"Endgame" za nami. Koniec pewnego - wieloletniego - etapu historii MCU, początek nowego. Czas na podsumowania...
Jedni recenzenci skupiali się na misternym zamykaniu wątków, inni zwracali uwagę, że zrodziło się ono jednak w dużej mierze z improwizacji, dużo mówiło się też o Tonym, o tym czy przyszłe ma szansę być równie udane, co przeszłe... Ja chciałbym położyć akcent na to, co było dla mnie najfajniejszą niespodzianką, na wpleciony tu i tam, na przykład w tej słynnej scenie, całkiem przytomny (można rzec: sensowniejszy niż w wielu odsłonach ST) technobełkot:
https://www.syfy.com/syfywire/lets-examine-the-real-science-behind-marvels-the-avengers-2012
I na elementy historii alternatywnej i afrofuturyzmu w "Black Pantherze", filmie zakorzenionym zresztą mocno w historii niealternarywnej:
https://medium.com/@AfriMobile/drawing-parallels-between-king-tchalla-and-mansa-musa-the-richest-man-to-ever-live-39c58844a1e
Mówi się często, że filmy marvelowskie wyparły w dużym stopniu ekranową SF z rynku. Miło więc, że potrafią zapełniać lukę, którą mimo woli wytworzyły.
Co nie znaczy, że prostszą rozrywką, której również potrafiły dostarczyć, pogardzę. Kto nie zaśmiał się oglądając to ujęcie (które zdetronizowało ponoć finał "TESB" w roli najsłynniejszego popkulturowego momentu), niech pierwszy rzuci kamieniem 😉 .
I jeszcze jedno... Pamięta się o Marvelu rysowanym, pamięta o Marvelu kinowym, a tak naprawdę ten popkulturowy kolos ma trzy nogi. Trzecia to, oczywiście, animacje. Ongiś takie klasyki jak X-Men TAS i Spider-Man TAS, dziś - dość liczne projekty, koordynowane przez Erica Radomskiego, który kiedyś robił animowanego Batmana do spółki z Timmem, a potem animowanego Spawna z McFarlane'm:
https://www.imdb.com/name/nm0705779/
Sądzę, że i je warto poznać, zwł., że - jak to współczesne animacje - niekoniecznie adresowane są tylko do dzieci.
-
This reply was modified 5 months ago by
Q__.