Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › PBF - Glinn Jasad
-Skończyłem odpowiednie szkolenia to i okręt dostałem - skłamałem - Spieszę się...- powiedziałem i odszedłem
Nie miałeś za dużo spokoju. Plotki rozeszły się szybko i każdy miał coś ci do powiedzenia. Otrzymałeś też kilka nieoficjalnych próśb o przeniesienie na twój nowy okręt.Kiedy zakończyłeś pakowanie i oficjalnie zostałeś zwolniony ze służby była już późna noc. Miałeś dylemat czy spać w bazie lub stacji.
Decyzja była szybka "Lecę spać na stacji, bo tutaj dłużej nie wytrzymam... Coś dziwnego się się tu do cholery dzieje..." Szybko udałem się w kierunku promu, szybko kończąc rozmowy ze znajomymi. Byłem już wystarczająco zdenerwowany dzisiejszym dniem i chciałem, by się jak najszybciej skończył.
Startował akurat mały prom i siedmioma żołnierzami, którzy dziś ukończyli kurs i odebrali świadectwa. Nie szkoliłeś ich osobiście, ale chętnie się ścisnęli byś mógł mieć miejsce.Lot na stację przebiegł tak samo bezproblemowo jak wcześniejszy. Na lądowisku żołnierze zasalutowali i odeszli do swych tymczasowych kwater.
Odsalutowałem i skierowałem się do kwatermistrza. Czułem się już zmęczony, więc miałem nadzieję, że nie będzie problemów ze zdobyciem tymczasowego miejsca do snu.-Witaj, potrzebuję tymczasowej kwatery. Glinn Jasad. - powiedziałem do kwatermistrza.
Kwatermistrz sprawdził twe dane i przydział, a później dał ci padda.- Pierścień Mieszkalny, pokład 14, sekcja 3, kajuta 12. Na paddzie jest jednorazowy kod do odblokowania drzwi. Jeśli zamierza pan jeszcze wychodzić to wcześniej proszę się połączyć ze mną. Przed odlotem proszę zamknąć kwaterę na ten sam kod i zdać padda do tej sali.
-Dobrze - odpowiedziałem i z ziewnięciem odszedłem od kwatermistrza, po czym skierowałem się do mojej kwatery.
- Jest godzina 7.00. - obudził cię komputer.Przypomniało ci się co mówil wczoraj jagul. Miałeś przyjść do sali odpraw, gdzie dosniesz pierwsze zadanie i zapoznasz się z sytuacją w tym kawałku Sojuszu.
Bez problemu wstałem rozciągając się. Skierowałem się do toalety, gdzie się umyłem, po czym nałożyłem mundur. Skierowałem swoje kroki do sali odpraw.
W sali odpraw czekał dal wraz z dwoma żołnierzami.Na twój widok żołnierze wstali, zasalutowali i objeli wartę przezd drzwiami.- Jestem dal Kipek. - przedstawił się. - Na rozkaz jagula Kapera mam przedstawić sytuację w okolicy. - włączył ekran i zaczął wskazywać na mapę. - Jak pan wie, kampania antyterrańska trwała w latach 2310-2355 i zakończyła się zniszczeniem Imperium. Do roku 2360 podbiliśmy Talarian, Gornów i Tholian. Z tymi ostatnimi poszło nam najłatwiej, po kilku zwycięskich bitwach zaczęto rokowania. Były żmudne i długie, ale udało nam się wypracowac kompromis, oszczędzający załogi i okręty obu stron. Tholianie dostali znaczną autonomię, mają nawet swoją marynarkę osłaniającą ich gorące planety. Nam dali zimniejsze klasy M, które zasiedliliśmy. Pozwolili nam też na budowę stacji, doków, punktów kontrolnych i innych instalacji. Do tego płacą co roku podatek od każdej ich planety. My w zamian chronimy szlaki handlowe, granice oraz umożliwiamy kolonizację byłych światów terrańskich o warunkach odpowiadających ich fizjologii.- Przez 20 lat była to spokojna okolica, w większości kontrolowana przez Klingonów. My, Kardazjanie, mamy tylko kilkanaście światów. Jednak ostatnio pojawiły się problemy z rebeliantami. Wykonali już parę udanych rajdów na nasze słabo bronione posterunki oraz transportowce. Dlatego CD i KSO skierowały tu większe siły by wyplenić to terrańskie robactwo. I to będzie ańskie główne zadanie. Patrolowaniei reagowanie na przemoc. To wszystko, chyba że ma pan jakieś pytania.
-Nie mam pytań. - odpowiedziałem"Więc mają problemy z rebeliantami... o to baaardzo straszne i przerażające"Po zakończeniu odprawy wróciłem do pokoju czekając na przylot okrętu.
Ten przyleciał po godzinie, o czym powiadomił cię jakis oficer z Wieży. Dodał też, że z obsady mostka na pokładzie był tylko oficer naukowy Tain i operacyjny Kovat. Pozostali, oprócz lekarki Ael i Ja'roda, mieli przbyć w ciągu kilku godzin.
Gdy otrzymałem informację od razu skierowałem się ze spakowanymi rzeczami na okręt.
Poszedłeś do pylonu, gdzie był zacumowany. Był klasy Norin, więc nie trzeba będzie uciekać przed każdym wiekszym przeciwnikiem.Strażnicy przed śluzą potwierdzili twą identyfikację i zasalutowali, robia przejście na okręt.