Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Nauka › Na orbitę za własne pieniądze
Hej, jak pewnie słyszeliście (albo i nie) obecnie na orbicie w Międzynorodowej lata sobie trzeci astronauta za własne pieniądze. Jest to Gregory Olsen z USA. To już trzeci człowiek - po Dennisie Tito (USA) oraz Marku Shuttleworth (RPA, i przy okazji twórcy dystrybucji linuxa Ubuntu)Podobno jest więcej kandydatów do takiego lotu. Mówi się o jakimś japońskim biznesmenie jako następnym w kolejce. Rosjanie też ogłosili że mogą zmodyfikować Sojuza do lotów ósemkowych wokół Księżyca. Cena za taki lot 100 MLN dolarów. Za sam orbitalny tylko 20. Przynajmiej chwilowo.Ja jestem ciekawy waszych opinii, czy takie loty są moralnie uzasadnione? Przecież pojawiają się głosy "a że bida na świecie etc etc" Ja mam wyrobioną moją własną opinię - potem tutaj też swoje zdanie napiszę, ale wpierw ciekawy jestem waszego zdania na orbitalny biznes.Czy i ile dalibyście na lot chociażby na pogranicze kosmosu. (suborbita). Obecne ceny przyszłych lotów kształtują się od 100 do 250 tyś $.W każdym razie na jedno trzeba zwrócić uwagę. Obecnie na turystykę kosmiczną nie patrzy się już z przymrużeniem oka jak na jakieś dziwadło, ale jak na drogi biznes na którym jednak nieźle (?) chyba da się zarobićPozdrawiamVelo
Jak dla mnie cena 200 czy nawet 100 tys. dolarow to suma, ktorej w portfelu dlugo nie znajde, wiec o takiej wycieczce moge najwyzej pomarzyc. 😉 Ale sadze, ze jest to cena, ktora skusi niejednego na taka wyprawe.A co do moralnosci lotow w kosmos za pieniadze, to wedlug mnie nie jest to nic zlego. Za dolaczenie do wyprawy jednej osoby, organizacja, ktora ja organizuje, otrzymuje dodatkowe fundusze - korzystny interes. Domyslam sie, ze dodatkowy pasazer to nie byle wydatek, ale sadze, ze suma jaka on placi, pokrywa wszystko i to wielokrotnie. Jak lepiej zdobyc fundusze na badania i sprzet? Na razie tylko takie loty 'turystyczne' sa mozliwe, ale w przyszlosci zapewne to rozwinie sie w dochodowy interes. I nadal nie bede widzial w tym nic niemoralnego - zupelnie jak w podrozach tu, na Ziemi. Bo co zlego w wycieczce statkiem pasazerskim przez Atlantyk? 😉
No ja mam troszke mieszane zdanie ;> Bo o ile obecny kosmiczny turysta jakies "papiery" na lot kosmiczny ma to poprzednia dwojka wynajela sobie niejako caly projekt. Nie mowie ze to zle, owszem fundusze jakie sa placone za lot moga pomoc w rozwoju kosmonautyki. Jednak obawiam sie zeby nie doszlo do sytuacji gdzie utrwali sie zasada ze jedynie poprzez zaplacenie "kosmicznego biletu" osoby z zewnatrz beda mogly poleciec ;>. A nie bedzie to dostepne przykladowo dla wysoko utalentowanych mlodych naukowcow itp. O tym ze zwykli ludzie poleca albo ze loty w kosmos upowszechnia sie w ciagu najblizszych dekad raczej nie mysle ;P Za duzo tutaj jeszcze sci-fi
Kosmos to nie miejsce dla turysty. To miejsce dla naukowca i badacza. Kimś takim sąwspłócześni kosmonauci. Co w przestrzeni kosmicznej czy na innej planecie robiłbyturysta ? Podziwiał widoki ? Ostatni milioner który poleciał jako turysta miał doktorat zfizyki na uniwersytecie stanowym. Miał jasny cel wybierając się w tę podróż. Majątekzbił na wynalazkach które opracował. Podróż takiego turysty jest logiczna i do przyjęcia
Ludzie, moralne wątpliwości? Bez jaj, na pewno bardziej pomoże ludzkości zastrzyk pieniędzy dla programów kosmicznych, niż uratowanie kolejnych tysięcy afrykańskich dzieci, a tym samym dalsze osłabienie tamtejszej gospodarki i pobudzenie przyrostu naturalnego. Nie rozumiem tylko, dlaczego milionerzy wciąż bawią się z Rosjanami. Jakbym miał paredziesiąt milionów na zbyciu, wolałbym kupić u Rutana prywatny statek.
Przepraszam bardzo. Czym się różni wyjazd na Kajmany od przelotu na stację kosmiczną ? Oczywiście kosztem i odległością. Dlaczego mamy mówić tutaj o moralności ? Jeżeli mam na tyle funduszy aby zapłacić sobie podróż w kosmos, kto mi tego zabroni ? O czym tutaj rozmawiać ? Czy ja się musze kogoś pytać czy mogę do Tunezji sobie polecieć ? Czy ktoś o tym rozmawia ? Nie. Nie rozumiem zatem; co niezwykłego poza samym lotem i pobytem w kosmosie jest w tej formie wycieczki ? Pieniądz to dobro, każdy wydaje je według swojej woli. A lot w kosmos… to po prostu daleka podróż, dla jednego może być w celu naukowym, dla kogoś innego w celu turystycznym, tylko i wyłącznie jako przygoda życia. 🙂
Oreł, co do Rutana jest tylko mała drobnostka...On nie zbudował (przynajmniej jeszcze) statku orbitalnego. Choć podobno coś tam się przymierza, ale od nich też informacje wyciekają jak w latach 60 z CCCP. Czyli dokładnie nic nie wiadomo. A Rosjanie są obecnie JEDYNI którzy orbitalną wizyte oferują. Co do moralności (ha! w końcu rozgrzałem dyskusję). Zgadzam się. Uważam że loty kosmiczne to pieniądze ładowane w gospodarkę i o wiele więcej przynoszą zysków niż strat. I tyle w skrócie.
A zwykły turysta-obierzyświat po co pcha się w kosmos. No chyba , że nie wie co forsą
robić. Ten turysta co poleciał ostatnio ma doktorat z fizyki i jest wynalazcą. Właśnie
na swoich wynalazkach zrobił majątek. Tacy naukowcy-milionerzy niech latają. Może
któryś silnik worpowy zbuduje albo transporter ?
A dlaczego sie pchac nie moze?Np pierwszy turysta Dennis Tito na orbicie robil jedynie kanapki dla zalogi i sluchal sobie swoich ulubionych oper. Nastepni Shuttleworth i Olsen prowadzili juz pewien zakres badan naukowych.Z drugiej strony ja bardziej jestem zwolennikiem aby turysci latali do baz przystosowanych do turystyki. czyli nie do ISS, ale do planowanej stacji Bigelow Aerospace (prototyp leci juz w 2006). No ale to zlozony temat i dlugo mozna by dyskutowac.A co do wynalezienia technologii Warp / Transporterow to powodzenia. Ja w to nie wierze. Nie przy obecnych i najblizszych mozliwosciach technicznych. Zreszta o ile transporter (w mikroskali) to jeszcze uwazam za jakos wzglednie realistyczny - w koncu jakies malutkie wyniki sa. To technologia Warp jest po prostu ... nieokonomiczna. Przynajmniej jak sie wezmie wspolczesne obliczenia. Odsylam do Michio Kaku: Hiperprzestrzen (tam bodajze to bylo)PozdrawiamVelo
Kosmos to nie miejsce dla turysty. To miejsce dla naukowca i badacza.
A dlaczego? Czyżby kosmos był świętością, której dodtknąć mogą tylko wybrańcy, którzy spędzili lata na studiowaniu książek i na eksperymentach w laboratoriach? Dla mnie to bzdura. Jeżeli ktoś ma odpowiednią ilość gotówki i stać go na wykupienie lotu kosmicznego, to nie widzę w tym nic złego. Każdy człowiek, który uczciwie doszedł do pieniędzy może je wydawać w dowolny sposób - może odbyć lot balonem dookoła świata, kupić sobie klub piłkarski albo polecieć w kosmos - czemu nie? Różni ludzie mają różne marzenia. Jedni chcieliby wejść na Everest a inni polecieć w kosmos i nie widzę w tym nic złego.
Moim zdaniem z podejściem typu "a po co zwykli ludzie mają tam iść i to robić" ludzkość do tej pory siedziałaby w ziemiankach z kamiennymi narzędziami w rękach, bo wielu z tych, którzy popchnęli naszą wiedzę naprzód nie było "patentowanymi" badaczami i naukowcami, więc teoretycznie nie powinni się zabierać za dziedziny, w których ich nie szkolono... A bogaci nie powinni takich badań finansować, bo po co? W końcu się na tym nie znają. A przecież turystyczne loty w kosmos to duże pieniądze na kolejne badania, które pomogą rozwinąć nowe technologie i poszerzyć naszą wiedzę. Ale oczywiście lepiej, zeby dający te pieniądze ludzie wydali je na nowe samochody, domy itp... To rzeczywiście byłoby bardzo dalekowzroczne i rozwojowe... ;>
No i wyglada na to ze Rosjanie znowu zarobia 20 milionow dolarow za nastepny lot pewnego pana w Sojuzie.Tyle z ta roznica ze teraz placi nie indywidual lecz rzad... brazylijski.Brazylia i Rosja dogadaly sie ze za pol roku w misji Sojuz TMA 8 wraz z 13 stala zaloga ISS poleci pierwszy brazylijski kosmo/astronauta Marcos Pontes. Pontes byl czlonkiem rocznika 1998 amerykanskiej grupy astronautow, lecz shuttlem nigdy nie polecial. A to z przyczyny takiej ze Brazylia wycofala sie z budowy iss. Nie dali rady takiej malej czesci na kratownice zbudowac, jednak jak widac z ambicji kosmicznych nie zrezygnowali. Pozostala czesc zalogi to obecnie:Rosjanin: Pawiel Winogradow (byl pol roku na Mirze)Amerykanin: Jeffrey Williams (na ISS przez kilka dni podczas misji wahadlowca STS-101 bodajze w 2000)Williams zastapil dotychczasowego kandydata, amerykanina Daniela Tani'egoTyle w skrocieWasz korespondentVelo
Jak dla mnie wszysko jest w porzadku z lataniem w kosmos za własne pieniądze. Pod warunkiem ze jest to całkowicie prywatna sprawa. Rosjanie znaleźli świetny sposób na robienie kasy. W tym wszystkim nie pasuje mi tylko to, że ci turyści latają na ISS wybudowana za pieniądze państwowe a nie prywatne. Trochę dziwię sie NASA ze na to pozwala i że miejsce ich naukowców zajmują turyści, moze i wyedukowani, ale jednak to tylko prywatne osoby, ktorych pobyt na stacji nie przyniesie NASA zadnych korzyści. No chyba ze cześć z tych 20 mln $ idzie no NASA.Ostatnio słyszalem w tv, że Rosjanie chca przerobić Sojuza na 8-osobowe loty na orbitę Księżyca, cena to bardzo okazyjne 100 mln$.Fakt jest faktem, ze turystyka kosmiczna bedzie sie rozwijac i to lawinowo. W XIX w równie egzotyczna wyprawą była wycieczka do Egiptu. Trwala kilka miesiecy, kosztowala fortune i stac na nia było tylko lordów. Wtedy tez mówiono ze takie wycieczki to marnotrastwo pieniedzy.Pozyjemy zobaczymy ale pewnie za 20 lat lot suborbitalny bedzie równie dostepny jak teraz powiedzmy rejs dookola swiata. Oby tylko pierwszymi ludźmi na Marsie nie byli jacyś zbłakani turysci.
Na poczatku NASA sie wzbraniala co do zabierania turystow, ale z robienia zlych min i tak nic nie wyszlo, bo Rosjanie w koncu maja wlasny statek, wlasna czesc stacji, i nikt im nie bedzie wzbranial i nakazywal robic zalogi takie a inne.
Turysta nie lata zamiast astronauty amerykanskiego. Jezeli juz to zajmuje miejsce potencjalnego Rosjanina. Jezeli ktos tu juz ma plakac to rosyjscy kosmonauci, ktorych obecnie jest chyba okolo 20 (z kandydatami) w ichnich trzech korpusach (moge sprawdzic dokladniej jak bedzie zainteresowanie). A obecnie przy 2 lotach sojuzowych z przecietna zaloga 1 rosjanin / 1 amerykanin / 1 przedstawiciel innego kraju lub turysta, to sami sobie policzcie ile na kolejny lot trzeba czekac.
Ostatnio słyszalem w tv, że Rosjanie chca przerobić Sojuza na 8-osobowe loty na orbitę Księżyca, cena to bardzo okazyjne 100 mln$.
Matko co ty wypisujesz 😉 Wytrzymalbys w 8 osob w maluchu przez tydzien? ;))) Inna analogia moze byc budka telefoniczna 😉
Chodzi o loty 8-emkowe znaczy z orbita co przypomina osemke. Do Ksiezyca and back. Teoretycznie cos takiego ma szanse ruszyc od 2008. Poczekamy zobaczymy
Oby tylko pierwszymi ludźmi na Marsie nie byli jasyś zbłakani turysci.
Wg mnie niepowinni, ale moze sie zdarzyc ze w misji bedzie dziennikarz. Istnieje tez wariant ze cala zalgoa to bedzie jeden wielki reality show. Mi to by sie calkowicie nie podobalo. Zreszta malo realne to jest jak dla mnie. Ale kilka opowiadanek scifi o tym juz czytalem.
Pozdrawiam
Velo
Podobno jest więcej kandydatów do takiego lotu. Mówi się o jakimś japońskim biznesmenie jako następnym w kolejce.
Z tym japońskim kandydatem wynikła ciekawa historia :). Mianowicie, jeśli zgodzą się na to Rosjanie, Daisuke Enomoto chce odbyć lot przebrany za postać z popularnej serii anime - Mobile Suit Gundam. Postacią tą jest Char Aznable, chyba najbardziej popularny charakter całej serii.
Nie zostało powiedziane dokładnie w którą wersję tej postaci chce 'wcielić' się Daisuke. Dla zainteresowanych przedstawiam przykładowe screeny:
Trochę śmiesznie by wyglądał lot w masce ;> Aczkolwiek sądząc po różnych artykułach chodzi zapewne o specyficzny kombinezon kosmiczny jak na tej stronie. Podobno pomysł ten zyskał poparcie Bandai.
Japończycy znani są ze swoich dziwnych pomysłów, więc ten jest tylko kolejnym z nich ;>
Tak czy inaczej, nawiązując do wynikłej rozmowy o moralności. Osobiście uważam, że nie ma nic złego w odbywaniu kosmicznych wycieczek. Jak kogoś na to stać i istnieje taka możliwość to niby czemu nie? Jeden leci w celach naukowych, inny edukacyjnych, jeszcze inny dla zabawy ("I'm planning to do something amusing," pisze Japończyk na swojej stronie. Może chce on po prostu spełnić jakieś dziecięce marzenia przy okazji i stąd ten kostium? 😉 ). W końcu wydaje na to niesamowite ilości pieniędzy, które przecież nie przepadają w nicość, tylko w większej lub mniejszej części lot finansują. Dla takich osób jest też to jakieś przeżycie a także szansa by powiedzieć "byłem w kosmosie" - o czym marzy chyba każdy. Tak więc dlaczego mamy robić z orbity okołoziemskiej jakąś strefę naukową czy też zakazaną? I niby kiedy USA, Rosjanie czy ktokolwiek inny przywłaszczyli sobie przestrzeń jako własność aby tak było? Mówię... jest kasa, jest lot. To tak jak z wycieczką dookoła świata, tyle, że droższe. Jakoś nic złego w tym nie widzę.
Linki:
Krzaczki japońskie, info o pomyśle i zamiarach Japończyka (chyba ;>)
Jeden leci w celach naukowych, inny edukacyjnych, jeszcze inny dla zabawy ("I'm planning to do something amusing," pisze Japończyk na swojej stronie.
[post="34875"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
No byleby tylko nie chciał otwierac okna żeby przewietrzyć...
Z tym Japończykiem to juz jednak przegiecie, ja rozumiem ze "kto bogatemu zabroni" ale kostium z kreskówki ?!?!
Matko co ty wypisujesz Wytrzymalbys w 8 osob w maluchu przez tydzien? )) Inna analogia moze byc budka telefoniczna
Chodzi o loty 8-emkowe znaczy z orbita co przypomina osemke. Do Ksiezyca and back. Teoretycznie cos takiego ma szanse ruszyc od 2008. Poczekamy zobaczymy
Faktycznie chodzilo o lot ósemkowy, my mistake. Chociaz swoja drogą 8 osób w Maluchu...nie takie rzeczy sie robiło