daleko mi do bycia psycho-ekologiem, ale te "etyczne zasady" których się trzymali muszą być bardzo luźne, skoro pozwalały na strzelanie niesporczakami (w zasadzie) z pistoletu w ścianę z piasku. 🙂
Obawiam się, że te niesporczaki, to i tak nic na tle liczby (znacznie rozumniejszych) zwierzaków, na których przeprowadzano rozmaite testy w ramach szukania metod walki z SARS CoV-2...
Wychodzi też na to, że gdyby niesporczaki miały tłumiki inercyjne, to by przeżyły.
Z nimi to i wsadzeni w pocisk bohaterowie Verne'a by przeżyli w realnym świecie 😉 .