Forum Fantastyka Gry Mass Effect 2

Mass Effect 2

Viewing 14 posts - 16 through 29 (of 29 total)
  • Author
    Posts
  • Krusty
    Participant
    #90121

    Mam podobne odczucia co OmegaOne gram teraz w Alpha Protocol i mimo swoich wad to naprawdę warstwa rpg i c&c w tej grze miażdży ME2. Gra naprawdę reaguje na to jak postępujesz i jakie pozdejmujesz decyzje a nie zgrywa save do następnej części.

    r_ADM
    Participant
    #90122

    przecież to jest ładna zrzynka od innych

    No ale co ja poradze, ze tak ladnej zrzynki nie udalo sie nikomu zrobic od baardzo dawna? Nie wspomne o tym, ze sf tego rodzaju (kosmos, obcy, statki, polityka etc.) ostatnimi czasy prawie nie ma. Tak czy inaczej chetnie poslucham jaki nowo-wykreowany swiat sf (w tym typie) jest lepszy od tego z ME?

    OmegaOne - to 'splycenie i każualizacja' to nic innego jak odejscie od cyferek i lootu a pojscie w strone storytellingu, a ten w ME2 jest fantastyczny. Czytajac twoj post mam wrazenie, ze ominelo cie sporo zabawy w ME2 bo np. twierdzenie, ze gracz nie ma wplywu na swiat czy towarzyszy jest absurdalne. Owszem sporo wyborow miedzy paragonem a renegatem na dalsza rozgrywke wplywu nie mialo, ale w grze jest kilka wyborow, ktore wplyw maja/beda mialy nie tylko na zaloge Normandy, ale pewnie i cala galaktyke.

    OmegaOne
    Participant
    #90133

    A tych wyborów było ile? Jakoś nie doliczyłem się ich więcej niż palców jednej reki. Trochę mało jak na grę obwołana przez branżowe strony i pisma (sumując) nietuzinkowym głębokim i innowacyjnym RPG. A te konsekwencje dla całej galaktyki o których piszesz to pewnie będą jak się twórcom kiedyś uwidzi, bo okazuje się ze cześć druga to właściwie pól gry o kolekcjonowaniu kukiełek 'bo ci kazali' do czegoś co dopiero będzie w części kolejnej. To jest dopiero absurdalne. A co do storytellingu osobiście uważam ze ten z ME1 by znacznie lepszy, kompletny i znacznie bardziej satysfakcjonujący. Twierdze nawet ze ten z Dead Space był równie dobry a o dziwo nikt kitu nie wciskał ze to RPG. Tak wiec twoje twierdzenie ze 'splycenie i każualizacja to nic innego jak odejscie od cyferek i lootu a pojscie w strone storytellingu' jest dosyć cienkie, tak samo jak owa fantastyczność ME2. Ot dobry FPS w dość świeżym uniwersum z fabula powyżej średniej z (niespełnionymi) ambicjami na coś więcej.

    r_ADM
    Participant
    #90141

    Biorac pod uwage to, ze post wczesniej twierdziles, ze w grze wyborow z konsekwencjami nie ma w ogole nie podejme sie ich liczenia. Idac dalej, nie widze nic absurdalnego, w tym, ze w czesci drugiej tworcy zakrecili gre wokol kompletowania druzyny. Tak, druga czesc jest cliffhangerem - nie bardzo rozumiem czemu mialby to byc zarzut, wszak od dawna wiadomo, ze mass effect ma byc trylogia. Porownanie z Dead Space jest kuriozalne bo poza perspektywa i podobna mechanika walk (aczkolwiek i to jest naduzycie) gry te sa calkowicie rozne. A odnoszac sie do 'dobrego fpsa'. ME2 fpsem oczywiscie nie jest, a nawet gdyby byl to nie perspektywa decyduje o tym, czy gra rpg jest czy nie.

    OmegaOne
    Participant
    #90181

    Fakt są, kilka na krzyż. Tego faktycznie nie ma sensu wymieniać, bo i mało tego a i czym zabłysnąć tez nie ma, szczególnie dla czegoś co obwołane zostało RPG. Typowe wymigiwanie się. Odnośnie cliffhangera. W skrócie. Już po jedynce było wiadomo ze będzie to trylogia a twórcy potrafili jakoś epicko i satysfakcjonująco zamknąć historie. Tam tez kolekcjonowało się towarzyszy niejako w tle dla innych ważniejszych wydarzeń. W ME2 masz zlepek rożnych misji powiązanych ze sobą suchym kolekcjonuj bo jak nie to będzie zonk w ostatniej misji, i tyle. Brak tu niestety konkretnego zamknięcia tej części historii, skoro można było zrobić to dobrze w ME1 to czemu nie tu. Nie będę pisać o skoku na kasę bo było by to zbyt trywialne.Jeśli chodzi o Dead Space podałem ta grę jako przykład dobrego moim zdaniem storytellingu. Nie wiem czemu rzuciełeś się porównywać perspektywy i mechanikę walki. ME2 FPSem nie jest, za to jak najbardziej jest TPSem lub jak kto woli uogólniając strzelanką i tylko tym.

    r_ADM
    Participant
    #90187

    Widze, ze weszysz tu spisek swiatowych mediow, ale fakty sa takie, ze ME2 niczym obwolywany byc nie musial - gra broni sie sama. Owszem, jest napakowana akcja (jak spora czesc erpegow), ale poza tym jest pelna swietnych questow, postaci, dialogow i swiata, w ktorym mozna zaglebic sie az po same uszy. Szkoda, ze tego nie dostrzegles, ale i tak bywa.W przypadku Dead Space'a 'rzucilem' sie porownywac mechanike i perspektywe bo poza tym te gry sa calkowicie rozne, ale zdaje sobie sprawe, ze skoro ME2 to dla ciebie FPS to i ten drobny aspekt mogl ci umknac.

    OmegaOne
    Participant
    #90197

    Gdyby było tak wspaniale jak twierdzisz nie podnosiły by się glosy ze mogło by być więcej, lepiej i miodniej. Nie było by komentarzy że warstwa fabularna jest spłycona, że postacie są jednowymiarowe i bezbarwne, a że tych 'pełno świetnych questów' jest tak naprawdę jakoś mało, a gros z nich polega na przejściu z punktu a do punktu b i ostrzelaniu wszystkiego co się rusza. Ze nie samymi filmowymi dialogami człowiek żyje. A że tło, uniwersum gry jest dobre i dosyć barwne? Temu akurat nie przeczę, ale biorąc pod uwagę całokształt, to tez swego rodzaju tragedia. Z prostego powodu. Tej dobrej otoczki nie wykorzystano jak należy, zmarnowano potencjał i okazje na stworzenie gry naprawdę wyjątkowej. Gry na miarę prawdziwego RPG. Gry otwartej, bez sztucznych barier czy jedynej słusznej drogi, rozległej, głębokiej, w której postawione problemy można rozwiązać na kilka rożnych sposobów, do której można wracać kilka razy wciąż odkrywając coś nowego. To świetnie że gra tobie leży, ba, tak się podoba ze wpadłeś po uszy. Zapewne cieszy to też twórców ze większość ludu grającego jest tak mało wymagająca i na dodatek radośnie powtarza hurraoptymistyczny bełkot PRu. Widać takie czasy. Dla mnie rozgrywka jest niestety płytka i przaśna.Przyznaje że wyraziłem się nieprecyzyjnie pisząc o ME2 'FPS' a mając na myśli strzelankę (perspektywa w całej dyskusji jest naprawdę mało istotna) ale to już wyjaśniłem wcześniej nie ma sensu się powtarzać. Natomiast twierdzenie ze węszę tu spisek światowych mediów można włożyć miedzy bajki.

    Slawek
    Moderator
    #90202

    [22:06:10] ech... nie chce mi sie odpisywac. [22:12:13] ale mozecie przekazac omedze ze sie z nim nie zgadzam, i ze nie ma racji, i ze bladzi. [22:12:14] ;);P

    OmegaOne
    Participant
    #90205

    Ha ha 😉 No to żesz wskaz mi ktoś konkretny moment gdzie ta ekhem... zajebistosc jest niezaprzeczalnie i niepodważalnie widoczna, to może się nawrócę. Bo ze stwierdzeniem 'ze sie z nim nie zgadzam, i ze nie ma racji, i ze bladzi' bo tak i już, to trudno polemizować.

    r_ADM
    Participant
    #90209

    Bardzo podoba mi sie i jednoczesnie dziwi argument jakiego uzyles w pierwszym zdaniu; Ni mniej ni wiecej, ale zarzucasz ME2, ze nie jest doskonaly. Owszem, mogloby byc wiecej, lepiej i miodniej, ale sadze, ze to zdanie opisuje kazda gre, film, ksiazke etc. jaka kiedykolwiek powstala. Idac dalej - owszem fabula jest splycona, ale clue tej gry nie lezy w zawiłej wielowatkowej historii, ale intymnej opowiesci o Shepardzie i ludziach, ktorych pomocy potrzebuje. Zarzut o bezbarwnosc i jednowymiarowosc postaci wydaje mi sie chybiony. ME2, wbrew temu co mowisz to erpeg i na postacie mozna wplywac. Od gracza zalezalo czy Shephard bedzie slodkim zolnierzykiem z plakatu czy wrednym skurwielem, ktoremu zalezy tylko na misji. Od gracza zalezalo czy Jack pozostanie wredną suką czy da w sobie zobaczyc cos wiecej. Szkoda, ze ci to umknelo. Nieprawda jest rowniez to, ze uniwersum pozostalo niewykorzystane. Gra oddzialuje i rozwija swiat ME na wielu plaszczyznach. Rozmowy/podsluchiwanie npcow, media w grze czy wreszczie encyklopedia. To wszystko ubogaca uniwersum, ale nie umiales albo nie chciales tego dostrzec. Zamiast zaglebic sie w swiat, twoj sposob na przejscie gry zamknal sie w podrozowaniu od a do b i wybiciu wszystkiego po drodze. Coz, dla odbiorcy takiego jak ty tworcy pozwolili i na taki model rozgrywki, ale czy jest to wada gry?

    Kell Aset
    Participant
    #90212

    Widzę że ktoś tu zaczyna być odrobinę uszczypliwy w obliczu braku zgody innych z jego własną opinią heh, spokojnie chłopcy nerwy szkodzą zdrowiu 🙂 . ME to hybryda strzelanki i cRPG, niestety w moim mniemaniu nie wyszło im w tej mieszance zbyt dobrze ani jedno ani drugie, no zdarza się. Niektórym się jednak spodobała ta nowa gra a niektórym nie, normalna rzecz, ja to już niestety widziałem gdzieś kiedyś itd. dla mnie to wtórność i nijakie universum jakich wiele ale cóż nie ważne, trochę żal wydanych pieniędzy i zmarnowanej szansy na dobrą grę no trudno przeżyję a za jakiś czas znajdę jakąś inną wartą uwagi grę.

    Diabeu
    Participant
    #94291

    W tym roku miałem przyjemność ukończyć obie części zostałem zmieciony z powierzchni Ziemi- obie te gry to czysty geniusz.Dwójka faktycznie odarta z tych elementów, ale sama rozgrywka jest bardzo klarowna i miodna, więc to żaden minus.Uniwersum GENIALNE i megaklimatyczne, wyraziste postacie, dobra fabuła.Obie części w moim mniemaniu zasługują na pełne 10/10 i czekam na ME3 z wywieszonym jęzorem a w międzyczasie ma wyjść ME2 na ps3 z nowymi dodatkami, więc kupuję musowo ;D

    Q__
    Participant
    #246571
    Q__
    Participant
    #249080

    Dezynfekcja jako wstęp do flirtu:

    Czyżby z ENTka to skopiowali?

Viewing 14 posts - 16 through 29 (of 29 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram