Kapitan po jakiś pół godzinie podniósł się, ze swojego miejsca -Będę w swojej kwaterze, gdybyście mnie potrzebowali SaH. Mostek jest wasz - powiedział i ruszył w stronę windy, a za nim dwóch ochroniarzy. Na mostku nastąpiło małe poruszenie, gdy podoficerowie, informowali swoich szefów, że mają zgłosić się na mostek. Po chwili na swoje miejsce wrócił sternik i taktyczny, zmieniając dwóch podoficerów. Operacyjny również zajął swoje miejsce, cały czas przypatrując się siedzącemu na miejscu szefa ochrony sierżantowi.