Forum › Fantastyka › Inne sci-fi i pozostałe gatunki › Najgorsze sci-fi świata
Akurat z Bitwą o Ziemię jako gniotem się nie zgodzę. Owszem, film zebrał prawie same negatywne recenzje, uważam jednak że głownie od osób które oburzyły się o łamanie konwencji.1) Amerykanie nie uratowali świata (a przynajmniej nie od razu)2) Kosmici nie byli źli-źli, tylko bardziej przypominali Ferengich z ST3) Z Kosmitami do się normalnie dogadać gdy tylko się ich przyciśniePoza tym film miał sporo fajnych patentów, jak zniszczenie Psyhlo jedna atomówką ze względu na zanieczyszczenie środowiska, upadek Ziemi w 12 minut, czy w ogóle pokazanie neo-jaskiniowców.
Mnie się nawet podobał, chociaż oglądałem go na premierę a to było sporo lat temu.Może być tak samo jak z Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów, że w 2002 wyszedłem zachwycony a dzisiaj to dla mnie crap okrutny, jedynie walka Obi-Wana i Yody plus widoczki fajne, 3/10.
A ja niedawno wszedłem w posiadanie pierwowzoru Hubbarda. Na razie leży sobie na półce i czeka na swoją kolej, ale jak przeczytam spróbuję skonfrontować z filmem i naskrobać kilka zdań.
Czas na triumfalny powrót kina tureckiego.
"3 dev adam" (1973)
czyli Santo i Kapitan Ameryka kontra zły Spider-Man.
Na samym początku chciałbym przeprosić - z powodu bariery językowej (nie znam tureckiego) mogłem nie wychwycić wysublimowanych smaczków w dialogach i zawiłości fabuły.
I tutaj kończy się początek mojej recenzji - nie byłem w stanie zmęczyć filmu do końca. W każdym razie - gdzieś w Turcji działa gang Spide-Mana, któy terroryzuje całą okolicę - na ratunek wyruszają Santo i Kapitan Ameryka. O co dokładnie chodzi nie wiem, niestety jak już pisałem nie znam tureckiego.Miałem nadzieję, że film podobnie jak "Tureckie Gwiezdne Wojny" należy do kategorii filmów zbyt epickich, niestety nie - wzasadzie nic się nie dzieje poza okazjonalnymi napierdalankami i przebijaniem się przez kartonowe ściany.
Natomiast duży plus za twórcze wykorzystanie świnki morskiej: http://www.youtube.com/watch?v=LDesXNM4R6E...feature=related
Jednak nie chcę skrzywdzić tego filmu, rwana fabuła to wszak sztandarowa cecha gatunku "złych" filmów, przy scenach tortur i walk zapaśniczych (Santo jest zapaśnikiem w masce, to tak jakby ktoś nie wiedział) widz dostaje dokładnie to, czego może oczekiwać po tego typu produkcjach.
W dodatku jest to pierwszy (jak do tej pory z trzech) film fabularny z Kapitanem Ameryką i tak samo ma się sprawa ze Spider-Manem.
W swojej 10-stopniowej skali daję 2, miało być 0 ale scena ze świnką morską mnie zabiła 🙂
BONUS:
Kapitan Ameryka: http://www.youtube.com/watch?v=hFMK_X03BNA...feature=related
Ta morska świnka to pewnie ukłon w stronę kinowej "Załogi G". Swoją drogą mają upór ci Turcy. Może by tak wziąć z nich przykład i zrobić polską serię klasyki sf?
Chodzi o to, że Turcy w latach 70' bez żadnej licencji seryjnie kopiowali hollywoodzkie filmy (zupełnie jak teraz Indusi), w wersji tureckiej powstały chociażby Rambo, Star Trek, E.T. i Superman :)I wszystkie na podobnym poziomie do tego co widać w powyższych 2 linkach, albo Tureckich Gwiezdnych Wojnach z początku tematu.
No właśnie. Wyobrażacie to sobie w polskim wykonaniu i z polskimi "gwiazdami"? Boki normalnie zrywać jak świeże wiśnie.
Hmm... nie, nie mogę się zgodzić. Wbrew temu co przeważnie serwuje nam TV nadal jestem skłonny sądzić, że nasi twórcy są w stanie, jeśli tylko zechcą zrobić dobry serial lub film. Także S-F.
Raczysz zartowac! W Polsce znaczna czesc produkcji lezy juz na poziomie scenariusza. Jak dodac do tego dialogi, tempo i... wlasciwie wiekszosc innych elementow filmowego rzemiosla to wychodza takie potworki.
U nas już era filmów takich jak Kiler czy Chłopaki nie płaczą minęła.A szkoda. 🙁
Jeśli nie robią, bo nie mogą, pół biedy. Jeśli mogą, a mimo to kręcą gnioty, to jak to ocenić?
W Polsce znaczna czesc produkcji lezy juz na poziomie scenariusza
Pierwsze co mi przychodzi do głowy? Hanka vs kartony.
Tu raczej chodziło o wykonanie, no chyba, że w scenariuszu serio pisało, że ma wjechać dokładnie w kartony xD
Skoro wjechała, to musiało tak być w scenariuszu. Mnie rozwala fakt, że przez niecały rok, bo gdzieś od tego czasu mówiło się, że Małgorzata Kożuchowska odchodzi z serialu, nikt nie zauważył, że w pomyśle na to jak ma zginąć wieje amatorszczyzną na poziomie pięciolatka. Miało być dramatycznie, a cała Polska się śmieje. To jest właśnie polska produkcja filmowo - telewizyjna. Sto lat za czymkolwiek.