Patrick Stewart, który gra obecnie w sztuce Czekając na Godota, znalazł czas, by obejrzeć Star Trek XI. Jak poinformował The Yorkshire Post, Stewart razem z kilkoma krewnymi wybrał się do kina, by obejrzeć najnowszy film Star Trek.
[more] "Wczoraj zabrałem wnuki na nowy Star Trek," powiedział. "Były trzy trailery, jeden nowego Terminator, jeden Harry'ego Pottera i jeden nowego animowanego filmu Pixar. Wszystkie wyglądały tak samo, tak samo standardowo hałaśliwe, pełne przemocy i efektów specjalnych, i pomyślałem: 'Mój Boże, w żadnym nie ma nic atrakcyjnego." "Kocham filmy animowanie," kontynuował. "a już szczególnie lubię Pixar, ale zmęczyło mnie ujednostajnienie produkcji. Nie wiem, co się stało... ale lepiej więcej nie mówię, nigdy nie wiadomo, może zechcą mnie zatrudnić."
Star Trek XI otrzymał aprobatę Stewarta.
"Bardzo mi się spodobało," zachwycał się. "Absolutnie się w tym zakochałem. Oglądać w kinie nowy Star Trek, w którym mnie nie ma, to bardzo, bardzo dziwne doświadczenie. Nie tylko dlatego. Nnie znałem nikogo z obsady, z wyjątkiem Leonarda Nimoya...ale to jest Star Trek. Wprowadzono kilka innowacji, ale esencja jest ta sama, z samego wnętrza Star Treka. Byłem naprawdę zachwycony."
Stewart pochwalił Chrisa Pine'a, który też zagrał kapitana Gwiezdnej Floty.
"On jest wspaniały," powiedział Stewart. "Jest czarujący, wiarygodny, zabawny i absolutnie wyśmienity."
Źródło: Trektoday[/more]
Stewart pochwalił Chrisa Pine'a, który też zagrał kapitana Gwiezdnej Floty.
"On jest wspaniały," powiedział Stewart. "Jest czarujący, wiarygodny, zabawny i absolutnie wyśmienity."
Im chyba za to płacą, stracił w moich oczach :-/
Stewart pochwalił Chrisa Pine'a, który też zagrał kapitana Gwiezdnej Floty.
"On jest wspaniały," powiedział Stewart. "Jest czarujący, wiarygodny, zabawny i absolutnie wyśmienity."
Im chyba za to płacą, stracił w moich oczach :-/
Niewydaje mi się. Ja też tak zachwalam nowego Treka. Bo niewqidze w nim żadnych wad. Jest poprostu fenomenalny!!!
Oj wady ma jak wiele trekowych produkcji, ale summa summarum film jest dobry.
No właśnie, dobry a fenomenalny - jest różnica. Dla mnie jest średni.
Pamiętajcie, że Patric Steward jest aktorem i reżyserem, wiec siłą rzeczy patrzy głównie na związane z tym sprawy, a one są dość powszechnie oceniane jako mocne strony STXI.
ale to jest Star Trek. Wprowadzono kilka innowacji, ale esencja jest ta sama, z samego wnętrza Star Treka
zastanawiam się, czy chodziło mu o "to boldly punch in the face, what no man has punched before"
Stewart pochwalił Chrisa Pine'a, który też zagrał kapitana Gwiezdnej Floty.
"On jest wspaniały," powiedział Stewart. "Jest czarujący, wiarygodny, zabawny i absolutnie wyśmienity."
Im chyba za to płacą, stracił w moich oczach :-/
Czemu? Obejrzyj kilka filmów z tym chłopakiem - potrafi być słodki i ujmujący w jednym, albo odrażający i obrzydliwy w drugim. Kirka zrobił IMHO fantastycznie. Sądzę, że będę z niego ludzie, oby tylko woda sodowa mu do głowy nie uderzyła.
Poza tym oglądałem wczoraj ST - The Motion Picture. Nie sądziłem, że podobieństwo obu Kirków jest aż tak uderzające. Zagrani są niemal identycznie. Kirk Shatnera z pierwszego filmu jest równie arogancki i pewny siebie, co Kirk Pina. Dlatego tym bardziej jestem pod wrażeniem kreacji tego drugiego, że tak dobrze oddał charakter Jima.
Im chyba za to płacą, stracił w moich oczach :-/
A ja kasy za chwalenie tej produkcji nie dostałem 😛
A ja kasy za chwalenie tej produkcji nie dostałem 😛
Picard by napisał "Wygłupiasz się więc całkiem gratis." Przepraszam, ale choć ja nie jestem zachwycona nowym Trekiem, to daleko mi do Picarda - ten wiesza na nim psy równo, choć nie widział, a Domko wiernie mu sekunduje, bo widział. Co ciekawe, nie są bynajmniej osamotnieni.
A ja się nowym Star Trekiem zachwyciłam i będę się nim zachwycać nawet za darmo. To, ze tak bardzo mi się ten film spodobał mimo kilku scen, które tak bardzo mi się nie spodobały zaskoczyło nawet mnie samą 😉
Mi także film się bardzo spodobał.
Mar
Quark
Mnie też się ten film podobał, ale mimo to nie jestem jego entuzjastką, a już na pewno nie jestem zwolenniczną nazywania ludzi, którym się nie podobał, "tępakami" czy "idiotami". Uważam, że takie zachowanie szkodzi i temu filmowi, i całej sprawie.
A dokładną, naprawdę miarodajną opinię na jego temat wyrobię sobie, gdy będę miała DVD. Póki co jestem rozdarta, bo z jednej strony po dziecinnemu zachwyciła mnie błyskotka, a z drugiej zdaję sobie sprawę z tego, że jest to coś całkiem innego niz to, co mnie przyciągnęło do Treka.