Forum Fandom Sesje RPG, PBF i inne Star Trek: PBF PL PBF - Lagh Ri'Rihir

PBF - Lagh Ri'Rihir

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 102 total)
  • Author
    Posts
  • Riri
    Participant
    #23737

    Kadet A'Kra nie należał do osóbk które lubiły byc zastraszane. A on dostał wcześniej rozkaz odszukania dowódcy. Mimo iż go nieznał wiediał , że jesli wywiad go zamordował razm z załogą i pasażerami tramsportowac, jemu przpadła rola wzięcia odewtu. Stacje znał bardzo dobrze. postanowił zwrócić się do Kontrradmirała D'Maw, który był jego protektorem, krewnym i zagorzałym wrogiem samowładzy wywiadu...Kadet udał sie do dowództwa stacji, spotał sie w biórze z kontrradmirałem podczas 5 minutowej kórtuazyjnej rozmowy. wspomniał o zaginionym dowódcy, nic nie wspominał o groźbach szefa wywiadu, wychodząć " mimochodem" zapomniał padda n a którym były dane sensorów i jego własney opis spodkania z "bezpecznikiem"po czym udał sie na pokła Fralthry, zajmjąc pozycje nieopodal Bazy... tryby zostały wprawine w ruch, pozostawało patrzeć i czekać na wynik...

    Wolf
    Participant
    #23743

    Po skończonej rozmowie D'Maw powrócił do swoich obowiązków, miał do załatwienia jeszcze wiele spraw wiec zabrał się do nich natychmiast. Gdy wychodził z pokoju jeden z jego adiutanów podszedł do niego i wręczył mu padd- Kontradmirale, kadet A'Kra zostawił to na pańskim biurku- Czytałeś - spytał D'Maw- Tak - odpowiedział adiutant- Więc wiesz dobrze o co tu chodzi- Tak - odpowiedział ponownie- Skasuj to tak aby nikt nigdy się o tym nie dowiedział, potem skontaktuj się z kadetem A'Kra i przekaż mu że sprawa jest jest w toku a on wraz załoga maja wykonać poprzedni rozkaz, chyba nie musze przypominać że tej rozmowy nie było- Tak jest - odpowiedział stając na bacznośćKilkanaście minut później adiutant wykonał dokładnie polecenie kontradmirała powiadamiając kadeta A'Kra o wiadomości od kontradmirała D'MawStacja na asteroidzieLagh Ri'Rihir czuł się naprawdę paskudnie, bolały go wszystkie mięśnie i kości, praktycznie całe ciało, nie wydał jednak z siebie żadnego jeku ani innego dzwięku, poddanie się bólowi byłoby ujma dla jego honoru i dumy. Nie potrafił określic jak długo tak leży, minuty, godziny, czas wlókł sie niemiłosiernie. W pewnej chwili drzwi pokoiku w którym sie znajdował otworzył Lyriannin, położył obok leżanki nowy mundur, poczym podszedł do ściany, dotknął jej, a z wnętrza wysunęła się umywalka - Masz godzine na stawienie się przed dowódcą stacji, tu masz maść na opuchlizne - gdy skończył wyszedł, lecz drzwi pozostały tylko lekko uchylone. Do środka wpadła nikła struga światła rozświetlając ciemności w jakich się znajdował.

    Riri
    Participant
    #23745

    Mały Cha 'dich oddalał się od bazy zajmując nakazaną pozycje. Załoga zajęła sie rutynowaymi czynnościami i kontrolą systemów. Tymczasem Chorąży Ri'Rihir, powoli dochodził do siebie. Umył sie, ubrał mowy mudur i zaczął doprowadzać wyglą do porządku... Jeśli to miał byc jakaśsztuczka to wiedział że że, tym razem też im sie nie uda...riri

    Wolf
    Participant
    #23776

    Gdy Lagh Ri'Rihir wychodził ze swojego pokoju zauważyło go dwóch strażników, którzy stali jakies 3 metry od wyjścia, podeszli do niego a jeden rzucił- Idziesz z nami - chciałeś coś powiedziec ale ten drugi nakazał ci milczeć. Szliście tak kamiennym korytarzem aż dotarliście do dosyć dużych metalowych drzwi, jeden z strażników podszedł do pulpitu, cicho wyszeptał do mikrofonu poczym drzwi powoli rozsuneły się ukazując surowe wnętrze. Strażnik popchnął cię abyś wszedł do środka, powoli przekroczyłeś próg, sala ma wymiary 10 x 10 m, podpierana jest kolumnami stojacymi w metrowej odległości od siebie pod ścianą, sala była pusta.Cha'Dich szybko zbliżał się do wyznaczonego punktu, gdy dotarł zatrzymał się w wymaganej odległosci i czekał, tym razem nikt z nimi nie nawiązał łączności, kadet A'Kra domyślał sie że wiedzą o ich obecności.

    Riri
    Participant
    #23777

    Lyranin rozejrzal sie po sali. Nie dostrzegal sladu niczyjej obecnosci,stanal wiec na srodku z rekami trzymanymi z tylu i pograzyl sie myslach. Probowal przeanalizowac swoja sytacje. Jakkolwiek by nie patrzec, nie bylo dobrze. Nie wiedzial kto i dlaczegozaatakowal transportowiec, nie mial rowniez pojecie co go czeka... Tymczasem maly okrecik unosl sie w wyznaczonym pukcie... nerwy zalogi napiete nbyly do granic wytrzymalosci...riri

    Wolf
    Participant
    #23785

    Pogrążając sie w zamyśleniu usłyszałeś dzwięk rozsuwanych drzwi, do sali zaczęły wchodzić osoby, stukot okutych butów docerał do twoich uszu, celowo nie otwierałeś oczu, polegając tylko na zmyśle słuchu starałeś się wyobrazić je sobie, część ustawiła się po obu twoich stronach, 4 z przodu a dwie z tyłu. Powoli otworzyłeś oczy rozglądając się wokół, same nieznajome twarze, wszyscy klingoni i jeden Lyrianin po środku. Milczeli, wpatrywali się w ciebie.

    Riri
    Participant
    #23787

    Chorazy KSO powoli otworzyl oczy i spojrzal na otaczajac go posztacie. Nikogo ni znal. Chorazy Ri'Rihir melduje sie zgodnie z rozkazem... riri

    Wolf
    Participant
    #23792

    Twoje słowa przeszły bez echa. Słyszałeś ciche szepty, ale nie udało ci się wychwycić poszczególnych słów. Nagle jeden za drugim, klingonie zaczeli wychodzić z sali, pozostał jeden, nie miał żadnych insygni, niczego co pozwoliłoby ci określić jego stopień. Gdy wszyscy wyszli, upewnił się że drzwi do sali są zamknięte podszedł do ciebie i zaczał mówić - Masz szanse, ty i twój ród dostali szanse od KSO wznieść się - cokolwiek miałoby to znaczyć - tu masz rozkazy, przeczytasz je na okręcie, jeśli zawiedziesz zginiesz, zapewne pamiętasz transportowiec, niech będzie to przestrogą dla ciebie, dla ciebie i twojej załogi, wymagamy poświęcenia i ślepego posłuszeństwa. Pytania Lagh Ri'Rihir...

    Riri
    Participant
    #23793

    Chorazy patrzyl sie swemu rozmowcy gleboko w oczy... - Kim jestescie? - Pytanie troche nie na miejscu - odpowiedzial z surowoscia - Nie chodzi ni o panskie nazwisko , stopoien czy funkcje. Chce wiedziedziec cyzym jestescie dla imperium.- Tym czym ty jesteœ dla swojego rodu - zagadkowosc i cos wiecej Chorazy nadal zagladal rozmowcy w oczy, probowal ocenicjego intencje. Jednak przeswitywala z nich pustaka, absolutny brak uczuc- Jaka mam pewnosc ze to co zrobie posuzy imperium? - To nie jest prosba, to jest rozkaz, wykonasz go, w przeciwnym wypadku szybka smierc, choc malo chwalebna - Twoj rod straci na tym wiecej niz ci sie wydaje - ciagnal dalej- Nie mam wiecej pytan - odpowiedzial chorazy.Klingon nic wiecej nie odpowiedzial, wyszedlz sali .Chorazy stal wciaz w tym samym miejscu. Zastanawial sie nad slowami rozmowcy. Nie mogl nic wyczytac w jego ooczach. nie ulegalo watpliwocia, ze byl niebezpieczny, lecz dla kog pracowal? Chwilie potem na Falkhra odezwala sie nadajnik: - Podleccie do bazy odebrac swojego kapitana z doku nr2. - Na mostkw sapanowala lekka konsternacja,jednak kadet A'Kra polecil wykonac rozkaz.Okret podlecial do stacji. I zadokowal zgodnie z poleceniem...Ri'Rihir wszedl na poklad. Zaloga paczyla sie na niego ze zdziwieniem. Popatrzyl sie na nich. - Kto jest pierwszym? - Kadet A'Kra ukonil sie nowemu dowdcy - Ja wyruszymy pokarzesz mi kto jest kim na tym statku. - Lyranin usiadl w fotelu kapitanskim. - Sternik! Odcumowywujem, kurs na obzeza sytsemu.. Po czm zaczal przegladac padd z rozkazami...riri

    Wolf
    Participant
    #23806

    Po dotknięciu powierzchni padda nie stało się dosłownie nic, tak jakby padd był pusty, chyba że rozkazy były zapisane w formie liczb i liter umieszczonych w najmniej widocznym miejscu.

    " 200240D104P "

    Poza tą informacją pamięć padda nie zawierała niczego, chyba że...

    Riri
    Participant
    #23992

    Chorąży popatrzył na padd w zadumie. Chwile kontemplował ciąg znaków. Po chwili odezwał się - - Sternik, zabierz nas według wektora 4567-1710-8660, dystans 10ly, prędkość: warp 8,5. Pierwszy: obejmij mostek, zawołaj mnie na 10 minut przed dolotem. Dowudca szedł z fotela i udał się do swojej kabiny. Musiał odpocząć i conieco przeysleć ich sytuacje...riri

    Wolf
    Participant
    #24006

    Leżałeś właśnie w swoim łóżku kiedy nagle na całym okręcie rozbrzmiał alarm a następnie ogromna siła przeciążenia wyrzuciła cię z niego. Wylądowałeś metr przed drzwiami. Bolały cię żebra.

    Riri
    Participant
    #24090

    Lyranin zaklął. Wstał, a raczej zerwał sie z pdłogi i wywołał łączność. -Kadecie A'Kra, co się dzieje? - nie czekając na odpowiedż ruszył biegiem na mostek. Zrzerał go niepokój o statek - i załogę...

    Wolf
    Participant
    #24092

    Gdy wchodziłeś na mostek A'Kra właśnie cię wywoływał- Okręt sam wyszedł z warp i nie przyjmuje żadnych poleceń, okręt zachowuje sie tak jakby miał ściśle zaprogramowane instrukcje i podąża według nich ignorując załogę, Kapitanie - zwrócił się do ciebie oficjalnie, z powagą - potrzebne są pańskie kody dostępu do komputera głównego, znalazłem coś ale nie mogę się do tego dobrać.Pozostali oficerowie na mostku analizowali na bierząco poczynania okrętu, gdy jeden z nich zauważył pewną rzecz a mianowicie sensory okrętu były ustawione na maksymalną czułość, skan obejmował sfere o promieniu 1 ly tak jakby okręt czegoś szukał, czegoś małego i trudno wykrywalnego.

    Riri
    Participant
    #24458

    Chorazy Ri'Rahir wbiegł na mostek. - Komputer. Rządam zwrotu kontroli na okrętem. Kod 18566RRR76RiRahirr - Na bocznym panelu fotela kapitańskiego wyświetlił sie napis: brak dostępu, postępowanie ściśle według procedury 482 - 639. Lyranin sie przekręcił lekko głowę wpatruja się w komunika. Nie znał takiej procedury. - Komputer, co oznacza procedura 482 - 639? - jedyna odpowiedzia był napis " brak dostępu " migający na panelu. Lyranin gniewni zamruczał pod nosem, i zaklął cicho. Przez chwile myślał od grzebaniu w rdzeniu ale się powstrzymał. Słyszał o 'przypadkach nadzwyczajnych'. Ciekawiło go kto wprowadził ta procedure... - komputer, logi dostępu do mostka. - na glownym ekranie zaczeęły sie wyświetlac nazwiska. Jednak wszystkie należały do załogi okrętu. Ktokolwiek to zrobił, posprzątał po sobie. A miał ku temu okazje, gdyż logi wskazywały że w kilku wypadkach mestek był pusty prez kilka - kilkanascie minut. Rozmyslania dowódcy przerwało jednak pojawienie sie małego punktu na konsoli taktycznej. Okret, na polecenie komputera natychmiast sie zakamuflował, i przeszedł w trytm obnizoej emisji energi. - Taktyczny, co wykryły skanery? - oficer nie zdarzyl odpowiedzieć, gdy na konsoli pojawił isię napis:"natychmiast przechwycić obiekt i przejąć bez nadmiernego uszkodzenia jednostki" - Uwaga załoga! Alarm bojowy! Wszystkie ręce na pokład! - Kapitanie!, Skaner wykazuje transportowiec i 4 mniejsze jednostki! - zawołał Kadet B'Dar. - Jakich klas? - Klasy obiektów nieznane! Okręt obrał kurs na przechwycenie! Lyranin zaklął. - Komputer, Zwrot sterowania w celu dokonania przechwycenia! - panel fotelu kapitańskie go wyświetlił komunikat: " odblokowanie rdzenia, przywrócenie kontroli okrętu ". Lyranin usmiechnął się. - Taktyczny: przygotowac sie do ataku na najbliższą jednostke. Zdjąć maskowanie, aktywować osłony, pełna salwa, po czym max warp a odległość jednej minuty, włączyc maskowanie, zwrot 90/90 jedna minuta, 90/90, po czym powrót na cel. - Rozkazy wydaane były spokojnym głosem. Niewidocszny dla wroga Cha'dich zajmowal pozycje do ataku. Chwile póżniej przestrzenńzafalowała, gdy okręt zdją maskowanie, by wystrzelic w stronę przeciwnika, nieznane okręty zniknęły z sensorów jak również z pola widzenia. kapitan Fralthry zareagował błyskawicznie. - Ostrzelać ich ostatnie pozycje z disruptorów! - jednak salwy z klingońskiej jednostki trafiały w próżnię tak jakby okręty nagle wyparowały a wszelki slad po nich zaginął. - Maskowanie! Zwrot 120/45 ! Pełna moc na skanery! Komputer : kim jest przeciwnik? - Jedyna odpowiedzia był znajomy napis: " brak dostępu " - Panie, mam coś! - Zawołał oficer taktyczny. Ekran wyświetlił wskazania sensorów na chwilę przed zniknięciem przeciwnika. Ostatnie co skanery zarejestrowały to że każdy z tych okrętów odpalił na krótkąchilę wszystkie systemy RCS a także silniki impulsowe osiągnęły swoją maksymalną moc a nastepnie zostały chyba odłączone. - Sprytna zagranie - podsumował. - Pełne przeszukiwanie po przypuszczalnym wektorze oddalenia! Komputer: od tego zalezy powodzenie misji. podaj parametry przeciwnika. - nie musiał nawet patrzec w ekran, by wiedzieć co zostało wyświetlone. Napis " brak danych " zaczynał działać mu na nerwy. - Brak jakichlkolwiek śladów - Zameldował oficer taktyczny. - Kadecie B'Dar, analiza ostatnich manewrów transportowca. - Z tego co sensory zdążyły zarejestrować to okręty przeciwnika wprowadziły się stan kontrolowanego obrotu a następnie rogrzały silniki do maksimum aby mieć jak nawiększą prędkość aby lecieć tylko dzięki bezwładności. Bez dokładnej analizy ruchu obrotowego, nie jestem wstanie okręślić ich obecnego położenia - To na co czekasz? - Brak danych do analizy... - Co znaczy"brak danych"? Sproboj wycisnąć co się da z odczytów sensorów. - Niestety nic nie moge zrobić - kligon ze złości wlnął w konsolę, minimalne wgniatając płytę panelu. - Spokojnie - Kapitan popatrzył sie na swojego oficera. Tan na tychmiast się opanował. - Przejrzyj dokładnie zapis w momecie kiedy na chwile wlaczyli naped. - Klingon natychmiast zabrał się do pracy, jego dłonie śmigały po konsoli. Kilka chwil później z wyraźnym zadowoleniem w głosie zameldował: - Panie, mam dwie przybliżone trasty przelotu. obie śą jednak równie prawdopodobe. - Dobrze kurs na drugą znich! Co z kamuflarzem? - Kamuflaż pracyje stabilnie. - Odpowiedział B'Dar. Okręt podąrzył przypuzczalna trasą przeciwnika. Jednak po kilku minutach cała załoga zrozumiała, ze popełmnili błąd i wybrali złą opcje. Okręt zawrócił i cofnął sie na pozycje wyjściową. Saknery omiatały przestrzeń wokół nich. Po kilku chwilach oficer takyczny prawie krzyknął - Sensory wykryły emisje promieniowania w górnym i dolnym paśmie częśtotliwości, szansa na taki fenomem naturalny poniżej 1 %! - Wyłączyć naped, pełny EMCON. Dokładny skan! - kapitan wpatrwal sie w ekran. Na sensorach w odległości kilkudziesięciu sekund świetlnychdało się zauważyć, że kilka okrętów skoczyło w warp - pierwszy, łączność z bazą w asteroidach. Kodowana transmisja podprzestrzenna. Przekazać zapisy sensorów, raport z zachwania się komputera i meldunek, że wyruszamy w pościg. Starnik nie czekał na rozkaz. okręt wyrwal z maksymalną przedkoscią. Po kilku sekundach jednak oficer taktyczny zameldował. - Panie, ślad dzieli się on na 10 osobych sladów! - Który z nich jest najwyraźniejszy? - Wszystkie są tk samo wyraźne ! - Kapitan zerknął na konsole. Wiedziałże czas jest cenny, więc nie mógł się wachać. - Lecimy za tym! - Cha dich skoczyła w warp. Pięć mminut później obiekt nagle wyszedł z warp i ku zduieniu załogi zaczał dryfować w przestrzeni. Fralthra natychmiast zwolniła i pozostając zakamuflowana zaczeła przeczesywac skanerami okolice. Jednak na ekranie zamiast okrętu pojawiła się sonda, widać dysponują technologią zdolną oszukać twoje sensory, sonda przypomina wyglądem torpędę klingońską, jej emisja i sygnatura jest prawie identyczna z sygnaturami okrętów które wtedy udało ci się zarejestrować. Kapitan przypatrywał się jaj krótką chwile. - Dokladny skan, czy ma glowice wybuchowa? - Nie. - oficer takltyczny odpowiedział niemal błyskawicznie. - Dorze. Przetransportujcie ja do zamknietaj ładowni, niech naukowy się temu przyjrzy... - Rozkaz. - polecenie Lyranina zostało wykonane bez żadnycjh problemów. Gdy operacje zakończono, okręt zawrócił wszedł warp kierując się do punktu w którym napotkano niezidentyfikowane jednostki. Niestety slady napędów zdołały już zmyć się z promieniowaniem tła. - Kapitanie, jakie rozkazy? - powrócić na pioerwotny kurs. Niech Kadet Re'Ragha zanalizuje tą sondę. Ja ide do kabiny.Zostawiam tobie mostek, kadecie A'Kra. Lyranin wstał z fotela i opuścił mostek. Cha dich podjął przerwaną podróż. Tymczasem główny mechanik dokładnie oglądał znalezisko tkwiące w ładowni. Była to klingońska sąda, ale on wiedział że musi w niej być coś jeszcze. Analiza sprzetu zabrała mu około 6h, poza standarodym wyposażeniem sondy(wabika), znalazł on element który nadał sondzie taką sygnaturę i umożliwił oszukanie ich czujników. Była to najnowsza klingońska technologia. Kadet Re'Ragha udał się do kapitan i złożył mu raport. Wniosek był jeden: jeśli jest to przeciwnik, z pochodzenia nie klingon lub inna rasa z nimi związana to będą oni stanowii naprawdę niezłe wyzwanie. Chadich nadałnastępną kodowaną transmisje, zawierającą dane sondy...riri

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 102 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram