Forum Trek.pl Newsy Fantastyka Najbardziej niedopasowani aktorzy w filmach fantasy

Najbardziej niedopasowani aktorzy w filmach fantasy

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 25 total)
  • Author
    Posts
  • fluor
    Keymaster
    #4543

    Fantasy Magazine opublikował zestawienie dziesięciu najbardziej niedopasowanych ról w filmach fantasy. Co ciekawe, wysokie miejsce w rankingu zajmuje obsada nowych "Gwiezdnych Wojen".

    [more]

    Dołączona grafika

    Wszyscy z prequeli "Gwiezdnych Wojen". Wiecie to i oni to też wiedzą.

    Sugerowana zamiana: Papierowe kukły z efektami komputerowymi. Nikt nie zauważy różnicy.

    Aby zobaczyć pełny ranking odwiedźcie: Fantasy Magazine.

    Źródło: SF Signal[/more]

    Infango
    Participant
    #71106

    Z pozycją 4 się zgadzam w 100% 🙂

    Cross
    Keymaster
    #71114

    Ja także 🙂

    Eviva
    Participant
    #71116

    Wszyscy z prequeli "Gwiezdnych Wojen". Wiecie to i oni to też wiedzą.

    Sugerowana zamiana: Papierowe kukły z efektami komputerowymi. Nikt nie zauważy różnicy.

    Hahaha, doskonałe podsumowanie, a myslałam, ze tylko ja jestem taka stetryczała i nie rozumiem nowych prądów.

    zdarom
    Participant
    #71123

    Ale nie rozumiem co tam robi Constantine, według mnie to było dopasowane.

    Xalein
    Participant
    #71125

    Ale nie rozumiem co tam robi Constantine, według mnie to było dopasowane.

    Też tak sądzę, ich propozycja do tej roli jakoś mi się nie widzi.

    Barusz
    Participant
    #71126

    Może chodzi o to, że to było takie na siłę podpinanie się pod sukces Matrixa - główny bohater też żyje na pograniczu dwóch światów, też "za dużo wie", też umiera i nie umiera. No, to bierzemy Reeves'a. Ale też nie jestem pewien.A aktorstwo w nowych Gwiezdnych Wojnach wcale nie było takie najgorsze, chyba po prostu wszyscy ulegli temu wrażeniu przez Christensena, który istotnie zabijał każdą swoją scenę ;] Ale reszta sobie radziła.

    Coen
    Participant
    #71138

    A ja ni cholery się z magazynem nie zgadzam w kwestii SW. Nie licząc postaci Anakina to Obi-Wan był rewelacyjny, podobnie jak Qui-Gon

    Lo'Rel
    Participant
    #71141

    Obi-Wan mógł być lepszy, Evan McGregor jest o wiele lepszym aktorem aniżeli pokazał to w SW, Natalie Portman tez nie była taka zła, ale faktycznie największy niesmak pozostaje po niewykorzystanym potencjale Anakina.

    Silver Phoenix
    Participant
    #71142

    Obi-Wan mógł być lepszy, Evan McGregor jest o wiele lepszym aktorem aniżeli pokazał to w SW...

    Ano - tylko pytanie: to wina aktora czy scenariusza?

    Trudno grać na wysokim poziomie, jeśli wyznaczniki reżysera mają postać: "chodź i mów jak najczęściej ze zmarszczonym czołem" 😉

    Tom
    Participant
    #71151

    Ano - tylko pytanie: to wina aktora czy scenariusza?

    O Patricku Stewardzie (Picard), mówi się, że jego siła jako aktora tkwi w tym, że potrafi najgłupszą kwestię przedstawić w przekonujący sposób. I trudno się z tym nie zgodzić oglądając cześć TNG czy filmy X-men. Dobry aktor i ze słabym scenariuszem sobie poradzi.

    Piotr
    Keymaster
    #71152

    Niby tak, ale jakos nie widze nawet Stewarta potrafiacego wczuc sie w dialogi z SW I-III.

    fluor
    Keymaster
    #71153

    Wyobrażacie sobie Picarda krzyczącego: "Khaaaaan!"? To byłoby dopiero wstrząsające 🙂

    Lo'Rel
    Participant
    #71155

    Ano - tylko pytanie: to wina aktora czy scenariusza?

    Zgadzam się, że ciężko wyciągnąć cokolwiek z dialogów które są jedynie przerywnikiem dla efektów. Poza tym, pewnie nikt od niego w tym filmie nie wymagał mega dramatyzmu, bo twórcy mieli chyba nieco inne cele za priorytety.

    Coen
    Participant
    #71158

    Czy ja wiem? Mi Obi-Wanowskie: Byłeś mi bratem Anakinie. Kochałem cię..." się podobało.

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 25 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram