Forum › Trek.pl › Newsy › Fantastyka › Pierwsza "jawna" lesbijka uniwersum Stargate
W najnowszej serialowej produkcji spod znaku Gwiezdnych Wrót, której premierę zapowiedziano na październik tego roku - Stargate Universe, twórcy znaleźli miejsce dla "pierwszej w historii marki otwarcie homoseksualnej postaci". Ma nią być Camille Wray grana przez Ming-Na Wen.
[more]Jak donoszą Gateworld oraz SciFiWire producenci serialu Robert C. Cooper i Brad Wright podczas niedawnego spotkania z fanami w Vancouver ujawnili, że co najmniej jedna, a prawdopodobnie dwie lub więcej postaci z SGU będzie otwarcie homoseksualnych. Twórcy chcą w ten sposób pokazać, że bohaterowie serialu prezentują wszystkie strony ludzkiej natury, że mają różne charaktery i orientacje, i nadać przez to produkcji więcej realizmu, skupiając się na pokazywaniu poszczególnych postaci i relacji między nimi. Twierdzą też, że taki ruch i (odpowiednio wcześnie rozpoczęta) reklama, nie ma na celu jedynie podbicia ratingów i zwiększenia oglądalności.
Przy okazji - gdyby ktoś chciał poczytać, kto w zamierzeniach producentów Stargate Atlatnis miał być gejem/lesbijką i dlaczego to nie wyszło, może zerknąć na jego wypowiedź na Gateworld.
A teraz krótki komentarz odautorski. ;>
Z jednej strony cieszy mnie to, że SGU chce poruszyć temat, od którego inne seriale SF uciekają, lub zdają się go nie zauważać - tzn. że homoseksualiści istnieją, stanowią kilka procent populacji i ich obecność w każdej większej grupie czy społeczności jest faktem. I że można ich w związku z tym pokazać na ekranie w taki sam sposób jak pozostałych heteroseksualnych bohaterów.
Z drugiej strony, właśnie jest problem z tym jak "pokazać w taki sam sposób" bez robienia wokół tematu wielkiego halo. A ponieważ twórcy SGU zaczynają opowieści o swoich gejowskich bohaterach ładnych kilka miesięcy przed rozpoczęciem emisji, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jednak szukają taniej sensacji i/lub chcą jedynie przyciągnąć przed ekrany odpowiednio dużą ilość widzów, którym "pierwsza lesbijka w świecie Stargate" skojarzy się z typowym fanserwisem i golizną. Przychodzi też na myśl odwołanie do przysłowiowej już poprawności politycznej, wmyśl której w załodze każdego statku kosmicznego/każdym biurze/obsadzie szpitala/whatever powinni się znaleźć i kobieta, i murzyn, i Azjata i gej. A najlepiej w jednej osobie. ;>[/more]
Nie oglądałem SG w ogóle, więc spytam: czy "jawny homoseksualista" oznacza, że wcześniej byli też niejawni? Bo gdy tego pojęcia używano w odniesieniu do romansu Cain i Giny w BSG, to zakładałem, że chodziło o to, że wcześniej był zakochany w Baltarze Gaeta. Czy może to już takie standardowe określenie, bo przecież każdy może być lesbijką czy gejem?
Naprawdę nie mam nic do homoseksualistów. Jeżeli chcą ze sobą żyć, to w porządku - ich sprawa, ich decyzja. Irytuje mnie jednak, gdy odnoszą się ze swoimi upodobaniami publicznie. Dla mnie jest to po prostu prowokowanie. Nie twierdzę, że ludzie tacy powinni się kryć - absolutnie nie, ale nie wolno popadać ze skrajności w skrajność.
Poprawność polityczna to kolejna sprawa. Uważam, że należy edukować, uczyć akceptacji, tolerancji dla innych, a nie z góry regulować relacje takimi zasadami.
Kolejna sprawa - coraz częściej widzę zjawisko, gdzie próbuje sie cenzurować wypowiedzi nieprzychylne gejom i lesbijkom. Na przykład artykuł o ślubie George'a Takei na trekmovie.com. Nieprzychylne posty (ale nie będące obraźliwymi) były po prostu usuwane.
Niedługo złego słowa nie będzie można powiedzieć o Murzynie, geju albo Żydzie, bo zostanie się zaszufladkowanym jako ksenofob, antysemita itp. I nie mam wcale na myśli prześladowania mniejszości, ale krytyki pojedynczych osób. Na przykład:
- "Nie lubię go/jej bo jest niemiły(a), leniwy(a), spóźnia się"
- "Ale z ciebie homofob!" (przypadkiem okazuje się, że dana osoba jest homoseksualist(k)ą)
Jestem ciekaw jak zostanie to ukazane w SGU. Mam nadzieję, że nie tak jak w Torchwood...
Barusz - Mallozzi, który robił Atlantisa twierdzi, że byli, że miał kilka postaci napisanych tak, żeby pokazać ich orientację homoseksualną, ale ostatecznie na ekranie nic takiego się nie pojawiło. A w SGU ma być inaczej. Zresztą, gdyby po takich zapowiedziach ktoś wyciął ten wątek ze scenariusza, to pewnie od razu dostałoby mu się za cenzurę.
Raczej za rozbijanie spójności obrazu serialu. Iluś tam ludzi już nastawi się na ten wątek - pozytywnie lub negatywnie - i należy to uszanowac. Dzięki za info.
Jamjumetley, to się nazywa hipokryzja (i homofobia przy okazji). Jak w "Nie lubię rasitów i Murzynów". Mnie tam zwykle zwisa jak jest, byle było ciekawie, nie wiem czemu taki szum wokół tego robią.
Dla mnie idealne podejście do tej kwestii zaprezentował B5 i SGA. Pierwszy w kwestii "małżeństwa" Marcusa i Franklina podczas ich podróży na Marsa, gdzie nie było z tego żadnego halo, drugie z tekstów typuShepard: Możesz sobie zawsze kogoś znaleźć.Ronon: Co, jak kobietę?Shepard
Wątek homoseksulany w BSG Razor podobał mi się. Nikt go wczesniej nie reklamował i admirał Cain jakoś nie latała wszędzie i nie ogłaszała manifestów równości.Teraz może byc inaczej. Jedni będą niezadowoleni bo film będzie "propedziowski", a inni równiez niezadowoleni bo będzie "za mało".I po co było to ogłaszać tak szumnie? Nie lepiej żeby widzowie sami się o tym dowiedzieli oglądając?
Thorne, to się nazywa marketing 😉 Po co po cichu, skoro można szumnie...
Zaraz będzie wrzask, że lobby homoseksualne naciska na SG - promocja - dwa homoseksualizmy w cenie jednego lub odtwarzacz mp3 gratis. Przypomina mi się wypowiedź Nichelle Nichols o znaczeniu ST dla walki z rasizmem. Widać s-f nadal zadaje pytania i wszczyna dyskusje. I dobrze.
Moim zdaniem jeden z bohaterów kolejnych serii powinien być wojującym ateistą. Może być gej 🙂
@ MagnesJa też przeszedłbym koło tego obojętnie, gdyby się nie robiło koło tego szumu... I gdzie tu hipokryzja? W tym, że próbuję się zdystansować do dwóch skrajnych poglądów?Homofob? No i oto mi właśnie chodzi...
@ I. Thorne - właśnie o to chodziło, że widzowie Razora mieli być zszokowani 😉 Ciekawostką jest fakt, że po dziś dzień IMDb oznacza tę informację wielkim ostrzeżeniem antyspoilerowym. I jest tam też to co wspominałem w poprzednim komentarzu ("the first high-profile gay relationship in the Galactica universe").
@ fluor - wojującego ateisty chyba nie było, ale np. w ENT 3x12 i BSG 2x17 był motyw "stosunek do aborcji jako wykładnik poziomu cywilizacyjnego", mam wrażenie, że w Stanach jeszcze bardziej jednoznacznie odbierany.
Wojujących ateistów po Lemie nie potrzeba. Bodajże podróż 21 (????) z "Dzienników Gwiazdowych" daje wierzącym rozwiązanie wobec wszelkich kwestii okołonaukowych.