - Prom przygotowany do wystrzelenia jak tylko osiagniemy pozycje. Cala operacja zajmie nie wiecej niz 30 sekund.

    Aidoann skinela glowa. Pozostawala jeszcze jedna sprawa. Musiala nadac meldunek na Devoras. Jednakze transmisja sygnalu byla sporym hazardem. Chyba ze...

    - Stelam chce zebysmy nadali wiadomośc w postaci ekranowanej wiązki kierunkowej. Oto jej nagranie - podala naukowemu zapis meldunku - wyslij na pozycje w jakiej ma czekac Devoras - rozkazala.

    ===Mostek RES Nei'rrh 5 mniut pozniej===

    - Osiagnelismy odpowiednia pozycje pani. Jestesmy dokladnie po drugiej stronie slonca - zameldowala nawigatorka.

    - W porzadku. Zdjac maskowanie i wypuscic prom. Stelam nadaj wiadomosc na Devoras. Jak tylko prom odleci zamaskowac statek i odejsc na ustalone wczesniej koordynaty - rozkazala Aidoann.

    Fregata zmaterializowala sie w blasku czerwonego giganta. Obsluga hangaru wyslala prom w ciagu 25 sekund a Aidoann ledwie zdolala spojrzec na prom ktory tuz po starcie zniknal maskujac swa obecnosc.

    - Statek zamaskowany, wszystko w normie - zameldowal Takaram.

    - Wiadomosc wyslana Pani - powiedzial Stelam wpatrujac sie w konsole.

    - Latta zmieniamy pozycje. 1/8 impulsowej. - rozkazala Aidoann - I miejmy nadzieje ze nikt nas nie zauwazyl - dodala juz ciszej.

    Teraz pozostalo tylko czekac na odzew z Devorasa i reszty floty...

Viewing 15 posts - 31 through 45 (of 183 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram