Forum Fantastyka Star Trek Nowy serial ST

Nowy serial ST

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 339 total)
  • Author
    Posts
  • Coen
    Participant
    #12927

    Hehe, ale mnie rozbwiłes Drupi.

    Po pierwsze na pewno nauczyuli by sie syntetyzowac szczepionke wiec DNA Worfa by wtystarczytło.

    Po drugie zwruć uwage na fakt, że Vidianie B'Elane porwali, siłą rozłaczyli i zarazlili choroba wbrew woli, potem zaś zabili jej przyjaciela. Więc sam bym im niczego nie dał z czystej przekory, pozatym federacja jest sojusznikiem Imperium, dla was to pewnie nic nie znaczy ale dla Klingonów jest bardzo ważne

    Po trzecie to niby co, klingoni mieli meic flote w kazdym układzie federacji? Pod Wolf 359 poleciała cała flota, na czas dotarły tylko 2 (z czego jeden przetrwał) a reszta floty potem pomogła przeprowadziła akcje ratunkową. A co do "dumu" na poczatku DS9 to nie zapominaj ze to federacja odmówiła sojuszniczej pomocy, nie klingoni, a jakbny Fedzie sie dołączyli odrazu to zablkowali by korutaz i nie było by żadnej wojny

    Po czwarte to niby kiedy dostali od federacji?

    Raphael
    Participant
    #12930

    No cóz sądziłem ze podanie pomyslu wymaga czegos wiecej poza tym tak naprawde pomysl z planeta oklepany jest jak stara syrenka. Ziemia2 pamietacie taki serial. [...]

    Przykro mi ale nie widziałem serialu o nazwie Ziemia 2. Poza tym sam fakt, ze gdzieś indziej planeta już była wcale nie musi oznaczać, że pomysł jest oklepany. Tak samo można powiedzieć o pomyśle umieszczenia akcji serialu na statku kosmicznym.

    Znowu blad w logice przede wszystkim stworzenie surowicy dla calej ludnosci Federacji wymagaloby znacznie wiekszej ilosci DNA niz bylby w stanie dac Worf jak i polowa Klingonow. Jest tu kwestia do omowienia dla scenarzystow czy DNA Klingona pasuje do kazdego przedstawiciela ras Federacji czy tez trzeba by szaukac odpowiedniego dawcy [...]

    Star Trek to dość odległa przyszłość więc tego typu problemy z DNA są po prostu śmieszne dla naukowców i lekarzy Federacji. Przypominam, że już teraz mamy prakycznie całą mapę genomu ludzkiego, poza tym możemy tworzyć żywność genetycznie zmodyfikowaną, wskrzeszać wymarłe gatunki lub tworyć nowe. Jak widać dziedzina nauki zwana genetyką stoi u nas już teraz na wysokim poziomie. A na jakim poziomie może stać w 24 wieku?

    Greg
    Participant
    #12935

    Wydaje mi sie ze musimy wybrac cel jakiemu mialby sluzyc ten serial.1. czy mialby to byc serial tylko dla fanow - w wiekszosci rozumiany tylko przez nich2. czy mialby to byc obraz ktory przyciagnie do naszego grona nowych fanow3. lub czy mialby to byc serial ktory pozwoli zbic wielka kase jego tworca i pozwoli im nakrecic inne bardziej wartosciowe seriale/filmy4. czy moze mialby to byc serial ktory przekaze wszystkie te wazne rzeczy o ktorych mowi star trek.Wiem ze niektore z tych celow nie koliduja ze soba ale nalezalo by wybrac glowny cel na jaki nastawiony bylby serial

    drupi
    Participant
    #12936

    Po pierwsze na pewno nauczyuli by sie syntetyzowac szczepionke wiec DNA Worfa by wtystarczytło.

    Na to trzeba Coen czasu, Federacyjni lekarze nieznaja az tak dobrze anatomi Klingonow a tym bardziej ich pelnego genomu. Populacja zarazona zaraza az tyle czasu nie ma. A jakos nie slyszalem o dobrze rozwinietej medycynie w Imperium. W dalszym ciagu twierdze ze Imperium naprawde nie oddalo by z wielka niesamowita checia kilku swych czlonkow na kroliczki doswiadczalne. Poza tym jak napisalem akcja dzieje sie X lat po Voyu. Worf niekoniecznie musi jeszcze zyc. W koncu prowadzi pelne niebezpieczenst zycie Klingona:)

    Po czwarte to niby kiedy dostali od federacji?

    Wymuszony pokoj po katastrofie tego calego waszego ksiezyca raczej nie przyprawia o dume, a tym bardziej pomoc okazana przez Federacje. Tak naprawde Klingoni zmuszeni byliby w krotkim czasie sie poddac. No i ten slynny poczatkowy dym z DS9. Zwykla stacja kosmiczna a tu oklep az milo, ile okretow zniszczono 20-30?

    P.s. I jeszcze jedno pisalem juz kilka razy, ze moj pomysl nie musi byc dobry jednak bronie swego pomyslu. Moj tekst od ktorego sie zaczela rozmowa tyczyl sie wiekszosci pomyslow a nie tylko Raphaela i twojego Coen. Szczerze mowiac gdy pisalem o tych calych zolnierzach kosmosu nie pamietalem kogo byl to pomysl w kazdym badz razie rozbawil mnie.

    Jak widac tylko wy podjeliscie polemike ze mna w kwestii pomyslow, reszta jak sadze albo sie wstydzi swych super pomyslow albo po prostu nie ma nic do powiedzenia w tej kwestii gdyz tak jak pisalem wyobrazna tychze osob wola o pomste do nieba

    Coen
    Participant
    #12944

    Nie jest na poziomie federacyjnej jednak nie jest to poziom sredniowieczny. Klingoni na pewno dobrze znają swój getotyp i udostepnili by go sojusznikom, mogli by sie nie zgdzic gdyby to romulaków zarazono, ale fedziom by udostepnili, bo walka z zarazą a walka z borg to dla klinonów niewielka róznica, tu i tu groźnego przecinika czeba pokonac, a jako ze nie mozna tu walnąc zarazka sztyletem a bropnią jest DNA bez mrugniecia okiem udostepnili by go sojusznikom.

    Co do Praxis to defakto nie wiadomo jak to było a to z tego prostego powodu ze jednak ewakuacji Qu'noS żadnej nie było, wiec musieli klingoni opracowac metode oczyszczenia atmosfery. A kamieniem wegielnym pokoju i sojuszu nie jest konferecja z kithomer ale zniszczenie przez romulan Entka-C w obronie klingońskiej koloni.

    Zaś w bitwie o DS9 zniszczonych zostało 11 okretów, głownie starych modeli oraz uszkodznych 14, a jakby Gawron ponownie spucił Negh'Var ze smyczy to DS9 nie miało by już żadnych osłon. A i porónujac ponad 300 okretowa flota Dominium w czasie walki o Stacje straciła 50 oketów. Wiec to nienbardzo była taka straszna przegrana.

    Raphael
    Participant
    #12947

    [...]

    Fani (w większości) z pewnością chcięli by żeby zrealizowane były punkty nr 1 i 4; producenci: 1,2 i 3. A najlepiej byłoby aby jakoś pogodzono wszystkie punkty :).

    [...]

    Zauważ jednak, że Federacja to ogromne międzygwiezdne imperium. Wirusy nie mają swoich statków z napedami warp aby sie poroznosić po wszystkich planetach UFP 😆 . Wirus może się łatwo rozprzestrzenić w statku, na stacji czy nawet na planecie. Te statki, które latały by z dodatkowym bagażem (wirusem) z pierwszej zarażonej planety zdołałyby zainfekować tylko kilka planet zanim by je wykryto. Więc cała reszta pracowałaby już nad wirusem i chyba szybko znalazłaby skuteczną szczepionkę.

    Poza tym Voyager zaraz po powrocie na pewno byłby bardzo dokładnie sprawdzony a załoga zbadana na wypadek właśnie wirusów. Nie wierzę, że technologia 24 wieku nie potrafiłaby natychmiast wykryć śmiertelnie niebezpiecznego wirusa.

    Ixion
    Participant
    #12954

    drupi,z całym szacunkiem, ale wydarzenia w stylu „Federacja nie może sobie poradzić z nieznaną chorobą i pojawiają się tendencje separatystyczne, których efektem jest rozłam w Federacji” to „głupie głupoty”. Abstrahując od możliwości medycznych czy naukowych, takie wydarzenia świadczyłyby o całkowitej niesprawności i nieefektywności tej organizacji, ale jeszcze gorsze jest to, że idealne społeczeństwo przyszłości w chwili kryzysu decyduje się na rozłam. Nawet dzisiaj widzimy, że w sytuacji kryzysu obywatele konsolidują się wokół swoich przywódców, porzucają problemy życia codziennego i są gotowi do obrony swojego państwa. Jeżeli w podobnych warunkach w Federacji nastąpiłby rozłam, to przecież wszystkie idee, na których jest ona oparta okazałyby się pustymi hasłami. Oglądając dotychczasowe seriale widać, że tak nigdy nie było. Federacja przechodziła kryzysy, pojawiały się ruchy separatystyczne, niektórzy jej członkowie działali wbrew jej interesom, ale zawsze udawało się to opanować i w tym leżała się tej organizacji. Czy odważni oficerowie, gotowi poświęcić życie dla wyższych wartości, którym nie obce są pojęcia honoru, zmienili by się tak bardzo, by poświęcić to o co walczyli, tylko dla tego, że kogoś nie lubią?ST potrzebuje nowych, świeżych pomysłów, pomysłów które rozwijają świat Treka. Wzbogacają go o coś, czego jeszcze nie było, ale to coś jest logiczne i spójne, nie odrzuci od ekranów fanów, ani nie zmienia ST w typowy, zwykły serial s-f, jakich było wiele, a o których nikt teraz nie pamięta.

    mattik
    Participant
    #12961

    Wirusy... eeeehhh... dziwna cywilizacja - pomysł niezły... Ale boję się, że "wasz serial" w pewnym momencie sprowadziłby się do kosmicznej nawalanki...

    drupi
    Participant
    #12968

    Tak naprawde Federacja nigdy nie stanela przed widmem naprawde powaznej porazki. A jak juz zaczybaja sie male problemy zaczyna sie chwiac w posadach. Chcialbym przypomniec wszystkim Insurection i slowa pewnego osobnika "Federacja jest stara, ostatnio kazdy jej stawial czola" czy cos w tym stylu. Tylko postacie takie jak Picard sa w stanie wymoc na Federacji jakas odnowe, ale gdyby go zabraklo????? Federacja jest kolosem na glinianych nogach i niestety nie widac poprawy utrzymywana w calosci tylko dzieki niezlomnosci ras zalozycielskich. Jest kwestia czasu gdy zacznie sie chwac w posadach. Tak wiec pisanie no niezlomnosci tej organizacji jest glupota niesamowita. Nie potrafilaby by sobie poradzic z wiekszym kryzysem gdyz jest zbyt niespojna i taka prawda jest. Idealizowanie tej rganizacji przez wielu jej fanow jest po prostu calkowicie nieobiektywnym obrazem.

    To samo sie tyczy Imperium Klingonskiego, to nie jest ideal. Imperium ktore zdobylo swoje terytorium sila krwia i podbojem, a teraz chce byc uwazane za cywilizowane spoleczenstwo. Glupio mi przytaczac taki przyklad ale to tak jakby Hitler podbil 3/4 swiata i potem zaprzestal podbojow a po 50 latach mialby byc uwazany za cywilizowanego dowodce,. Niestety dalej jest to tylko barbarzynca kochajacy krew. Dlatego sadze iz w momencie kryzysu jakiegokolwiek sojusznika Imperium bedzie probowalo wykorzystac jego slabosc a przynajmniej znajda sie na tyle silne frakcje w samym imperium aby doszlo do rzezi. Dlatego wciaz tak samo uwazam jak uwazalem na poczatku.

    a)Imperium Klingonskie nie udostepni DNA swych mieszkancow gdyz jest na to zbyt dumne, poza tym wyslanie DNA poza swoj okreg biologiczny grozi wieloma konsekwencjami miedzy innymi takimi iz duza czesc miszkancow konfederacji bedzie miala w sobie czesc DNA obcych co w przypadku Vidian nie bylo problemem gdyz ono wlasciwie nie mieli w sobie nic wlasnego ale w przypadku narodow Federacji ma to wiele znaczenie i bledem z punktu widzenia Imperium byloby rozdanie na lewo i prawo swych danych.

    😎 Federacja rozpadnie sie jak tylko przyjdzie naprawde wieksze zagrozenie gdyz jest wewnetrznie slaba a utrzymuje ja przy zyciu tylko silna flota, a to wsrod niej zapewne zaczelaby sie slynna epidemia gdyz zaloga Voya wlasnie z innymi by miala kontakt na dzien dobry

    c) badanie Voya na wszelkiego rodzaju zarazki prawdopodobnie nie daloby zadnego rezultatu porownaj sobie medycyne Vidian przewyzszajaca federtacyjna o jakies 100 lat oni tez sie uszczegli i nie potrafia zapanowac nad rozprzestrzenianiem sie zarazy.

    d) i w dalszym ciagu bede bronil pomyslu. A wy zamiast tu ze mna dyskutowac nad moim pomyslem dajcie cos swojego zwlaszca osoby poza Coenem i Raphaelem gdyz dysputa z nimi corac ciekawsza jest.

    P.s. Widzicie jak was troche zjechac to sie bierzecie do roboty i piszecie z sensem 😀

    Ixion
    Participant
    #13012

    Skoro Federacja nie stała jeszcze przed widmem naprawdę wielkiej porażki (BTW czy perspektywa zasymilowania Ziemi to nie jest naprawdę wielka porażka), to dlaczego ma się to zmienić. Federacja się rozwija, dysponuje coraz lepszą technologią i jakoś nie widać, by to się miało zmienić. Jeśli zabraknie Picarda, to jego obowiązki przejmą jego dawni oficerowie, którzy będąc elitą Floty będą pod swoją komendą szkolić następne generacje oficerów, a ci następne i tak dalej.Ostateczny argument, że Federacja się nie rozpadnie, to fakt że istnieje w XXIX wieku.

    Reyden
    Participant
    #13014

    Z tym może byc problem po ostatnich wyczynach Janeway ,W końcu zmieniła przyszłość i to dość mocno , a policji temporalnej ani widu ani słychu

    Ixion
    Participant
    #13016

    Wydaje mi się, że policja temporalna już to zaakceptowała. Braxton mówił, że Janeway jest odpowiedzialna za trzy paradoksy temporalne: pierwszy to ten z XX wieku, drugi to ten, w który zamieszany był sam Braxton („Relativity”), a trzeci? Wydaje mi się, że to właśnie „Endgame”. A w takim razie wszystko jest w najlepszym porządku.

    drupi
    Participant
    #13030

    Skoro Federacja nie stała jeszcze przed widmem naprawdę wielkiej porażki (BTW czy perspektywa zasymilowania Ziemi to nie jest naprawdę wielka porażka), to dlaczego ma się to zmienić.

    Ano kochany dlatego, ze tym razem mamy do czynienia z zagrozeniem wewnetrznym, a w odroznieniu od zagrozenia zewnetrznego ktore rzeczywiscie spaja spoleczenstwo to zagrozenie wewnetrzene zazwyczaj je rozbije nie bede cio podawal szczegolow bo nie ma sensu. Poczytaj historii troszeczke.

    Ostateczny argument, że Federacja się nie rozpadnie, to fakt że istnieje w XXIX wieku.

    A czy ja napisalem ze po tym serialu Federacja przestanie istniec????

    Raphael
    Participant
    #13032

    Tak, drupi ma rację w tym, że Federacja nie jest monolitem. Wydarzenia z Undiscovered Country czy też z Insurection pokazują, że w jej szeregach istnieją środowiska, które mogą doprowadzić do pewnego rozłamu. Poza tym admiralicja UFP nie zawsze podejmuje słuszne decyzje i czasami sprzeciw Picarda wobec rozkazów (First Contact) jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Fakt przetrwania Federacji aż do wieku XXIX wcale nie świadczy o tym, że wciągu tych kilku wieków nie doszło do jakichś powaznych wewnętrznych sporów czy konfliktów. Takowe na pewno musiały wystapić.Popatrzcie na USA. Jest to państwo przypominające w pewnym sensie Federację. W drugiej połowie XIX wieku (lata 1861-65 o ile dobrze pamietam) na terytorium tego potężnego kraju toczyła się pierwzy i na razie ostatni raz wojna (nie licząc wojny o niepodległość oczywiście). Był to spór wewnętrzyny. Jednak jedna ze stron potrafiła pokonać drugą i nie doszło do rozpadu państwa. Ten konflikt jeszcze bardziej wzmocnił Stany Zjednoczone. Od tamtego wydarzenia minęło prawie 150 lat i w tym czasie nie było już więcej poważnych wewnętrznych sporów. Jaki z tego wniosek? Wewnętrzne rozłamy (jeśli udaje się je załagodzić) wzmacniają dane państwo. Federacja musiała przezyć nie jeden taki rozłam ponieważ jest wewnętrznie zróżnicowana.

    Reyden
    Participant
    #13034

    Tak, drupi ma rację w tym, że Federacja nie jest monolitem. Wydarzenia z Undiscovered Country  czy też z Insurection pokazują, że w jej szeregach istnieją środowiska, które mogą doprowadzić do pewnego rozłamu. Poza tym admiralicja UFP nie zawsze podejmuje słuszne decyzje i czasami sprzeciw Picarda wobec rozkazów (First Contact) jest jedynym słusznym rozwiązaniem.  

    W ST VI nie było takioego zagrożenia dla idei federacjii i jej stabilności jak np. w Insurection .

    W ST VI to nawet zagrożenie dla fedków było małe, klingoni nie rozpoczeli działań wojennych ( w końcu Entek ostrzeł w tym czasie nastapiła eksplozja na Praxis

Viewing 15 posts - 46 through 60 (of 339 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram