Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Poszukiwania życia na księżycach i planetach Układu Słonecznego i poza nim
Ano właśnie. Ciekawe czy poniższa informacja dotyczy czegoś takiego czy czegoś innego ❓
Ważne odkrycie z zakresu astrobiologii ?
http://www.kosmonauta.net/index.php/Astron...1-30-astro.html
http://www.rmf24.pl/nauka/news-arszenik-i-...erie,nId,310868
W czwartek (2 grudnia 2010) o godzinie 20:00 CET odbędzie się konferencja na temat ważnego odkrycia z zakresu astrobiologii. Szczegółowych informacji na razie brak, ale sam fakt zastosowania embarga informacyjnego w tej sprawie sugeruje, że jest to bardzo ważne odkrycie. Konferencję będzie można oglądać na NASA TV.
Informacja na stronie NASA ujawnia jedynie, że konferencja będzie dotyczyć ważnego odkrycia z zakresu astrobiologii, które będzie miało duży wpływ na poszukiwania życia w kosmosie. Brak jednak szczegółowych informacji. Brak również "przecieków". Embargo informacyjne zostanie zniesione o godzinie 20:00 CET, kiedy to pojawią informacje na łamach czasopisma naukowego Science.
W tej chwili wydaje się, że będzie to ważne odkrycie - warto więc oglądać NASA TV w najbliższy czwartek!
Trzeba poczekać Drugiego się dowiemy. Może to taki przedwczesny prezent na Mikołaja 😀 ❓
Obcy pod naszym nosem?!
http://odkrywcy.pl/kat,111402,title,Obcy-p...,wiadomosc.html
Mikroorganizm o nazwie GFAj-1
2 grudnia wieczorem w siedzibie NASA odbędzie się konferencja prasowa, podczas której astrobiolodzy przekażą informacje o nowym, spektakularnym odkryciu. Czy znaleźli obcą cywilizację? - Dziennik Telegraph publikuje przecieki dotyczące tej mrożącej wiadomości.
Wszystko wskazuje na to, że odkrycie, o którym opinię publiczną NASA poinformuje podczas specjalnej konferencji prasowej emitowanej na całym świecie poprzez kanał internetowy, nie będzie dotyczyło nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją. Naukowcy zajmujący się poszukiwaniem życia w kosmosie, dokonali niedawno odkrycia dziwnej bakterii, żyjącej nie na Księżycu Saturna czy obcej egzoplanecie, ale na dnie jeziora Mona, leżącego w kalifornijskim Parku Narodowym Yosemite. Najprawdopodobniej właśnie to będzie ta tajemnicza wiadomość, na którą czekamy z zapartym tchem odkąd NASA zwołała konferencję.
Skąd zainteresowanie speców od obcych tym ziemskim mikroorganizmem? Zaskoczyły one badaczy swoimi absolutnie niezwykłymi właściwościami. Jezioro Mona jest środowiskiem śmiercionośnym, o bardzo wysokim stężeniu trującego arszeniku. Jednak trucizna ta nie robi na mikrobach żadnego wrażenia, mało tego - metabolizują one cząsteczki arszeniku, a produkty rozkładu wbudowują do swojego organizmu.
Dr Lewis Dartnell, astrobiolog pracujący w Centrum Nauk Planetarnych w Londynie mówi: „Jeżeli te organizmy wykorzystują arszenik w swoim metabolizmie, nie są to formy życia, w takim sensie, w jakim je dotąd znaliśmy.”
Nie oznacza to jedynie, że odnaleziono nieznany dotychczas gatunek. W środowiskach ekstremalnych, gorących źródłach, jeziorach wysycanych solą czy głęboko pod ziemią żyje wiele mikroorganizmów o bardzo dużej wytrzymałości, jednak właściwości nowo odkrytej bakterii wykraczają poza wszelkie ekstrema, które wpasowują się w definicję żywego organizmu.
Jedna z hipotez wyjaśniających obecność tego mikroorganizmu w trującym środowisku mówi o jego pozaziemskim pochodzeniu – organizm stworzony na innej planecie przystosowany do warunków niewyobrażalnych na Ziemi, został w jakiś sposób na nasza planetę zesłany (może na asteroidzie) i był w stanie przetrwać tam, gdzie nic innego nie miało prawa. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy jego budowa odbiega znacząco od wszystkiego, co żyje na Ziemi. Być może w jego wnętrzu nie ma kwasów nukleinowych (DNA/RNA) białek, ani tłuszczów, jego składnikami mogą być zupełnie inne substancje i podlegać innym zasadom biochemicznym.
Wśród naukowców są również tacy, którzy popierają hipotezę zwaną „shadow biosphere” co można tłumaczyć jako "ciemną strefę biosfery". Mówi ona, że życie na Ziemi nie powstało raz, lecz pierwotne reakcje łączenia elementów zachodziły w historii naszej planety kilkakrotnie, co doprowadziło do stworzenia alternatywnych form organizmów. Wszystko to, co znamy, podlega DNA – niezwykłej heliakalnej strukturze organicznej, która daje i napędza życie. Organizmów powstałych z innych elementów nie odkryliśmy, ponieważ nie posiadamy do tego odpowiednich narzędzi, nie widzimy ich lub nie rozumiemy charakteru ich struktury.
Co to może oznaczać? Być może jesteśmy otoczeni przez zjawiska i organizmy, o których istnieniu nie mamy pojęcia. A może niektóre substancje, które uznajemy za ciała martwe, jak skały, kamienie szlachetne itp. są w rzeczywistości organizmami żywymi, jak bakterie, rośliny czy psy i koty. „To obcy, ale obcy, którzy żyją tuż pod naszym nosem.” dodaje dr Dartnell.
Tak czy inaczej, obecność tak dziwnego mikroorganizmu w śmiertelnie toksycznym Jeziorze Mona dowodzi wręcz niezbicie, że na milionach innych planet, na których w naszym rozumieniu nie ma warunków do życia, bo nie stwierdziliśmy na nich wody czy gazowej atmosfery, może znajdować się niezliczona liczba różnorodnych organizmów, które funkcjonują na innych zasadach biochemicznych.
Pełny opis odkrycia zostanie zaprezentowany 2 grudnia wieczorem podczas wspomnianej konferencji NASA. Będzie można śledzić ją on-line na stronie http://www.nasa.gov/ntv
NASA naprawdę znalazła życie pozaziemskie ?
http://www.kosmonauta.net/index.php/Astron...zaziemskie.html
W ostatni piątek na łamach Journal of Cosmology zaprezentowano artykuł prezentujący odkrycia skamieniałości domniemanych organizmów pozaziemskich we fragmentach meteorytu.
Naukowy periodyk Journal of Cosmology udostępnił w ostatni piątek pracę dr Richarda B. Hoovera, z Marshall Space Flight Center. Donosi w niej o odkryciu skamieniałości pozaziemskiego pochodzenia w meteorycie. Z uwagi na rangę odkrycia NASA poprosiła 100 ekspertów o zaopiniowanie pracy. Ich komentarze i uwagi będą opublikowane między 7 a 10 marca.
Richard Hoover w swoich badaniach rozkroił trzy z pięciu znanych meteorytów typu CI (odmiany chondrytów węglistych), których upadek zarejestrowano. Zawierają one stosunkowo dużo wody i substancji organicznych. Hoover zbadał je, między innymi skaningowymi mikroskopami elektronowymi ESEM i FESEM. Odkrył w nich struktury, których kształt, rozmiary, budowa wewnętrzna, rozmieszczenie, przypominają te tworzone przez ziemskie cyjanobakterie, czy bakterie siarkowe. Hoover utrzymuje, że obserwowane obiekty nie są zanieczyszczeniami i stanowią skamieniałości organizmów pozaziemskich.
Gdyby tak było, oznaczałoby to, że życie we Wszechświecie może mieć charakter częsty lub powszechny, a na Ziemię mogło zostać przywleczone przez takie obiekty, jak komety, asteroidy, meteoryty, co zakłada teoria panspermii.
Zbadany metodą spektroskopii rentgenowskiej (EDS) skład chemiczny i morfologia struktur nie mogłyby być skojarzone z żadnym znanym minerałem. Kluczowym faktem sugerującym, że mamy do czynienia ze skamieniałościami są pomiary azotu. Metoda EDS wykrywa azot w substancjach biologicznych liczących tysiące lat, ale nie występuje on lub występuje poniżej progu wykrywalności właśnie w skamielinach. Tak samo zachowują się próbki zbadane przez Hoovera.
Tekstowi artykułu towarzyszy komentarz redaktora naczelnego pisma, dr-a Rudy'ego Schilda z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics. Podkreśla on reputację naukową autora i niezwykłe środki "sceptycyzmu" podjęte w celu dobrego zbadania tej naukowej sensacji. Nigdy wcześniej taka ilość naukowców nie recenzowała i komentowała tak ważnego artykułu przed jego faktyczną publikacją.
Artykuł dostępny na Journal of Cosmology.
Czy tak wyglądają pierwsi poznani przez nas Kosmici ❓ 🙄
Ciekawe, nawet bardzo ciekawre. Jeżeli to sie potwierdzi będzie wesoło 🙂 A ktoś wie jak tam nasze rodzime media o tym wspominają? Oprócz kosmonauty 🙂 I Romkowi konkurecji nie zrobiłem 🙁
Dla mnie to chyba najważniejsze odkrycie ostatnich 10 lat 😮
Na razie znalazłem potwierdzenia tutaj 🙄
Niezwykłe odkrycie. Zagadka życia rozwiązana ?
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/niezwykle-...,wiadomosc.html
Naukowiec z NASA odnalazł skamieliny obcych
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/...amieliny-obcych
Dowód na istnienie życia pozaziemskiego ?
http://odkrywcy.pl/kat,111412,title,Dowod-...,wiadomosc.html
Czyżby znaleziono mikroorganizmy z innej planety ?
http://gadzetomania.pl/2011/03/07/czyzby-z...z-innej-planety
Niestety znalazłem i taki artykuł 😐 :
NASA odcina się od odkryć dr-a Hoovera
http://www.kosmonauta.net/index.php/Astron...-a-hoovera.html
NASA odcina się od odkryć dr-a Hoovera
http://www.kosmonauta.net/index.php/Astron...-a-hoovera.html
Dziwi mnie to ❓ Raczej nie 🙂
Stado bakterii nie robi takiego wrażenia jak pojedynczy Wolkanin 😀
bo bakterie nie mają spiczastych uszek do całowania 🙂
Enceladus generuje więcej ciepła niż zakładano
http://www.kosmonauta.net/index.php/Astron...-enceladus.html
Enceladus, niepozorny księżyc Saturna kolejny raz zaskakuje naukowców. Po analizie danych zebranych przez sondę Cassini za pomocą spektrometru podczerwieni, okazało się, że wewnętrzna moc cieplna emitowana na biegunie południowym tego ciała niebieskiego wynosi aż 15.8 gigawatów.
Jest to o rząd wielkości więcej niż przewidywali naukowcy. Taka moc jest 3 razy większa niż maksymalnie może wytworzyć Elektrownia Bełchatów.
Mechanizm, odpowiedzialny za generację tak dużej ilości zaobserwowanej mocy wewnętrznej, pozostaje zagadką i wyzwaniem dla aktualnie przedstawianych modeli długoterminowej produkcji ciepła
- stwierdził Carly Howett, z Southwest Research Institute in Boulder, Colo., będący zarazem członkiem ekipy badawczej zajmującej się analizą danych ze spektrometru podczerwieni sondy Cassini i głównym autorem artykułu na temat większej niż oczekiwano mocy cieplnej generowanej wewnątrz Enceladusa.*
Enceladus, jako księżyc o małej średnicy (504 kilometrów), powinien być martwym i chłodnym globem. Cassini wykrył wyraźne ślady aktywności geologicznej. Hipoteza, którą wstępnie założyli badacze, głosi, że ciepło generowane jest w wyniku tarcia wewnątrz księżyca. Ścierające się ze sobą skały nagrzewają obszar pod biegunem południowym, co powoduje wydzielanie się pary wodnej i jej wędrówkę na powierzchnię.
Tarcie nie byłoby możliwe, gdyby nie energia pływowa. Enceladus jest uwięziony pomiędzy potężnym oddziaływaniem grawitacyjnym Saturna i jednego z jego księżyców - Dione. Za każdym razem gdy Dione wyprzedza Enceladusa mniejszy satelita zostaje "szarpnięty" i wpada w rezonans, co może mieć wpływ na wewnętrzne tarcie.
Jednak ścieranie się sztywnych skał jest za mało efektowne. Na Enceladusie trą o siebie fragmenty lodu składające się na płaszcz księżyca. Naukowcy wyliczyli, że energia generowana w ten sposób powinna wynosić około 1.1 gigawata. Do tego dochodzi ciepło powstałe w wyniku rozpadu pierwiastków promieniotwórczych wewnątrz tego ciała niebieskiego, które wynosi... 0.3 gigawata. Jest to znacznie mniej od wykrytej wartości strumienia ciepła, które oszacowano na 15.8 gigawata.
Więc skąd wzięło się pozostałe 14.4 gigawatów?
Ciekła woda?
Według jednej z nowszych hipotez, Enceladus podlega cyklicznym zmianom wydzielania temperatury. Gorące okresy poprzetykane są zimniejszymi i spokojniejszymi, w trakcie których księżyc trwa w uśpieniu. Cassini trafił najprawdopodobniej na okres wzmożonej aktywności.
Nowe dane, które ukazują Enceladusa jako ciało znacznie cieplejsze niż wcześniej zakładali naukowcy, pozwalają na wysnucie wniosku, że pod powierzchnią księżyca znajduje się ocean ciekłej wody. Mógłby istnieć między skalistym jądrem a lodowym płaszczem, zwiększając jeszcze bardziej wewnętrzne tarcie.
Ciekła woda, energia pływów (a co za tym idzie - wysoka temperatura) - to prawie wszystko, by mogło zaistnieć życie. Do tego dochodzą jeszcze pierwiastki i związki odkryte przez sondę Cassini w jednej z wystrzelonych strug - oprócz wody, są to: azot, dwutlenek węgla, metan, acetylen i cyjanowodór. W śladowych ilościach występują także związki organiczne takie jak etan, propan, benzen, formaldehyd.
Enceladus staje się dzięki temu kolejnym obiektem w Układzie Słonecznym, który może zainteresować astrobiologów. Być może jest to poważniejszy kandydat na odnalezienie pozaziemskiego życia niż Europa - satelita Jowisza - której oceany ukryte są pod grubą skorupą lodu. A wody podpowierzchniowe Enceladusa są znacznie łatwiejsze do zbadania, ponieważ wydostają się z jego wnętrza na powierzchnię za pomocą gejzerów.
Jest jeszcze jedna opcja - Wolkanie mają tam swoje elektrownie 😀
Istniało życie na Marsie ?
http://www.geekweek.pl/istnialo-zycie-na-marsie/298851/
Ostatnie odkrycia czynione za pomocą Kosmicznego Teleskopu Kepler i związane z tym teorie o życiu pozaziemskim tak naprawdę nic nie znaczą. Jedyną słuszną prawdę w kwestii życia poza naszą planetą przekazał wczoraj prezydent Wenezueli Hugo Chavez, czym udowodnił, że nie tylko nasi politycy są, khem, oderwani od rzeczywistości.
Znany ze swoich radykalnych, lewicowych poglądów polityk stwierdził w swoim przemówieniu z okazji Światowego Dnia Wody, że nie zdziwiłby się gdyby okazało się, że życie na Marsie istniało, lecz na Czerwoną (o ironio) Planetę dotarł kapitalizm i imperializm i je wykończył (na dowód tego obrazek koło newsa) 😮
😀
Wytrzymują ponad 400 tys. g
http://kopalniawiedzy.pl/bakterie-hipergra...uchi-12989.html
Bakterie są w stanie rosnąć w warunkach grawitacji 400 tys. razy większej niż na Ziemi. Japońscy naukowcy uważają, że ich wyniki uprawomocniają hipotezę panspermii Arrheniusa, zgodnie z którą życie na naszej planecie pochodzi z kosmosu, a przetrwalniki bakterii przybyły np. na komecie czy meteoroidzie.
Badaniami kierował Shigeru Deguchi z Japan Agency for Marine-Earth Science and Technology. Akademicy zastosowali ultrawirówkę. Ponieważ osiąga ona nawet ponad kilkadziesiąt tysięcy obrotów na minutę, można dzięki niej odtwarzać warunki hipergrawitacyjne. W urządzeniu umieszczono 4 gatunki bakterii i drożdże Saccharomyces cerevisiae. Okazało się, że choć gdy ciążenie wzrastało, mikroorganizmy zbijały się grupy, nie wpływało to na tempo ich wzrostu. Dwa z gatunków bakteryjnych, Paracoccus denitrificans i pałeczka okrężnicy (Escherichia coli), nadal świetnie się namnażały przy grawitacji rzędu 403627 g.
W tych miejscach możemy szukać życia na Marsie
http://gadzetomania.pl/2011/05/16/w-tych-m...zycia-na-marsie
Eksperci z NASA wraz z astronomami zastanawiają się, gdzie ma wylądować następny łazik marsjański, czyli rover. Jego misją będzie poszukiwanie śladów po życiu, które mogło kiedyś istnieć na Czerwonej Planecie, a także rozglądania się, czy coś tam aby nie przetrwało. Wybrano cztery obiecujące miejsca do eksploracji - zobaczcie je!
To mogłoby żyć na Marsie
http://www.rmf24.pl/nauka/news-to-mogloby-...rsie,nId,343477
Naukowcy z Princeton University znaleźli na Ziemi, a dokładnie pod ziemią organizm, który swobodnie mógłby żyć na Marsie. To mikroskopijny robak, nicień, który zadowala się życiem w wysokiej temperaturze i bez dostępu do tlenu. Jak donosi w najnowszym numerze czasopismo "Nature", to pierwszy organizm wielokomórkowy, o którym wiemy, że wytrzymuje w takich warunkach.
Robaka znaleziono na głębokości od 900 do 3600 metrów w trzech kopalniach złota w rejonie Witwatersrand niedaleko Johannesburga w Republice Południowej Afryki. Żyje w wodzie ściśniętej między skałami, w temperaturze sięgającej 43 stopni Celsjusza i - co najważniejsze - nie jest bakterią. Wręcz przeciwnie, żywi się bakteriami.
To nicień o długości zaledwie pół milimetra, który prawdopodobnie zamieszkuje tam, w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego, już od 3 do 12 tysięcy lat. Do tej pory wydawało się, że w takich warunkach mogą przetrwać co najwyżej organizmy jednokomórkowe, na przykład bakterie, teraz okazuje się, że dobrze radzą sobie tam także bardziej złożone formy życia.
Robaka nazwano Halicephalobus mephisto, bowiem zdaniem naukowców to prawdziwy nicień z piekła rodem. Prawdopodobnie żyje tam właśnie dzięki bakteriom, które z kolei czerpią energię z rozpadu radioaktywnych pierwiastków. Ani światło słoneczne, ani tlen, ani fotosynteza nie są im do niczego potrzebne. Jeśli tak, równie dobrze mogłyby żyć pod powierzchnią Marsa i nikt z nas by o tym nie wiedział.
W warunkach laboratoryjnych H. mephisto radzi sobie znakomicie, naukowcy zdołali zachęcić robaki do rozmnażania, okazało sie też, że zupełnie spokojnie mogą się żywić bardziej zwyczajnymi bakteriami, na przykład E. coli.
Grzegorz Jasiński
A może by tak je tam na Marsie osiedlić i obserwować jak ewoluują 🙄
A poza tym to mi przypomina właśnie to czego skamieliny odnaleziono w marsjańskim meteorycie ( artykuły w postach powyżej ) a zdjęcie poniżej :
Niech tylko jeszcze napiszą że te robaki wydzielają metan w trakcie procesów biologicznych a zagadka duzych ilości metanu na marsie zostanie rozwiązana 🙄 Być może Mars wygląda w środku jak wielkie bardzo robaczywe jabłko tylko za płytko kopaliśmy i się nie dokopaliśmy jeszcze 😀
Czy to oby prawdziwa wiadomość ?
Dziwny obiekt znaleziony na Marsie dzięki Google Earth.
http://vbeta.pl/2011/06/06/dziwny-obiekt-z...th-zobacz-wideo
David Martines przyglądał się zdjęciom Marsa, aż coś zwróciło jego uwagę. Nazwał swój obiekt Biostacja Alfa i wrzucił wideo na YouTube. Zainteresował klipem już ponad pół miliona ludzi.
Jest długie, białe, ma 215 metrów długości i 45 metrów szerokości. David Martines znalazł to podczas oglądania powierzchni Marsa za pomocą Google Earth. W filmiku, który nagrał, tłumaczy:
Nazwałem to Biostacja Alfa, ponieważ zakładam, że coś tam żyło lub żyje. (…) Być może to elektrownia, kontener na odpady biologiczne, garaż. Mam tylko nadzieję, że to nie broń.
Możliwe też, że to jakaś tajna baza, bo ponoć można dostrzec na dachu czerwone i niebieskie paski. Czyżby ktoś tam żył? Martines komentuje:
Ktokolwiek jest za to odpowiedzialny, na pewno miał w tym jakiś cel, ale nie mam pojęcia jaki. Nie potrafię sobie wyobrazić, dlaczego ktoś chciałby żyć na Marsie.
Filmik obejrzało już ponad pół miliona internautów. Ich komentarze nie zbliżają nas do prawdy, ale za to są całkiem śmieszne.
I tak obiekt na Marsie może być: Wall Martem ewentualnie Tesco, posiadłością właściciela „Playboya”, domkiem na drzewie, który Chuck Norris wybudował jako trzylatek, obecnym mieszkaniem Michaela Jacksona…
Jeśli to faktycznie jakiś tajny obiekt zbudowany przez Stany Zjednoczone, muszą oni teraz przeklinać Google Earth. Jeśli nie, to znaczy, że może być to coś naprawdę ciekawego.