Forum Trek.pl Newsy Star Trek Polacy też swój Axanar mają

Polacy też swój Axanar mają

Tagged: 

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 98 total)
  • Author
    Posts
  • Melnikor
    Participant
    #118627

    W przypadku dezruptorów mamy podobną sytuację jak z wspomnianym przez Ciebie wcześniej skinheadem. Jest to naleciałość językowa zakorzeniona już od dłuższego czasu w naszym języku i dlatego też nie jest obecnie tłumaczona. Przeciwny przypadek mamy z "pinkskin" które to jest zwrotem nowym i ,choćby z racji chęci zachowania czystości języka polskiego (i ograniczenia obcych zapożyczeń), jest jak najbardziej przetłumaczalna i tak też powinno się w jej wypadku postępować. 

    domirex
    Participant
    #118628

    @snowman

    😮 ty to dla żartu czy na serio bo nie kumam. W Star trek The Original Series i innych ST jakoś tego nie spolszczają (jak to mówią dezruptory i basta) tak jak nie spolszczamy np. Wallstreet czy Big Ben bo tracą swoje znaczenie. I NIE TROLLUJ !!!!!!!!!!!!!! Rozumiem że raz spytać można dlaczego tak, a nie inaczej ale nie wiem poco ciągnąć to przez całą stronę i szukać dziury w całym.

    snowman
    Participant
    #118631

    W przypadku dezruptorów mamy podobną sytuację jak z wspomnianym przez Ciebie wcześniej skinheadem. Jest to naleciałość językowa zakorzeniona już od dłuższego czasu w naszym języku i dlatego też nie jest obecnie tłumaczona. Przeciwny przypadek mamy z "pinkskin" które to jest zwrotem nowym i ,choćby z racji chęci zachowania czystości języka polskiego (i ograniczenia obcych zapożyczeń), jest jak najbardziej przetłumaczalna i tak też powinno się w jej wypadku postępować. 

    Ach, mój ulubiony rozmówca. Zawsze gotów podać pomocną dłoń. Dziękuję. W naszym pięknym kraju żyje ok. 40 mln ludzi. Miłośników treka jest w tej masie znikomy procent. Wyjdź na ulicę i zapytaj kogokolwiek, co oznacza słowo "dezruptor". Rezultat chyba łatwo przewidzieć. A jeśli miałeś na myśli środowisko wielbicieli treka, to znów wracamy do punktu wyjścia. Miłośnicy ST zrozumieją "pinkskins" bez choćby cienia wysiłku, wszak wiele już lat upłynęło od zakończenia emisji Enterprise, termin zdążył się utrwalić. Ilu znasz trekkerów, którzy wielokrotnie oglądają każdy/większość z odcinków? 🙂 Bo spośród tych, których ja znam robi tak każdy. W kontekście szerokiej publiczności przypadek "pinskins" nie różni się pod tym względem w najmniejszym nawet stopniu od "dezruptorów".

     

    Ludzie dbający o czystość języka polskiego będą tak samo zniesmaczeni "dezruptorem" jak "pinkskins", bez względu na wiek któregokolwiek z tych słów. Ten jednak argument przyjmuję jako zasadny. Tyle, że wtedy należałoby napisać "rozrywacze" lub jakoś w ten deseń. I przestałbym się czepiać "różowoskórych". Doceniam konsekwencję.

     

    @snowman

    😮 ty to dla żartu czy na serio bo nie kumam. W Star trek The Original Series i innych ST jakoś tego nie spolszczają (jak to mówią dezruptory i basta) tak jak nie spolszczamy np. Wallstreet czy Big Ben bo tracą swoje znaczenie. I NIE TROLLUJ !!!!!!!!!!!!!! Rozumiem że raz spytać można dlaczego tak, a nie inaczej ale nie wiem poco ciągnąć to przez całą stronę i szukać dziury w całym.

    W pewnym stopniu dla sportu, ale gdybym nie był choć w części przekonany do swoich racji, to skończyłbym temat dawno temu. Nikt jak dotąd nie rozwiał jednak moich wątpliwości. Jak już wspominałem, Tellarite nature, love it or hate it, your call. Sęk w tym, że "dezruptor" to nie jest nazwa własna. Wszak nie bez powodu w przytoczonym fragmencie tłumaczenia autor zapisał to słowo małą literą, w przeciwieństwie do Wall Street czy Big Bena. Zatem uważam, że moje pytanie wciąż pozostaje w pełni zasadne. Dlaczego "dezruptor" tak a "pinkskins" nie?

     

    A o liczbę stron nie martwiłbym się. To nie papierowy zeszyt, kartek nie zabraknie. Poza tym jako wolny człowiek możesz zignorować moje wpisy lub sensownie zmyć mi głowę. Nie będę chował urazy bez względu na Twoją reakcję.

    fluor
    Keymaster
    #118632

    Przypadek dezruptorów mogę wyjaśnić tak, że kiedy jeszcze istniała grupa tłumaczy Think Tank, którzy opracowywali (i redagowali) napisy dla odcinków trekowych, to słowo to znalazło się w ich słowniku - to była lista preferowanych tłumaczeń dla terminów technologicznych, nie ma niestety wzmianki o pinkskin.

    domirex
    Participant
    #118635

    Dobra zmieńmy temat może na....... Kiedy kolejny odcinek!????

    Jamjumetley
    Participant
    #118636

    Z dezruptorami jest inny problem (sorry, musiałem :P) - literówka: powinno być "Y" zamiast "E".

     

    Jeżeli chodzi o pinkskin sprawa jest dość skomplikowana. Z jednej strony różowoskóry brzmi trochę sztywno w porównaniu z pinkskin. Należałoby się zastanowić, czy Andorianin, gdyby mówił po polsku, użyłby takiego słowa. Myślę, że prędzej powiedziałby po prostu - różowy.

     

    Przykład:

    Shran (zawadiacko): Co jest, różowoskóry?

    Shran (zawadiacko): Co jest, różowy?

     

    Czujecie? W codziennej mowie nie powiecie: Widziałeś tą rudowłosą? tylko: Widziałeś tą rudą? choć oba zdania są równie poprawne.

     

    Z drugiej strony - w Axanarze ani przez chwilę nie widzimy Andorianina. Osoba nieobeznana z Trekiem nie musi wiedzieć, że są oni niebiescy. Mając to na uwadze, trzeba założyć, że widz nie załapie dlaczego padło słowo różowy. Może to jakaś przenośnia? Wobec powyższego, uważam, że różowoskóry jest O.K. Nie do końca naturalnie, choć jak najbardziej poprawnie.

     

    Dopóki nie pomylicie słów gorilla i guerilla, jak to zrobił TVN24, będzie dobrze 😀

    kotek
    Participant
    #118637

    Ach, mój ulubiony rozmówca. Zawsze gotów podać pomocną dłoń. Dziękuję. W naszym pięknym kraju żyje ok. 40 mln ludzi. Miłośników treka jest w tej masie znikomy procent. Wyjdź na ulicę i zapytaj kogokolwiek, co oznacza słowo "dezruptor". Rezultat chyba łatwo przewidzieć. A jeśli miałeś na myśli środowisko wielbicieli treka, to znów wracamy do punktu wyjścia. Miłośnicy ST zrozumieją "pinkskins" bez choćby cienia wysiłku, wszak wiele już lat upłynęło od zakończenia emisji Enterprise, termin zdążył się utrwalić. Ilu znasz trekkerów, którzy wielokrotnie oglądają każdy/większość z odcinków? 🙂 Bo spośród tych, których ja znam robi tak każdy. W kontekście szerokiej publiczności przypadek "pinskins" nie różni się pod tym względem w najmniejszym nawet stopniu od "dezruptorów".

     

     

     

    Snowman, wybacz, że dopiero teraz włączam się do dyskusji, ale kilka ostatnich dni spędziłam w miejscu, gdzie wifi nie sięga. Chciałabym odnieść się do stwierdzenia, którym sam przekreśliłeś całą powyższą dyskusję. Mianowicie stwierdziłeś, że Axanar adresowany jest do miłośników Star Treka, którzy: "zrozumieją "pinkskins" bez choćby cienia wysiłku". Stąd wnoszę, że dezruptory też nie będą stanowiły problemu.

     

    Star Trek ma swój własny język. Każde uniwersum ma swoje smaczki. Idąc dalej, Snowman, czy tłumaczyłbyś wstęp do fizyki kwantowej lub kilka rozdziałów chorób wewnętrznych na język "przystępny" i zrozumiały dla ogółu? Wszak któryś z 40 milionów Polaków może przypadkiem się na taki tekst natknąć i nie zrozumieć... co wtedy?! Może przyjmijmy prostą zasadę, że porozumiewamy się tutaj językiem branżowym, językiem fanów scifi, gdzie do każdego dialogu nie trzeba dokładać słowniczka.

     

    Dobranoc 🙂

    Piotr
    Keymaster
    #118638

    Po raz pierwszy nazwał mnie Pan trollem, bo Pańskim zdaniem ograniczałem się wyłącznie do negatywnej krytyki.

    Po raz drugi nazwał mnie Pan trollem, bo chwilę wcześniej ośmieliłem się wskazać konkretny przykład niedoskonałości w tłumaczeniu i proponowaną poprawkę, czyli wyraziłem krytykę konstruktywną.

    Nie no, hola! Nie nazwałem Cię trollem. Na dwa 'l' to trzeba sobie zasłużyć. Troll właściwy nie wyłożyłby się na pierwszym poście, z którego 4/5 poradził sobie pierwszy dyskutant. Nie próbowałby też wspomagać się później takimi rzeczami jak szyk zdania czy najbardziej znana, obok fazerów, trekowa nazwa broni, której użycia po prostu obalić się nie da. I nie udawałby, że zależy mu na byciu konstruktywnym, bo wiedziałby, że zaczynając dyskusję od wniosku jakoby napisy były robione na szybko, na kolanie, pokazał już na czym mu zależy.

    Ale wiesz co? Znam paru dobrych trolli - nie sądzę, że udzielają korepetycji, jednak jeśli chcesz, to zapytam.

    Domirex, pytałeś o kolejny odcinek - nie będzie. Powstanie Star Trek: Axanar, film pełnometrażowy. Prace powoli ruszają, niedawno zakończono zbiórkę funduszy. Zebrano ponad 600 tys. dolarów.

    Coen
    Participant
    #118640

    Szkoda, fajnie by było gdyby był to tylko trailer do fabularnej produkcji 🙂

    snowman
    Participant
    #118648

    Przypadek dezruptorów mogę wyjaśnić tak, że kiedy jeszcze istniała grupa tłumaczy Think Tank, którzy opracowywali (i redagowali) napisy dla odcinków trekowych, to słowo to znalazło się w ich słowniku - to była lista preferowanych tłumaczeń dla terminów technologicznych, nie ma niestety wzmianki o pinkskin.

    Niestety nie znam grupy Think Tank. Nie znam zatem założeń, którymi jej członkowie kierowali się dokonując swoich przekładów. Czy tłumaczyli dla fanów, czy może szerokiej publiczności? Czy wspomniana grupa istaniała jeszcze za czasów emisji Enterprise? Może najzwyczajniej w świecie nie mieli okazji zająć się przekładem "różowych"? Zatem trudno mi ten argument zaakceptować. Swoją drogą ciekaw jestem czy istnieje jakieś oficjalne (np. telewizyjne, a w każdym razie nie fanowskie) tłumaczenie (dubbing, napisy).

    Z dezruptorami jest inny problem (sorry, musiałem :P) - literówka: powinno być "Y" zamiast "E".

    To kwestia poboczna względem przedmiotu mojego zainteresowania. Dlatego jej nie poruszałem. Przyznam jednak, że i mnie taka forma spolszczenia nie do końca się podoba. Mimo wszystko mogę ją zaakceptować.

     

    Jeżeli chodzi o pinkskin sprawa jest dość skomplikowana. Z jednej strony różowoskóry brzmi trochę sztywno w porównaniu z pinkskin. Należałoby się zastanowić, czy Andorianin, gdyby mówił po polsku, użyłby takiego słowa. Myślę, że prędzej powiedziałby po prostu - różowy.

     

    Mniej więcej to mam na myśli. Sam proponowałem w pewnym momencie "różaka" (nie będąc jednak specjalnie do tej propozycji przekonanym), ale zwykły "różowy" jest chyba nawet lepszy, a już na pewno lepszy niż "różowoskóry". Nadal jednak brzmi to dość zabawnie.

     

    Snowman, wybacz, że dopiero teraz włączam się do dyskusji, ale kilka ostatnich dni spędziłam w miejscu, gdzie wifi nie sięga. Chciałabym odnieść się do stwierdzenia, którym sam przekreśliłeś całą powyższą dyskusję. Mianowicie stwierdziłeś, że Axanar adresowany jest do miłośników Star Treka, którzy: "zrozumieją "pinkskins" bez choćby cienia wysiłku". Stąd wnoszę, że dezruptory też nie będą stanowiły problemu.

     

    Star Trek ma swój własny język. Każde uniwersum ma swoje smaczki. Idąc dalej, Snowman, czy tłumaczyłbyś wstęp do fizyki kwantowej lub kilka rozdziałów chorób wewnętrznych na język "przystępny" i zrozumiały dla ogółu? Wszak któryś z 40 milionów Polaków może przypadkiem się na taki tekst natknąć i nie zrozumieć... co wtedy?! Może przyjmijmy prostą zasadę, że porozumiewamy się tutaj językiem branżowym, językiem fanów scifi, gdzie do każdego dialogu nie trzeba dokładać słowniczka.

     

    Dobranoc 🙂

    Pytałem jedynie o założeniu przyjęte przez tłumacza. Raz jeszcze podkreślam... pytałem. Pytałem i snułem rozważania w każdym z możliwych przypadków. Właściwie to po przeczytaniu powyższego wpisu byłem delikatnie mówiąc zdumiony:) Powtórzyłaś przecież w każdym szczególe mój sposób rozumowania, odwróciłaś jedynie kolejność wnioskowania:). Mówiąc wprost stałaś się moją sojuszniczką. Co prawda w sposób niezamierzony, ale jednak sojuszniczką 🙂 Ja także uważam, że "dezruptorów" nie trzeba, a nawet nie należy przekładać. Fan zrozumie w mig, a świeży odbiorca zrozumie po chwili (wszak nie jest głupcem) co autor miał na myśli. Na tej samej zasadzie nie należało w mojej opinii tłumaczyć "pinkskins". Każde uniwersum ma swój język - kolejny niezaprzeczalny fakt. Uniwersum ST jest zaś jak mało które niezwykle żywe i bogate, i nie jest tworem zamkniętym. Tak bardzo obawiacie się, że dodanie kolejnego terminu (który nota bene już w nim istnieje tylko nie każdy chce to dostrzec:)) zepsuje ten język?

     

    W żadnym wypadku nie tłumaczyłbym na siłę terminologii branżowej. Z drugiej strony bywają wyjątki;P Kondensator czy kapacitor? Ale to już temat na inną dyskusję 🙂 Pinkskins w tym wypadku do wyjątków nie należy, w oryginale brzmi postokroć lepiej:) Zatem "pinkskins", bo "dezruptory".

    Szkoda, fajnie by było gdyby był to tylko trailer do fabularnej produkcji 🙂

    Ależ to właśnie jest trailer do fabularnej produkcji. Pełnometrażowy film ma pojawić się w okolicach przyszłych wakacji i trwać będzie ok. 90 minut. Wierzę, że będzie świetny:)

    fluor
    Keymaster
    #118655

    Think Tank działał pod auspicjami Polskiego Oddziału Gwiezdnej Floty, celem było tworzenie tłumaczeń (napisów) do seriali trekowych. Nie sądzę by było jakieś rozróżnienie na fanów i niefanów, tłumaczenia były tworzone dla osób, które nie mogą albo nie chcą oglądać odcinków z oryginalną ścieżką dźwiękową.

     

     

    Z tego co wiem nie ma żadnego oficjalnego leksykonu czy wersji tłumaczeń, ponieważ nie ma w Polsce oficjalnego przedstawiciela, który byłby zainteresowany stworzeniem czegoś podobnego. Natomiast są pewne konwencje, mniej lub powszechniej uznawane: Klingoni (a nie Klingończycy), Wolkanie (nie Vulcanici), osłony (nie tarcze), dezruptory (a nie rozpylacze, destruktoru, rozwalacze) itp.

     

    A w temacie pinkskins uważam, że powinno być przetłumaczone.

    Vashar
    Participant
    #118656

    Ja ze swojej strony chciałbym pochwalić tłumaczenie. Gdyby zrobiłby to np. TVN mielibyśmy kupę śmiechu przełamywaną przez łzy... W każdym razie podłączając się do dyskusji; pinkskins - różowoskórzy - jak najbardziej. Ja tu widzę pewną analogię rdzenni Amerykanie = czerwonoskórzy i dzięki temu słowo pinkskin jako "różowoskóry" zawiera w sobie szerszy kontekst.

    snowman
    Participant
    #118668

    Nie no, hola! Nie nazwałem Cię trollem. Na dwa 'l' to trzeba sobie zasłużyć. Troll właściwy nie wyłożyłby się na pierwszym poście, z którego 4/5 poradził sobie pierwszy dyskutant. Nie próbowałby też wspomagać się później takimi rzeczami jak szyk zdania czy najbardziej znana, obok fazerów, trekowa nazwa broni, której użycia po prostu obalić się nie da. I nie udawałby, że zależy mu na byciu konstruktywnym, bo wiedziałby, że zaczynając dyskusję od wniosku jakoby napisy były robione na szybko, na kolanie, pokazał już na czym mu zależy.

    Ale wiesz co? Znam paru dobrych trolli - nie sądzę, że udzielają korepetycji, jednak jeśli chcesz, to zapytam.

    Z ręką na sercu przyznaję, że przeoczyłem tę "L - subtelność". Panu pozostawiam odpowiedź na pytanie dlaczego. Pańską korektę przyjmuję jednak do wiadomości:)

     

     

    Już w pierwszym swoim poście napisałem, że dbałość o szczegóły takie jak dobór słów, szyk zdania czy też jego rytm wywiera wielkie znaczenie na odbiór przekładu. Stąd mój wniosek o wykonaniu tłumaczenia na przysłowiowym kolanie. Przekład jest zaledwie solidny, czytaj dostateczny. Błędów kwalifikujących się do wypolerowania jest tak po prawdzie znacznie więcej niż to przedstawiłem.

     

    Parafrazując pańskie własne słowa:

     

    Jakkolwiek wielokrotnie nie nazwałby mnie Pan trolem (nawet tym przez dwa L), to wciąż nie zmieni Pan oczywistych faktów. Tłumaczenie w istocie zostało przygotowane bez należytej dbałości o stronę literacką (dla odmiany znaczeniowo jest w zasadzie znakomite). Nie dlatego, że poświęcono na jego wykonanie niewiele czasu. Tego nie wiem, nie brałem przecież w tym procesie udziału. Całkiem oczywistym pozostaje jednak fakt, że duża liczba przetłumaczonych kwestii brzmi po prostu "mniej lub bardziej nieergonomicznie".

     

    "Prelude to Axanar" to właściwie pod każdym względem świetny wstęp do wersji pełnometrażowej. W mojej opinii polskie tłumaczenie nie dotrzymuje mu kroku w ogólnie pojętej sferze artystycznej. Być może się mylę, ale na rzecz trek.pl działają osoby zajmujące się tworzeniem fanowskich form literackich, także w ramach uniwersum ST. Po prostu liczyłem na więcej i stąd mój zawód. Prawdopodobnie podejmą się Państwo próby tłumaczenia filmu pełnometrażowego, gdy ten ujrzy już światło dzienne. Być może moje "czepialskie uwagi" wywołają jakieś pozytywne efekty... W każdym razie bardzo bym sobie tego życzył.

    kotek
    Participant
    #118676

    Pytałem jedynie o założeniu przyjęte przez tłumacza. Raz jeszcze podkreślam... pytałem. Pytałem i snułem rozważania w każdym z możliwych przypadków. Właściwie to po przeczytaniu powyższego wpisu byłem delikatnie mówiąc zdumiony:) Powtórzyłaś przecież w każdym szczególe mój sposób rozumowania, odwróciłaś jedynie kolejność wnioskowania:). Mówiąc wprost stałaś się moją sojuszniczką. Co prawda w sposób niezamierzony, ale jednak sojuszniczką 🙂 Ja także uważam, że "dezruptorów" nie trzeba, a nawet nie należy przekładać. Fan zrozumie w mig, a świeży odbiorca zrozumie po chwili (wszak nie jest głupcem) co autor miał na myśli. Na tej samej zasadzie nie należało w mojej opinii tłumaczyć "pinkskins". Każde uniwersum ma swój język - kolejny niezaprzeczalny fakt. Uniwersum ST jest zaś jak mało które niezwykle żywe i bogate, i nie jest tworem zamkniętym. Tak bardzo obawiacie się, że dodanie kolejnego terminu (który nota bene już w nim istnieje tylko nie każdy chce to dostrzec:)) zepsuje ten język?

     

    W żadnym wypadku nie tłumaczyłbym na siłę terminologii branżowej. Z drugiej strony bywają wyjątki;P Kondensator czy kapacitor? Ale to już temat na inną dyskusję 🙂 Pinkskins w tym wypadku do wyjątków nie należy, w oryginale brzmi postokroć lepiej:) Zatem "pinkskins", bo "dezruptory".

    Ależ to właśnie jest trailer do fabularnej produkcji. Pełnometrażowy film ma pojawić się w okolicach przyszłych wakacji i trwać będzie ok. 90 minut. Wierzę, że będzie świetny:)

     

    Snowman, nie widzę, w którym punkcie się zgadzamy, ale jeden Axanar wystarczy.... Zwłaszcza, że moje D7 jeszcze nie gotowe 😉
    Myślę, że tłumaczenie jest zrobione przyzwoicie i solidnie. Wielki ukłon dla wszystkich, którzy się do niego przyczynili - zwłaszcza do korekty.

     

    Już w pierwszym swoim poście napisałem, że dbałość o szczegóły takie jak dobór słów, szyk zdania czy też jego rytm wywiera wielkie znaczenie na odbiór przekładu. Stąd mój wniosek o wykonaniu tłumaczenia na przysłowiowym kolanie. Przekład jest zaledwie solidny, czytaj dostateczny. Błędów kwalifikujących się do wypolerowania jest tak po prawdzie znacznie więcej niż to przedstawiłem.

    (...)

    "Prelude to Axanar" to właściwie pod każdym względem świetny wstęp do wersji pełnometrażowej. W mojej opinii polskie tłumaczenie nie dotrzymuje mu kroku w ogólnie pojętej sferze artystycznej. Być może się mylę, ale na rzecz trek.pl działają osoby zajmujące się tworzeniem fanowskich form literackich, także w ramach uniwersum ST. Po prostu liczyłem na więcej i stąd mój zawód. Prawdopodobnie podejmą się Państwo próby tłumaczenia filmu pełnometrażowego, gdy ten ujrzy już światło dzienne. Być może moje "czepialskie uwagi" wywołają jakieś pozytywne efekty... W każdym razie bardzo bym sobie tego życzył.

     

    Snowman, widziałeś kiedyś film z lektorem? Czy nie skręca Cię oglądając go? Te niechlujne tłumaczenia! Muszę przyznać, że kiedy dopiero zaczynałam uczyć się angielskiego, kochałam wyłapywać takie "niedociągnięcia". Miałam wrażenie, że lektor ma przygotowany zły tekst. Dopiero później zrozumiałam, że istotą tłumaczenia jest jak najwierniejsze oddanie sensu, a żeby to osiągnąć, czasem trzeba zrezygnować z wiernego tłumaczenia każdego słowa.

     

    Może się powtórzę, przed chwilą skończyłam oglądać, żeby sobie odświeżyć i polskie napisy wyglądają bardzo profesjonalnie. Jeśli dobór słów, szyk zdania i rytm miałyby być jednakowe, to najlepiej byłoby wykonać kalkę językową. Tylko chyba stracilibyśmy sens... Przyłączam się do wniosku Piotra, gdzieś tam wyżej zamieszczonego, żebyś następnym razem zaszczycił nas wszystkich i udział w tworzeniu napisów miał przed ich ukazaniem się na youtube! 🙂

     

    Jeszcze na koniec, coś o sztuce tłumaczeń, z dedykacją dla Snowmana: "Translation is like a woman. If it is beautiful, it is not faithful. If it is faithful, it is most certainly not beautiful." Jewgienij Jewtuszenko

    snowman
    Participant
    #118677

     

    Snowman, nie widzę, w którym punkcie się zgadzamy, ale jeden Axanar wystarczy....

    Mógłbym oczywiście zacytować sam siebie i Twój poprzedni wpis, ale zostałbym jeszcze posądzony o spamowanie:) Lepiej mi będzie dmuchać na zimne:) Zatem mam prośbę. Przeczytaj raz jeszcze posta, którego poprzednio komentowałaś.

     

     

    Jeszcze na koniec, coś o sztuce tłumaczeń, z dedykacją dla Snowmana: "Translation is like a woman. If it is beautiful, it is not faithful. If it is faithful, it is most certainly not beautiful." Jewgienij Jewtuszenko

    Zgrabnie powiedziane:) I wiesz co? Ja się z tym zgadzam, od samego zresztą początku:) Postokroć wolę przekład piękny, choć chwilami nie do końca wierny niż ten do bólu dosłowny. Bezwględnie wierne powinno być jedynie tłumaczenie instrukcji obsługi/montażu:)

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 98 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram