Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Nowinki techniczne i naukowe
Może jednak jest życie na Marsie tylko źle go szukaliśmy ?
http://www.rp.pl/artykul/9129,310655__Sond..._na_Marsie.html
"Łyczek dla człowieka, ale wielki łyk dla ludzkości"
http://wiadomosci.onet.pl/1974736,16,lycze...kosci,item.html
Ta technologia na pewno jest bardzo przydatna w kosmosie :yes: aczkolwiek nie wiem czy wszystkim się spodoba 😀 No ale cóż, każdy postęp musi mieć swoją cenę
Czyżby nowe zaginione ogniwo ludzkiej ewolucji ?
Naukowcy mówią o "ósmym cudzie świata" i ostatecznym potwierdzeniu teorii ewolucji. Znaleźli skamieniałości datowane na 47 milionów lat, które prawdopodobnie są szczątkami ssaka naczelnego, wspólnego przodka późniejszych małp, małp człekokształtnych i ludzi. Według badaczy to odkrycie ostatecznie potwierdza teorię ewolucji Karola Darwina. Ano ciekaw jestem co na to powie wszelkiej maści opozycja? Zawsze uważałem, że kolejne odkrycia w tej dziedzinie to tylko kwestia czasu 😀
http://wiadomosci.onet.pl/1973706,16,item.html
Makabryczna teoria wymarcia neandertalczyków
No to wygląda teraz na to że kanibalizm towarzyszył rodzajowi ludzkiemu od zarania dziejów. No i jak się teraz poczujemy w tym XXI wieku ;D
Czy kiedyś skończą sie nam te agresywne zapędy a natura się zmieni ?
Tutaj też nie działają Twoje linki...
Dzięki za informacje. Nie wiem co się dzieje z tymi linkami. Po zamieszczeniu sprawdzam - i działają, a na drugi dzień czasami już nie działają 🙁
Jak tylko dostaję od kogoś informację że nie działa to poprawiam. Będę wdzięczny za każde takie info.
Te linki już poprawiłem i mam nadzieję, że będą działać.
Sam mam tak często z linkami z onetu i WP. Widać często robią jakieś wewnętrzne przetasowania w ścieżkach.
Naukowcy mówią o "ósmym cudzie świata" i ostatecznym potwierdzeniu teorii ewolucji. Znaleźli skamieniałości datowane na 47 milionów lat, które prawdopodobnie są szczątkami ssaka naczelnego, wspólnego przodka późniejszych małp, małp człekokształtnych i ludzi. Według badaczy to odkrycie ostatecznie potwierdza teorię ewolucji Karola Darwina. Ano ciekaw jestem co na to powie wszelkiej maści opozycja? Zawsze uważałem, że kolejne odkrycia w tej dziedzinie to tylko kwestia czasu 😀
Jako ciekawostkę wrzucam tego samego newsa obranego z onetowskiej sensacyjności 🙂
http://archeowiesci.wordpress.com/2009/05/...malp-w-tym-nas/
Nowa "prądnica"... Billa Gatesa
Pamiętacie doświadczenie z podstawówki? Plastikowy pręt potarty np. bawełnianą ściereczką zaczynał przyciągać do siebie skrawki papieru, bo dzięki kilku ruchom zyskał ładunek elektryczności.
Podobne zjawisko wykorzystują patenty Billa Gatesa. Po co do silnika dołączać prądnicę, skoro sam tłok, wykonujący ruch posuwisto-zwrotny wytwarza pole elektromagnetyczne?
Patenty Gatesa to nie gotowe rozwiązania, lecz pomysły. W jednym z nich pracujący tłok jest podłączony do rdzenia, który wsuwając się i wysuwając w otoczenie cewek powoduje wytworzenie prądu. W drugim rozwiązaniu sam tłok jest rdzeniem. W tych rozwiązaniach silnik spalinowy jest jednocześnie prądnicą. Sama idea nie jest rewolucyjna, ale pokazuje, że przełamanie pewnego standardu w myśleniu może uprościć napęd samochodów przyszłości.
Podręczniki elektroniczne w szkołach Kalifornii
Podręczniki w formie książkowej to powinny się już znaleźć w muzeum. Niestety konserwatywni decydenci, którym obca jest technika komputerowa, zarządzają oświatą nie tylko w Polsce. Może jednak w końcu ktoś tu zacznie myśleć - w USA zrobiono pierwszy krok w tym kierunku 🙄
http://wiadomosci.onet.pl/1988019,69,podre...ornii,item.html
Podręczniki do ściągnięcia mają jedną wadę - z monitora fatalnie się czyta. Dlatego co książka, to książka.
Podręczniki do ściągnięcia mają jedną wadę - z monitora fatalnie się czyta. Dlatego co książka, to książka.
Chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Podręczniki np. na DVD czyta się i ogląda zdjęcia oraz animacje - świetnie 😀 Przynajmniej ja lubię taką formę, choć może się komuś nie podobać jeśli ktoś jest np. zagorzałym tradycjonalistą ;D
Podręczniki do ściągnięcia mają jedną wadę - z monitora fatalnie się czyta. Dlatego co książka, to książka.
Chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Podręczniki np. na DVD czyta się i ogląda zdjęcia oraz animacje - świetnie 😀 Przynajmniej ja lubię taką formę, choć może się komuś nie podobać jeśli ktoś jest np. zagorzałym tradycjonalistą ;D
Ja jestem tradycjonalistą, i to zagorzałym. Uważam, że nic nie równa się z tradycyjną książką, a pomijając wszystkie inne argumenty, ludzie obecnie az nadto czasu spędzają wślepiając się w ekran. nie ja w tym gronie jestem lekarzem, ale to chyba nie zanadto zdrowe ani dla oczu, ani dla mózgu, ani dla kręgosłupa.
Ale ja nie pisałem tu o książkach do czytania dla rozrywki, które można godzinami czytać. Chodziło mi tylko o podręczniki z których korzysta się w szkole i w domu do odrabiania lekcji. A poza tym mini laptopy są już i teraz bardzo lekkie i poręczne, więc można je ustawiać gdziekolwiek i jakkolwiek, nie wspominając już o specjalnych podstawkach pod laptopy. A niedługo będą już lżejsze od klasycznych książek. Ponadto można sobie w laptopie zwiększyć rozmiar liter gdy wzrok się zmęczy, a w książce tego się zrobić nie da ;D No i oczywiście na płycie DVD można zmieścić filmy i masę zdjęć w celach dydaktycznych, tak więc uważam że jako pomoc w nauce laptop ma wielką przewagę nad tradycyjną książką. No i oczywiście inne zalety bo na przykład nauczyciel może bez problemu wybrać sobie dowolny podręcznik i nie będzie problemu z kupieniem go dla ucznia bo tutaj nakład praktycznie nie jest limitowany - bardzo łatwo doprodukować podręcznik na DVD w razie potrzeby. A zresztą można je sprzedawać przez internet jako pliki do ściągnięcia. Tak więc koszt znacznie niższe niż przy produkcji w książkowej postaci, no i drzewa się oszczędza 🙂 Nie przeczę jednak że poezję i wszelką beletrystykę pewnie przyjemniej czytać na papierze :yes:
Tyle, że podręcznik jednak łatwiej kupić lub pożyczyć w wersji papierowej, a (NIESPODZIANKA!) nie kazdego stać na laptop czy choćby zwykły komputer dla dziecka. Wprowadzenie czegos takiego jeszcze bardziej pogłębi przepaść między uczniami bogatymi a biednymi, którzy będą przegrani juz przy samym starcie z uwagi na status majątkowy rodziców.
Niestety nie mogę się z tym do końca zgodzić ;D Jestem przekonany, że za 2-3 lata taki mini laptop wraz z kompletem podręczników w formie plików będzie tańszy niż normalny komplet podręczników. Poza tym uważam, że jakiś komputer i tak dziecko musi mieć w obecnych czasach by nie było wykluczone społecznie. Następny argument jest taki, że już obecnie jest gotowy projekt zakupu przez ośrodki pomocy laptopów dla rodzin o niskich dochodach - które korzystają z pomocy ośrodków pomocy społecznej. Projekt został czasowo zawieszony z powodu światowego kryzysu ekonomicznego, a były plany by wprowadzić go jeszcze w tym roku. Wiem o czym tu piszę, bo sam pracuję w Ośrodku Pomocy Rodzinie od 14 lat ;D Poza tym dużo się ostatnio mówi także o tym że tornistry dzieci załadowane podręcznikami są zbyt ciężkie i powodują często skrzywienie kręgosłupa. Taki mały laptop ( szczególnie z napędem SSD ) jest o wiele lżejszy od trzech podręczników :yes:
Nie jestem tego tak do końca pewny. Podręcznik akademicki to najmniej 100 zł. Od wielkiego dzwonu da się coś kupić taniej, ale to już książki bardzo specjalistyczne do przedmiotów z których trzeba mieć ich naprawdę wiele. Netbooki nie są już takie drogie i w ciągu dwóch - trzech lat koszt takiego spokojnie by się zwrócił, gdyby podręczniki w wersji elektronicznej kosztowałyby np. 30-50% obecnej ceny. Co nie jest aż tak bardzo nie do pomyślenia, jeżeli weźmiemy pod uwagę że już funkcjonują serwisy na których można sprzedawać swoje wyroby bezpośrednio - tutaj jedynym kosztem autora byłoby zatrudnienie korektora i redaktora, a i jego zysk ze sprzedaży byłby znacznie wyższy niż przy umowie z wydawnictwem.Oczywiście, dotyczy to książek naprawdę specjalistycznych - dużo mniej opłacalny byłby ten system dla dzieci w szkołach, zwłaszcza że one zwyczajnie powinny nauczyć się czytać również papierowe wydawnictwa. Co do kupna / pożyczenia. Kupić byłoby znacznie prościej w wersji elektronicznej, gdyby ten system stał się powszechny. Już teraz na rynku wiele banków oferuje darmową obsługę kont. Przelew elektroniczny to kwestia minut, a podręcznik mielibyśmy natychmiast. Bez wychodzenia z domu i szukania w dwudziestu kolejnych księgarniach... (Ah, gdyby ktoś z was próbował kupić podręczniki do neuroanatomii N. Andreasen... To dopiero była zabawa...)
Niedawno na tvn był reportaż o szkole podstawowej, która na próbę wprowadziła laptopy na lekcjach - specjalne do nauki, połączone w sieć, dzięki czemu mogły przesyłać informacje na elektroniczną tablicę, a nauczyciel miał wgląd w pracę każdego ucznia. Sprzęt finansowała szkoła.Dzieciaki nie chciały iść na przerwy między lekcjami.Szkoła w Polsce.