Robin Hood w kosmosie

Szykuje się nowy serial z gatunku sci-fi - przyszłościowa wersja historii Robin Hooda. Ma ją stworzyć zespół znany głównie z pracy nad serialami z uniwersum Stargate i Sanctuary - Damian Kindler, Martin Wood - Amanda Tapping. Cała trójka będzie producentami wykonawczymi, a Kindler stworzy scenariusz do pilota. Co jednak wiadomo o samym serialu?

[more]Jego tytuł ma brzmieć Sherwood, a akcja będzie się działa w XXIII wieku. Główny bohater, bogaty młodzieniec, przyłączy się do załogi statku kosmicznego, by razem walczyć z niesprawiedliwością.

Serial ma powstać dla kanału Syfy, ale nie zapadła jeszcze decyzja o jego emisji.

Źródło: GateWorld[/more]

Ja jestem za - i to obiema łapkami! Przygody kosmicznych załóg chyba nigdy mi się nie znudzą 😎

Dopisuję się do entuzjazmu Aeth. Kocham chudego Robinka, choć ostatni film mnie wkurzył nieprzytomnie.

Świetna wiadomość oby serial powstał jak najszybciej.

kolejny zapowiadany serial który ma zamiar wcisnąć się w dziurę po Firefly, jeżeli jeden z nich będzie w połowie tak dobry to może będzie ciekawie ale ten akurat to .... :/

Wg mnie ważne jest przede wszystkim to, że sci-fi silnie wciska się teraz na mały ekran. Powstają kolejne i kolejne produkcje, przez co gatunek zyskuje coraz silniejszą pozycję i przestaje się na niego patrzeć w kategoriach niszowych. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę BSG, którego sukces wywindował sci-fi na wyższą półkę. Im więcej powstaje takich seriali, tym bardziej w świadomości widzów utrwala się przekonanie, że latanie po kosmosie nie jest wcale ani złe, ani śmieszne. Wiadomo, że jak się przedobrzy, rodzi się ryzyko przesytu i spowszechnienia, ale ja wierzę, że o ile zdarzy się takie zatrzęsienie, będzie szansa wyłonić z niego perełkę 😉

Wg mnie ważne jest przede wszystkim to, że sci-fi silnie wciska się teraz na mały ekran. Powstają kolejne i kolejne produkcje, przez co gatunek zyskuje coraz silniejszą pozycję i przestaje się na niego patrzeć w kategoriach niszowych. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę BSG, którego sukces wywindował sci-fi na wyższą półkę. Im więcej powstaje takich seriali, tym bardziej w świadomości widzów utrwala się przekonanie, że latanie po kosmosie nie jest wcale ani złe, ani śmieszne. Wiadomo, że jak się przedobrzy, rodzi się ryzyko przesytu i spowszechnienia, ale ja wierzę, że o ile zdarzy się takie zatrzęsienie, będzie szansa wyłonić z niego perełkę 😉

Aeth, podpisuję się pod tym postem wszystkimi odnóżami i mackami. 🙂

Trzymam kciuki, aby ten serial miał taką miodność jak Firefly."kolejny zapowiadany serial który ma zamiar wcisnąć się w dziurę po Firefly"Uświadomcie mnie jak coś przeoczyłem...

Zapewne chodzi o Outcasts - kliknij, był o tym news u nas.

Dzięki Piotr. Czas więc przypomnieć sobie 22 odcinki Earth2.