Forum › Fantastyka › Komiksowe światy i ich ekranizacje › Marvel
pamiętajmy że w MCU ciocia May jest dość młoda i "leciał" na nią Tony Stark...
Pamiętamy 😉 , ale pamiętajmy też jak wygląda May w rzeczywistości, z której (molinowy) Ock pochodzi...
https://spiderman-films.fandom.com/wiki/Aunt_May_(Rosemary_Harris)
https://en.wikipedia.org/wiki/Rosemary_Harris
Sonyverse
A propos... Sonyverse też ma w to być jakoś wmiksowane. Ciekawe na jakiej (konceptualnie) zasadzie?
A ja się zagapiłam i zupełnie zapomniałam, że w kinach leci teraz "Czarna Wdowa". Ktoś z Was był, widział już? Jak wrażenia? Ja niedługo pewnie się wybiorę 🙂
A przecież przypominałem, recenzjami (w których o wrażeniach 😉 ) BW-temat podbijając 😉 :
https://trek.pl/forum/topic/black-widow/#post-242749
A przecież przypominałem, recenzjami (w których o wrażeniach 😉 ) BW-temat podbijając 😉 :
Jezu, przepraszam, zupełnie o tym temacie zapomniałam... 🙁 To jak obejrzę film na pewno coś napiszę.
Jezu, przepraszam
Ale za co? Przecież nie ma obowiązku ani chodzenia do kina, ani czytania wszystkiego, co ktoś - np. ja - pisze. 🙂
To jak obejrzę film na pewno coś napiszę.
Zatem miłego oglądania 🙂 .
Ale za co? Przecież nie ma obowiązku ani chodzenia do kina, ani czytania wszystkiego, co ktoś - np. ja - pisze. 🙂
Biorąc pod uwagę, że jestem częścią jakiejś społeczności, którą tworzymy, to tak, istnieje pewien obowiązek czytania postów przedmówców, skoro chcę na dany temat dyskutować. Dlatego przepraszam, że przegapiłam całe to wydarzenie.
Zatem miłego oglądania 🙂 .
Seans już zaplanowany na sobotę, więc po niej na pewno coś napiszę 🙂
pamiętajmy też jak wygląda May w rzeczywistości, z której (molinowy) Ock pochodzi...
No właśnie tego nie wiemy, czy ten Ock pochodzi z tamtej rzeczywistości - wszakże tamten zginął na koniec S-M 2. Może ten pochodzi z MCU, a "przypadkiem" wygląda tak samo? Wszakże precedens już był w postaci J. J. Jamesona - granego przez J.K. Simmonsa i tu i tam (no chyba, że wydawca Daily Bugle w jakiś sposób przekroczył bramę między alternatywnymi wymiarami i jest to ta sama osoba).
Oczywiście jest też możliwość "ożywienia" Ocka z "dwójki" - dla Marvela to przecież normalka.
Pleiades said
tak, istnieje pewien obowiązek czytania postów przedmówców, skoro chcę na dany temat dyskutować.
Doceniam takie podejście 🙂 , ale nie jestem aż tak wymagający, bym sądził, że jakieś przeprosiny mi się tu należą.
Tymczasem jednak dorzucę - tym razem linkując ją tu - jeszcze jedną reckę "BW":
https://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=31136
Dreamweb said
wszakże tamten zginął na koniec S-M 2
Ciała nie widzieliśmy 😉 *, mogło go wessać do wszechświata MCU - czy gdzieś tam jeszcze - ułamek sekundy przed implozją.
Choć - z drugiej strony - wysyp wariantów w Lokim sprawę nam cokolwiek 😉 komplikuje. Ale - z trzeciej - co to byłby za crossover ze starymi filmami, gdyby zamiast ich bohaterów miały pojawić się luźne odpowiedniki tychże... 😎
* A co widzieliśmy - przypomnę 😉 :
https://www.youtube.com/watch?v=1bHy30dSqVA
https://www.youtube.com/watch?v=B6jKqZbiHQo
Pisałem, że:
A jest to teraz nośny temat, bo w universum 616 właśnie zaczyna się starcie dwóch "szóstek" - z Pająkiem gdzieś pośrodku.
https://www.marvel.com/comics/issue/93669/sinister_war_2021_1
Jestem po lekturze wspomnianego pierwszego numeru Sinister War, jak i poprzedzającego go numeru Amazing Spider-Man. Teraz przez jakiś czas historia będzie toczyć się na zmianę w tych dwóch powiązanych seriach - co zresztą finalnie ma doprowadzić do wspomnianego wcześniej Spider-Man Beyond, gdzie Petera ma zastąpić jego klon Ben (tak przecież kiedyś nielubiany, również za "naszych" TM-Semicowych czasów. 🙂
Tak czy owak na razie Peter ma się dobrze a historia naprawdę się rozpędza. Wspominałem już o Kindredzie, który okazuje się być Harrym Osbornem, i o tym, że:
Otóż najpewniej ten Harry to nie jest ten "nasz" Harry, którego widzieliśmy w komiksach ostatnie kilkanaście lat (wg czasu w "realnym" świecie), a jego wersja z oryginalnej linii czasu, sprzed wymazania małżeństwa MJ i Petera przez Mephisto
Cóż, sprawa jeszcze bardziej się skomplikowała, bo mamy teraz... trzech Harrych. Kindreda, drugiego Harry'ego którego ów Kindred więzi, oraz... zwłoki Harry'ego, odkryte przez Carlie Cooper (była dziewczyna Petera, na marginesie wzorowana na córce Joe Quesady z Marvela). Tak więc najprawdopodobniej jest tak, że owe zwłoki to Harry który umarł w Spectacular Spider-Man 200 (wydanym u nas pod szyldem Amazinga przez TM-Semic), Kindred to jego ożywiona, "zombiasta" wersja, a Harry więzień to albo wersja z nowej linii czasowej, albo (znowu...) klon (są domysły, że stworzony przez swojego ojca, Normana). Bardzo jestem ciekaw, gdzie to wszystko pójdzie (i w jaki sposób doprowadzi do sytuacji z Beyond, z Peterem na szpitalnym łóżku).
Co do wspomnianego Mephisto, to i on się w końcu pojawia, i wygląda na to, że zagra w ruletkę o - duszę? małżeństwo? - Petera z Dr. Strange'm. O tym ostatnim piszą też w Na Ekranie:
https://naekranie.pl/aktualnosci/doktor-strange-mefisto-spider-man-ruletka-dusza-1626355974
Nawiasem jest tam błąd, bo Mary Jane dostrzegła dobre strony w Mysterio (z którym pracuje razem nad filmem), nie zaś w Mephisto. Natomiast Mysterio - nie wiemy jeszcze skąd - wie o umowie dawnych państwa Parkerów z diabłem...
Ben (tak przecież kiedyś nielubiany, również za "naszych" TM-Semicowych czasów. 🙂
Mnie tam tylko wkurzało, że poświęcają mu w polskich wydaniach miejsce, które mógłby zajmować Peter, no i fabuła. Sam Ben wydawał mi się sympatyczny, a jego tożsamościowe dylematy (dość) dobrze przedstawione.
Mephisto, to i on się w końcu pojawia, i wygląda na to, że zagra w ruletkę o - duszę? małżeństwo? - Petera z Dr. Strange'm
Gdyby o małżeństwo (albo i o małżeństwo), to z jednej strony mielibyśmy spory Reset Button, z drugiej jednak bym się ucieszył, bo wątek związku z M.J. uważałem za ważny, definiujący w istotnym zakresie Petera.
Skądinąd: ja bym to chyba - przez wzgląd na powyższe - powiązał, wprowadzając wersję, że aby być sobą, mieć swoją duszę, Peter musi mieć Mary Jane u boku.
Skoro przy Marvelu (+/-) współczesnym jesteśmy... Recenzja relatywnie niedawnego komiksu/crossovera "Infinity Wars":
https://esensja.pl/komiks/recenzje/tekst.html?id=31182
Info:
https://en.wikipedia.org/wiki/Infinity_Wars
https://marvel.fandom.com/wiki/Infinity_Wars
(Jak widać - jest tam sporo Lokiego. I mamy wewnątrzmarvelowskie echo Amalgamu.)
Gdyby o małżeństwo (albo i o małżeństwo), to z jednej strony mielibyśmy spory Reset Button
Ale to byłby reset resetu, czyli w sumie powrót do dawnego status quo...
Choć szans na to raczej nie widzę, wiele liczących się osób w Marvelu nie raz powtarzało, że małżeństwo nigdy nie wróci. Dan Slott zdradził kiedyś, że kombinowanie jak się go pozbyć zaczęto dosłownie kilka lat po komiksowym ślubie. Trzeba też pamiętać, że tamten ślub opublikowany w 1987 był historią strasznie pośpieszoną, wprowadzoną niemal na ostatnią chwilę.
Myślę, że raczej efekt obecnej historii będzie taki, że MJ i Peter przypomną sobie o swoim układzie z Mehpisto, o tym że byli małżeństwem "w innej rzeczywistości"... Paradoksalnie może to spowodować, że oddalą się teraz od siebie (ze strachu, że podobne sytuacje mogłyby znowu mieć miejsce).
Skądinąd: ja bym to chyba - przez wzgląd na powyższe - powiązał, wprowadzając wersję, że aby być sobą, mieć swoją duszę, Peter musi mieć Mary Jane u boku.
Czyli myślisz w zasadzie tak jak sam Mephisto, który tuż przed wymazaniem ich małżeństwa mówił:
You will not consciously remember this bargain, or this moment, or the life you lived to this point. But there will be a very small part of your soul that will remember. That will know what you lost. And my joy will be in listening to that part of your soul screaming throughout eternity.
(i tę właśnie część duszy odkrył teraz Doctor Strange)
A potem mówił też:
Have you thought for a second to ask yoursekves why? Why I chose you two our of all people? It's because yours is the rarest love of all. Pure, unconditional and made holy in the eyes of he who I hate most. A love like yours comes about but once in a millenia and to take that away from him... to deny him.. is a victory like none other imaginable.
Swoją drogą Marvel przez to sam mówi, że owszem ich małżeństwo jest wyjątkowe, a zarazem w komiksie mieć go nie możemy. 🙂
wiele liczących się osób w Marvelu nie raz powtarzało, że małżeństwo nigdy nie wróci. Dan Slott zdradził kiedyś, że kombinowanie jak się go pozbyć zaczęto dosłownie kilka lat po komiksowym ślubie.
Czego, przyznam, nie rozumiem. Dlaczego heros nie może być żonaty, kiedy to służy opowieściom o nim. Tym bardziej, że zawsze był, miał być, zwyludziem 😉 , a statystycznie jednak trwałe związki dominują.
Owszem, ale równocześnie mamy ten upór ze strony Marvela, że Peter ma pozostać "dzieciakiem" - nawet jeśli tylko mentalnym. Dlatego ani małżeństwo mu się nie utrzymało (o tajemniczo zaginionym a następnie "zapomnianym" dziecku nie wspominając), ani własna firma którą przez jakiś czas miał, itd. Przy czym o ile firma zawsze może upaść, o tyle rozwód nie wchodził w grę - bo uczyniłoby go to jeszcze starszym w percepcji czytelnika. Stąd stwierdzono, że lepiej małżeństwo wymazać drogami supernaturalnymi, niż w normalny, ziemski sposób zakończyć.
Zresztą w tę politykę młodego Petera oczywiście wpisuje się też MCU, gdzie nawet May jest młoda, o czym już było.
równocześnie mamy ten upór ze strony Marvela, że Peter ma pozostać "dzieciakiem" - nawet jeśli tylko mentalnym.
Dodajmy - współczesnego Marvela. Stan Lee, Jack Kirby czy - później - Claremont stawiali jednak na pewną progresję (zgodnie z koncepcją czasowego zgrania MU ze światem zaokiennym). Odkąd zaczęły się zagrywki z Marvel Time, "Inferno", itd. można sądzić, że marvelowcy pozazdrościli DC zarówno dowolnego fantazjowania i postaci-niezmiennych-archetypów (choć DC w międzyczasie od tej niezmienności w sporym stopniu odeszło - dowodem ewolucja kolejnych Robinów), i chyba dlatego zaczęli - mówiąc Gombrowiczem - nieszczęsnego Petera upupiać. Drugi czynnik to - rzecz jasna - wiek dominującej grupy domyślnych czytelników, do których Spidey ma przemawiać. (Widać wciąż jest pewniejszy jako poborca 😉 dochodów czerpanych od nastolatków niż Miles, Kamala i Sam.)