Ale szkoda że Pread zrezygnował jednak.
Ano szkoda. Mógł pograć dłużej, a w/w przeepicka (choć kameralna) scena mogła trafić na koniec (czy gdzieś w okolice końca) całości.
Ta odwołanie się do mitów w których Robin był raz wieśniakiem a raz rycerzem.
Tyle, że on tu w obu wersjach był szlachcicem, tylko raz saskim, raz normańskim...
BTW. Też postrzegałeś serial o W. Tellu Crossbow (z Lymanem) jako bliskiego kuzyna Robina (acz tam zabrakło tego pogańsko-chrześcijańskiego* mistycyzmu będącego jednym z głównych atutów opowieści o Człowieku w Kapturze; no i muzyki Clannadu, rzecz jasna)?
* Głównie to pierwsze.
ps. Wiki o tytułowej produkcji:
https://robinofsherwood.fandom.com/