Do Sieci trafił niedawno kolejny odcinek fanowskiego, ale mającego coraz większe wsparcie posiadaczy praw autorskich do danych postaci, kultowego cyklu Super Power Beat Down, poświęconego pojedynkom superbohaterów i superłotrów z komiksów, filmów i gier:
Warto dodać, że sława odpowiedzialnego za powyższy filmik studia Bat in the Sun (założonego przez Aarona Schoenke) zaczęła się na dobre ok. 5 lat temu od fan-filmów z Batmanem, które nawet magazyn TIME zauważył (i docenił - słynne zdanie o tym, że Hollywood może się od nich uczyć...).
Jeśli nie znacie jeszcze SPBP, zapraszamy do zapoznania się z całością cyklu - oto kompletna playlista.
Jason’s maternal grandmother was Olga Bernice Podgorny (the daughter of Andrzej/Andrew Anthony Podgorny and Mary Josephine Witek). Olga was born in Iowa, to Polish parents. Andrzej was from Zamieście, near Limanowa, and was the son of Matthew Podgorny and Kunegunda Biedron. Mary Josephine was from Tarnow, and was the daughter of John Witek and Agnes Shob.
Im to napisz, z pomocą mediów społ. 😉 . (Swoją drogą ciekawe co - poza pandemią - i spowolniło ten projekt, i wywołało posuchę w zakresie tytułowego SPBD?)
btw wiedziałeś że w 1/8 jest spod Tarnowa?
Albo nie miałem pojęcia. Fajnie się dowiedzieć, że nasz człowiek 😉 .
No i teraz - niestety - wiemy, że nic już więcej z JDF nie nakręcą 🙁 . Ciekawe ile gotowego materiału do obróbki mają?
Poza tym - że tak rozwinę napomknięcie 😉 - zapowiedzieli walkę opancerzonego Batmana z Iron Manem: https://www.youtube.com/watch?v=4BPAu_8t6f4
...i jej - jak dotąd - też nie widać.
Miejmy nadzieję że White Draganowi zostało tylko post pro.
BiTS mogło za dużo srok za ogon łapać. Zwykłe SPBD, odcinki w CGi, pełnometrażowy Ninjak i White Dragon, teraz Space Bears. Jeśli Schoecke z ojcem wszystko bezpośrednio nadzoruje to może być za dużo.
Teraz jescze strata JDFa...
Miejmy nadzieję że White Draganowi zostało tylko post pro.
Ew., że przynajmniej sceny, w których JDF już nie wystąpi da się dokręcić z udziałem ukrytego pod kostiumem/maską dublera...
BiTS mogło za dużo srok za ogon łapać.
Nie wiem też czy próba przejścia na profesjonalizm (choć minimum częściowo udana) nie spowodowała przygaśnięcia fanowskiego entuzjazmu. (Choć - jakby na przekór tej tezie - "Dying is Easy" bardzo ładnie Schoenkemu wyszedł. Może dlatego, że stanowił powrót do korzeni.)
