Kościół

Oczywiście, że to prawda. Napisał o tym Dan Brown w swojej bezkompromisowej pracy badawczej pt. "Kod Leonarda da Vinci".

Napisał o tym Dan Brown w swojej bezkompromisowej pracy badawczej pt. "Kod Leonarda da Vinci".

Z góry przepraszam, ale mój komentarz nie będzie miał żadnej wartości merytorycznej, a oto on: ;D ;D ;D

Wedlug wierzeń Jezus to Bóg i czlowiek. Skoro czloweik to calkiem normalne, że mógl mieć żonę czy partnerkę.Jak mamy rozmyślać nad tym czy Jezus mial żonę czy też nie zacznijmy od tego czy to postać prawdziwie prawdziwa 🙂

w tym wątku chyba zakładamy, że Jezus był postacią prawdziwą? oczywiście nie każdy musi w to wierzyć... a historię o Jezusie może traktować na równi np.: z mitami o greckich i rzymskich herosach - pół ludzi pół bogów.przy okazji, widziałem jakiś czas temu program mówiący m.in. o Jezusie w którym to ponoć archeolodzy mieli znaleźć jego grób (z czasów w których zmarł) i z inskrypcją "Jezus syn Józefa brat Judy"; a z samej Biblii czytamy, że Jezus był synem Józefa a jeden z jego braci miał na imię Juda. jeśli ten napis na grobie byłby prawdziwy, to tylko potwierdzałby to, że Jezus mógłbyć postacią historyczną. dalej można by się już tylko spierać co do jego boskości.

Jezus, Juda i Jozef to byly w tamtych czasach bardzo popularne imiona tak samo jak Maria czy Magdalena.

Z Magdaleną to chyba nie do końca prawda. Magdalena to imię wywodzące się od Magdalii wioski nad Jeziorem Tyberiackim. Tam mieszkala Maria Magdalena i stąd ten przydomek i imię. Wlaśnie, kwestia wiary. Mamy do wyboru wierzyć w Jego boskość itd albo wierzyć, że nigdy go nie bylo, a jeżeli byl to byl to tylko zwykly czlowiek i Boga też nie ma 🙂 Obawiam się, że za życia się nie dowiemy. Z prozaicznego powodu 🙂 Wspomniales o "grobie". Przypomniala mi się kwestia Calunu Turyńskiego. Można tylko spekulować o jego autentyczności. Jeżeli jest; mamy ciekawy dowód jeżeli nie to jest to dość zaawansowane falszerstwo jak na średniowiecze. Tak czy owak znów mamy kwestię wiary. 😀

powstanie Całunu Turyńskiego datuje się na średniowiecze, jednocześnie dodając, że nie było wtedy praktycznie możliwości dokonania tak dokładnego fałszerstwa. jak dla mnie zostają 3 możliwości...- to jest fałszerstwo a fałszerz był geniuszem swoich czasów, wyprzedzając je nawet o ok.600-800 lat;- jest prawdziwy, tylko pomylono się co do jego datowania;- jest autentyczny, ale tylko w części - bo pochodzi z średniowiecza zgodnie z datowaniem, ale przedstawia innego nieszczęśnika, którego jak Jezusa ukrzyżowano i zawinięto w płótno, aby mieć dowód na istnienie Jezusa.przypominają mi się tutaj rysunki z Nazca... które wg. różnych opinii miały powstać między 200r. a 900r.. tylko wg. opinii badaczy, ówcześni Indianie musieliby umieć latać, aby te rysunki stworzyć - inaczej byłoby to nie możliwe. tak więc czy mamy tutaj jakiś cud? a może Indianie potrafili latać, tylko brak na to dowodów albo te rysunki jednak da się jakoś zrobić bez konieczności latania?

rysunki jednak da się jakoś zrobić bez konieczności latania?

Oczywiście, że się da. Wieczorem dopiszę więcej, bo nie mam biblioteki pod ręką.

EDIT: nie dopiszę, bo jednak w książce którą mam nie ma tego co myślałem, że jest.

Jednak raz: w okolicy są wzniesienia, z których widać kompozycje

dwa: nieregularności kształtów są wbrew pozorom dość duże i mieszczą się w zakresie rozdzielczości ludzkiego oka

trzy: są to dość proste figury możliwe do wykonania z ziemi przy pomocy naniesionych punktów odniesienia (znalezione na płaskowyżu Nazca kopczyki) i prostych narzędzi.

czyli tworzenie rysunków w Nazca mogło być podobne to tworzenia "kręgów w zbożu"? a już pokazano i udowodniono, że ludzie bez większego problemu i za pomocą prostych narzędzi są w stanie zrobić kręgi zbożowe w przeciągu do kilku godzin w nocy.

Nie wiemy po co je tworzono, jednak z cala pewnoscia ich stworzenie bylo mozliwe bez wznoszenia sie w powietrze.