Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Polityka Patentowanie oprogramowania

Patentowanie oprogramowania

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 20 total)
  • Author
    Posts
  • Domko
    Participant
    #2348

    Chciałem poruszyć temat mało popularny, ale jednak dosyć istotny. Oto obszerne fragmenty listu, który ostatnio znajduje się na kilku stronach internetowych:

    Szanowni Państwo.

    Chcemy przedstawić Państwu poważną sprawę związaną ze światem informatyki w Polsce i Europie. Sprawę, która ma duży wpływ na wiele programów i serwisów [...].

    Unia Europejska pracuje obecnie nad nową dyrektywą (nr 2002/0047 COM), która ma umożliwić patentowanie algorytmów komputerowych, czyli wzorów matematycznych opisujących sposób rozwiązania problemu lub działania zapisanego w postaci poleceń języka programowania. Zgodnie z międzynarodowym prawem patentowym (konwencja monachijska z 1973 r.) wzory matematyczne nie podlegają patentowaniu.

    Nowa dyrektywa będzie miała katastrofalne skutki.

    Na czym polegać ma patentowanie oprogramowania?

    Posłużę się przykładem. Firma A stosuje pewne rozwiązanie, które stosują też firmy B i C. Jest to jednak rozwiązanie ogólnodostępne (takie jak np. animowany rysunek na stronie WWW). Jednak firma C zgłosiła to rozwiązanie do Urzędu Patentowego. Gdy dostaje patent, firmy A i B muszą zaprzestać używać tego rozwiązania albo uiścić olbrzymie opłaty licencyjne firmie C.

    Wyobraźmy sobie teraz sytuację, gdy pewien koncern opatentuje np. strzałkę jako wygląd kursora myszy. Wszyscy, którzy tego używają (a czyni to niemal każdy program) muszą wnieść niemałą opłatę licencyjną ustaloną przez ten koncern lub zmienić kształt kursora. Jeżeli takie patenty będą dotyczyć wielu dziedzin informatyki naraz, nastąpi chaos oraz zapanuje niezdrowa i wyniszczająca także dla zwykłego domowego użytkownika sytuacja.

    Patentowanie oprogramowania jest "batem" na małe i średnie przedsiębiorstwa informatyczne. Jego celem jest zapewnienie bytu wielkim koncernom stosującym nieuczciwe praktyki monopolistyczne, które obawiają się nowatorskich rozwiązań nowych firm.

    Jeżeli dyrektywa ta wejdzie w życie, a głosowanie Komisji Europejskiej ma odbyć sie w dniach 25-26 listopada 2004, użytkownicy będą musieli zapłacić kilka razy więcej za oprogramowanie, które będzie jednocześnie bardziej wadliwe i niedopracowane z powodu praktycznego braku konkurencji. Strony internetowe (prywatne i komercyjne), których twórcy nie wykupią odpowiednich patentów lub nie uiszczą opłat licencyjnych właścicielom owych patentów, będą musiały zniknąć z Internetu.

    Taka sytuacja jest nie do przyjęcia.

    Musimy pamiętać, że oprogramowanie nie tylko dotyczy komputerów, ale też telefonów komórkowych czy nowoczesnych zestawów telewizyjnych. Dlatego ta dyrektywa spowodowałaby drastyczny wzrost cen nie tylko programów komputerowych, ale i większości nowoczesnego sprzętu.

    Niestety, państwo polskie wstępnie powiedziało "tak" tej niekorzystnej dyrektywie i pozostaje mieć nadzieję, że pod wpływem protestów społecznych, zmieni zdanie.

    Jeżeli chcą Państwo, aby mogły istnieć serwisy oferujące darmowe usługi [...], czy darmowe oprogramowanie (np. Linux) to istnieje możliwość oprotestowania tej dyrektywy.

    Na stronie http://petition.eurolinux.org można złożyć podpis pod petycją przeciwko tej dyrektywie Unii Europejskiej. W Polsce odbywają się rówież pikiety organizowane przez ISOC (Internet Society Polska) - jedna z nich odbyła się 5 listopada 2004 obok budynku Ministerstwa Informatyzacji i Nauki.

    Mamy nadzieję, że złożone podpisy przyczynią się do podjęcia właściwej decyzji przez Unię Europejską.

    Polska jednak w późniejszym czasie oprotestowała tą dyrektywę i głosowanie nie odbyło się. Jednak nie na długo.

    Oto obszerne fragmenty artykułu "patenty wracają" z Gazety Wyborczej z 21.01.2005 (artykuł Konrada Niklewicza):

    Tylko na miesiąc udało się zatrzymać prace nad dyrektywą groźną dla małych producentów oprogramowania. Jej projekt znów wraca pod obradt unijnej rady ministrów. Czy polskiemu rządowi starczy woli, żeby ponownie go zatrzymać?

    Dyrektywa patentowa stała się jednym z najbardziej kontrowersyjnych aktów prawnych w Unii Europejskiej. Przygotowany przez Komisję Europejską projekt dyrektywy ma umożliwić patentowanie algorytmów, czyli elementów programów komputerowych, nawet tak banalnych jak kliknięcie myszą.

    Projekt dyrektywy popierają wielkie koncerny (m.in. Microsoft, Nokia), sprzeciwiają się mu stowarzyszenia niezależnych informatyków oraz małe i średnie firmy. Także z Polski. Nasi informatycy argumentują, że patentowanie wynalazków informatycznych zdusi w zarodku polską branżę programistyczną. Polskich autorów nie będzie stać ani na rejestrowanie swoich wniosków, ani na sprawdzanie, czy nie naruszają czyichś praw, nie mówiąc już o kosztach ewentualnych procesów o naruszenie obcych patentów. W USA, gdzie zastrzeganie elementów programów jest już dozwolone, wielkie koncerny złożyły tysiące patentów.

    Niestety, prace nad dyrektywą są już bardzo zaawansowane.

    [...]

    Teraz jednak dyrektywa wraca jak bumerang. Jak dowiedziała się "Gazeta", rząd Luksemburga sprawujący aktualnie prezydencję w UE chce wpisać dyrektywę patentową do porządku obrad najbliższej, poniedziałkowej rady ministrów UE. Ironią losu jest to, że tak jak miesiąc temu będzie to znów rada ds. rolnictwa (dyrektywa znalazłaby się w tzw. części A - punkt niepodlegający dyskusji).

    [...]

    Rząd [polski] ma więc twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony polscy informatycy apelują, by dyrektywę odrzucić. Na specjalnej stronie internetowej "Thank You Poland!" (Dzięki Ci, Polsko!) pojawiło się 25 tys. podziękowań dla wiceministra nauki Włodzimierza Marcińskiego, który 21 grudnia dyrektywę zablokował.

    [...]

    Z drugiej strony państwa opowiadające się za dyrektywą wywierają ogromną presję na Polskę. Wspominają nam, że już raz dyrektywę poparliśmy. Blokowanie jej teraz będzie potraktowane jako nieeleganckie wyłamanie się z zasad.

    [...]

    Minister ds. europejskich Jarosław Pietras, z którym kontaktowała się "Gazeta", postanowił nie wypowiadać się w sprawie dyrektywy patentowej. Możliwe, że ostateczna decyzja zapadnie na Komitecie Europejskim Rady Ministrów - jeszcze w piątek [czyli wczoraj].

    [...]

    Podsumowując, wprowadzenie patentów na oprogramowanie spowoduje:

    1) dominację dużych koncernów na rynku europejskim;

    2) upadek małych i średnich przedsiębiorstw oferujących darmowe usługi w Internecie;

    3) likwidację wielu stron internetowych prywatnych użytkowników z powodu łamania patentów jednego z koncernów;

    4) dużą podwyżkę cen ze względu na monopolizację rynku przez kilka koncernów informatycznych (dotyczy to zarówno programów i stron jak i ceny sprzętu takiego jak komórki).

    Jakie są Wasze opinie na ten temat? Co sądzicie o tym? Jakie widzicie możliwości, jeśli ta dyrektywa wejdzie w życie? Co można zrobić, żeby ta dyrektywa nie weszła w życie?

    Czekam na Wasze opinie.

    Zarathos
    Participant
    #24628

    Hmmm... o problemie wiedzialm juz dosc dlugo (odkad pojawila sie inicjatywa wysylania maili protestacyjnych chyba), i nawet podziekowalem ministrowi (pierwszy i chyba ostatni raz w zyciu), ale poza takimi akcjami wiele nie mozna zrobic. Inna sprawa, jak bedzie wygladac taka ustawa patentowa w zyciu. Strony inernetowe nie znikna, gorzej moze byc z firmami ktore utrzymuja sie z wynajmowania miejsca na serwerach prywatnym uzytkownikom - ludzie majac do wyboru likwidacje albo przeniesienie sie gdzies, gdzie ustawa nie obowiazuje wybiora to drugie i firmy netowe w chinach czy gdzies na wyspach dziewiczych beda przezywac prawdziwy boom. Gorzej z firmami tworzacymi oprogramowanie typu Linuxa - to moze byc poczatek konca darmowego oprogramowania. Inna sprawa ze wtedy firmy je tworzace tez przeniosa sie dzies, gdzie to prawo nie obowiazuje. I wychodzi na to, ze nasza wspaniala europa, jak zwykle zreszta, sama pod soba dolek kopie i sama w niego wpadnie.

    Domko
    Participant
    #24629

    Zastanawiam się jak będzie to wyglądało w przypadku darmowych kont WWW. Czy też znikną wtedy z Internetu. Bo jeśli tak, to mam trochę racji w tym, że wiele stron prywatnych zniknie (dużo stron jest umieszczonych na darmowych serwerach).Jeśli chodzi o te firmy co wyprowadzą się poza tereny Unii Europejskiej, to rzeczywiście UE sama kopie sobie grób, bo jakie firmy informatyczne będą jej płaciły podatki? Chyba tylko koncerny, które lobbują przeprowadzenie tej ustawy.

    Zarathos
    Participant
    #24630

    Jakos nie sadze, zeby zniknely. Po prostu przeniosa sie na serwery zagraniczne. Umieszczajac strone na serwerze panstwa, gdzie ustawa patentowa nie obowiazuje, nie bedziesz lamal prawa - bo w panstwie, gdzie fizycznie znajduje sie program (strona) prawo to nie obowiazuje. Inna sprawa, to ilu bedzie takich madrych zeby tak zrobic. No i ile prywatnych stron jest na platnych serwerach, bo autorzy nie chcieli pop-upow. Tacy pewnie tez zaczna sie przenosic na zagraniczne, a to sprawi, ze do firm bedzie wplywac mniej kasy (i podejrzewam ze sporo mniej), firmy zaczna upadac... koszmar. Najgorzej beda mili ci, ktorzy maja swoje strony na wlasnych serwerach. Albo beda ryzykowac i pozostawia je, albo beda musieli sie przeniesc na platne serwery (ew bezplatne) za granica.To samo dotyczy producentow darmowego oprogramowania. Jezeli ktos opatentuje jakis pomysl/program to licencja GNU straci racje bytu. Przynajmniej w europie. A co za tym idzie tez beda musialy sie wyniesc. Europa jak zwykle podlizuje sie wielkim koncernom, ajczesciej amerykanskim, i ma w ... czterech literach uzytkownikow tegoz oprogramowania.

    Domko
    Participant
    #24632

    No właśnie. Firmy zaczną upadać... A potem politycy będą krzyczeć, że wzrosło bezrobocie i należy popierać przedsiębiorczość. Kwadratura koła...

    Sai
    Participant
    #24670

    Opatentowanie…to koszmar darmowego oprogramowania. W UE działa silny lobbing kierujący tych nie myślących polityków w stronę zagłady dużej części rynku IT. Jeżeli już nie zagłady to poważnego uszczerbku w działalności firm w UE. Myślę że jak zwykle „silniejsi” zwyciężą i opatentowanie może wejść w życie, tylko nie wiadomo czy w takiej formie w jakiej jest to nagłaśniane przez prasę. Poczekamy zobaczymy. Chyba politycy UE nie będą tak ograniczeni aby „podkopać” rodzime firmy ?

    The D
    Participant
    #24702

    Patentowanie samo w sobie nie jest złe. Jest motorem wielu dzidzin nauki, szczególnie tam, gdzie do opracowywania nowych rozwiązań potrzebne są duże nakłady. Tyle że w większości cywilizowanych krajów nie można opatentować czegoś oczywistego, czegoś co przeciętnie uzdolniony przedstawiciel danej branży mógłby bez problemu wymyślić. Tyle w teorii, bo w praktyce jest to przepis dosyć luźno sprecyzowany i pozostawia pracownikom biur patentowych dużą swobodę/miejsce na niekompetencje (*niepotrzebne skreślić). Co prowadzi do absurdalnych sytuacji typu opatentowanie koła w Australii, czy właśnie zastrzeganie kliknięć myszką itp. Moim zdaniem algorytmy (e sensie matematyczno-informatycznym) są dobrem ogólnym i nie można ich patentować. Wyobraźcie sobie co stałoby się gdyby ktoś opatentował np. quicksort. Tym bardziej nie powinno się dać patentować takich absurdów jak kliknięcie w odnośnik, czy kursor myszki. Nie znam treści tej ustawy, ale z tego co widzę to albo doprowadzi ona do kuriozalnej sytuacji, albo pozostanie kolejnym martwym przepisem.

    Ryan
    Participant
    #24901

    Kiedy czytam takie kłamliwe listy jak te przytoczone na początku, pusty śmiech mnie niestety ogarnia. 🙁 To doskonały przykład manipulacji faktami i odwoływania się do bzdurnych porównań. Dlaczego jestem tak krytyczny? Już mówię.Opis z firmami A, B, C pomija jedną, niezwykle istotną kwestię - patent otrzyma tylko ta firma, która udowodni, że jako pierwsza wykorzystała dane rozwiązanie. Nie można opatentować cudzego pomysłu, więc jeśli o manipulowaniu kursorem napisać John Moritz w artykule dla IEEE Transactions on Human - Machine Interface w 1963 roku (zmyślam osobę i artykuł ;)), to pan Frank Bohnson, który użył tego w '79 praw do strzałki nie uzyska. Z tej też przyczyny nie zniknie internet ani dotychczasowe standardy, bo:- HTML/XHTML/SGML/XML są tworami ciała standardyzującego znanego jako W3C i nie będą płatne- PNG jest formatem otwartym W3C i nie zostanie obarczony tantiemami; bazuje na algorytmach nieopatentowanych- HTTP/* to protokół otwarty opisany RFC; jego autorzy nie zarządają nadle pieniędzy (pewnie część z nich już nie żyje ;))- algorytm to nie formuła matematyczna w popularnym tego zwrotu znaczneniu; algorytmy podlegają patentom, np. alg. LZW i wariacje, które wykorzystane są w GIF. GIF to format płatny! Czyżbyście go nie używali? :> Inne przykłady? najszybszy znany (z nazwy ;)) algorytm dekodowania kodów RSA (patent ma amerykańskie wojsko)Mówiąc krótko - takie rewelacyjne wiadomości to zwykła manipulacja faktami.

    Domko
    Participant
    #24913

    Skąd o tym wiesz, że tak będzie. Spójrz na wiele przykładów patentowania "wynalazków", które ktoś wcześniej wymyślił, a ktoś inny próbuje opatentować.Przykładem jest opatentowanie koła w Australii - tylko przytomny urzędnik nie zezwolił na to. Przykłady można mnożyć.Proponuję, abyś wszedł na stronę Urzędu Patentowego Unii Europejskiej. Znajdziesz tam patenty np. na:- wykorzystanie obrazków jako odnośników;- strumieniowe odtwarzanie obrazu i dźwięku przez Internet;i inne bzdurne przykłady. Chyba nie powiesz, że Urząd Patentowy UE pisze bzdury na swojej stronie.Firmy nie muszą udowadniać, że pierwsze zastosowały takie rozwiązanie. Dlaczego w Urzędzie Patentowym UE format JPEG opatentowała inna firma niż wynalazca tego formatu (nota bene też JPEG)? Przecież nie miała pierwszeństwa.Poza tym ktoś walczy o patentowanie oprogramowania w UE, więc ma w tym interes. A sama idea jest bez sensu, bo prawa autorskie w wystarczającym stopniu chronią prawa twórców.

    Ryan
    Participant
    #24915

    JPEG jest opatentowany, ale pozostał formatem otwartym. Często patent ma chronić prawa wszystkich do wolnego wykorzystywania pomysłu. Zawsze też można podważyć prawa kogoś do patentu. W przypadku JPEG nie ma to sensu, bo patent ma chronić prawa nas wszystkich. Paradoksalnie MP3 nie jest formatem otwartym. Jednakże jak i w przypadku GIF nie widzę problemów w korzystaniu z niego. ;)I jasne, że ktoś ma w tym interes. Dobry (nooo...) marketer wszędzie znajdzie pole do popisu. Nie bardzo rozumiem co w tym złego. Nie sprzeciwiamy się zarabianiu na wszystkim, na czym zarabiano, kiedy się urodziliśmy. Wszelkie zmiany jednak budzą w nas strach. To typowo ludzkie.

    Domko
    Participant
    #24916

    Zarabiać można, ale patentowanie algorytmów programistycznych (bo tego ma dotyczyć ustawa) to chyba jednak przesada. Jak wyobrażasz sobie np. opatentowanie algorytmu sortowania bąbelkowego? Nie zaprzeczysz, że jest to algorytm programistyczny. A jeśli ktoś opatentuje, to inna osoba nie będzie mogła tego używać bez zgody właściciela patentu.Jeżeli dalej uważasz, że się mylę to odpowiedz na proste pytanie: czemu ma służyć ustawa o patentowaniu algorytmów programistycznych i kto na tym skorzysta?Bo nie wmówisz mi, że ktoś opatentuje algorytm i powie innym "używajcie go sobie do woli". Przecież ten ktoś wyłożył pieniądze na rzeczników patentowych i na samo opatentowanie. Kompletna bzdura.Poza tym piszesz, że można podważyć patent. Zapominasz jednak, że mówimy o małych i średnich przesiębiorstwach, których często nie stać na prawników i sądy (szczególnie w Polsce).

    Prezes
    Participant
    #24981

    Heh pozdrowienia dla pana Gates'a i Microsoftu bo to głównie im zależy na takich uregulowaniach. Wydaje mi się zreszta że trzeba popatrzeć na USA dopóki tam nie będzie podobnego rozwiązania to Europa nic nie zrobi a amerykańscy kongresmeni troche jednak przejmuja sie opiniami wyborców, tak więc moim zdaniem jak na razie jest wiele hałasu o nic.

    Domko
    Participant
    #30065

    Wracam do tematu, gdyż głosowanie nad patentami ma być tuż tuż. Zapoznałem się też z tematem i więcej już o nim wiem.Otóż w Ameryce patentowanie oprogramowania istnieje od dawna. Tylko dlatego dystrybucje systemu Linux nie zawierają odtwarzaczy MP3, a StarOffice jest płatny, bo zawiera obsługę baz danych, która jest opatentowana (jego darmowa wersja OpenOffice jest z powodu patentów pozbawiona tej możliwości), etc. To kilka przykładów, można by podać ich znacznie więcej.Jeśli teraz powstanie taka dyrektywa w Unii Europejskiej (a na to się zanosi), to to, co pisałem wyżej, stanie się, niestety, faktem.Mnie ta wizja przeraża, z racji zawodu, a Was?

    Sai
    Participant
    #30079

    Domko. Mnie przeraża wszystko, za co nie płaciłem a teraz lub w przyszłości będę musiał zapłacić 😮 . Patentowanie to dla twórców (a przynajmniej jej części) fajna sprawa. Na pewno Polak znajdzie rozwiązanie „odpatentowania” oprogramowania. Heheh… bądźmy dobrej myśli. 😆

    Pah Wraith
    Participant
    #30089

    A ja czytałem artykulik o facecie który pracujue nad zagadnieniem replikacji molekularnej i powiedział, że jak tyl;ko opracuje odpowiednią maszynę, to jej planów nie opatentuje, tylko wprowadzi do netu i każdy (naukowiec...) będzie mógł coś takiego sobie zbudować.

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 20 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram