Pająki

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 41 total)
  • Author
    Posts
  • Eviva
    Participant
    #74013

    W miłosierdzie bawiłam się, póki nie miałam dziecka. Mogły sobie żyć za szafą, a między świętami/wizytami rodziny nawet w niektórych kątach 🙄 Teraz nie zaryzykuję, żeby mi toto wróciło i użarło Zośkę. Ale sprawiedliwie inne robactwo też tępię :>

    W Polsce nie ma gatunków pajaków niebezpiecznych dla człowieka - nawet dla noworodka. Ukąszenie naszego pająka domowego nie wywoła nawet takiego odczynu jak ugryzienie komara. Przesadzasz.

    Zarathos
    Participant
    #74018

    Nikt nie lubi, jak mu coś dziecko gryzie. Niebezpieczne, czy nie.

    Silver Phoenix
    Participant
    #74024

    Ukąszenie naszego pająka domowego nie wywoła nawet takiego odczynu jak ugryzienie komara. Przesadzasz.

    Jeśli jej dziecko jest bardzo wrażliwe, to wywoła. Nawet dużo bardziej bolesny.

    Ma rację, że się troszczy o dzieciaka - nie przesadza.

    Poza tym o ile mi wiadomo, człowiek w ciągu swojego życia zjada nieświadomie (podczas snu) kilka ładnych kg owadów. W tym pająków. Dzieciak ma jeszcze czas na egzotykę.

    PS - Wiem oczywiście, że to cios poniżej pasa, ale... Doczekasz się własnego - zrozumiesz. Nic nie wydaje się wtedy przesadzone 🙂

    Toreth
    Participant
    #74035

    Ja nie zabijam pająków, najwyżej wypraszam za drzwi.

    Ja też. Jak za duży do złapania do reki (bo można go np. uszkodzić), to szklanka, kartka pod spód, by zamknąć i za okno. Ja tak mam z większością robali, poza tymi szkodliwymi, które tępię tak samo bezlitośnie, jak one mnie gryzą/szkodzą.

    Zuza
    Participant
    #74037

    Ukąszenie naszego pająka domowego nie wywoła nawet takiego odczynu jak ugryzienie komara. Przesadzasz.

    Może wywołać i czasem wywołuje. Nawet u dorosłej osoby bez zabuzeń odporności.

    I zapalenie naczyń chłonnych też może spowodować.

    Bynajmniej nie chodzi o jakikolwiek jad.

    Nie ja przesadzam, tylko Ty się nie znasz.

    Lo'Rel
    Participant
    #74039

    Co to za pająk?

    Po pierwsze, obrzydliwy pająk :/ po drugie dobry pająk to martwy pająk.

    Poza tym, moją koleżankę z pracy w czasie snu ugryzł jeden. Wywaliło jej na pół twarzy, widziałem na własne oczy, jakaś okropna opuchlizna, że dziewucha wyglądała jakby dostała co najmniej szklanką kwasu (tydzień na zwolnieniu była), więc raczej nie są takie niebezpieczne jakby można sądzić, tylko nie wiem co to był za jaki jeden (gatunek).

    EDIT: nie w pracy, a z pracy - pewnie intrygująco brzmiało hehe

    Coen
    Participant
    #74043

    Przez długie lata wybijałem wszystkie ścianołazy jakie spotkałem. Obecnie jednak podpisałem z nimi pakt o nieagresji - jak siedzą tam gdzie ich nie widzę i nie wyłażą stamtąd to niech se żyją ich sprawa. Ale jak mi ordynarnie ładują się na "mój teren" to niema zmiłuj - zgnieść, zabić i zniszczyć. A truchło nabić na pinezkęi zostawić w widocznym miejscu innym na przestrogę:P

    Eviva
    Participant
    #74048

    Może wywołać i czasem wywołuje. Nawet u dorosłej osoby bez zabuzeń odporności.

    I zapalenie naczyń chłonnych też może spowodować.

    Bynajmniej nie chodzi o jakikolwiek jad.

    Nie ja przesadzam, tylko Ty się nie znasz.

    Natomiast ty jesteś biegłym arachnologiem, jak rozumiem. Nie martw się, Twój ósmy cud świata najmniej jest zagrożony właśnie przez pająki. Jeśli aż tak panikujesz z powodu durnego pająka, to wolę nie wiedzieć, co będzie dalej.

    Lo'Rel

    Pytanie, czy był to pająk. w czasie snu - zatem nie wiedziała, co ją mianowicie ugryzło. Nie zapominaj też, że istnieje coś takiego jak osobnicza wrażliwość. No i... problem rzadko podnoszony: wielu palantów hoduje po domach egzotyczne węże i pajęczaki. w Mińsku taki mędrzec wypuścił na wolność cały miot młodych skorpionów, była z tego niezła afera. A ptaszniki sama widziałam w sklepie, 300 złotych sztuka. Teraz wyobraź sobie, ze taki zwierzaczek wybierze wolność i trafi na kogoś z arachnofobią - atak nerwowy pewny, a kto wie, czy nie zawał, nawet jak go nie dziabutnie.

    Coen

    Fe, takie mordercze zapedy? To nietrekowo.

    Toreth

    Dzięki, zaczynałam myśleć, że jestem przypadkiem jedynym i monstrualnym 🙂

    fluor
    Keymaster
    #74049

    Nietrekowo? To przecież Klingon! 🙂

    Eric Keitel
    Participant
    #74050

    Natomiast ty jesteś biegłym arachnologiem, jak rozumiem. Nie martw się, Twój ósmy cud świata najmniej jest zagrożony właśnie przez pająki. Jeśli aż tak panikujesz z powodu durnego pająka, to wolę nie wiedzieć, co będzie dalej.

    Jeżeli dobrze pamiętam, Zuza jest lekarzem specjalizującym się w pediatrii. Nie sądzę, żeby na tym forum ktokolwiek wiedział więcej o tym, co jest fizycznie dobre dla dziecka. Jeśli twierdzi że ukąszenie pająka jest szkodliwe - to raczej przyjmę opinię specjalisty, niż retoryczne 'ale pająki są malutkie i milutkie'.

    Mi osobiście pająki jakoś specjalnie nie przeszkadzają. Utrzymuję czystość na poziomie który sprawia że raczej nie mają czego u mnie w domu szukać, a w miejscach publicznych specjalnie nie zwracam uwagi. Jak po mnie chodzą, zrzucam ale nie przyodziewam czarnej szaty, nie chwytam kosy i nie ruszam na prywatną krucjatę której celem jest rozpalenie maksymalnej liczby stosów na maksymalnie dużym obszarze i spalenie maksymalnie dużej ilości pajęczaków 😉

    Zarathos
    Participant
    #74051

    Coen chodził na pająki z batlethem, a po walce układał opery na ten temat. Ja będąc porządnym członkiem Imperium Ziemskiego deleguje odpowiedzialność na kota. Chyba, że nie ma go w pobliżu, wtedy załatwiam sprawę bombardowaniem orbitalnym za pomocą kapcia kwantowego Mk XX :DZŁOŚLIWA EDYTKA:Eric, Eviva otrzymała namaszczenie z rąk samego Shatnera, więc z natury rzeczy wszystko wie najlepiej 😛

    Zuza
    Participant
    #74052

    Natomiast ty jesteś biegłym arachnologiem, jak rozumiem.

    Na efekcie działania ukąszeń pająków na ludzi znają się przede wszystkim lekarze, nie aachnolodzy, a ja akurat jestem lekarzem - biegłym na tyle, że oprócz wiedzy teoretycznej miałam styczność z pacjentami poszkodowanymi przez nasze zwykłe, niejadowite dla ludzi, polskie pająki; od zmian miejscowych po rozległe na całą kończynę.

    Nie martw się, Twój ósmy cud świata najmniej jest zagrożony właśnie przez pająki.

    Wiem. Niemniej jednak nie chciałabym, żeby została przez nie pogryziona - ani zresztą ktokolwiek inny.

    PS. Mój pierwszy i póki co jedyny cud świata :>

    Jeśli aż tak panikujesz z powodu durnego pająka, to wolę nie wiedzieć, co będzie dalej.

    Panikuję?

    Nie nadinterpretuj, to się już robi monotonne 😉

    Unikam zagrożeń - nie pozwalam się jej bawić/zadawać z żadnymi obcymi zwierzętami. A co bedzie dalej? W miarę dorastania Zosia zacznie stopniowo sama brać za siebie odpowiedzialność i to ona zdecyduje, czy chce być gryziona...

    Jeżeli dobrze pamiętam, Zuza jest lekarzem specjalizującym się w pediatrii.

    W medycynie rodzinnej.

    Jeśli twierdzi że ukąszenie pająka jest szkodliwe - to raczej przyjmę opinię specjalisty, niż retoryczne 'ale pająki są malutkie i milutkie'.

    Jedno drugiego nie wyklucza. Pająki moga być malutkie i milutkie 🙂 Ale jednocześnie ukąszenie może wywołać reakcję alergiczną albo zakażenie.

    Eviva
    Participant
    #74053

    Wiem. Niemniej jednak nie chciałabym, żeby została przez nie pogryziona - ani zresztą ktokolwiek inny.

    PS. Mój pierwszy i póki co jedyny cud świata :>

    A będzie drugi :)? Zresztą rozumiem Cię, naprawdę - moja mama dostawała histerii na widok jakiegokolwiek owada w pobliżu ukochanej córuni - póki któregoś dnia, gdy już raczkowałam, nie wrąbałam na deser pięknej, zielonej muchy, którą złapałam na ścianie. Była przekonana, że umrę na tyfus, a conajmniej czerwonkę, ale pediatra, do którego z punktu poleciała, wyjaśnił jej, że płukanie zołądka nie jest mi potrzebne i że pewnie nic mi nie będzie. No i nie było.

    Najciekawsze jest to, że jednak w pewnym sensie, jak sie okazało, miała rację z tą fobią. Jak miałam osiem lat, ugryzł mnie szerszeń i spędziłam tydzień w szpitalu. Miałam klasyczny obrzęk Quinkiego i mały włos bym wykitowała.

    W miarę dorastania Zosia zacznie stopniowo sama brać za siebie odpowiedzialność i to ona zdecyduje, czy chce być gryziona...

    Ja zdecydowałam, że chcę być gryziona, a w każdym razie, nie unikałam tego. Uczciwie jednak Ci powiem, ze nie życzę Ci, zeby Twoja mała miała podobne zapędy, co ja, bo użyjesz jak pies w studni. Ciągle pakowałam się w tarapaty z powodu histerycznej miłości do wszystkiego, co pełza, biega, fruwa lub pływa.

    Pająki moga być malutkie i milutkie 🙂 Ale jednocześnie ukąszenie może wywołać reakcję alergiczną albo zakażenie.

    Wszystko może być potencjalnie niebezpieczne, nawet lalka, bo dziecko może sobie wsadzić jej nóżkę w oko. W ciągu tylu lat praktyki w szpitalu dziecięcym nie spotkałam się z ani jednym przypadkiem wstrząsu anafilaktycznego po ukąszeniu pająka (choć odczyn po ukąszeniu faktycznie widziałam), natomiast miałam doczynienia z multum dzieci, które oblały się wrzątkiem lub zgniotły sobie palec w drzwiach. Chciałam po prostu wyjaśnić, że nie masz się czego bać - naprawdę wydało mi się, że masz specjalnego "hopla" akurat na tym punkcie. Jeśli8 nie, to tym lepiej 🙂

    Zuza
    Participant
    #74056

    A będzie drugi :)?

    Jak się uda... dostać kredyt na mieszkanie :>

    Zresztą rozumiem Cię, naprawdę - moja mama dostawała histerii na widok jakiegokolwiek owada w pobliżu ukochanej córuni - póki któregoś dnia, gdy już raczkowałam, nie wrąbałam na deser pięknej, zielonej muchy, którą złapałam na ścianie. Była przekonana, że umrę na tyfus, a conajmniej czerwonkę, ale pediatra, do którego z punktu poleciała, wyjaśnił jej, że płukanie zołądka nie jest mi potrzebne i że pewnie nic mi nie będzie. No i nie było.

    Histerii nie mam, nawet na kleszcze.

    Agresywnie reaguję chyba tylko na psy w piaskownicy 🙄

    Nie mam pewności, że to pająk ją pogryzł jak miała kilka miesięcy, ale najprawdopodobniej tak, bo owady od początku traktujemy lampą owadobójczą. Zmiany utrzymywały się prawie 2 tygodnie. 3 wielkie kropy na buzi - żal patrzeć :/ Dobrze, że swędziały tylko kilka dni. Jeśli mogę jej tego oszczędzić jeszcze raz - to się staram.

    Profilaktycznie wolę nie wiedzieć co zjada, pilnuję tylko, żeby nie było w otoczeniu niczego szkodliwego.

    Jak miałam osiem lat, ugryzł mnie szerszeń i spędziłam tydzień w szpitalu. Miałam klasyczny obrzęk Quinkiego i mały włos bym wykitowała.

    Na szczęście pająki (rodzime) zaliczane są do stworzonek nie wywołujących silnych reakcji alergicznych 🙂

    Wszystko może być potencjalnie niebezpieczne, nawet lalka, bo dziecko może sobie wsadzić jej nóżkę w oko.

    Skojarzyła mi się wojna z moją mamą o dawanie Zośce łyżeczki... babcia odbiera, dziecko płacze, bo chce być samodzielne 😮

    W ciągu tylu lat praktyki w szpitalu dziecięcym nie spotkałam się z ani jednym przypadkiem wstrząsu anafilaktycznego po ukąszeniu pająka (choć odczyn po ukąszeniu faktycznie widziałam),

    A ja właśnie o tych odczynach pisałam 🙂

    "Pręga idąca do serca" to raczej domena dorosłych, u dzieci się jednak szybciej zauważa, że coś jest z ranką nie tak.

    natomiast miałam doczynienia z multum dzieci, które oblały się wrzątkiem lub zgniotły sobie palec w drzwiach.

    To już nie wina pająków...

    Kamil
    Participant
    #74057

    Ej, ludzie, ludzie, skąd tyle agresji do takiego pożytecznego zwierzaka? Muchy zeżre, komary, jak się złapią. Nie wadzi, siedzi sobie w kąciku i buszuje po sieci 😉

    Masz racje u mnie to jeden siedzi od puł roku w kuchni i niepozwalam matce go zabijać a drugi w wc. Mi nieprzeszkadzają bo nic mi nierobią tylko siedzą. Pozatym są mniejsze od nas i bardziej się boją takich wielkoludów jak my tylko że my też boimy się takie wielkoludy bezbronnych istotek.

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 41 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram