Forum Fantastyka Star Trek Norexan strzela z ukrycia

Norexan strzela z ukrycia

Viewing 15 posts - 76 through 90 (of 107 total)
  • Author
    Posts
  • r_ADM
    Participant
    #19586

    ^tak, ale taka dyskusja staje sie czysto akademicka.

    w polsce problem polega na tym, ze nikomu sie nie chce

    nie ukrywam, ze z regoly, mi sie nie chce. nie ukrywam tez ze technologia to imnsho jeden z mniej istotnych dzialow SF.

    Zeal
    Participant
    #19607

    Zarathos: mam nie mieszać polityki, powiadasz... No dobra. Popatrzmy na sprawę od strony taktycznej.

    Zwrotność D'Deridex'a: 680 (dane z DITL. Nawiasem mówiąc pomyliłeś się, twierdząc, że Galaxy są słabsze... Pod względem siły ognia - owszem, pod względem ogólnym - już nie. Ponownie DITL...).

    Zwrotność K'Vort'ów: ponad 4000 o ile pamiętam (a nie mam jak w chwili pisania tego sprawdzić); jakoś dziwnie kluje mi się 4900...

    Przy takiej przewadze zwrotności - co nie jest niczym dziwnym; K'Vort'y mają dużo mniejszą masę, więc mniejszy bezwład i trzeba mniejszego ciągu silników, by w zadowalającym czasie wywołać odpowiednią zmianę kursu - klingońskiemu okrętowi nie sprawi większego kłopotu utrzymanie się za ogonem "wrony" - albo w ogóle w martwym polu ostrzału Romka... Nic, tylko lecieć i pruć raz za razem...

    W "Yesterday's Enterprise" okręt klasy Galaxy zostaje zniszczony przez trzy K'Vort'y. Trzy. Nie znam charakterystyki tamtej wersji Entka-D, ale zwracam uwagę na jedną rzecz: w pewnej chwili jest mowa o dzieciach na okręcie. Picard robi zdumioną minę: "Dzieci? Na Enterprise? Przecież to jednostka bojowa!" Bojowa . Jakoś nie wydaje mi się, aby osłony i uzbrojenie tamtego Galaxy było identyczne z uzbrojeniem Galaxy z "normalnego" wszechświata. Naprawdę nie wiem dlaczego, ale tak coś mi się zdaje, że było (a przynajmniej powinno być) silniejsze. Tym bardziej, że konflikt trwał od kilkudziesięciu ładnych lat, więc nie można twierdzić, że być może Enterprise-D został pospiesznie przerobiony na jednostkę bojową. Bliższe prawdy będzie raczej założenie, że już w fazie projektowej mówiono i myślano o nim jako o czymś, co jest przeznaczone od samego początku tylko do walki.

    A dostał łupnia od trzech K'Vort'ów. Fakt, że jeden z nich został zniszczony, ale z militarnego punktu widzenia jest to jak najbardziej opłacalne.

    Nie znam dokładnej liczby wyprodukowanych K'Vort'ów, ani D'Deridex'ów. Wiem za to, że K'Vorty produkowano od 2327-go. I mimo to były w stanie dokopać jednostce, pochodzącej z 2364-go. Przypuszczam, że raczej na trzydziestu jednostkach klasy K'Vort produkcja tychże się nie zakończyła... A skoro tak, to logicznym wydaje się być wniosek, że D'Deridex'ów więcej od KV być nie może. Raczej dużo mniej. Ciekawe, co zrobiłby taki romulański Warbird, opadnięty przez kilka KV... Fakt, że jakby któregoś trafił, to by było niewesoło. Ale musiałby najpierw trafić. Warbirdy nie mają fazerów na obwodzie całego kadłuba, co pozwalałoby na swobodny ostrzał w dowolnym kierunku. Ich disruptory są umieszczone podobnie jak u Klingonów - głównie na dziobie. I kilka na rufie. Zanim by się taki obrócił... Cóż.

    Owszem, Klingoni ponieśli straty w wojnie z Dominium. Pytanie, jak poważne. Znasz ich wielkość? Ja nie. Twierdzisz, że Warbirdy były podstawowymi okrętami floty Romulan. To tak, jakby dla Federacji podstawową klasą okrętów były Galaxy. Liczebność załogi pojedynczego D'Deridex'a wynosi 1 500 ludzi. A gdzie reszta? Gdzie personel ze scoutów? Z transportowców? Może i Romki mają spore imperium, ale bez przesady. Jak wyszkolić tylu oficerów?

    Dalej. Ciekawe, jak Romulanie poradziliby sobie w otwartym konflikcie. Klingoni są rasą wojowników. Walkę mają we krwi. Ich taktyka walki jest ciągle doskonalona. Przy każdej okazji. Jeśli okazja się nie nadarza, to są w stanie sami ją sobie stworzyć. Jak ma się do tego romulańska szkoła walki? W ogóle... Jaka szkoła walki... Oni mają coś takiego? Może ich flota trenuje "na sucho" manewry, ale prawdziwą wartość takich umiejętności można poznać jedynie w realnym boju. Symulacje nie dadzą odpowiedzi na wszystko. Rzeczywiste pole bitwy zawsze czymś zaskoczy...

    Dlatego - wybacz - ale nadal patrzę sceptycznie na rzekomą zdolność Romulan do pokonania Klingonów...

    Popatrz na to: Rosjanie próbowali przez kilka ładnych lat pokonać Afgańczyków. Dysponowali naprawdę potężną przewagą technologii. I co im to dało? Wygrali?

    Twierdzisz, że Romulanie dysponują przewagą technologiczną i produkcyjną. Nawet, gdyby tak było (w co wątpię... Jakoś nie kojarzę, abyś podał przykład czegoś takiego... Jeśli Norexan ma być przykładem romulańskiej myśli technicznej... - ), to nie byłaby tak duża, jak była w przypadku Rosjan i Afgańczyków. Rosjanie nie wygrali, opuścili Afganistan... Nie wydaje mi się, aby Romkom poszło lepiej.

    Napisałeś też, że fakty kanoniczne to te, które widać na ekranie. Oki. Weźmy pod lupę okres od pierwszego sezonu TNG do Nemesis. Liczba nowych, widzianych na ekranie i wprowadzonych w tym okresie okrętów klingońskich: dwa. Liczba nowych, widzianych na ekranie okrętów romulańskich: jeden (Scimitara nie liczę, to była konstrukcja remańska, z którą Senat ani Imperium Romulańskie jako takie nie mialo nic wspólnego). Rzeczywiście, Romulanie szokują mnie swymi zdolnościami projektowymi i produkcyjnymi...

    Ale mogę się mylić. Zresztą, ja nawet za trekiem nie przepadam, więc nie byłoby to niczym dziwnym...

    Reyden
    Participant
    #19609

    Napisałeś też, że fakty kanoniczne to te, które widać na ekranie. Oki. Weźmy pod lupę okres od pierwszego sezonu TNG do Nemesis. Liczba nowych, widzianych na ekranie i wprowadzonych w tym okresie okrętów klingońskich: dwa. Liczba nowych, widzianych na ekranie okrętów romulańskich: jeden (Scimitara nie liczę, to była konstrukcja remańska, z którą Senat ani Imperium Romulańskie jako takie nie mialo nic wspólnego). Rzeczywiście, Romulanie szokują mnie swymi zdolnościami projektowymi i produkcyjnymi.

    .

    Jak juz liczyc wszytkie okrety u romulan ktore zostały pokazane pomiędzy 1 sezonem TNG a STN to wg. mnie są 2 - D'D i Valdore(Norexan) , ew. + ten scout z jednego odcinka o romulańskim zdrajcy

    a co do liczby D'D - zostało ich tylko 121 z 449 wyprodukowanych

    natomiast K'Vortów przetrwało 416 ( Zbudowane 1652 , 521 zniszczono i 715 wycofano )

    Zarathos
    Participant
    #19612

    Po pierwsze 99% informacji z Ditla nie jest kanoniczna, głównie!! dotyczących uzbrojenia i liczebności okrętów.

    Po drugie: co do Yesterday Enterprise: zakładasz, że E-D był tam wersją bojową tego okrętu, podczas gdy okręty klingońskie miały być jednostkami standardowymi. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić klingonów produkujących okręty wojenne na tym samym poziomie technologii w czasie wojny totalnej z Federacją jak i w czasie pokoju. Logiczne wydaje się założenie, ze okręty klingonów są tak samo 'podrasowane' jak Federacji. Przykład mozna wziąść z DS9 gdzie cześć BoPów dysponuje siłą ognia disruptorów podobną do siły ognia Defianta mimo że w służbie pozostają słabsze okręty.

    Co do zwrotności Warbirdów - tu masz rację. Problem polegałby na tym, że jednostka o tej wielkości i jak podejrzewam 'grubości' pancerza mogłaby po prostu wejść w warp i się zamaskować. Maskowanie romulańskie jak mniemam nie ustępuje klingońskiemu, pewnie jest sporo lepsze, więc nagle mogłoby się okazać, że K'Vorty znajdują się w nieprzyjemnej sytuacji posiadania na 'ogonie' zdejmującego maskowanie D'Deridexa. Ponadto, patrząc na Yesterday Enterprise, K'vorty nie imponują zwrotnością. co więcej, wydają się tak samo, a może nawet mniej, zwrotne od Galaxy.

    Jak poważne straty ponieśli klingonie w wojnie z Dominium. Nie wiadomo, jednak biorąc pod uwagę, że przez jakiś czas sami dźwigali ciężar wojny broniąc terytorpium swojego, Federacji i Romulan, można całkie słusznie, jak mniemam, przypuszczać że największe spośród tych trzech imperiów.

    1500 załogi DD. Hmm, akurat na to ci nie odpowiem bo nie wiem. Nie wiadomo też jak duże jest Imperium. Ale zauważ jedno - jeżli (a ja twierdzę że tak) DD jest podstawowym okretem Imperium to nawet jeżeli ogólna ich liczba byłaby powiedzmy 1/3 liczebności okretów GF, to i tak siła ognia byłaby imponująca. To tak jakby cała GF miła 1/3 liczebności i składała się z samych Galaxy.

    Otwarty konflikt. Romulanie, podobnie jak klingonie raczej nie zdobyli swoich terytoriów pokojowymi metodami, więc nie sa tak złymi wojownikami jak wielu mogłoby przypuszczac. Ponadto klingonie od ilu, 50 czy coś takiego, lat żyją w stanie względnego pokoju (przynajmniej jezeli chodzi o część Imperium sąsiadujące z Federacją. Wiec mogli 'zardzewiec'. Po trzecie Romulańska taktyka 'ataku z ukrycia' jest o wiele lepsza w walkach kosmicznych niz tradycyjne ostrzeliwanie sie. Jak to ktos zauważył - chyba na sb nie tutaj - okręt cały czas na czerwonym alarmie nie poleci bo mu paliwa zabraknie. wiec atakowanie 'z ukrycia' jest całkiem interesującą taktyką.

    rosjanie i Afgańczycy - wygrana Afgańczyków była raczej wynikiem 'niechcenia' zwycięstwa przez rosjan, albo raczej niechęci do wykorzystania wszystkich środków. ZSRR moglo, nawet srodkami konwencjonalnymi zmienic Afganistan z gor w równinę. Podejrzewam jednak, ze nie chcieli wygladać na barbarzyńców i nie zastosowali np bombardowań strategicznych niszczacych wszystko jak leci. Nie wybijali wiosek zapewniających partyzantom schronienia itd. Nie sądzę, żeby romulanie mieli takie skrupuły jezeli chodzi o Klingonów (i na odwrót)

    Nowe okrety na ekranie: fakt, to jest kanon. Ale romulanie wprowadzili w tym czasie trzy (cztery chyba nawet) okrety: DD, Norexana, Scouta którym uciekał jakiś komandor czy kto taki i jednostkę naukową której pomógł E-D jak im się noga powinęła podczas testowania maskowania.

    Klingonie wprowadzili 3 (jeżeli liczyć alternatywne linie czasowe to 4) okrety: te przerośniete BoPy (chyba je tu D'Tai nazywacie), Vorcha i Negh'Var. Plus N'V modyfiakcja z Endgame i All Good Things.Więc stoją nam niej więcej równym poziomie pod wzgledem ilosci nowych okretow. Na dodatek wez pod uwage ze po Imperium Klingonski i z Klingonami latal E-D i Def całkiem często podczas gdy po terytorium romulan raczej się nie latało.

    Co więcej podczas wojny domowej romulanskie transportowce dostarczają Durasowi zaopatrzenia. Sela latała na Warbirdzie. Gdy Data ostrzelał jej okret i dwa transportowce widać było kształt Warbirdów. więc albo przewozili zaopatrzenie okrętami wojennymi (co jest jakoś mało prawdopodobne) albo DD sa wykorzystywane jak BoPy - czyli jeden kadłub - wiele okretów.

    Coen
    Participant
    #19613

    Zapominasz o tym ze K'Vort od zawsze był okrętem wojennym. Powstał jako wojenny, był produkowany jako wojenny i używany jako wojenny. Galaxy powstał jako naukowy, był produkowany jako flagowy i używany jako wojenny. Podczas gdy ten z YE powstał tak samo jak K'Vort, jako wojenny, wojenny i wojenny. Świadczyć może o tym fakt ze jeden strzał z fazera wystarczył aby zmienić KV w obłoczek pary, dlatego jakbym miał przypuszczać siła ognia fazerów tej wersji galaxy jest 10-20 razy większa od normalnego Gala

    Tak, tyle ze jak sam powiedziałeś maskowanie klingonskie nie ustępuje romulańskiemu, dlatego jakby się K'Vortowi DD zaczął na ogonie ujawniać to KV by się mógł zakamuflować i ponownie podejść tego DD z boku. Zwłaszcza ze jemu podejście zajęło by kamuflaż odpowiednio manewrując (zwłaszcza walcząc w grupie 3-4) K’vorty by już się ładnie ustawiły w jego martwym polu ostrzału. Zaś co do zwrotności to weź pod uwagę iż te KV nie miały po co manewrować, fazery i tak trafiały.

    Tyle ze aktywne maskowanie zżera tyle samo dokładnie energii co aktywne osłony (dlatego nie można mieć i jednego i drugiego włączonego) więc okręt w maskowaniu czekający na ofiarę zżerał by tyle samo paliwa co okręt na żółtym alarmie

    W afganistatnie rosjanie wybili więcej wiosek do nogi niż jest w całej galicji

    Co do nowych okrętów to o K'Vort jakoś zapomniałeś co daje nam 4 nowe okręty w tym okresie.

    Natomiast wycieczek w treku w przestrzeń klingońską było jeśli się nie mylę 3 (Redemption, Sins of the Father i Apocalipse Raising, czy jak się to pisze, jeśli o którejś zapomniałem to napisz to sobie zdobędę te odcinki) podczas gdy w przestrzeń romulańską 4 (Unification i Face of the enemy i to co Bashir leci na romulusa na konferecje oraz Nemesis). Więc raczej o romulanach wiemy więcej.

    Natomiast co do transportowania towarów na DD to oczywiście ze to były zwykłe Warbirdy. To nawet więcej niż logiczne, jak masz dostarczyć towar na wrogie terytorium i masz do wyboru zrobić to na 10 bezbronnych transportowcach i 4 okrętach wojennych albo na 17 okrętach wojennych to nie wiem jak ty ale ja wybiorę 17 okrętów. Tym bardziej ze sam wojny nie prowadzę i nie musze gdzieś tam angażować całej floty.

    Poza tym i Entek i Entek - D transportowały towary jak było potrzeba czy były one ważne mimo iż były okrętami flagowymi GF.

    Dopisane

    Przedtem nie zauwazyłem jeszcze jednego tekstu. A mianowicie w ciągu ostatnich 14 lat Imperium wzieło udział w 4 wojnach z czego 2 wygrało, oraz w 2 atakach borg (jeden razem z wami przegrany, jeden solowy wygrany). Romulanie wzieli udział tylko w koncówce wojny z dominium. Faktyczne doswiadczenie bojowe jest wiec u nich durzo

    Krusty
    Participant
    #19616

    Przepraszam ale kiedy odbyła się ta zwycięska walka z Borg, chodzi mi odcinek lub film.

    Kronos
    Participant
    #19617

    Krusty było to pokazane w odcinku Voyagera........... 7 of 9 wspominała to w swoich wizjach, właściwie to wspomnienia z życia w kolektywie były. Niestety nie podam ci który to był dokładnie odcinek. Pokazana tam była przez chwilę walka sześcianu z okrętami klingońskimi. A skoro Imperium nie zostało zasymilowane to znaczy że wygrali 😀

    Coen
    Participant
    #19618

    Kronos masz racje ale nie do końca. To był Voy i mniej wiecej tak to pokazano ale było to jeszcze jak o 7 z 9 się nie śniło. Chakotay był na planecie z byłymi borg i jak go leczyli były pokazane w tle ich wspomnienia, w tym Negh'Var i jeśli dobrze pamiętam 2 B'Rel robiące z Cube’a kebab. A jak zauważył Kronos, skoro imperium nie zostało zasymilowane to walka to musiała zostać wygrana. Co więcej, skoro mało kto o niej słyszał oznacza to iż bitwa ta nie była taka masakra jak ta z FC

    Reyden
    Participant
    #19619

    Co do YE to tam była inna linia czasowa , wiec porównywanie tamtych Galaxy i K'vort do okretów z naszej linii jest wg. mnie bez sensu .

    Zaś co od ; raczej albo były czescią wiekszej floty ( z 4-10 x większej ) albo cube wpadł wczesniej na cos co go tak załatwiło .

    Btw. w zdanej nie do wygrania

    btw. 2 . Co do wojny KSO vs. Romki , to wg. twoich ustaleń Romualnie by was pokonali ( wg. twojej strony mają flote silniejsza conajmniej

    Zarathos
    Participant
    #19620

    Reyden - mozliwości adaptacyjne u borg pokazano jeszcze w Voyu, jak 7 byla z krolowa i atakowali jakas rase. Pogadali, pogadali, mieli ich zniszczyc, 7 powiedziala jak sie zadaptowac, krolowa stwierdzial ze oni mysleli o czyms podobnym ... i cisza. znaczy sie poza wrzaskami asymilowanych 😀

    Klingonie kontra borg - pewnie walczyli - chyba nawet maja blizej niz do federacji, ale czy wygrali to inna kwestia. Moglo skonczyc sie tak, jak z koloniami na granicy federacyjno romulanskiej, byly i zniknely, albo ta kostka przeleciala przez imperium i doleciala do federacji.

    Coen - K'vort jako okret wojenny w czsach poobrywal troche, np salwa torped. Walka trwala jakis czas, wiec nie mow ze latal latal, dostal raz z fazera i eksplodowal - bo to bedzie raczej kiepsko swiadczyc o technologii klingonskiej.

    Wiesz, jak wylaczasz maskowanie to ladujesz bron i strzelasz. Skad ten wniosek. Byl odcinek (tin man chyba, ale nie jestem pewien - ten z gomtuu), w ktorym dwa warbirdy zdejmuja maskowanie niedaleko e-D, ten ledwo podniosl oslony to odstal w cztery litery. I to porzadnie. Wiec jakos nie sadze zeby klingonie mieli czas na jakies nadzwyczajne manewry gdyby im sie warbird na ogonie zdemaskowal. A na pewno nie zdarzylibyze maskowanie zuzywa tyle energii co pola oslonne??

    Nie liczylem K'vorta bo nigdy nie wiem czy ten boP na ekranie jest stary czy nowy - poza D'tai (rozmiary) wszystkie wygladaja diablo podobnie.

    wycieczki - o ile sie nie myle to wiekszosc wycieczek w przestrzen romulanska byla ograniczona do pokladu okretu i niczego pozatym. U klingonow sporo sie dzialo na zewnatrz.

    E-D transportowal towary, ale majac pod reka do wyboru Galaxy normalnego i np galaxy transportowego (bez uzbrojenia sekcji bojowej (tego pod spodkiem), slabszymi wyrzutniami, bez ekwipunku naukowego i czego tam jeszcze to raczej wzialbys tego drugiego. Ostatecznie lepiej poleciec do klingonow raz i zawiesc im wszystko niz latac 4 razy i ryzykowac ze ktos cie odkryje. nawet jezeli asz ryzykowac i uzywac slabiej uzbrojonych okretow.

    4 wojnach?? Jakich??

    I skad mozna wiedziec co sie dzieje na terytorium Romulan od strony ktorej nikt nie widzi 😀

    Zeal
    Participant
    #19621

    Btw. w zdanej bitwie poza Wolf 359 nie były pokazane możliwości adaptacyjne Borg

    Były, tyle, że tego raczej bitwą nazwać nie można. Chodzi mi o "Q who", pierwsze spotkanie Entka z Borg.

    Po drugie: co do Yesterday Enterprise: zakładasz, że E-D był tam wersją bojową tego okrętu, podczas gdy okręty klingońskie miały być jednostkami standardowymi.

    Klingoni nie mają innych standardów niż bojowe.... A przynajmniej mnie nic o tym nie wiadomo.

    nagle mogłoby się okazać, że K'Vorty znajdują się w nieprzyjemnej sytuacji posiadania na 'ogonie' zdejmującego maskowanie D'Deridexa.

    Odchodzę w bok... Co przy 4900 zwrotności nie sprawi większego problemu.

    Ponadto, patrząc na Yesterday Enterprise, K'vorty nie imponują zwrotnością. co więcej, wydają się tak samo, a może nawet mniej, zwrotne od Galaxy.  

    Patrząc po sposobie lotu Galaxy - nie musiały się sprężać; Picard zrobił z siebie defilujacą tarczę strzelniczą. Bynajmniej się nie spieszącą.

    Nie wiadomo, jednak biorąc pod uwagę, że przez jakiś czas sami dźwigali ciężar wojny broniąc terytorpium swojego, Federacji i Romulan, można całkie słusznie, jak mniemam, przypuszczać że największe spośród tych trzech imperiów

    Anglicy w podczas drugiej wojny też tak mieli. Wcale nie dostali największego łomotu.

    Romulanie, podobnie jak klingonie raczej nie zdobyli swoich terytoriów pokojowymi metodami, więc nie sa tak złymi wojownikami jak wielu mogłoby przypuszczac.

    O ilu konfliktach Romkowie vs ktoś wiesz?

    Podejrzewam jednak, ze nie chcieli wygladać na barbarzyńców

    Akurat opinię o sobie Rosjanie olewali zawsze. I wtedy i teraz.

    Co do nowych klas Romków - no cóż, scout jest wybitnie bojową jednostką, fakt...

    r_ADM
    Participant
    #19622

    btw. 2 . Co do wojny KSO vs. Romki , to wg. twoich ustaleń Romualnie by was pokonali ( wg. twojej strony mają flote silniejsza conajmniej o 1/3 ]

    moze i romulanie maja silniejsza flote (watpie w to, ale zalozmy ze tak jest), ale to nie okrety wygrywaja wojne. trzeba zajac planete/sektor a zeby to zrobic potrzebna jest piechota, a ta lepsza maja klingoni.

    mozliwości adaptacyjne u borg pokazano jeszcze w Voyu, jak 7 byla z krolowa i atakowali jakas rase. Pogadali, pogadali, mieli ich zniszczyc, 7 powiedziala jak sie zadaptowac, krolowa stwierdzial ze oni mysleli o czyms podobnym ... i cisza. znaczy sie poza wrzaskami asymilowanych  

    wnioskowanie o sile borg po przeslankach z voyagera to glupota. w tng jeden cube zmasakrowal cala flote, a w voyagerze jeden okret przetrwal potyczke z tactical cube...

    Reyden
    Participant
    #19623

    Tyle ze w Voyu Janeway miała pomoc ( 7 z 9 oraz Sfera Borg ) , pozatym Voyagera podrasowała ta SuperDrona , juz nie mówiac o mozliwosci wprowadzenia chaosu w kolektywie

    Coen
    Participant
    #19624

    Reyden: jak mi usilnie każdy wpiera kanonem jest tylko to co widać w serialu, tam było widać 3 okręty IK klepiące kostkę. To że było ich więcej jest równie logiczne jak to ze klas w imperium jest więcej niż te kilka co pokazali, no ale cóż jak to mówią Piotr i T'Reker 'to nie jest kanoniczne'

    Natomiast co do danych z mojej własnej strony to romulanie jednak by nie wygrali, owszem są silniejsi, jednak jako ze budują bez opamiętania to jeśli szybko w łatwym zwycięstwie nie zdobędą nowych surowców to ich gospodarka się załamie.

    Zaranthos; eee.. nie bardzo, IK jest zarąbiecie nie po drodze do Federacji z delty, po drodze są romulanie, tak do was i do nas.

    Tyle ze jasno widać iż on tylko raz bez osłon oberwał. A wiedząc jaki jest K'Vort to nie świadczy to źle o jednostkach KSO a o tym o ile Galaxy z YE był silniejszy a i tak 3 zwykłe KV go rozgromiły.

    Wiesz, jak włączasz maskowanie to je tylko włączasz. Nie musisz niczego ladować, namierzać ani strzelać. Dlatego włączenie maskowania trwa krócej niż jego zdjęcie i wystrzelenie. A na wojnie coś takiego robiła by automatyka. Poza tym nasze osłony pozostają włączone przez chwile po włączeniu maskowania wiec nawet jakby jakiś zabłąkany strzał trafił to i tak rozbił by się o osłony.

    Tylko jedna wycieczka do romulan ograniczona była do okrętu (Face of the enemy), u klingonów zaś do pokładu okrętu tez ograniczona była tylko jedna (Apocalipse Raysing)

    Tak, jakbym miał tylko jeden okręt do wyboru to bym wziął Galaxy transportowy. Ale jak nie mam żadnych ograniczeń ilościowych to wezmę 2 czy 3 bojowe co jest oczywiste, bo jakbym natrafił na wroga to i obronić się łatwiej i w przypadku utraty któregoś okrętu więcej towaru dowiozę.

    1 - wojna domowa. W zasadzie jak każda jest przegrana ale doświadczenia trochę można zdobyć (np rewelacyjny manewr komandora Kurna)

    2 - inwazja na kardazian. W zasadzie trudno to nazwać wojną, bo przeszliśmy po nich jak walec po trawniku jednak doświadczenia można było zdobyć bez liku. Wygrana

    3 - wojna z federacja - o ile można to nazwać wojną, nawet chyba 10 okrętów po obu stronach nie zostało zniszczonych (no wliczając preludium tj bitwę o DS9 to więcej i to więcej naszych, przyznaje). Remis

    4 - wojna z dominium - w zasadzie bez nas i romulanie i federacja by już nie istnieli. Wygrana

    A stąd skąd ty możesz wiedzieć co się działo na terytorium IK od tej strony której nikt nie widzi 😀

    Poza tym, w ciągu tych wcześniejszych lat (50 jak powiedziałeś) walczyliśmy z kardazianami u waszego boku (bo my nie federacja aby sojuszników zostawiać :D)

    Krusty
    Participant
    #19626

    Nie, Coen za to my nie pacyfikujemy wszystkiego, co się rusza... a co do zostawiania sojuszników to, co innego zostawić sojusznika w potrzebie a co innego ślepo wypełniać zobowiązania sojusznicze wiedząc, że twój sojusznik popełnia śmiertelny błąd i postępuje w sprzeczności z zasadami moralnymi.

Viewing 15 posts - 76 through 90 (of 107 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram