Forum › Fantastyka › Fantasy i horror › Ksiaze polkrwi
Wlasnie skonczylem czytac... Coz...Najlepsza ksiazka z serii. KLimat ponury, bardziej mroczny niz w zakonie feniksa. OD poczatku wiadomo ze ktos zginie ( CO zreszta zapowiadala pani Rowling juz rok temu) Jednak gdy dochodzi do kwesti KTO... i jak... No powiem szczerze ze mnie zaskoczylo.... obstawialem zupelnie odwrotnie. W ksiazce rowijasie watki osobiste... Kto z kim chodzi i kto chce rodzic czyje dzieci... no tez momentami zaskakujace, ale akuratnie poszla tak jak mi pasowalo:)
Polecam. Mile spedzone 6h:)
r1
No ja chce przyczytać... Zobaczymy jak uda mi się wymodzić 😉
Tom numer 6 cyklu przeczytalem najszybciej po ukazaniu sie na rynku i najwolniej ze wszystkich czesci. Zajelo mi to dwa dni. A zajelo gdyz Ksiaze Polkrwi jest lektura inna niz poprzednie czesci ;>
A TERAZ UWAGA NA MOZLIWE SPOJLERY
Ksiazka rozpoczyna sie dziwnie. Nim na scene wkrocza glowni bohaterowie mija troche czasu. Pierwsze 150 stron ani nie wbija w fotel ani nie jest szybkie przy czytaniu. Dopiero potem akcja nabiera tempa. Nie jest to jednak akcja taka jak w poprzednich czesciach gdy strony przerzucalo sie bardzo czesto z duza szybkoscia. Tutaj trzeba sie "wgryzc" w slowa, watki i interakcje miedzy bohaterami. Wlasnie bohatrerami. O ile poprzednie tomy skupialy sie glownie na Harrym to w czesci 6 watkow oraz bohaterow ksiazki mamy kilku.
Motywy przewodnie sa dwa - tytulowy Ksiaze Polkrwi oraz to czego w poprzednich tomach nie bylo lub bylo pokazane w sposob lekki i czasami infantylny. Bowiem w Ksieciu Polkrwi Rowling rozbudowuje sfere osobista postaci. I nie chodzi tutaj jedynie o przyjazn, pojawia sie takze milosc i zwiazane z nia komplikacje, marzenia i tarcia miedzy bohaterami. Tym razem nie ma w ksiazce magii w scislym znaczeniu tego slowa. Schodzi ona na bok w zderzeniu z watkami osobistymi.
Tom 6 cyklu juz nie jest cukierkowy i lekki w tonie. Ta ksiazka bywa chwilami niezwykle ciepla opowiescia o uczuciach aby kilka stron dalej siegnac do pesymizmu, ciezkich doswiadczen i psychologii mlodego czlowieka. A takze do dotad rzadko pokazywanej w powiesciach Rowling smierci, zagrozenia i mrocznosci. Bywaja chwile ze czyta sie ja jak psychologiczna opowiesc, czesto bardzo pesymistyczna w wydzwieku. Ale nie brak i momentow swietnego humoru rozladowujacego czesto ponury nastroj.
Najmocniejsza jest koncowka. Ostatnie kilka rozdzialow nie jest opowiescia z happy endem. Rowling bardzo twardo i zdecydowanie mowi tam o smierci. Bo smierc staje sie obecna i to w sposob bardzo wyrazisty. W tym tomie ginie jeden z glownych bohaterow serii. Zarowno osoba ktora umiera jak i sposob w jaki sie to dzieje jest jak pisal kilka miesiecy temu Riri zaskakujace i odwazne.
Rowling w 6 tomie daje wiele odpowiedzi na temat Voldemorta. Poznajemy bowiem zarowno jego postac, zachowania i czyny z czasow mlodosci. Daje takze odpowiedz w jaki sposob udalo mu sie przezyc po ataku na Harryego i skad bierze sie zlo i swoista niesmiertelnosc Toma Riddle.
Ksiaze Polkrwi znakomicie rozwija charaktery bohaterow sagi. To juz nie sa dzieciaki radosnie zyjace sobie w szkole magii. Bohaterowie dorastaja a wraz z nimi dorastaja ich problemy, emocje oraz zachowania. Z cienia trojki glownych postaci wychodzi Ginny Weasley dla mnie zdecydowanie najciekawiej rozbudowany charakter. Dorastanie postaci zmienia takze ich wzajemne relacje i uczucia do siebie. Wiecej nie powiem zeby nie psuc czytania.
Konczac juz slowko o zakonczeniu. Dowiadujemy sie w nim kim jest tytulowy ksiaze. W polaczeniu z historia opowiedziana wczesniej jest to niezwykle zaskakujace. Jak juz wspomnialem ginie jedna z glownych postaci i ginie w sposob niezwykle dramatyczny. Choc jak mi sie wydaje ta smierc wcale nie jest tak oczywista jak mozna wywnioskowac z akcji. Gdzies w tym wszystkim jest haczyk ktory Rowling pokaze w tomie siodmym.
Podsumowujac. Ksiaze Polkrwi to zdecydowanie najlepsza, najdojrzalsza i najmadrzejsza z ksiazek cyklu. Ja kluczowe rozdzialy czytalem i czytam kilka razy zeby sobie to w glowie poukladac. Ta ksiazka jest zwyczajnie majstersztykiem psychologicznym 😉 Polecam!
Właśnie wczoraj dostałam ją w swoje łapska... Zaczęłam czytać. ale niestety czasu mam mało, więc po nocach będe pewnie czytać 😛 Jak skończe to się rozpisze pewnie 😉
Przeczytałem angielską wersję już dawno i mam mieszane uczucia, środek ciężkości akcji ksiązki przesunął się w zupełnie inną stronę , zmienił się także nastrój , prezentacja głównych bohaterów choć zostało wyjaśnione bardzo wiele wątków, ale najbardziej zszokowało mnie zakończenie czegoś takiego się nie spodziewałem......
Śmierciozercy z Voldemortem rosną w siłe i chyba nikt ich nie zatrzyma, chyba, ze pani Rowling będzie chciała przyprawić czytelników o zawał 😉
Jest jednak pare wątków , które zapowiadają iście gorący finał...
SPOJLER
Hermiona nie jest już prymuską z eliksirów jej miejse zajął HP 🙄
Moje wrażenia po przeczytaniu szóstego tomu sagi o Harrym Potterze są... dobre, jest to zdecydowanie najlepsza i najbardziej dorosła książka tego cyklu. I najbardziej mroczna, co akurat przypadło mi do gustu. Tyle ogólników, a co jest w środku?
Przede wszystkim więcej mówi się o uczuciach, o związkach międzyludzkich (tworzą nam się wśród bohaterów nowe pary, są małe dramaty i rozstania), o miłości, przyjaźni, wierności, ale też o bólu, cierpieniu i stracie. Mamy okazję dużo lepiej poznać głównych bohaterów, ich charaktery, marzenia, rozterki... Za to zdecydowanie mniej jest "dziecinnych przygód" i typowych dla wcześniejszych tomów psot i wygłupów, mniej magicznych sztuczek i... quidditcha. 😉 Ciekawiej i dokładniej pokazano nam w Księciu Półkrwi bohaterów drugoplanowych, którzy też doczekali się jakiegoś rysu psychologicznego, zostali wpleceni w akcję z sensem i mają coś do przekazania.
Wiele do przekazania ma też tym razem autorka, po raz pierwszy nie kończąc ksiązki łatwym i szczęśliwym zwycięstwem Harry'ego i jego przyjaciół. Zwycięstwo okazuje się pozorne a do tego okupione wielką stratą... Bohaterowie muszą zmierzyć się ze zdradą, śmiercią kogoś bliskiego, samotnością... Można powiedzieć, że w tej książce w końcu wkraczają w pełni w świat dorosłych i że zdecydowanie nie jest to beztroskie zakończenie dzieciństwa.
Wyrażnie widać, że Rowling ma teraz o wiele lepszy warsztat pisarski niż kilka lat temu i że jej książki (i ich problematyka) "dorastają" wraz z czytelnikami, co zresztą było założeniem tego cyklu. Mamy tu w końcu psychologię, naprawdę zaskakujące zwroty akcji i nieoczekiwane rozwiązania... Zarówno pod względem stylu jak i fabuły jest to najlepsza i najbardziej dorosła książka tej autorki. I mam nadzieję, że kolejny tom utrzyma poziom Księcia Półkrwi a nawet go podniesie. Szkoda tylko, że trzeba będzie na niego tak długo czekać. 😉 Jest to pierwsza książka o HP, po której tak naprawdę chciałabym od razu móc sięgnąć po kolejny tom i poznać zakończenie całej historii... ;>
A mi 6 część przygód młodych czarodziei nie przypadła jakoś do gustu 🙁 UWAGA SPOILERYOd początku - podobnie jak jeden z głównych bohaterów wiedziałam kto jest tym złym 😛 😉 Tak poza tym to akcja przez większość książki dzieje się w Hogwarcie... co trochę mnie nużyło szczerze mówiąc. Końcówki się domyślałam już od połowy książki. Jak przy 5 tomie siedziałam z zapartym tchem i czytałam jak najszybciej końcówkę tak przy tej części chciałam już skończyć tą powieść by przeczytać coś innego 😛 Nie wiem - wciągnęła mnie, ale spodziewałam się czegoś innego. Harry mnie już trochę denerwował.... a kiedy akurat w piątej części zaczynałam powoli budować swoją tezę tego dlaczego Dumbledor ufa Snape'owi to w tutaj autorka mnie zawiodła po prostu... Spodziwałam, że coś jednak o tym będzie głębiej... a tu nic... no nic... może w następnej części będzie lepiej ;)Pozdr.