Forum › Rozmowy (nie)kontrolowane › Mesa › Muzyka
szanty lubię bo mają w sobie to coś...ducha przygody... 😉 mam kilka mp3 na dysku...hiszpańskie dziewczyny etc 😛 apropo Króla Artura muzyczka niczego sobie- szczególnie pierwszy utwór z płyty "Tell me now..." 😉 polecam wszystko co ma adnotacje Hans Zimmer 😉
Co do O-zone , też ich nie cierpię , ps. O-zone to podobno kapela gejowska .
Zauważyłem tę opinię i muszę zareagować 😉 Dlaczego O-Zone to kapela gejowska? Przecież zachowują się jak rasowi discopolowcy - gatunek w Polsce grożący wymarciem - a tych nikt nie oskarżał o takie rzeczy (przynajmniej nie otwarcie 😉 ).
Dowód? Wystarczy rzut okiem na tłumaczenie ich sztandarowej piosenki 😛
Tu jest link.
Urok ich piosenek polega na czymś innym - przy słuchaniu z odpowiednim dystansem można się przy nich świetnie bawić. Zwłaszcza że rumuński język dobrze brzmi i nieźle maskuje niedobory intelektualne tekstu 😉
Dlaczego O-Zone to kapela gejowska?
Wystarczy popatrzec na tych gosci, pedaly jak cholera 😛
Urok ich piosenek polega na czymś innym - przy słuchaniu z odpowiednim dystansem można się przy nich świetnie bawić. Zwłaszcza że rumuński język dobrze brzmi i nieźle maskuje niedobory intelektualne tekstu 😉
Znaczy jak wypijesz odpowiednia ilosc piwa to ci ich (i wogole zadna) muzyka juz nie przeszkadza 😛
Widac ze wreszcie zespoly spiewajace w innych jezykach niz anglijski i hiszpanski zaczynaja sie wybijac, wpierw tatu, teraz te rzadziaki, co bedzie pozniej to strach sie bac 🙂
Mod: Trzmielu (i inni dyskutanci również) - prośba o nieużywanie określenia 'pedał' - przez wiele osób uznawane jest ono za obraźliwe.
Info dla wrrrednych modow: No i co z tego ?, niech mne pedaly wyzywaja tez zgodnie z moja orientacja sexualna (sa jakies obrazliwe okreslenia ?) na pewno nie bede czul sie obrazony
Znaczy jak wypijesz odpowiednia ilosc piwa to ci ich (i wogole zadna) muzyka juz nie przeszkadza 😛
Nie wiem... ja tam potrafię się wyluzować i bez 'odpowiedniej ilości piwa' 😛
Info dla wrrrednych modow: No i co z tego ?, niech mne pedaly wyzywaja tez zgodnie z moja orientacja sexualna (sa jakies obrazliwe okreslenia ?) na pewno nie bede czul sie obrazony
To jest słowo wulgarne. A regulamin forum zakazuje używania takich słów jak mi się zdaje.
Przepraszam za nie wnoszenie niczego do dyskusji i wyręczanie modów, ale tak nienawidzę tego słowa że musiałem zareagować.
Info dla wrrrednych modow: No i co z tego ?, niech mne pedaly wyzywaja tez zgodnie z moja orientacja sexualna (sa jakies obrazliwe okreslenia ?) na pewno nie bede czul sie obrazony
Od moderatora:
To że celowe obrażanie innych (bez względu na powód, a w tym przypadku jego brak) jest po pierwsze niekulturalne a po drugie, jak już napisał Thengel, zabronione przez regulamin forum (pkt 1). To że np. Ty nie poczujesz się czymś urażony nie znaczy, że inni myślą podobnie. Forum jest miejscem publicznym, do którego mają dostęp różni ludzie, także o różnych preferencjach seksualnych. Obrażanie ich z tego (lub innych) powodu nie będzie tolerowane. Ponadto forum jest miejscem wymiany poglądów i nie służy (i nie będzie służyć) za trybunę do ubliżania komukolwiek.
Jeżeli ktoś chce dalej dyskutować na ten temat to w Mesie są tematy: "A co ze związkami homoseksualnymi?" oraz "Tematy tabu i tolerancja" i tam proszę kontynuować rozmowę. To jest topic o MUZYCE i do tego wracamy.
Dawno nikt się w tym temacie nie odzywał, a szkoda gdyż ostatnio wyszło sporo ciekawych płyt. Nikt ich nie słucha, czy po prostu nikt nie chce się podzielić wrażeniami? ;>Ja chciałabym Was namówić do posłuchania najnowszych albumów Rammstein i Nicka Cave'a. Co do nowego wydawnictwa naszych sąsiadów zatytułowanego "Reise, Reise", to miało ono sporą promocję w radiu i z pewnością większość już słyszała sztandarowe utwory "Mein Teil", "Amerika" czy świetny "Moskau". Reszta płyty nie odbiega od nich poziomem i z pewnością warto to sprawdzić. Mi najbardziej spodobały się "Morgenstern" i tytułowe "Reise, Reise". Jedynym minusem (przynajmniej dla mnie) jest to, że album nie jest już tak dobry jak dwie pierwsze płyty zespołu. Ale ostatnią produkcję "Mutter" z pewnością bije na głowę.Kolene świetne wydawnictwo, które ujrzało ostatnio światło dzienne to nowy, dwupłytowy album Nicka Cave'a i jego formacji The Bad Seeds, zatytułowany "Abattoir Blues/The Lyre Of Orpheus". I choć na płycie zabrakło stałego i świetnego gitarzysty formacji Blixy Bargelda, to nie wpłynęło to źle na jakość albumu. Płyta składa się z dwóch bardzo odmiennych części - "Abattoir Blues" to mocne granie nawiązujące do początków twórczości Nicka i zespołu, natomiast "The Lyre Of Orpheus" przypomina o lirycznych talentach piosenkarza i jest utrzymana w klimatach znanych np. z "The Boatman's Call". Warto posłuchać i przekonać się jak różne oblicza może mieć jeden artysta. I uwierzyć, że można jeszcze grać dobrego rocka z inteligentnymi tekstami.
Co do nowego wydawnictwa naszych sąsiadów zatytułowanego "Reise, Reise", to miało ono sporą promocję w radiu i z pewnością większość już słyszała sztandarowe utwory "Mein Teil", "Amerika" czy świetny "Moskau". Reszta płyty nie odbiega od nich poziomem i z pewnością warto to sprawdzić. Mi najbardziej spodobały się "Morgenstern" i tytułowe "Reise, Reise". Jedynym minusem (przynajmniej dla mnie) jest to, że album nie jest już tak dobry jak dwie pierwsze płyty zespołu. Ale ostatnią produkcję "Mutter" z pewnością bije na głowę.
Mi muzyka Rammsteina nigdy nie odpowiadała... Jakoś za bardzo przypomina mi techno. Chyba że potraktować to jako pastisz...
Moim zdaniem techno tam nie ma ani odrobiny, jak już to industrial połączony z metalem. Fakt, że czasami można usłyszeć klawisze i że grają rytmicznie to jeszcze nie techno. 😉 Choć z żalem stwierdzam, że najnowsza płyta niesie ze sobą dużo łagodniejsze niż kiedyś, chwilami niemal popowe, brzmienia. A co do pastiszu - imo jest go w całej zabawie pod nazwą Rammstein bardzo dużo. I dzięki temu można się przy tej muzyce jeszcze lepiej bawić.
Jak zwyciężać mamy... Polscy artyści w hołdzie Mazurkowi Dąbrowskiego składanka (jesień 2004)
Dość ciekawe przedsięwzięcie muzyczne, także ze względu na sposób dystrybucji (płyta dołączona do gazety kosztuje 2zł) mające wywołać polemikę na temat uczuć patriotycznych Polaków i symboliki narodowej.
Płyta zawiera 16 interpretacji (mniej lub bardziej przystających do oryginału) nagranych przez polskich artystów. Znajduje się tam kilka wersji ludowych, w tym po kaszubsku, ale najciekawsze są wersje wykonywane przez znanych artystów w ich stylach. Jest tam piszcząca (czy plumkająca, jak by to określić :P) Urszula Dudziak, Stanisław Sojka (śpiewający tak samo jak zawsze do pianinka 😉 ), hymn w wersji rockowej, heavy metalowej, znajdzie się też gitara elektryczna a la Jimmy Hendrix, jednak prawdziwe ekstrema to IMHO wykonania Kazika Staszewskiego i Pana Profeski.
Kazik wybrał dość charakterystyczną dla siebie recytację, której towarzyszy doskonały podkład oraz okrzyki typu 'heja', zaś Pan Profeska przemienił hymn na coś w rodzaju reggae balansując na granicy śmieszności (zmieniając pieśń zagrzewającą do walki w wesołą piosneczkę).
Jest też dostępna oficjalna wersja hymnu grana przez Orkiestrę Reprezentacyjną WP, ale została potraktowana dość marginalnie (tylko jedna zwrotka, być może dlatego że wszyscy ją znają 😉 ).
Płyta bardzo ciekawa, idealnie pasująca do słuchania w święto narodowe ale w domowym zaciszu, prywatnie, bo wszyscy wiedzą co spotkało Edytę Górniak za publiczne odśpiewanie "własnej wersji".
Zresztą spróbujcie sobie wyobrazić Polaków tańczących do hymnu narodowego - profanacja 😉
Hehe... A propos wykonań hymnu to u mnie w szkółce w tym roku odśpiewywano hymn przy dźwiękach gitatary a la Jimi Hendrix na Woodstock. Sorry za off topic ale się ładnie wpasowało 😉
Mala informacja dla wielbicieli ciezkiego grania. Znamy juz pierwsze dwa zespoly ktore pojawia sie na marcowej Metalmanii w katowickim Spodku. Beda to grupy Cradle of Filth oraz Apocalyptica. Szczegolnie ta druga kapela moze dac ciekawy wystep. Bedzie to jeden z pierwszych koncertow Apocalyptici z nowa plyta, ktora ukaze sie po nowym roku. Terminu festiwalu jednak jeszcze nie podano 🙂
Pojawily sie na razie mocno nieoficjalne informacje ze byc moze w zblizajacym sie 2005 roku bedziemy mogli zobaczyc w Polsce grupe U2. Dla fanow kapeli to cos nadzwyczajnego. O ile mnie pamiec nie myli Bono i spolka jeszcze nad Wisla nie grali. Koncert mialby byc czescia trasy promujacej nowy album Irlandczyków, "How To Dismantle An Atomic Bomb". Przewidywanym miejscem wystepu jest Chorzow 🙂
Ostatnio wpadło mi w ręce wiele płyt z dobrą i ciekawą muzyką, więc postanowiłąm polecić Wam kilka z nich.
Na początek coś dla zwolenników nieco mroczniejszych brzmień - Wolfsheim. Zespół pochodzi z Niemiec (choć większość tekstów piosenek jest pisana po angielsku) i można go zaliczyć do szeroko pojmowanego nurtu muzyki gotyckiej czy też dark wave (do tego mu najbliżej). Najbardziej przypominał mi Deine Lakaien - dla tych co znają to dosyc podobne klimaty. Wolfsheim gra i śpiewa piękne, melodyjne choć równocześnie przepełnione melancholią utwory. Z całej dyskografii najbardziej zapadły mi w pamięć albumy Popkiller, Spectators i najnowszy - Casting shadows. W te wakacje będzie można usłyszeć Wolfsheim na żywo w Polsce - zagrają na festiwalu Castle Party. Więcej szczegółów o koncercie tutaj.
Druga płyta Idu na Wy! to produkcja ukraińskiego zespołu Dub Buk grającego neopogański metal, na tym albumie połączony dodatkowo z folkiem, co daje ciekawą i całkiem miła dla ucha mieszaninę dźwięków. Teksty oczywiście po ukraińsku + 1 po rosyjsku. Wydawnictwo dostępne w Polsce - wypuściła to na rynek (podobnie jak inne płyty zespołu) firma Eastside - tu są szczegóły.
Trzecia rzecz to ścieżki dzwiękowe ze świetnego serialu scifi - LEXX. Bardzo ładna muzyka instrumentalna + kilka kawałków śpiewanych przez bohaterów serii. Kto widział choć jeden odcinek LEXXa ten wie, że warto zainteresować się również muzyką, a kto nie widział musi uwierzyć na słowo. 😉 I niech czym prędzej to nadrobi.
Dla lubiących spokojne i niezwykle mroczne brzmienia poleciłbym wydawnictwo "The Last Embrace" zespołu Arcana. Spokojne, stonowane brzmienia, wybitnie uspokajająco wpływają na człowieka (fakt, czasem rozbijająco) i przypominają czasy aktywnej działalności kultowej niemalże grupy Dead Can Dance.Arcana była wydawana w polsce przez Mystic Records (aktualnie, nowsze dokonania można zdobyć chyba tylko przez ich wytwórnię Cold Meat Industry)Jeśli ktoś poszukuje czegoś żywszego to nieśmiało mogę polecić białoruską grupę Gateward. Tworzą oni zadziwiającą mieszankę muzyki nazywaną przez nich pagan folk black/doom metal 😈 Folk przebrzmiewa w wielu ich kawałkach, a najbardziej chyba w "Kupalinka" który to kawałek jest rosyjską/białoruską pieśnią ludową 🙂 W Polsce dystrybucją zajmowało się Pagan Records.