Admin uznał, że temat jest zbyt odległy od Star Treka, by zamieścić o tym newsa. Ale ja chcę o tym podyskutować z fanami Star Treka, właśnie, więc dodaję temat na forum.
Sprawa wygląda tak: Alex Kurtzman, scenarzysta Star Trek SI, łapie za kamerę i reżyseruje własny film napisany razem z (skądś nam znanym) Robero Orcim i Jody Lambert. Film faktycznnie ma niewiele wspólnego z SF, opowiada taką historię:
Całość będzie opowiadać o mężczyźnie, który jedzie na pogrzeb swojego ojca. Okazuje się, że musi dostarczyć siostrze i jej synowi, o których istnieniu nie wiedział, 150 tyś. dolarów. Pieniądze jednak zatrzymuje, ale zafascynowany rodziną, nawiązuje z nimi kontakt. Nie podaje jednak swojej prawdziwej tożsamości.
I co, myślicie, że Kurtzman sprawdzi się w nowej roli, w dodatku w filie raczej odległym od wszystkiego co robił dotąd (Star Trek, Transformers, Agentka o stu twarzach)? Ja myślę, że tak - że podjęcie takiego tematu i decyzja o sprawdzeniu się w reżyserii świadczą o rozwoju twórczym Kurtzmana.
PS: Jeśli kogoś interesuje, informację o Welcome to People (filmie Kurtzmana), zaciągnąłem stąd.