Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Star Trek: PBF PL PBF - Podporucznik Se'Datha

PBF - Podporucznik Se'Datha

Viewing 15 posts - 526 through 540 (of 560 total)
  • Author
    Posts
  • Coen
    Participant
    #40138

    Wojownik który ma ci towazyszyc powiedział coś szybko kobieta zas mu odparła wywołujac tym u męzczyzny głośne sapnięcie. Wskacał Ci ręką abyś ruszył za nim poczym dosc szybko zaczął isc w stronę wyjścia...

    Zeal
    Participant
    #40147

    Widząc reakcję mężczyzny zastanawiam się przez chwilę, czy jest to oznaka irytacji czy też po prostu potwierdzenie tego, że zrozumiał.Nieważne...Ruszam za swoim "przewodnikiem".

    Coen
    Participant
    #40215

    Mężczyzna narzucił dużą prędkość marszu, w efekcie czego dość szybko wypryśliscie ze światyni i przeszliście przez wioske. W świetle dnia dostrzegasz, że budynki sa dość barwne i pokryte róznymi płaskożeźbami. Lud ten musi się lubować w ozdbonictwie. Ludzie patrzą na Ciebie ciekawie kiedy ich mijasz ale w ich wzroku nie dostrzegasz wrogości, raczej zwykła ciekawość. Niecodziennie widac biega po ich wiosce coś o takim dziwnym kolorze skóry jak Ty...

    Za wioską dość szybko wpadliście pomiędzy drzewa. Twój przewodnik zwolnił wyraźnie i przeszedł do przykucu, tak aby kryć się za krzkami i drzewami. Widzisz, ze pomimo ciezkiej zbroji porusza się prawie bezszelestnie a raczej znacznie ciszej niz Ty w swoim mundurze...

    Zeal
    Participant
    #40238

    Nigdy nie interesowała mnie architektura czy też sztuka, toteż zdobienia spostrzegam raczej dzięki temu, że ich kolory gryzą w oczy niż dzięki temu, że są ładne czy interesujące. Nie interesuje mnie tynk na budynkach...Widząc wzrok tutejszych zastanawiam się przelotnie, jak zareagują na Shincar. No cóż, jeśli Renegade nas nie znajdzie, będą mieli wiele czasu, by się do niej przyzwyczaić.Kiedy przewodnik zaczyna się skradać, przyglądam mu się uważnie. Tak blisko osady i już czuje się zagrożony? W dodatku do tego stopnia? Ciekawe życie musi być na tej planecie... Idę w jego ślady, starając się robić jak najmniej hałasu.

    Coen
    Participant
    #40476

    Zagłębiacie się w las... Mimo, że bardzo się starasz i tak masz wrażenie, że strasznie hałasujesz, zwłaszcza w porónaniu z cichymi susami Twojego toważysza. Wojownik kilka razy przystawał i kucał w pozycji wyprostowanej skupiając się, jakby całym sobą próbował zjednoczyć się z lasem, poczym kiwnąwszy głową ruszał dalej...

    Po jakimś czasie - przez własne starania i cała tą sytacje straciłes jego poczucie - wyszliście znad wzniesienia i Twoim oczom ukazał się szary kształt rozbitego promu..

    Zeal
    Participant
    #40498

    Patrzę przez chwilę na wrak, po czym ruszam w jego kierunku, ciągle się rozglądając. Swoją drogą... Wątpliwe, aby skanery promu coś mi dały. Przecież nie wymontuję całej aparatury. Nie mówiąc już o zasilaniu. Mogę spróbować uruchomić czujniki, ale..."To beznadziejne" - z tą "pokrzepiającą" myślą idę nadal w kierunku wraku. Przynajmniej będę miał czyste sumienie.

    Coen
    Participant
    #40620

    Kiedy tak idziesz przed siebie z typowo federacyjnym optymizmem przypomina Ci sie propoycja jaką złużyła Ci tłumaczka odnonsie eskorty i tragaży. W wiosce, majac czas i bedąc w miare bezpieczny mógłbyś spróbować naprawić prom, ale twardo "nieee"

    Dotarcie do promu nie zajeło Ci wiele czasu. Tylny właz jest otwart na oścież, wewnątrz widać, zaś troche śmieci i pare dodatkowych zniszczeń na ścianach...chyba ktoś sprawdzał co to w ogóle jest to szare pudełko...

    Zeal
    Participant
    #40627

    Po chwili kręcę głową z rozbawieniem. Naprawa promu w wiosce... Z jego masą i dwudziestu ludzi byłoby za mało. A wyjmowanie części mija się z celem. Zresztą... Bez precyzyjnych narzędzi mogę sobie co najwyżej pogwizdać.Wchodzę do promu. Na dodatkowe zniszczenia wzruszam ramionami, po czym kieruję się ku konsoli naukowej. Ciekawe, czy resztki zasilania pozwolą ją odpalić. Czy w ogóle jest co odpalić...

    Coen
    Participant
    #40694

    Konsola czujników zdaje siebyć w miare nienaruszona - jest trochę pęknięć, ale nie wygladaja zbyt powaznie. Niestety, moc z zasilania awaryjnego nie dochodzi do konsoli, lub nawet zasilanie nie działa. Pozostaja jeszcze co prawda zapasowe baterie, ale trzeba je podłaczyc a to mozliwe jest tylko z zewnątrz bezpośrednio do czujników gdyż przekaźniki wewnątrz padły ofiara dodatkowych uszkodzeń. A jak wiesz owe złoncza zewnetrzne są w przodniej i spodniej czesci statku...mozliwe jednak, że przetrwały...

    Zeal
    Participant
    #40698

    Kręcę głową, wychodząc na zewnątrz. Oglądam dokładnie prom. Nie dość, że od uderzenia spód wprasował się w skałę to i dziób nie postąpił inaczej. Ponad trzy tony masy... Nie przesunę tego. Zresztą sądząc po stanie kadłuba... I tak nie ma po co.Odwracam się do przewodnika i z rezygnacją rozkładam ręce, po czym zaczynam iść w kierunku powrotnym.Był prom, nie ma promu... Muszę porozmawiać z tłumaczką.Trzeba sobie będzie poradzić bez czujników.

    Coen
    Participant
    #40759

    Mężczyzna popatrzył zdziwiony, przekrzywiając głowe jak pies, nic jednak nie powiedział. Pewnie uznał, że i tak nie zrozumiesz.

    Ruszyliście pomału w drogę powrotną, kiedy nagle w stosunkowo już niewielkiej odległości od wioski Twój przewodnik pchnął Cie mocno na ziemie i przywarł do niej obok Ciebie, i kiedy spojżałes na niego zaslonił usta dłonią patrząc na Ciebie intensywnie...

    Zeal
    Participant
    #40776

    "Niebezpieczeństwo? Tak blisko wioski?" - ponownie ogarnia mnie zdziwienie. Co to za świat... Jeśli tak blisko własnych domów nie czują się bezpiecznie, dlaczego nie patrolują okolicy? A... Nie moja sprawa. To ich dom, powinni wiedzieć, co robią.Leżę plackiem na ziemi. Nie odzywam się. Zamieniam się za to w słuch. Staram się dociec, co wywołało tak gwałtowną reakcję mojego przewodnika."Królestwo za fazer..."Marzenie ściętej głowy.

    Coen
    Participant
    #40988

    Twoich uszu dochodzi po chwili dźwiek niepasujący do odgłosów lasu: jest to cicha rozmowa w jakimś dziwnym języku oraz szelest obszernych szat. Zbliza się to w waszą stronę. Twój przewodnik bezszelestnie wydobył miecz z pochwy i podkurczył nogi szykując sie do skoku.

    Chwile później dostrzegłes jak przed wami z pomiedzy drzew wychodzi pięć postaci. Wszystkie są wysokie, na gowach maja turbany a ich sylwetki skrywają obszerne burnusy w zielonym kolorze. Buty z miekkiej skóry mają wywiniete noski a u pasów zwisaja im dziwaczne miecze: jedyny jaki rozpoznałeś to tulwar i kopesz. W ogóle uderza ci, ze a antycznej ziemi strój taki pasował do mieszkanców pustyni, a nie lasu...

    Zeal
    Participant
    #40990

    "Banda piep... turbaniarzy..." - przebiega mi przez głowę zdumiona myśl, wywołana przez skojarzenia z akcją książek z końca XX wieku, jakie czytałem przed ostatnimi wydarzeniami.Sądząc po zachowaniu mojego przewodnika - to właśnie są wrogowie jego ludu. A więc i moich gospodarzy.Czyżby zamierzał ich zaatakować? To będzie pięciu na dwóch, przecież go nie zostawię...Na razie rozpłaszczam się jak najmocniej. Może nas nie zauważą. Może.

    Coen
    Participant
    #41015

    Twój przewodnik zachowuje sie podobnie jak Ty, tyle ze jest gotów do skoku. Nie skacze jednak. Obcy zatrzymują się nie dalej niż trzy metry od was rozmawiając o czymś zawzięcie, poczym rozejrzawszy się ruszają w kierunku z którego przyszli, równiez starając się kryć. Po około pięciu minutach po tym jak odgłos ich kroków ucichł zupełnie, przewodnik podnosi siędo kucu i rusza w stronę wioski. Miecza jednak nie chowa...

Viewing 15 posts - 526 through 540 (of 560 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram