Forum Trek.pl Newsy Star Trek Nowa seria Star Trek za niewiele ponad rok

Nowa seria Star Trek za niewiele ponad rok

Tagged: ,

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 107 total)
  • Author
    Posts
  • Jamjumetley
    Participant
    #122631

    "New Crews" może za tym rzeczywiście przemawiać 🙂 Ja bym jednak obstawiał, że każdy sezon to osobna historia (osadzona w innym czasie), a wszystkie łączyć będzie jakiś jeden, wielki wątek.

     

    Nic konkretnego w tym teaserze nie ma, a bardziej mnie kręci niż cokolwiek związanego z nowym filmem. Nawet na jutrzejszy zwiastun zbyt nie oczekuję.

     

    Tymczasem na Reddit:

     

    dq8KyosLGG5_d3tD2anYI8JI3rGoF7HU0rQwpFZm

    snowman
    Participant
    #122635

    Serial to ciąg epizodów połączonych przede wszystkim wspólnymi postaciami. Ewolucja kluczowych bohaterów/złoczyńców na przestrzeni kolejnych odcinków jest właściwie kwintesencją każdego porządnego serialu. Zatem podejście nowy sezon - nowa załoga wydaje się być niezwykle ryzykowne. Widzowie nie będą w stanie przywiązać się do żadnej z postaci. To zaś może się okazać czynnikiem silnie demotywującym do oglądania kolejnych odsłon. Z drugiej jednak strony początek każdego nowego sezonu realizowanego w takiej formule będzie niczym premiera nowego serialu. Czyżby producenci liczyli, że w ten sposób łatwiej im będzie utrzymać zainteresowanie widzów w dłuższej perspektywie? Moim zdaniem taka logika wydaje się być co najmniej dyskusyjna... Mam zatem nadzieję, że jeśli scenariusz nowy sezon - nowa załoga okaże się prawdziwym, to przynajmniej część głównych bohaterów "ocaleje" i stanie się tym samym osią serialu. Wszak w trekowym uniwersum długowiecznych gatunków nie brakuje. Główny wątek w roli jedynego spoiwa łączącego kolejne sezony, choćby i najciekawszy, raczej nie wystarczy...

    swgs1994
    Participant
    #122636

    Dobra taka krótka analiza loga:

     

    Star-Trek-2017-TV-Series-Logo.jpg

     

     

    Zapewne pierwsze co rzuca się w oczy to to sam symbol gwiezdnej floty. Ten jest cały porysowany, zaśniedziały, a dodatkowo podzielony na 2 części. Cóż może to oznaczać? Może to, że zobaczymy rozłam w Gwiezdnej Flocie. Samo przełamanie w symbolu dzieli wyraz Star Trek na osobne słowa, które można odczytywać jako Star/Trek. Następnie w oczu rzuca się czcionka jaką napisano nazwę serii, bardzo podobna do Abramsowej, jednak zdecydowanie wygląda na nowocześniejszą i bardziej agresywną (z tymi wszystkimi ostrymi rogami). Dodatkowo warto zwrócić uwagę na błyskawice umieszczone w mgławicy, która jest tłem. Nie wiem jak wy, ale mam wrażenie, że zobaczymy upadek Federacji i odrobinę podróży w czasie.

    snowman
    Participant
    #122637

    Wojna domowa z pewnością byłaby ciekawym pomysłem... I pozwoliłaby na rozsądną realizację idei dwóch (lub więcej) załóg, dwóch perspektyw. Z drugiej strony przecieki sugerowały różne okresy historyczne. Trudno sobie wyobrazić tak długi konflikt. Poza tym linia podziału odznaki jest prosta/czysta. Rozłam zwykle przedstawia się w postaci linii poszarpanej. Wydaje mi się również, że "błyskawice" w tle to po prostu skupiska materii gęstsze od lokalnego otoczenia.

    snowman
    Participant
    #122656

    W sieci pojawiły się spekulacje, że w zwiastunie zobaczyć możemy zniszczony, klingoński księżyc Praxis oraz gwiazdę będącą centralną częścią układu Amargosa unicestwionego przez doktora Sorana. Miałoby to sugerować, że akcja serialu (a przynajmniej jego pierwszego sezonu) rozgrywać się będzie między wydarzeniami przedstawionymi w Star Trek VI: The Undiscovered Country a wydarzeniami znanymi ze Star Trek VII: Generations.

    Jamjumetley
    Participant
    #122659

    [quote name="swgs1994" post="145401" timestamp="1463765384"Następnie w oczu rzuca się czcionka jaką napisano nazwę serii, bardzo podobna do Abramsowej, jednak zdecydowanie wygląda na nowocześniejszą i bardziej agresywną (z tymi wszystkimi ostrymi rogami).To ta sama czcionka która tworzyła najpierwsiejsze logo Star Trek, tyle, że z dorobionymi wcięciami 😉 

    I. Thorne
    Participant
    #122667

    Ja powiem tak, nie spodziewalem sie ze z tak nic nie mowiacego zwiastuna ludzie wyciagna tak daleko idace wnioski.

     

    Wojna domowa w Federacji? A zadam pytanie kto z kim ma walczyc? Gwiezdna Flota ze soba? A moze jak w Gwiezdnych Wojnach beda Separatysci? Takie wnioski moga wysnuwac osoby w ogole nie rozumiejace idei Federacji. Federacja Zjednoczonych Planet to byt dzialajacy na zasadzie pokojowej wspolpracy jej czlonkow. Nikt nie zmusza nowych swiatow do czlonkostwa, to nowe swiaty pchaja sie dziwiami i sluzami do Federacji. Dlaczego? Bo Federacja to ogromny skok technologiczny, to doswiadczenie tysiaca swiatow i, co najwazniejsze, to bezpieczenstwo. Z chwila wstapienia do FZP to nie watle sily planetarne (mozemy zalozyc ze swiat o zaludnieniu Ziemi moze wystawic z 3 miliardy piechoty) i kosmiczne (ile okretow bojowych moze miec jeden swiat? 20-30?) za bezpieczenstwo odpowiada organizacja posiadajaca biliony mieszkancow i tysiace statkow, do tego o wiele lepsze technologicznie niz to co ma swiat, majacy najwyzej 100 lat tradycji warp. Imperia typu Kardazjanie, Klingoni czy Rmulanie nie mieliby problemu z zajeciem takiej planety, pokonanie Gwieznej Floty to inna para kaloszy.

     

    Co musialoby sie wydarzyc zeby Gwiezdna Flota sie podzielila? mielismy tego przyklad z DS9. Zauwazcie, ze pucz admirala Laytona byl krotkotrwaly i odosobniony. Zeby nastapil bunt to musialaby byc pogwalcone podstawowe zasady dzialania Federacji, a to skonczyloby sie zawieszeniem czlonkostwa przez swiaty czlonkowskie. A nie widze zadnych sil ani trendow, ktore moglyby wskazywac na takie zagrozenie. Co wiecej, istnieje Policji Temporalnej oraz Federacji w przyszlosci (nie alternatywnej) potwierdza, ze zarowno w 26 wieku, jak i 31 FZP istnieje.

     

     

    Tworcy serialu tylko sie ciesza, widzac jak fani dyskutuja i wymyslaja nowe interpretacje. Bo najwazniejsze jest by byl szum. ja spokojnie czekam na pierwsze materialy z planu, a jak mowili tworcy, zdjecia zaczna sie na jesieni.

    snowman
    Participant
    #122616

    Zjednoczona Federacja Planet to organizm polityczno-militarny jak każdy inny. Podlega zatem tym samym (w szczególności negatywnym) procesom co wszystkie mniej lub bardziej podobne do niej twory. Jestem w stanie wskazać całą masę logicznych i wiarygodnych scenariuszy prowadzących do wojny domowej i w konsekwencji do rozpadu a nawet unicestwienia UFP jako jednolitego organizmu. Wszak Maquis nie wzięli się znikąd. 😉

    domirex
    Participant
    #122670

    I. Throne  tak samo mówili o UE.

    I. Thorne
    Participant
    #122671

    UE jest tworem typowo ekonomicznym. Plany polityczne i wizja stworzenia jednego panstwa polegla w 2008 roku bo okazalo sie, ze panstwa maja calkowicie inna wizje rozwoju, a obywatele nie chca Stanow Zjednoczonych Europy. A kryzys uchodzczy kompletnie pogrzebal ta wizje na dobre kilkadziesiat lat.

     

    ZFP jest inna. Tu wstepuje sie do panstwa, nie do grupy panstw. Przypomne co musieli zrobic Bajoranie by wejsc do Federacji (koncowka 5 sezonu DS9). Flote i sily zbrojne wlaczano do Gwiezdnej Floty, integrowano wszystko.

     

    Przypomne tez, ze Federacja istnie w przyszlosci. Wiec nie moze sie rozpasc.

     

    snowman, podaj te przyklady. Z przyjemnoscia sie z nimi rozprawie.

    snowman
    Participant
    #122679

    Przypomne tez, ze Federacja istnie w przyszlosci. Wiec nie moze sie rozpasc.

    To przecież okrutnie naiwna i w oczywisty sposób błędna konkluzja. Każda przyszłość ma to do siebie, że po pierwszej jej odsłonie przychodzi następna, a potem kolejna i tak aż po kres czasu. Naprawdę uważasz, że Zjednoczona Federacja Planet będzie istnieć wiecznie? Poza tym pękniętą strukturę można na powrót posklejać. I nie ja tak twierdzę, lecz historia. Słyszałeś o amerykańskiej Wojnie Secesyjnej? Już wyłącznie dla zabawy przypomnę, że w Stanach Zjednoczonych jest ona nazywana wprost Wojną Domową (American Civil War).

     

    Prosisz o scenariusz... Znów wyłącznie dla zabawy przywołam "historyczne" zdarzenia przedstawione w filmie Star Trek: Insurrection. Uroczy tytuł, prawda? 😉 Czy naprawdę potrzeba wielkiego wysiłku umysłowego, by dojść do wniosku, że UFP nie jest tworem niepokalanym i w odpowiednich okolicznościach "potrafi" dać temu dobitny i jednoznaczny dowód? Każda lawina zaczyna się od pojedynczego kamyka. Resztę pozostawiam Twojej wyobraźni. Wszak wspomniany kamyczek mógł się potoczyć tysiącem ścieżek. 😉

    I. Thorne
    Participant
    #122682

    I tu blad rozumowania snowman. Dalej przyklad Insurection, a piszesz jakbys go nie ogladal. To byla tajna misja kilku admiralow, a nie publiczna akcja. I bardzo szybko sie skonczylo. Wojna domowa to nie starcie kilku stateczkow, tylko rozlam panstwa na dwa lub wiecej obozow wystarczajaco silnych by walczyc na rowni ze soba.

     

    Wojna Secesyjna tez tez zly przyklad. USA nawet teraz nie przypomina ZFP, jest dosc mocno zdecentralizowana i stany sa praktycznie niepodlegle. A pludniowe, mimo upywu ponad 100 lat nadal wrogie wladzom Federalnym. Jesli chcialbys porownywac te dwa panstwa to lepiej zrobic unie federacyjno-klingosnsko-romulanska. Cos takiego szybko rozpadloby sie podczas pierwszego kryzysu.

     

    Federacja istnieje w przyszlosci, nie powiedzialem ze wiecznie. Powiedzialem, ze istnieje. I poniewaz glownej linii czasu nie da sie zmienic (Policja Temporalna robi porzadek) to bedzie istniec w 31 wieku. I nic na to nie poradzisz.

     

    Federacja powstala ponad 200 lat temu (liczac od 2379) i zaden kryzys, nawet krwawa wojna z Dominium, nie spowodowal nastrojow separatystycznych. raczej te kryzysy jeszcze bardziej konsolidowaly spoleczenstwo niz prowadzilo do rozpadu.

    snowman
    Participant
    #122683

    Federacja istnieje w przyszlosci, nie powiedzialem ze wiecznie. Powiedzialem, ze istnieje. I poniewaz glownej linii czasu nie da sie zmienic (Policja Temporalna robi porzadek) to bedzie istniec w 31 wieku. I nic na to nie poradzisz.

    Tak, istnieje w wieku 31. I cóż z tego? Z Twoich słów wynika, że wiek 31. oznacza kres czasu, a przecież to oczywista i kompletna bzdura. Po wieku 31. nadejdzie 32., a po nim 33., prawda? Zatem wspomniany rozłam może nastąpić w wieku 32. i nic na to nie poradzisz.

    Poza tym "policja temporalna" nie jest omnipotentna. Owszem, do tej pory kryzysy zawsze udawało się zażegnać. Nie znaczy to jednak, że tak będzie zawsze. Naprawdę tak trudno to pojąć? Polecam obejrzeć dwa pierwsze odcinki ostatniego sezonu ST Enterprise. Jeśli jednak nie masz na to ochoty, to zapoznaj się przynajmniej z informacjami dotyczącymi Temporal Cold War zawartymi na stronach Memory Alpha. Znajdziesz tam fragment następującej treści:

     

    In a last-ditch effort to restore the timeline, Daniels transported Captain Archer and Enterprise to 1944, in the hopes that they could stop Vosk before he launched his attack on the 31st century. Due to the massive alterations to the timeline which had taken place, multiple paradoxes occurred, causing temporal anomalies to rip through the timestream. These anomalies severely injured Daniels, who died in Enterprise's sickbay, but not before informing the crew of the necessity of stopping Vosk.

    In a last-ditch effort... A gdyby jednak zawiódł? Przecież nie był/jest/będzie (wybrać wedle uznania ;)) nadczłowiekiem. A gdyby zmarł na pokładzie Enterprise nie zdążywszy przekazać stosownych informacji załodze okrętu? Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wówczas doszłoby do wielu głębokich zmian w "oficjalnej" linii czasowej. Ostatniego cudzysłowu użyłem rozmyślnie. Pojęcie niezmiennej i jedynie słusznej linii czasowej straciło bowiem sens z chwilą osiągnięcia zdolności podróżowania w czasie. Każdy kto posiada odpowiednią technologię może podjąć próbę zmiany tej "niezmiennej" linii czasowej. I komuś, kiedyś się to powiedzie. 😛 Pytanie tylko jak daleko zechce się wówczas cofnąć. Być może nawet dokona tego jakiś zbuntowany admirał Gwiezdnej Floty. 😛 Zatem po raz kolejny, mylisz się i nic na to nie poradzisz...

     

    Wojna Secesyjna tez tez zly przyklad. USA nawet teraz nie przypomina ZFP, jest dosc mocno zdecentralizowana i stany sa praktycznie niepodlegle. A pludniowe, mimo upywu ponad 100 lat nadal wrogie wladzom Federalnym.

    Przykładu Wojny Secesyjnej użyłem jedynie jako dowodu potwierdzającego (skądinąd oczywistą) tezę, że organizacja, która raz się rozpadła może się odrodzić w mniej lub bardziej podobnej postaci. Nie zamierzałem w ten sposób porównywać UFP do USA. Zjednoczona Federacja Planet podzielona wojną domową w wieku X może odzyskać swój kształt w wieku X+N, gdzie N należy do zbioru liczb naturalnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by działania takiej czy innej grupy ludzi w wieku 32. doprowadziły do wojny domowej w wieku, dajmy na to, 27. Nic również nie stoi na przeszkodzie, by tym razem "policja temporalna" poniosła porażkę. Nie istnieją przy tym żadne powody pozwalające odrzucić hipotezę, wedle której w wieku 28. (już w zmienionej linii czasowej) dochodzi do ponownego połączenia zwaśnionych dotąd stron konfliktu. I po raz trzeci, nic na to nie poradzisz...

     

    Dalej przyklad Insurection, a piszesz jakbys go nie ogladal. To byla tajna misja kilku admiralow, a nie publiczna akcja. I bardzo szybko sie skonczylo. Wojna domowa to nie starcie kilku stateczkow, tylko rozlam panstwa na dwa lub wiecej obozow wystarczajaco silnych by walczyc na rowni ze soba.

    Nareszcie jakaś wewnętrznie spójna i zgodna z prawdą wypowiedź. Wskazując jednak wiadomy przykład, prosiłem byś użył wyobraźni. A gdyby tak podobne zdarzenia miały miejsce w innym czasie? Na przykład w czasie militarnego pokoju, lecz jednocześnie w okresie wyniszczającej plagi szalejącej na całym terytorium UFP. I gdyby tak jedynym realnym ratunkiem dla Federacji okazała się w tej sytuacji planeta Ba'ku? I gdyby tak bardzo liczna część dowódców Gwiezdnej Floty (w różnych stopniach, także tych najwyższych) stanęła na stanowisku, że przetrwanie Federacji warte jest złamania Pierwszej Dyrektywy zaś pozostali (równie liczni) gotowi byliby bronić Ba'ku nawet za cenę życia własnego oraz ich wspaniałej Federacji? Co wtedy?

    Q__
    Participant
    Q__
    Participant
    #122713

    Kolejne informacje (jeszcze bez oficjalnego potwierdzenia).

     

    1. Wśród scenarzystów jest Joe Menosky (chyba nie trzeba przedstawiać? 😉 ) i jeden facet od "Heroes":

    http://trekmovie.com/2016/06/03/breaking-trek-vet-joe-menosky-and-heroes-writer-aron-coleite-join-star-trek-all-access-writing-staff/

    Z Menosky'm to - jak się zdaje - b. dobry ruch.

     

    2.Przypuszczalnie mamy następcę Probertów, Sternbachów i Okudów, jest nim ponoć Mark Worthington:

    http://trekcore.com/blog/2016/06/rumor-new-trek-2017-production-designer-chosen/

     

    Oto kilka z jego concept artów, które przygotował ubiegając się o pracę przy nowej serii:
    worthington-art-1.jpg

    worthington-art-2.jpg

    worthington-art-3.jpg

    worthington-art-4.jpg

    worthington-art-5.jpg

    Są to jednostki klingońskie - Klingon Sarcophagus Ship (cokolwiek to znaczy) i - prawdopodobnie - jego promy.

    Muszę przyznać, że Worthington jawi się na przykładzie tych projektów twórcą niewątpliwie utalentowanym i umiejącym uczynić konstrukcje Obcych naprawdę Obcymi, ale nie przekonał mnie nimi, że czuje stylistykę ST, te jednostki pasują bardziej do... Lexx 😛

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 107 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram