EW.com zmieścił nowy wywiad z gwiazdą filmu Star Trek Leonardem Nimoy'em. W dalszej części fragmenty tego wywiadu.
[more]ENTERTAINMENT WEEKLY: Pracowałeś z J.J. przy Treku. Czy ta rola [we Fringe] jest tego wynikiem?
LEONARD NIMOY: Tak, zadzwonił do mnie i powiedział: "Mamy postać, o której się wspomina, ale której nikt jeszcze nie widział." Dał mi trochę informacji o tym facecie i wysłał kilka odcinków do obejrzenia. Myślę, że ten serial jest bardzo dobrze zrobiony. A wokół tego faceta jest dość tajemnic, by mogło to być interesujące.
Rzeczywiście jest wiele tajemnic dotyczących Williama Bella. Co możesz nam o nim powiedzieć?
Mogę powiedzieć, że jest bardzo intrygujący.... [śmieje się] Ma wielkie wyczucie tego, gdzie jest jego miejsce w układzie spraw. Odnoszący sukcesy, bardzo bystry.... To, co rozwijane, to historia jego relacji [z byłym wspólnikiem z laboratorium Walterem Bishopem], to, czego chce od [agentki specjalnej Olivii Dunham], co ma zamiar zrobic ze swymi pieniędzmi i władzą, jaką posiada, jakie są jego dziwactwa. Myślę że damy pewien przedsmak w krótkiej scenie z Anną [Torv, która gra Olivię]. Bedziemy mieć z tym facetem sporo zabawy. Myślę, że możemy kogoś tym podrażnić.... To tylko goły wątek, i być może zwodniczy. Może będzie kilka tropów w jego sprawie, które okażą się mylne, i myślę, że to też część zabawy w tym serialu.
Czy jesteś gotowy na ukazanie się w więcej niż trzech odcinkach?
Tak, jestem, zależy, ile z tym będzie zabawy. Teraz zależy mi na dobrej zabawie, inaczej po co się tym zajmować? Spędziłem wspaniale czas, robiąc to, co robilismy, i bardzo polubiłem [współtwórców Abramsa, Roberto Orciego i Alexa Kurtzmana]. Podobają mi się możliwości tej postaci. Po raz pierwszy od dłuższego czasu jestem podekscytowany.
Źródło: TrekWeb[/more]