Forum Fandom Opowiadania Cykle opowiadań dział tymczasowy Operacja Odrodzenie - część I

Operacja Odrodzenie - część I

Viewing 8 posts - 1 through 8 (of 8 total)
  • Author
    Posts
  • Reyden
    Participant
    #5003

    Witam .Oto moje kolejne opowiadanie , możecie się wyżywać do woli .

    Reyden
    Participant
    #78151

    Tagi: Wojna, Polska, III Rzesza, podróż w przeszłość

    TYTUŁ: Operacja Odrodzenie

    AUTOR: Przemysław ?Reyden? Matuszewski

    KONTAKT: lcars@go2.pl

    OCENA: ŻÓŁTA ? PG-13

    PRAWA WŁASNOŚCI: TA HISTORIA MOŻE BYĆ DYSTRYBUOWANA BEZ ZGODY AUTORA TAK DŁUGO, JAK DŁUGO NIE WIĄŻE SIĘ TO Z UZYSKIWANIEM KORZYSCI MAJĄTKOWYCH W ŻADNEJ FORMIE.

    21 sierpnia 2031 roku , Morze Bałtyckie 50 km od Gdańska .

    Pokład ORP Bałtyk

    Bałtyk ? największy lotniskowiec świata , unosił się leniwie na wodzie , od czasu do czasu kołysany łagodnymi falami morza od którego wziął swoją nazwę .

    Dwa kadłuby , każdy większy niż USS Nimitz , zapewniały jednostce niezwykłą stabilność nawet podczas największych sztormów .

    W głównej mesie oficerskiej trwało właśnie niewielkie przyjęcie , zwięczające lata przygotowań .

    47-letni prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Antoni Milczarek był postacią centralną tego przyjęcia .

    Spotykamy się tu wszyscy aby lampką szampana uczcić 7 lat przygotowań , lat pełnych wyrzeczeń , trosk a czasami bólu , ale też prowadzących do tej chwili ? chwili gdy naszą historię napiszemy na nowo ? panie i panowie ? za przyszłość naszą i waszą ; tymi słowami zwrócił się prezydent III RP do przedstawicieli wojsk i polityków 9 krajów Europy Wschodniej ? wśród których byli prezydenci Litwy , Słowacji , Węgier i Białorusi , wysocy rangą wojskowi ? generałowie i admirałowie Łotwy , Czech , Ukrainy i Estonii .

    Zebrani ? grupka 25 osób uniosła kieliszki z szampanem i jak jeden mąż wypiła je duszkiem .

    Przedstawiciele administracji rządowej życzyli pomyślnych łowów wojskowym .

    Potem w towarzystwie członków własnej ochrony , na którą składał się min. polski BOR , łotewska OMEGA oraz ukraiński Berkut przeszli przez pokład obserwacyjny do czekającego na nich śmigłowca Chinook VIP i dwóch Mi-44 Kuguar ochrony .

    Po kilku minutach , kiedy wreszcie wszyscy usiedli na swoich miejscach , 3 śmigłowce wystartowały z pokładu okrętu i powoli zaczęły się oddalać w kierunku Gdańska , skąd każda z delegacji miała wrócić do swojego kraju .

    Przez chwilę maszyny leciały wzdłuż formacji okrętów , toteż politycy mogli podziwiać liczną flotą okrętów pod różnymi banderami .

    Bałtyk płynął na czele formacji , otoczony przez parę niszczycieli i krążownik rakietowy , za nimi i po bokach płynęły kolejne niszczyciele , krążowniki , lotniskowce a także cywilne statki przewożące amunicję i żołnierzy.

    Formację zamykał służący pod litewską banderą drugi lotniskowiec - katamaran .

    Tymczasem na pokładzie prowadzącego okrętu .

    Dobra panie i panowie , czas wracać do roboty , czeka nas zadanie , jak tylko dotrzecie na swoje okręty proszę zgłosić do centrali stan okrętów .

    Ok , Alku ? no to ja wracam na swoją Lituanie , będę pilnował naszych tyłów .

    No to leć Daumantasie , zaraz zaczynamy tranzyt ? odpowiedział admirał Arkadiusz Dwojewski , głównodowodzący morską częścią Wielonarodowych Sił Ekspedycyjnych .

    Po czym wyszedł z mesy i wraz ze swoim adiutantem udał się w kierunku centrum dowodzenia , centrum nerwowego całej floty , skąd miał pokierować wszystkimi morskimi operacjami w nadchodzącej walce .

    Dotarł tam po kilku minutach , panował tam lekki hałas .

    Panie komandorze ? proszę o status grupy .

    Okręty zgłaszają status zielony , do tej pory zrobiło to przynajmniej 2/3 okrętów i statków , radar, sonar i czujniki magnetyczne oraz podczerwieni czyste , niebo nad nami także czyste ; gotowość do rozpoczęcia tranzytu na mój znak 3 minuty .

    Odpowiedział szef sztabu admirała ? komandor Tomasz Krosny ; maszynownia ? 1/10 mocy silników na mój znak , spojrzał na zegar odliczający , kiedy zapaliło się pod nim zielone światło licznik wskazywał T ? 30 sekund , wreszcie kiedy licznik zbliżał się do 0 , powiedział ? teraz , 1/10 mocy .

    Admirale ? formacja ruszyła , płyniemy z prędkością 12 węzłów , do miejsca tranzytu 7 minut

    Jesteśmy na miejscu tranzytu ? przejście za 5 sekund .

    Przez chwilę nic się nie działo , po czym pochłonął ich niebieskawy wir i wyrzucił ich z pozoru w tym samym miejscu z którego wyruszyli .

    Morze było gładkie jak tafla szkła , wiała lekka bryza i wysoko na niebie świeciło słońce .

    Tranzyt zakończony , na podstawie dostępnych danych mogę ustalić z 95% prawdopodobieństwem obecną datę - jest połowa czerwca 1942 roku , brak zagrożeń w strefach Alfa, Bravo i Charlie , wszystkie systemy status zielony ? zakomunikował Ares , sieciowy zintegrowany system walki i SI , będący następcą systemu AEGIS .

    Ustawić kurs na Wielką Brytanię , włączyć system anty kawitacyjny i ustawić optymalną moc silników ? zakończył komandor .

    Cała formacja ruszyła w kierunku samotnej wyspy z prędkością ponad 90 węzłów .

    Tymczasem , gdzieś w Polsce formacja 20 pojazdów ? czołgów , APC , BWP i innych maszyn jechała leśną drogą w kierunku niewielkiego miasteczka .

    Formacja , jakiej próżno było by szukać w tym czasie i miejscu w Polsce .

    Ich prędkość ? prawie 90 km/h , była niczym nie zwykłym dla tworzących ją pojazdów , nawet ciężkie , ważące prawie 40 ton czołgi PT-38 bez problemu utrzymywały taką prędkość , inne pojazdy ? APC i mające je osłaniać BWP mogły się nawet poruczać jeszcze szybciej .

    Kolejnym przykładem niezwykłości tej formacji był sam wygląd pojazdów , proste , geometryczne kształty kadłubów i wież 8 czołgów , 4 APC i 4 BWP , pojazdu dowodzenia , 2 samobieżnych dział i 4 samobieżnych wyrzutni rakiet oraz 5 transporterów z amunicją i zapasami .

    Czarne , pokryte farbą antyradarową kadłuby miały na sobie niewielkie kostki pancerza reaktywnego NERA .

    Daleko im było do konstrukcji współczesnych .

    47-letni porucznik Zbigniew Zajewski siedział na fotelu dowódcy prowadzącego kolumnę czołgu .

    Rozmyślał nad tym jak od czasów kiedy był młody rozwinęła się konstrukcja czołgów ? jego maszyna była tego przykładem ? połączenie wysokiego kadłuba z niską , w pełni zautomatyzowaną wieżą .

    Wieża była bez obsługowa , wyposażona w główne działo czołgu ? 40 mm armata magnetyczna , wolframowe pociski podawane były przez automat ładowniczy , podłączony do dwóch 120 nabojowych magazynków , które szybko i łatwo można było wymienić na pełne .

    240 nabojów , żaden czołg poprzedniej generacji nie mógł się poszczycić taką ilością amunicji , nawet największe zabierały po 30-40 nabojów .

    Jego jedynym kompanem był kierowca czołgu , pełniący też obowiązki mechanika .

    Siedział tuż obok niego w podobny sposób jak w aucie osobowym a nie w klasycznym czołgu

    Do tego jeszcze to hasło ?dowódca? - jego rola pod tym względem została znacznie zredukowana , kierowca z reguły otrzymywał polecenia od systemu Ares , a on sam z reguły zajmował się celowaniem , bardzo uproszonym zresztą .

    Obecne oprogramowanie w połączeniu z komputerami opartymi na grafenie pozwalały na duże możliwości systemów ? w trybie automatyczny Ares mógł sam przeprowadzić całą procedurą od namierzenia celu do wystrzelenia pocisku ; co w połączeniu z relatywnie wysoką szybkostrzelnością armaty wynoszącą nawet 25 pocisków / minutę dawało naprawdę śmiertelną broń .

    Nie tylko grafen był przykładem na stosowanie węgla w różnej postaci , także główny składnik pancerza czołgu ? fulleryt , był w istocie węglem .

    Ultra lekki a jednocześnie bardzo wytrzymały fulleryt pozwalał na budowę dobrze opancerzonych i lekkich jednostek ? od zwykłych pojazdów zwiadowczych zaczynając poprzez czołgi , myśliwe kończąc na ciężkich bombowcach i okrętach marynarki .

    Kiedy tak rozmyślał jego uwagę zwróciła nagle migająca na zielono dioda systemu Ares .

    Wcisnął przycisk wywołujący aktualny status systemu na główny ekran , po kilku sekundach już wiedział czemu dioda zaczęła migać , sprzężone z komputerem czujniki wykryły ruch przez kolumną , system wysłał tam jednego z 3 UAV krążących nad kolumną , dane dostarczone przez niego stwierdzały brak bezpośredniego zagrożenia dla kolumny .

    Nie tylko on jeden zainteresował się wykrytym przez Aresa ruchem , kilka pojazdów dalej , w ruchomym centrum dowodzenia major Henryk Rodecki toczył właśnie ze swoimi współpracownikami dyskusję nad wyższością jednego uniwersum SF na innym , które od dziesięcioleci były ikonami popkultury nie tylko jego pokolenia ale pokolenia jego rodziców czy dziadków .

    Jak na razie wydawał się panować remis ? w pojeździe mieszczącym 14 osób tyle samo było zwolenników jednego i drugiego uniwersum .

    Niestety moment kiedy Ares odezwał się do dowódcy utwierdził część obsady że w tym momencie jedno tylko uniwersum może być górą .

    Jedną z cech systemu byłą dowolna możliwość programowania głosu głównego komputera , czego nie omieszkał wykorzystać sam major ? tuż przed wyruszeniem w przeszłość przygotował on niewielki plik zawierający próbki głosu pewnej kobiety .

    Tak więc Ares odezwał się głosem Mariel Rodennbery .

    ? Wykryto ruchy wojsk w strefie Bravo , wysyłam UAV ? dane przekazane przez pojazd sugerują obecność 3 niemieckich transporterów opancerzonych SdKfz 6 i pojazdu zwiadowczego oraz niewielkiego oddziału żołnierzy .

    W obecnej chwili zagrożenie z ich strony jest równe 0 , ale za 4 minuty nasza kolumna dotrze na odległość poniżej 3 km i wrogi odział znajdzie się wtedy w strefie Alfa , co zwiększy poziom zagrożenia ? szansa udanego wykrycia naszej kolumny wzrośnie , a w świetle naszych rozkazów nawet wykrycie nas stanowi zagrożenie .

    Czy mam się zająć nimi ??

    Jeszcze nie ? odpowiedział major .

    Co sądzisz Davidzie ? wykryją naszą obecność ?

    Mało prawdopodobne ale nie nie możliwe .

    3 km to wcale nie tak duża odległość , w lesie panuje kompletna cisza , a nasze silniki mimo że wyciszone jednak trochę hałasują .

    Z drugiej strony Szwaby wydają się zajęci robotą , dwa transportery z tego co widać mają awarię , tylko 3 jest sprawny , podobnie jak kubel .

    Wystarczy że będziemy ich obserwować , jak okaże się że nas wykryli i ruszą za nami to wtedy się nimi zajmiemy .

    Na razie najlepiej zostawić system w trybie obserwacji .

    Porucznik Zajewski odetchnął z ulgą , kiedy dioda przestała migać , to znak że ktoś uznał kontakty za nie groźne .

    Przynajmniej jedno zmartwienie mniej , już dużo miał na głowie ? ciągłe utarczki słowne ze swoim dużo młodszym kolegą były niczym z jego ostatnim nawykiem ? puszczaniem muzyki w trakcie jazdy i nie tylko .

    Dobrze że to była przynajmniej starsza , relaksująca muzyka a nie ostanie wymysły pseudo muzyków .

    Ciekawe co porabiała reszta załóg ? jadąc w kolumnie ze stałą prędkością mogli przełączyć system na automatykę , wystarczyło że prowadzący pojazd jest kierowany przez żywego człowieka , dzięki czujnikom pozostałe mogły jechać nawet kiedy załoga spała lub była zajęta czym innym .

    Co zresztą często wykorzystywano ? załogi grały w różne gry zainstalowane w systemach komputerowych ? od prostych karcianek i elektronicznej wersji statków po gry trochę bardziej skomplikowane .

    No to może i ja się trochę zdrzemnę , Jacek obudź mnie kiedy dotrzemy na miejsce albo coś się będzie dziać , mam zamiar trochę się przespać .

    Dobrze Zbyszku ? odpowiedział podporucznik Jacek Piechociński , kierowca czołgu o numerze taktycznym 10253 .

    30 km dalej w niewielkim miasteczku pod Kutnem stacjonowała niemiecka dywizja pancerna.

    Żołnierze łapali ostatnie chwile odpoczynku przez skierowaniem tych dywizji na front wschodni , od nie dawna koszmar większość żołnierzy Wermachtu .

    Nikt z żołnierzy nawet nie zauważył niewielkiego samolociku przelatującego wysoko nad nimi , ultralekki i mały Sokół był częścią zwiadu elektronicznego formacji majora Rodeckiego , lecący z przodu miał za zadanie wyszukiwać zagrożenia i je dokładnie badać .

    Kiedy radar wykrył formacje czołgów i innych niemieckich wozów bojowych , zamontowane pod jego skrzydłami ultraczułe aparaty zaczęły robić zdjęcia , a czujniki magnetyczne i termiczne przekazały do pojazdu dowodzenia dokładne sygnatury niemieckiego sprzętu .

    ? Nowe zagrożenie , wykryto niemiecką dywizję pancerną , odległość 30 km , przy obecnej prędkości do kontaktu dojdzie za 20 minut .?

    O , Ares znowu coś wykrył -widzę że tym razem to coś dużego .

    Tak , cała cholerna dywizja pancerna szkopów , wygląda na świeżo sformowaną , pewno przeznaczona na front wschodni .

    Kupa sprzętu i ludzi , ze 200 czołgów , głównie Panzer III w wersji J , trochę Panzer IV G , trochę dział różnego kalibru ? od lekkich plot kal. 20 mm po duże kal. 88 mm i 155 mm .

    Oraz z 10 000 do 15 000 ludzi .

    Może gdybym był wojakiem z tego okrętu , taka ilość sprzętu zrobiła by na mnie wrażenie i zaczął bym się bać ; ale na szczęście dla nas walka z nimi to małe piwo , wystarczy to tylko dobrze rozegrać .

    Ares ? rozkaz do wszystkich czołgów i bwp , formacja bojowa 10 km od celu , MLRS-y i APC jadą za nimi .

    A dla Janka mam zadanie , ma zabrać swoje armaty , 1 MLRS , 1 BWP i 1 APC i poszukać sobie dogodnej pozycji do ostrzału .

    Kiedy major Rodecki kończył wydawać rozkazy , formacja powoli zaczęła się dzielić na 2 kolumny , każda jadąca w innym kierunku .

    Główna jej część jechała nadal w szyku , tylko kilka pojazdów wyłamało się z niego i ruszyło przez las w kierunku niewielkiej polany .

    Za kilkanaście minut miała zacząć się bitwa jakiej jeszcze ten świat nie widział .

    CDN ?

    I. Thorne
    Participant
    #78158

    Bardzo fajny pomysł, parę razy słyszałem o czymś takim, ostatnio nawet książke z pomysłem przeniesienia oddziału żołnierzy do Warszawy w trakcie powstania czytali w Programie 1 Polskiego Radia.Tylko interesuje mnie dlaczego przenieśli się w 1942, kiedy już szkopy sobie niszczą nasz karj od 3 lat (i ruskie też cisneli, dopóki ich naziści nie wykopali), a nie wcześniej.

    Reyden
    Participant
    #78179

    Chodzi ci zapewne o http://www.1944.waw.pl Marcina Ciszewskiego , książka jej kontynuacją poprzedniej - http://www.1939.com.pl .Akurat cześć pierwsza była jedną z inspiracji przy pisaniu tego opowiadania , aczkolwiek sam pomysł się pojawił przy okazji czytania trylogii Oś Czasu Johna Birminghama .

    Zarathos
    Participant
    #78329

    Dwa pierwsze zdania zabily we mnie chęć do dalszego czytania. Założyłem, że reszta też będzie w tym stylu i sobie odpuściłem. Może słusznie, może nie, ale o tym, czy ktoś będzie dalej czytał czy nie decyduje najczęściej początek, a ten był zdecydowanie zniechęcający - megalomania w najczystszej postaci.

    Reyden
    Participant
    #79167

    Fakt trochę megalomani tam jest ( i będzie jej jeszcze trochę ) .

    Ale spróbuj przeczytać opowiadanie i powiedz mi co myślisz o nim ( poza megalomanią ) .

    Btw. Skoro jesteś nieformalnym ekspertem od futurystycznych broni to powiedz mi na ile wiarygodny jest kalkulator z tego linka .

    Chodzi mi głównie o grubość pancerza jaki można przebić - bo przy założeniach :

    masa pocisku - 50 g , V - 2 000 m/s i średnicy pocisku 2 mm wychodzi mi kosmiczna grubość jaką taki pocisk może przebić - ~ 14,6 km pancerza 😮 .

    Pancerz w 100% z wolframu .

    lszekg
    Participant
    #79169

    Jakoś tak dziwacznie się czuję. Takie to wszystko... patetyczne? Przenosimy się do 1942 roku i co dalej? Nie zastanawiamy się co zmienimy w przyszłości? No chyba że to dalsza część tej noweli. Doktora Who czy All our Yesterdays (poznaj ciemną stronę polski?) :>

    Zarathos
    Participant
    #79186

    Możesz ten kalkulator o kant tyłka potłuc. Współczesny pocisk podkalibrowy, wystrzelony z armaty L55 osiąga jakieś 1700 m/s i ma o wiele większą energię (masa), a nikt mi nie wmówi, że przebije ponad 14 kilometrów pancerza.

Viewing 8 posts - 1 through 8 (of 8 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram