Potwierdzam to co powiedzial Coen - opowiadanie byloby znacznie lepsze gdybys dodal opisy - co myslal, jak wygladal nasz bohater, opisy wrazen reszty zalogi voya, jakis poczatek (opis lotu, moze transportu itd). To by urozmaicilo tekst, bo na razie to tak jakby przylozyc szklane do sciany - wiadomo ze mowia i co mowia, ale kto, gdzie, jak dlaczego i dlaczego do diabla te glosy sie przemieszczaja to juz nie. Popracuj nad tym.Cos takiego npZamiast:Ambulatorium USS Voyager. Kapitan Janeway wchodząc do ambulatorium: Doktorze, o co chodzi?? Napisz chociazby:Zaalaromowana przez doktora Kathryn szybkim krokiem przemiezala korytarze okretu. Doktor wspominal cos a awarii transportera i kapitan duchowo przygotowywala sie na widok znieksztalconego ciala. Ofiary takich awarii zazwyczaj ... wzdrygnela sie. Dokladnie pamietala co stalo sie z mlodym kadetem z jej grupy podczas nauki procedur awaryjnych. Zatrzymala sie przed drzwiami na moment i westchnela ciezko. Podeszla blizej i nie zastanawiajac sie dluzej przekroczyla drzwi ambulatorium. - Doktorze, o co chodzi? - zwrocila sie w strone EMH, starajac sie nie patrzec na lozko ....Pozdrawiam