Forum › Fantastyka › Star Trek › Niezwykłe rasy Star Treka
Pewnie, że jestem ciekawy, jak pewnie wielu. Ciekawy gatunek, o ciekawym zarysie kulturowym. Mówisz, że nosiciele przejmują jedynie wiedzę i doświadczenia poprzedników, ale np. Ezri miała nagle ochotę na raktagino, więc także przejmują nawyki i upodobania, a to już cecha osobowości. Czyli symbiont to tak jakby przekaźnik wiedzy poprzedników, zatem coraz mniej tu miejsca na osobowość samego symbiontu, a jednak przejmują pewną kontrolę nad nosicielem. Niestety nie przepadam za SG i Gouldowie znani są mi jedynie z nazwy, zatem nie mam punktu odniesienia :/
hm.. goauldy... lekka przesada moim zdaniem. Trille otrzymywali symbiont w nagrode i byli potem wypadowa symbionta i gospodarza - zatem bardziej przypomina mi to Tok'ra.
hm.. goauldy... lekka przesada moim zdaniem. Trille otrzymywali symbiont w nagrode i byli potem wypadowa symbionta i gospodarza - zatem bardziej przypomina mi to Tok'ra.
Ale u Tok'ra nosiciel mógł sam się porozumiewać, przekazywać swoje mysli, ponieważ był niezależny psychicznie od symbionta. Symbiont nie przejmował całkowicie ciała w przeciwieństwie do trilli i goauldów. Osobnik tracił panowanie nad swoimi odruchami, symbiont całkowicie przejmował nosiciele, nosiciel tracił siebie, swoją odrębność. Goauldzi też przejmowali wiedzę nosiciela a jednak byli pasożytami umysłu. Trille ponieką też byli pasożytami, ponieważ tak jak Goauldzi pozbawiali nosiciela wolnej woli i nie szanowali jego ciała i umysłu.
Bzdura - symbiont Trilla zyl z gospodarzem w symbiozie i nie przejmowal kontroli. Gdyby tak bylo, gdyby nie szanowal ciala i umyslu gospodarza, nie byloby chetnych do polaczen. A sama Jadzia raz rozlaczywszy sie z symbiontem nie chcialaby, by do niej wrocil. Jak powiedzial Cinus, po polaczeniu otrzymujemy wypadkowa obu istot - Trilla bogatszego o wspomnienia i doswiadczenia symbionta, ktory odziedziczyl je po innych gospodarzach.
R'Cer już wspominał, że opiera się tu na TNG, gdzie sprawa była przedstawiona inaczej niż w DS9. Niezgodność w przedstawieniu Trilli w obu serialach to znany burak, omawiany m.in. na ex-astris-scientia.org - jak widać róznice bynajmniej nie ograniczają się do wyglądu. Jednakże nawet na tle TNG nie można powiedzieć, że symbiont nie szanował swego aktualnego ciała, bo przecież było ono jego aktualnie jedynym, a to czy znajdzie się na czas następne nigdy nie było pewne.
A wiec i szanowanie umyslu nosiciela bylo w interesie symbionta - nie dostalby nowego gospodarza, gdyby mial z niego robic niewolnika swej woli.
Chyba własnie nie, bo w TNG było to przedstawione tak, że Trille ludzcy (czyli nosiciele/hosty) godzili się na tak_jakby_samobójstwo. Na oddanie pełnej kontroli nad sobą robakowi. To też jest swego rodzaju burak, pisze o tym zresztą Autor tekstu do którego link podałem powyżej ("Secondly, no humanoid would be keen on being subdued to the Trill symbiont the way it was shown in "The Host""). Stąd, jak się wydaje, gdy w DS9 Trille mieli stać się ważną częścią serialu, trzeba ich było dość znacznie dopracować.
Stad lepiej opierac sie na DS9 w tej sprawie. ;>Ale przyznaje, ze nie wzialem poprawki na to, iz R'Cer mowi tylko o TNG.
Jak najbardziej piszę o TNG. Akurat w jednym odcinku byli trille. Nawet na jakiś czas jeden z nich został wszczepiony Reikerowi. Zachowywał się jak symbiont, po czym nic nie pamiętał co się z nim działo po tym, jak symbiont dostał własciwego nosiciela. Następnie okazało się, że nosiciel jest innej płci niż poprzedni ale uczucia do dr Crusher zachował. Dr zachowała się tu jak typowy heterosapiens, zobaczyła tylko to co było na wierzchu pomimo tego, że zakochała się w symbioncie a nie w jego nosicielu. Płeć nosiciela zdecydowała.
Chyba każdy z nas tak by się zachował. Kontakt fizyczny, zbliżenie seksualne jest ważne w związkach. Zakochała się w osobowości tego dyplomaty, w jego zdolnosciach, poczuciu humoru i dlatego zaakceptowałaby każde męskie ciało, no ale kobiece? Zresztą mogę mówić za siebie - ja postąpiłbym pod koniec odcinka, tak jak i ona.
W DS9 wykorzystano ten pomysl i tam losy zakochanych Trillow potoczyly sie troche inaczej.
A mi się wydaje że jest różnica gdy symbiot jest "pakowany" w człowieka a w Trilla. I dlatego Raiker miał lukę w pamięci.
Być może organizm człowieka reaguje inaczej na symbionta. W każdym razie jestem o wiele bardziej za obrazem Trilli pokazanym w DS9. Pamiętam taki jeden odcinek o dwóch Trillkach gdzie jedna żywiła uczucia do Ezrii, choć były to uczucia poprzedniego nosiciela, więc wypadkowa zmierza jednak ku symbiozie symbionta i nosiciela. Nosiciel przejmuje wspomnienia i uczucia poprzednika, a symbiont tego nie blokuje, więc panuje spora dowolność w tym aspekcie.
Dobra, nie bedę się spierać jeśli chodzi o Trille, jednak jeśli chodzi o ludzi, to porównanie mi się samo nasunęło po odpowiednim odcinku TNG, o ile kojarzę drugiego takiego wypadku nie było, nawet w DS9, by symbiont został umieszczony w czlowieku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że organizmy i umysły Trilli inaczej reagują na symbionta niż organizm i umysł człowieka.