Forum › Fantastyka › Star Trek › Kryzys wieku średniego
Od jakiegoś czasu spostrzegłem, że Trek mnie już nie bawi. Nie wzrusza, nie irytuje. Nie wywołuje żadnych emocji, a raczej wywołuje jedna. Irytację podobną tej, która pojawia się wraz z melodyjką Klanu czy innej Mody na Sukces. Nie przestała mnie bawić fantastyka, ani ta normalna, ani ta naukowa. Lubię nadal czytać książki sci-fi, lubię pooglądać dobre komiksy. Od czasu do czasu objerzeć jakiś dobry film (których jest jak na lekarstwo). Ale Trek (SW czy Babilon 5 zresztą też) po prostu mnie irytują. Może to przesyt, może "wyrosłem" z tych seriali.Na forum się udzielam, nawet piszę artykuły do Pathfindera, ale jak Piotr zauważył - tych Trekowych się u mnie ostatnio nie dostrzeże. Ciekaw jestem, czy jestem jedynym tutaj, który ma Treka po prostu dość? Czy to może szersza epidemia 🙂
Chyba nie jedyny 😉 Ja u siebie ostatnio zauważyłem podobne objawy. Nie pamiętam na dobrą sprawę kiedy raz ostatnio oglądałem jakiś serial spod znaku ST. Wydaje mi się, że to jakieś szersze zjawisko jest. Pamiętam, jeszcze z dwa lata temu, że forum kipiała od nowych postów cały czas. Teraz? Mam wrażenie, że piszemy znacznie rzadziej, niż dawniej. Pytanie tylko, czy to przejściowe?
No cóż... 😉 Wygląda na to, że nie jesteś jedyny. Ja mam jeszcze od czasu do czasu chęć na powroty do DS9, jako jedynego trekowego serialu. Pozostałe już mnie nie przyciągają od dłuższego czasu i wątpię, żebym do nich wróciła, a jeżeli już to nie prędko. Nic na to nie poradzę, że TNG i VOY, to produkcje do jednorazowego zaliczenia, z bardzo niewielką liczbą odcinków, które warto zobaczyć więcej niż raz. Podobnie zresztą jest z TOS-em. ENT przez litość przemilczę. 😀 Ale to kwestia nie tylko samych seriali - kiedyś, na fali pierwszego zachłyśnięcia trekiem kupowałam książki, zbierałam jakieś gadżety, teraz szkoda mi już na to i czasu i pieniędzy. Zapewne związane jest to i ze zmianą gustów i pewnie z dorastaniem (albo jak kto woli starzeniem się ;P), przez co dostrzegam w treku znacznie więcej wad, uproszczeń i schematów niż kiedyś, jak i z tym, że nie warto wracać do znanych już produkcji, gdy wokół są inne, nowe, znacznie dla mnie ciekawsze -jak choćby BSG. Trek przestał się też sprawdzać w roli rozrywkowej - jak mam ochotę obejrzeć coś w stylu zapchajdziury czasowej, to wolę włączyć dobry serial komediowy typu Weeds czy jakieś anime, nawet z tych średniej klasy.Zarathos - wspomniałeś też B5 - tu akurat się zupełnie nie zgadzam. To serial, do którego wracam i będę wracać, dla mnie na tyle różny od treka (może za wyjątkiem DS9), że pomimo łatki SF nie wrzucałabym ich do jednego worka. Dla mnie nadal ratuje go spójna i ciekawa fabuła, niebanalne postaci i świetne kreacje aktorskie. Choć i tu czasem irytuje nadmierny patos (no i ten nieszczęsny piąty sezon, brrrr...).
Mnie to nie dotyczy, bo nigdy fanką treka nie byłam, ale mam w domu takiego osobnika... choć do wieku średniego mu jeszcze brakuje :PZeal się znudził trekiem już jakieś 2-3 lata temu, może nawet wcześniej. Różnica taka, że po pewnym okresie udzielania się mimo przesytu postanowił całkiem skończyć z trekiem :]Mam tylko nadzieję, że nikt nie pójdzie jego jakże głupim przykładem i nie pokasuje na odchodnym swoich trekowych opowiadań :>
A tam takie pieprzenie ;PTak, kilka lat temu ogladalem treka codziennie, udzielalem sie na forach itd. DS9 w calosci ogladalem chyba 6 razy, Voya 2, Tng i Tosa po razie, niektore pojedyncze odcinki po kilka(nascie) razy. Sa tylko 2 male, ale. Wtedy mialem po prostu duuuzo wiecej czasu, a trek byl dla mnie mimo wszystko nowoscia. Pewnie, ze ogladalem te ochlapy, ktore puszczali w polskiej telewizji ale dopiero dostep do netu umozliwil mi obejrzenie wszystkiego w calosci, po kolei, na spokojnie.A teraz, ledwo mam czas, zeby obejrzec seriale, ktore wychodza na bierzaco, a co dopiero powtorki (ale jak tylko wyjdzie ds9 w hd kupie i z przyjemnoscia obejrze :P). Druga rzecz to drobny przesyt. Ja uwielbiam ds9, przez dlugi czas co roku robilem maraton od emissary po what you leave behind. Jednak po ostatnim obiecalem sobie co najmniej piecioletnia przerwe 🙂 Nie dlatego, ze przestalo mi sie podobac, ale ciezko sie zachwycac serialem, ktory zna sie na pamiec. I to jest tak naprawde glowny powod, dla ktorego przestalem regularnie ogladac treki. Nowe produkcje sa fajne, moze nawet nawet miejscami lepsze, ale to jednak nie to samo.A aktywnosc na forum ? Jest mala bo nasze grono jest male, i ile mozna gadac o tym samym 😛 Nowych trekow poki co nie ma, ale jak wyjdzie film pewnie par osob cos skrobnie ;P
Jasny gwint. Jak tak dalej pójdzie, to forum się rozleci, a ja ostatnia światło zgaszę. bo ja nie mam zamiaru odwracać się od Treka. I nie jestem już w wieku, w którym mozna z czegoś wyrosnąć.
Forum się nie rozleci, bo nie samym trekiem żyje. Zawsze jest gra w skojarzenia 😆
Forum się nie rozleci, bo nie samym trekiem żyje. Zawsze jest gra w skojarzenia 😆
Sama chyba przyznasz, że jak dla forum z założenia trekowego, to byłoby kiepskie istnienie. Ale fakt, że się nie rozleci - zawsze można podyskutować o innym serialu.
Chyba nie przyznam, bo forum ma podtytuł "sposób na sci-fi" - więc z założenia jest raczej forum ogólno-sf, z punktem wyjścia w postaci ST. Poza tym to takiego poziomu istnienia już momentami blisko, a i tak imo nie jest wcale kiepsko 🙂
Ten temat nie jest dla mnie. Ale się udzielę ;>.Pamiętam jak by to było parę dni temu. Październik. Leje jak z cebra. A tu tatuś do domu przychodzi z taką przerośniętą miską pod pachą i prostokątym pakunkiem w drugiej ręce ;>.W Listopadzie odkrywam AXN Sci-Fi. I... bum TNG 1 sezon. Co tydzień w sobotę o 16W wigilię wypadł pierwszy odcinek z udziałem ferengii. :).I tak aż do Lutego tego roku TNG oglądałem na przemian z TOSem i ENTkiem.Obejrzałem też wszystkie trekowe filmy na TV 1000 (jesteśmy wśród was!)I teraz na Treka patrzeć (bo znam zakończenia) nie mogę.Przydało by się coś co by mnie odświerzyło. Gdyby AXN Sci-FI puścił DS9 albo Voyagera.... ach... chętnie odkurzyło by się stare śmieci ;).
Mi się trek podoba i zawsze podobał jak będzie w przyszłości nie wiem.
Mi się trek podoba i zawsze podobał jak będzie w przyszłości nie wiem.
No! I to jest właściwa postawa.
Chyba nie sugerujesz, że bycie dozgonnym trekerem jest jedyną_właściwą_postawą 😆