Forum › Fandom › Sesje RPG, PBF i inne › Star Trek: PBF PL › PBF - Chorąży Kasnov
Chorąży Kasnov po tych słowach zaczął się zastanawiać co robić, po chwili wstała z fotela podszedł do stanowiska taktycznego gdzie były wyświetlone parametry tamtej jednostki. Po dłuższym zastanowieniu. Zaczął coś robić na stanowisku taktycznym jedynie Cortez się mu trochę przyglądał. Chorąży wszedł w systemy łączności i zaczął pisać wiadomość do Gwiezdnej Floty.
Treść wiadomość:
Podążyliśmy śladem raidera zgodnie z rozkazem, zaprowadził on nas do układu Kalashee gdzie na 3planecie typu N znaleźliśmy bazę gdzie prawdopodobnie ów raider był ukryty, czujniki nie mogły spenetrować tej bazy. A wysłany zwiad został ostrzelany przez wieżyczki wokół tego obozu. 50 uratowanych osób ze stacji przy wejściu do układu umarło prawdopodobnie przez użycie broni biologicznej przez załogę raidera, cała załoga nie żyje 500 osób, Nikt z załogi Centaura nie był nastawiony na działanie tej broni i nie choruję na ta samą chorobę. Wracając do Bazy, infibilatory transportu nie pozwalały na teleportacjie z kopuły nikogo w świetle czego postanowiłem odpalić torpede fotonową by unieszkodliwić działka na powierzchni niestety te działanie pociągnęło zniszczenie całej kopuły razem z raiderem i wielka eksplozje Atomową na planecie, Poczym w naszym kierunku zaczeły lecieć steki rakiet z powierzchni planety. Wydałem wtedy rozkaz odwrotu do stacji, w połowie lotu zaczął nas gonić niezidentyfikowany statek, nie odpowiada na wywołania jego siła ognia przewyższa stacje i centaura prosimy o sugestie i wsparcie.
Cortez w zasadzie nie czytał całej wiadomości widział tylko że jest do Gwiezdnej floty, po chwili wiadomość była już wysłana.
Adalon leci ciągle w kierunku stacji. Niezidentyfikowany okręt zaraz za nią...Po czterech minutach przychodzi odpowiedź z Dowództwa."Wyeliminował pan morderców załogi stacji. To bardzo dobrze. Gorzej, że w taki sposób. Otwarcie przez pana ognia w stronę planety i późniejsze wydarzenia wskazują, że mamy do czynienia z zaawansowanym zautomatyzowanym systemem obronnym. Jednostka która pana goni, prawdopodobnie wchodzi w jego skład. Jej pojawienie się zostało najprawdopodobniej spowodowane przez zaatakowanie planety. Rzeczywiście, jest bardzo silna militarnie. Nasza sugestia to nie podejmować walki. I tak nie pokona pan tamtego okrętu. Nie jesteśmy w stanie panu pomóc. Najbliższa jednostka to USS Vierna, okręt klasy Nebula, oddalona od pana o sześć godzin lotu. Wysłaliśmy jej juz rozkaz zmiany kursu, ale nie ma szans, by zdążyła na czas.Powtarzam: podjęcie walki będzie najprawdopodobniej bezskuteczne."Wychodzi na to, że Adalon i stacja są zdane tylko na siebie.
Chorąży Robert Kasnov: Kasnov do maszynowni.
Starszy bosman Irian Takneta: Tak słucham kapitanie.
Chorąży Robert Kasnov: Mam pytanie czy można teloportować torpedę w warp.
Starszy bosman Irian Takneta: Można.
Chorąży Robert Kasnov: proszę przygotować 4 torpedy do teleportacji, jak tylko będą gotowe to proszę je teleportować na kursie tego statku który nas goni, ale dośc blisko jego by nie zdołał wymanewrować ich jakoś.
Starszy bosman Irian Takneta: Już się robi kapitanie
Minutę przed dotarciem Adalon do stacji, na kursie obiektu pojawiają się torpedy. Mimo starań Takedy dośc daleko, aby je ominąć. Obca jednostka jednak z godną podziwu pogardą wchodzi wprost na nie... Monitor jaśnieje od eksplozji. Gdy wraca normalny widok, pojawia się zagadkowa jednostka - pozornie nie uszkodzona. Jak jednak jest naprawdę...To tylko skanery mogą pokazać.
Chorąży Robert Kasnov: Kadet Ritter proszę przeskanować ten obiekt tylko prędko, Bosmanie Takneta proszę jak najszybciej przygotować kolejne torpedy tym razem 8 i teleportować je na jego kursie. Kadet Ritter proszę cały czas raportować stan Niezidentyfikowanego okrętu.
Skan wykazuje osłony obiektu na poziomie 95 %. Brak uszkodzeń struktury kadłuba. Oficerowi taktycznemu nieco wydłuża się mina, gdy widzi efekt działania torped...Na kursie jednostki pojawia się osiem kolejnych. Również i w te wchodzi ona z pełną prędkością. Zakolebało nią, podrzuciło...- Osłony obiektu: 75%.- Kapitanie, za dziesięć sekund będziemy przy stacji - melduje sternik.Obca jednostka ciągle idzie z tyłu. Przestała skracać dystans... Ale i go nie powiększa.
kadet Thelma Ritter: kapitanie Osłony obiektu: 75%
Chorąży Robert Kasnov: Bosmanie proszę teleportować kolejne torpedy tym razem 12. Ile jeszcze do stacji zostało.?
upełnie jakby w odpowiedzi, Adalon wychodzi z warp. Stacja ukazuje się tuż przed dziobem jednostki.Obcy okręt również zwalnia... A po chwili staje, utrzymując stały dystans. Teleportowanie następnych torped nie daje efektu; tamten okręt nie zamierza się na razie ruszyć... I torpedy sterczą w bezruchu przed jego dziobem.Nieznana jednostka uruchamia skanery...
Kadet Thelma Ritter: Kapitanie Wychodzimy z Warp, obiekt staje i uruchamia skanery, torpedy się zmaterializowały tuz koło statku.
Chorąży Robert Kasnov: Proszę je natychmiast detonować, wysłać polecenie do stacji niech otworzą ogień w ich systemy uzbrojenia i silniki impulsowe. Kadecie Cortez proszę wycelować w ich uzbrojenie i wystrzelić torpedy z tylniego uzbrojenia. A po zwrocie proszę odpalić wszystkie dostępne fazery.
orpedy eksplodują przed dziobem obcego okrętu, który...Znika. Po prostu znika. Zanim osłupiali kadeci zdążają cokolwiek zrobić albo wymyśleć, jednostka wyrasta przed dziobem Adalon w odległości jakichś czterystu metrów i odpala pocisk. Tylko jeden. Pocisk jest jasnożółty, niemal biały. Ułamek sekundy później wstrząs targa fregatą... I tyle. Nic się nie dzieje. Przez chwilę. Zanim jednak zdążasz zażądać raportu lub samemu sprawdzić odczyty skanerów, światło fregaty mruga... I przygasa. Nie gaśnie całkowicie, tylko słabnie. I to coraz bardziej... Z maszynowni dobiega:- Kapitanie! Tracimy zasilanie! W ciągu dwóch minut będziemy mieli martwy rdzeń!- Tośmy się doigrali... - stęka jeden z kadetów.
Kolejne torpedy esploduja koło statku który nagle znika po ich eksplozji wszystkich to na chwile zamarli jakby niewiedzieli co robic nagle jednostka ta wyłania się tuż koło kadłuba Centaura i odpala pocisk ktory trafia go ale niewyządza mu żadnej krzywdy z początku lecz dziaąłnie tej torpedy było ine nagle wszystkie systemy zaczynaa mrógac i gasnąć. Rdzeń Warp zaczyna powoli gasnąc z maszynownik kówny Inżynier.
Starszy bosman Irian Takneta: Kapitanie! Tracimy zasilanie! W ciągu dwóch minut będziemy mieli martwy rdzeń!
Chorąży Robert Kasnov: prosze spróbowac zalac rdzeń antyprotonami i protonami może to coś może. - Kapitan na szczeście nie usłyszał komentarzy jakie zaczeły padac na mostku niektórzy z kadetów byli przerążeni inni mieli nadzieję że się uda. wszyscy czekaliśmy na rozwiązanie.
Zwiększenie ilości reagentów powoduje, że proces zaniku zasilania zostaje zatrzymany - ale nie ma niestety oznak powrotu do normalności. Obecnie rdzeń daje 60 procent mocy nominalnej i nie zanosi się na to, by ta wartość wzrosła. Cóż, przynajmnniej przestała spadać...60 % oznacza, że część systemów będzie działała wolniej...Z tego co widać, jeszcze jeden taki pocisk i Adalon zmieni się w dryfujący, martwy okręt-widmo.Zapas antymaterii przewożony na okrętach Gwiezdnej Floty ma z założenia wystarczyć na pewien okres czasu - różny dla różnych jednostek. Tyle tylko, że w tej chwili rdzeń Centaura pochłania zapasy z prędkością półtora raza większą, niż robi to przy stu procentach obciążenia. To oznacza, że czas autonomii fregaty zmaleje o połowę, jeśli zużycie antymaterii nie zostanie zmniejszone. Tyle tylko, że jeśli to zrobisz, to najpradopodobniej rdzeń znowu znacznie obumierać. Zresztą... Kto by się martwił tak daleką przyszłością, gdy nie wiadomo, czy przeżyje się następnych kilka minut...Załoga okrętu dwoi się i troi, by zniwelować skutki trafienia, kiedy ponownie pojawia się obca jednostka. Odpala drugi pocisk, który nieuchronnie zmierza ku fregacie. Już ma zderzyć się z osłonami, gdy nagle po prostu... wybucha, a obca jednostka wycofuje się poza zasięg ognia. Tak Twój, jak i swój.Skanery Adalon pokazują zbliżanie się kolejnej jednostki. Sygnatura identyczna z sygnaturą Twojego "przyjaciela", tyle tylko, że dużo silniejsza. Analizujący odczyty skanerów oficer naukowy blednie, po czym mówi cicho:- Kapitanie, jeśli te odczyty są prawidłowe, to w naszą stronę leci coś... Naprawdę dużego...
Chorąży Robert Kasnov: kadet Ritter proszę znaleźć jakiś sposób na uodpornienie naszych tarcz na te pociski. Proszę wywołać stację.Chorąży Robert Kasnov: proszę przygotować się do opuszczenia stacji i włączenia systemu jej autoobrony tylko tak by strzalała do nich nie donas. Ludzi proszę przesyłać do ładowni 2 gdzie przejdziecie kwarantannę niewiadomo czy jakieś jeszcze wirusy się nie pozostały na stacji. Kasnov Out Chorąży Robert Kasnov: Proszę raport o uszkodzeniach.
Ritter zaczyna szukać w bazach danych, czy ktoś kiedyś spotkał się z czymś takim. W chwili wydania rozkazu wie jedynie, jakie są efekty trafienia obcym pociskiem. Nie wie jednak, dlaczego są takie, a nie inne. Bez analizy pocisku nie da się tak łatwo odgadnąć zasady jego działania. O ile to w ogóle możliwe... Pocisk trafił w osłony i rozpoczęło się wysysanie energii. Również same osłony są przecież polem energetycznym, czyli obiektem jak najbardziej nadającym się do wyssania...Rozpoczyna się przesył ludzi ze stacji. Idzie sprawnie i szybko...Raport twierdzi, że nie ma uszkodzeń systemów. Wygląda na to, że obca jednostka skupiła się nie na wyrządzaniu szkód fizycznych, a na pozbawieniu Adalon rezerw energetycznych.Skanery dają w końcu pełny obraz sytuacji. Do stacji i fregaty zbliża się kolejny obcy okręt. Trzy razy większy od poprzedniego... Wychodzi z warp i zatrzymuje się w bezpiecznej odległości...