Forum › Fantastyka › Star Trek › Nowe wdzianko T'Pol
Czyli jednak dobra aktorka? Swoją drogą jeśli było tak jak mówisz, to po co robić z siebie przygłupawą lolitkę, jezeli jest się innym? Chyba że się nie jest...
Bo ludzie lubią myśleć, że świat jest zgodny z ich, często opartym na stereotypach, wyobrazeniem? A to mówi, że ładna, młoda dziewczyna często jest... eeeeee... 'śmiała'.Ponadto to są programy czysto rozrywkowe, w których widz ma się śmiać z aktorów - i tak właśnie jest.
W sumie racja, przecież trzeba w życiu byc szalonym i umieć wczuć się w konwencję.
Kiedyś usłyszałem, że dobry aktor potrafi wszystko. Potrafi zagrać halabardę i Hamleta, potrafi zagrać intelektualistę i przygłupa, kobietę i mężczyznę, komedię i dramat. Czasem aktor tak umie się wczuć w rolę, że widz nie potrafi odróżnić prawdy od fikcji. Pamiętam parenaście lat temu (lata 80-te) miałem okazję posłuchać rozmowy z pewną znaną zagraniczną piosenkarką. Akurat byłem wtedy w reżyserce i słuchałem co mówiła, i słyszałem też tłumaczenie. Tłumaczenie było mocno naciągane, bo okazało się, że piosenkarka naprawdę jest dennie głupia i tłumacz misiał się nieźle nagimnastykować. Znam też sytuacje dokładnie odwrotne. Że ludzie prywatnie bywają inni niż publicznie niech posłuży tenże przykład. Swego czasu miałem okazję poznać niejakiego pułkownika Płucienniczaka z KG jeszcze wtedy milicji (niektórzy mogą nie pamiętać). Służbowo stateczny, wyważony, poważny jak przystało na dobrego glinę. Prywatnie zaś miał niesamowite poczucie humoru. Inteligentny i oczytany człowiek. Nie przymierzając Borewicz ;). Od niego usłyszałem najlepszy dowcip o milicjantach jaki kiedykowiek powstał. Dwie twarze? Nie, po prostu sytuacja wymusza takie a nie inne zachowanie. Być może tak samo było z Jolane. Formuła programu wymuszała na niej granie słodkiej idiotki.
No chwila. Widziałem też z nią wywiad na jakimś trekowym konwencie w Stanach i wtedy też intelektem nie tryskała. Więc teoria raczej naciągana.
Już myślałem, że to tylko mnie się tak wydaje. Ale ona faktycznie jest z lekka przygłupawa. ;>
Kochany, nic nie szkodzi. Ja też mądrością nie grzeszę. A co do filmików porno - nie mnie ją oceniać, kto wie, co ja bym zrobiła, majac takie warunki fizyczne i odpowiednio rentowne propozycje. Nikt nie wie, co odpowie, póki nie znajdzie się w konkretnej sytuacji.
Może i jest "z lekka przygłupawa" ale w Polsce też mamy taki przykład --> DODA. Ta to jest mocno przygłupawa ale podobno intelektu jej nie brakuje bo ma wysokie IQ. Nie bronie jej (osobiście jej nie lubię), lecz z Blalock jest podobnie.
Polskich przykładów można dać więcej i to niekoniecxznie ze światka Show Buissnesu. Popatrzmy na tych co nami rządzą. Co drugi jest mocno przygłupawy ale tylko tacy sie pchaja do władzy. Kiedyś usłyszałem takie zdanie: do ministerstw to idą pracować tacy, co nie mogą porządnej roboty znaleźć. Jak sie bliżej przyjrzeć to prawda.Koniec off topicu.
Jak dla mnie aktor/aktorka wcale nie muszą być inteligentni, oczytani i mili. Oczywiście miło jest jeśli tacy są, ale generalnie ich praca polega żeby wyglądać na odpowiednio mądrych, złych itp. Jolene Blalock wywiązywała się z tego zadania dosyć dobrze, mnie przekonywał jej naukowy "bełkot", natomiast jedno co mnie u niej drażniło to takie mało wolkańskie bujanie się. Nie wiem czy zauważyliście, że T'Pol miała spore problemy w utrzymywaniu pozycji nieruchomej, ciągle odnosiłem wrażenie, że albo gdzieś kiwa głową albo dosłownie buja się całym ciałem, a nie wydaje mi się aby to był efekt zamierzony. Jeśli mam ocenić całokształt to muszę powiedzieć, że widział bym w tej roli kogoś innego, ale generalnie Blalock nie wypadła najgorzej i choć jej rolę w Enterprise trudno nazwać wybitną to jak dla mnie było to dobra rzemieślnicza robota.
Chyba celowo. Ona była poddawana bardzo stresogennej sytuacji, może bardziej niż ktokolwiek z jej przodków przez poprzednie kilkaset lat, nic dzienwgo, że odbiło się to w jej zachowaniu.
Cóż, może to bujanie faktycznie faktycznie mało volkańskie było, ale mozna to wytłumaczyć jej rozchwianiem emocjonalnym i tym, że przez lata przebywała wśród ludzi.
A może po prostu nie potrafi utrzymać równowagi, niektórzy ludzie tak mają a na ekranie to widać podwójnie.
zdarom, takie podejrzenie jest... nielogiczne. ;P Gdyby Blalock przewracala sie na planie, to by o tym bylo glosno. 😉
Piotrze chyba ci nie chodzi że o coś konkretnego ją posądzam. Normalnie to jest nie widoczne, a ludzie tacy nie mogą pracować w niektórych zawodach np. elektryk
Nie mam pojęcia, czy panna Jolene grała tak dobrze, czy taka jest i na wynos, ale T'Pol to postac, która przemawia mi do wyobraźni. Niewykluczone, ze wezmę ja na warsztat, gdy zakończe obecny projekt. A wtedy pokażę szerokiej publiczności taki ENT, że szanowna publiczność zgubi piątą klepkę przy czytaniu.