Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › PBF - Podporucznik Se'Datha
- Chorąży Se'Datha, dowódca federacyjnego okrętu USS Renegade. Znajdujecie się na terytorium Federacji. Czy mozecie podać powód swojej obecności?Jednocześnie na panelu kapitańskim wystukuję polecenie dla taktycznego: "Pełna analiza taktyczna. Uzbrojenie, przewidywana zwrotność, masa, wymiary kadłuba, materiał kadłuba, osłony."Mimbari? Nie przypominam sobie takiej rasy... Trzeba by Shincar podpytać, może ze swoją volkańską pamięcią będzie coś wiedzieć. Ale to potem, nie bedę pytał pod okiem dowódcy tamtego okrętu.
Tamten zmarszczył brwi - Federacji? Jakiej federacji? - w jego głosie dało sie wyczuc narastajace napięcie
Na twojej konsoli zxas pojawiły się dane wrogiego okretu:
5 działa neutrinowe
6 dział fuzyjnych
Zwrotnosć: za mało sie ruszał, niesposób okreslic, sadzac po wymiarach, to poruwnywalna do klasy ambassador
Masa: 3 400 000 ton metrycznych
Wymiary: 400 metrów długosci, 700 metrów wysokosci, 200 szerkosci
kadłub zbudowany z duranium, pokryty pancerzem polaryzacyjnym, o osłonach brak danych
Shincar jakby czytajc w twoich myślach pokreciłą tylko głową
- Zjednoczonej Federacji Planet - mówię spokojnie - Założonej ładny kawałek czasu temu.Nie określam daty, nigdy nie lubiłem historii...Czytając dane okrętu prawie gwizdnąłem. Powstrzymuję się jednak. Porównywalny do Ambassadora... Dobrze, to znaczy, że Renegade jest dwa razy zwrotniejszy. Nie zamierzam jednak zaczynać walki.- Czy moglibyście podać powód swojej obecnościw tym sektorze, admirale? - pytam ponownie. Ciągle uprzejmie. Nie znam rasy, więc muszę zachowywać się poprawnie. To nic nie kosztuje, a może ocalić okręt. Przynajmniej nie otworzyli od razu ognia - to już coś.
Kiedy wymieniłes nazwe na twazy admirała dało sie widzec grymas wscieklosci i odrazu przerwał połaczenie, taktyczny zas wykrył oz okret ładuje uzbrojenie i osłony
- niema co, słyszeli o nas - poweidział Alex
- Poważnie? Czerwony alarm!Światła przygasają, a na całym okręcie rozlega się znajomy dźwięk buczka.- Cała impulsowa, manewry uniku... Postaraj się utrzymać nas w ich martwym polu ostrzału, Lorna. O ile w ogóle to bydlę ma jakieś martwe strefy - cedzę. - Alex, namierz silniki. Ale nie strzelaj. Otworzyć kanał wywoławczy!- Otwarty."USS Renegade do Tragati. Natychmiast zaprzestańcie wrogich posunięć, albo odpowiemy ogniem. Podajcie powód ataku."Cała nadzieja w tym, że nie uda im się nas trafić. Chociaż, kto wie...
New Orlean wystartowałdo przodu i zacza zachodzic krazownik z boku jednak on zacza sie obrazac cały czas trzymając okret federacyjny przed dziobem, ale nie odpowiedzi na wywołanie, jednak równiez nie wystrzelili jeszcze
- Kontynuować wywoływanie - mówię. Nie strzelają... W takim razie o co chodzi? Nie mogą nas namierzyć? Nie, to chyba nie to. Hmmm.- Cała stop. Czekam na reakcję krążownika.
Przez nastepne 10 pełnych napięca minut nic sie nei działo. Potem nagle nadeszła odpowiedz. Na ekranie pojawiła sie ponownie tważ admirała, widac iz bardzo walczy ze samym soba aby czegos nie zrobic
- Dostałem polecenie aby nie rozrywac waszego okretu na strzepy, nie wiem czemu, a powody dla których chce to zrobic przedstawi kto inny jesli wpuscice go na wasz pokład, albo sami przyjdziecie do nas. Obiecuje ze nasz wysłannik nie bedzie uzbrojony a u nas nie stanie sie wam krzywda
Zastanawiam się chwilę. Ostatecznie jesteśmy u siebie, możemy się do nich pofatygować. A i ten okręt od środka zobaczyć byłoby ciekawie.- Ile osób od nas mogłoby do was przejść?
Pomyślał przez chwile poczym powiedział
- 5, bedziemy oczekiwac waszego wachadłowca - poczym skonczył połaczenie
Wstaję z fotela. - Alex, będę potrzebował trzech twoich ludzi. Bez broni. Nie otwieraj ognia, chyba, że podejmą ponownie wrogie kroki. Wtedy wal ze wszystkiego co masz i rwij do najblizszej bazy. Renegade powinien im umknąć... Na nas się nie oglądaj. Okręt jest twój. Pierwsza - będę potrzebował pani zdolności analitycznych, A przy okazji odpadnie pani troska o dowódcę - uśmiecham się cierpko, po czym wstaję i wchodzę do windy.- Pokład dziesiąty. Hangar.
Wolkanka poszła za tobą odrazu, po drodze nic nie móiąc, widac przygotowujac sie psychicznie. W hangaze czekał już na was prom typu 6, oraz 3 członków ochrony, bez broni.
- Kto pilotuje? - patrzę na tę trójkę. I od razu dorzucam:- Tylko bez paniki panowie... Wybieramy się na pokład obcej jednostki. Uważajcie na gesty i słowa. Mają lekką przewagę liczebną...- mrużę oko, po czym wchodzę na pokład promu.
- Ja moge - powiedziała pierwsza i odrazu rozsiadła sie za sterem, zas jak zajmowaliscie mijsca jeden z ochroniaży powiedział
- A co to własciwe za jednostka? Wiemy cos o nich?
- Nic nie wiemy - odpowiadam. - Wyglada na to, że mamy okazje do pierwszego kontaktu.Opieram się wygodnie o fotel. Shincar na pewno dowiezie nas na miejsce. O to jestem spokojny. A denerwować się wizytą na tamtej jednostce nie ma sensu. Będzie, co ma być.