Na Galorze czekał już jego kapitan i kilku jego podwładnych.- A więc to ci co nie chca pracowac dla Unii? - zagrzmiał. - Dalin Pardek zajmie się wami. Dokładnie. Za niesubordynacje pod jego rozkazami wsadzę do budki agonalnej, zrozumiano?Marynarze nie zdążyli odpowiedzieć, gdy warknął sam Pardek:- Do szeregu... Zbiórka! Ruszac się, łachudry! Truchtem za mną! Raz! Dwa!!! - wybiegł z pokoju, a za nim oniemiali żołnierze.Gdy już znikneli to rzekł do ciebie kapitan:- Zapraszam na mostek do kwatery kapitana. Mam trochę kanar w barku. Omówimy szczegóły szkolenia leni.