Forum Rozmowy (nie)kontrolowane Nauka Kolonizacja Układu Słonecznego

Kolonizacja Układu Słonecznego

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 118 total)
  • Author
    Posts
  • r_ADM
    Participant
    #73174

    Ale czym chinczycy niby aspiruja? Programem, ktory jest ze 40 lat do tylu za stanami i rosja i prawdopodobnie sciemnionym spacerem w przestrzeni?

    Silver Phoenix
    Participant
    #73175

    Ambicjami 🙂 Nie zapominaj też o tym, że mimo wszystko z ChRL należy się liczyć... Najlepszy przykład: poza krajami z tradycjami (USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja) Chiny są jedynym krajem, posiadającym atomowe okręty podwodne własnej produkcji. Fakt, że technologicznie ustępują okrętom zachodnim, ale... Mają. Dla porównania: w roku 2008 rosyjskie niestrategiczne atomowe okręty podwodne odbyły siedem długich patroli, chińskie - dwanaście...Co to ma za związek z chińskim programem kosmicznym? Wbrew pozorom ma.Pokazuje, że Chińczycy nie mają zwyczaju skąpic grosza na cele, które uważają za żywotne dla swojego bezpieczeństwa. Program kosmiczny z bezpieczeństwem kraju może mieć więcej wspólnego, niż nam się wydaje.Owszem, są w tej chwili zacofani.W tej chwili.Jak będzie za lat 5, 10? Niekoniecznie tak samo... Kiedy Japończycy zaczynali produkować samochody, też uważano je za badziew. Do czasu 🙂

    Zarathos
    Participant
    #73176

    Ale czym chinczycy niby aspiruja? Programem, ktory jest ze 40 lat do tylu za stanami i rosja i prawdopodobnie sciemnionym spacerem w przestrzeni?

    Tyle, że USA i Rosja stanęli w rozwoju jakieś 20-30 lat temu, więc do nadrobienia mają niewiele. No i mają znacznie łatwiej, bo nie muszą niczego wynajdować/wymyślać samemu, mogą korzystać z gotowych rozwiązań.

    A spacer nie był ściemniony, bo coś takiego jest nie do podrobienia. Za dużo youtube'a.

    Toreth
    Participant
    #73178

    Należy jeszcze wziąć pod uwagę, że Chińczycy nie tylko finansowych środków szczędzić nie będą, ale także ludzkich. Jeśli trzeba będzie poświecić kogoś dla ryzyka, to nie tylko poświęcą (totalitaryzm jednak wiele może), ale może się nawet znaleźć ochotnik - po prostu dumny Chińczyk, który zaryzykuje życie dla dumy swego kraju. Oni mają inne podejście do tych spraw, niż Europejczycy, czy nawet Amerykanie.A zważywszy, że potęga Chin tak naprawdę dopiero rośnie, to bym ich tak nie bagatelizowała.

    Velo
    Participant
    #73179

    Chiny w kilku słowachWymienię parę "widowiskowych" rzeczy które zobaczymy w najbliższych 5 latach- kolejny orbiter księżycowy - Chang'e 2- pierwszy lądownik księżycowy - Chang'e 3- pierwsza misja marsjańska - Yinghuo-1- zakończenie chińskiego GPSu - Beidou- automatyczne cumowanie - Shenzhou 8 i Tiangong 1- pierwsza chińska stacja kosmiczna - Tiangong 1- pracę nad rakietą wysokiego udźwigu (25 ton na LEO) Długi Marsz 5Skoncentrujcie się na tym co jest - a dzieje się bardzo dużoŻyjemy w bardzo ciekawych czasach.

    Zarathos
    Participant
    #73181

    Jest i się koncentrujemy, ale temat jest o kolonizacji Układu Słonecznego. Czyli wysłania cywilów gdzieś het w kosmos, żeby sobie żyli. Nie o lądownikach i próbnikach 😉

    cinus
    Participant
    #73185

    Niemniej jednak Chin jako potencjalnego mocarstwa kosmicznego nie należy bagatelizować. Jak już było wspomniane, nie będą szczędzić środków, a to podstawowy warunek przy kolonizacji kosmosu.

    Velo
    Participant
    #73191

    Chciałem wskazać na coś innego.Otóż w wątku padały daty kolonizacji Księżyca i Marsa. Ja chciałem zwrócić uwagę o rosnącym zainteresowaniu badaniami kosmosu innych krajów. To są fundamenty pierwszej fazy kolonizacji, której będziemy świadkami.

    Eviva
    Participant
    #73193

    Nie mogę się oprzeć. Przeczytajcie sobie wierszyk, o uczestnicy światłej dyskusji o Rosji, USA i Chinach w Kosmosie. Niejaki Andrzej Waligórski rozważył tę sprawę ładne pare lat temu.

    Na Księżycu

    Cieszą się wszyscy, nawet starcy na wózkach

    bo nareszcie, wyobraźcie to sobie -

    dwie rakiety: amerykańska i ruska

    wylądowały na Srebrnym Globie.

    W każdej byli czterej kosmonauci

    ubrani w metalowe skafandry i spodnie.

    Nikt nikogo nie bił i nie gwałcił

    a współpraca przebiegała bardzo zgodnie.

    Przylecieli, wysiedli, usiedli, ciut pojedli,

    dwie butelki wstawili do środka.

    Jeden drugiego ściska:

    - Charaszaja u was whiska.

    - Very fine ruska vodka.

    A następnie, jak to było w planie,

    poszli w swoich kosmicznych przyłbicach

    na dokładne zwiedzanie i badanie

    tajemniczej powierzchni Księżyca.

    Idą, idą, każdy z dzidą,

    pochłaniaczem i miotaczem.

    Naraz patrzą: w jednej budzie

    siedzą księżycowi ludzie.

    Piją czaj, fajeczki kurzą,

    Mali są, lecz jest ich dużo.

    Zadrżał kosmonauta Borys,

    choć był we fufajce:

    - Smotri, Johny, eti stwory

    sowsiem kak Kitajce!

    Na to tamci: - Witaj, witaj,

    my Kitajce a tu Kitaj.

    Kosmonauci posmutnieli,

    że ktoś ich ubiegł, niestety.

    - Czymżeście tu - mówią - przylecieli

    i skąd macie tak świetne rakiety?

    Wówczas Chińczyk rzekł: - Kolego,

    rakietami myśmy się nie wieźli.

    -Tylko jak?

    -Ano tak: jeden na drugiego,

    jeden na drugiego,

    jeden na drugiego,

    jeden na drugiego,

    no i jakoś wyleźli.

    Tekst wklejony ze strony "Teksty Andrzeja Waligórskiego"

    I. Thorne
    Participant
    #73209

    Jesli chodzi o podbój kosmosu jako kolonizacja to na pewno będziemy musieli czekać szmat czasu.Jest jednak mozliwośc przyśpieszenia. Amerykanie i Rosjanie mają technologię, a Chiny pieniądze. Gdyby połączyliby swe programy kosmiczne to na pewno o wiele szybciej wysłanoby misję na Marsa.Niestety wątpię w to. Dlaczego? Bo te kraje są wobec siebie nieufne. Amerykanie nie dadza technologii komunistom, a Chińczycy kasy imperialistom. Więc każdy będzie się kręcił we własnym przeręblu.PS. Dziś w radiu mówili, że za rok promy kosmiczne zostaną definitywnie uziemnione.

    Reyden
    Participant
    #73231

    Już dawno byśmy mieli dobre wahadłowce gdyby tylko największe potęgi kosmiczne sobie ufały .Pod koniec lat 80 Ruscy mieli podobny program wahadłowców - Buran , jego udźwig wynosił wtedy ~ 30 ton .Dla porównania amerykańskie wahadłowce programu STS miały udźwig ~ 28 ton na początku , potem zmniejszono go do 24 ton . Rakieta Energia która miała być używana do wynoszenia Burana , mogła też sama wynosić ładunki - w najcięższej wersji miała udźwig 175 ton . A co do planowanego definitywnego uziemienia obecnych wahadłowców w roku 2010 - to raczej nie dojdzie do tego - Orion + Ares to minimum 2014 rok , poza tym nie będą to wahadłowce , raczej współczesna wersja Gemini/Apollo .

    Eviva
    Participant
    #73232

    PS. Dziś w radiu mówili, że za rok promy kosmiczne zostaną definitywnie uziemnione.

    Czyli to by było na tyle, jesli chodzi o First Contact - chyba ze Wolkanie jednak przylecą i poprowadzą nas za rąsię. Kto wie, może będzie im się chciało.

    Reyden
    Participant
    #73234

    Spokojnie Eviva .Uziemienie obecnej generacji wahadłowców wcale nie oznacza że nie będziemy latać dalej w kosmos . Szykowane są nowe statki - wspomniany Orion i Ares I , Chiny i ESA też coś swojego budują .Poza tym Phoenix został wyniesiony przez rakietę balistyczną - a Polarisów , Tridentów czy ruskich SS-xx mamy pod dostatkiem mimo tego że cały czas demontują kolejne partie tych rakiet.

    Romek 63
    Participant
    #73235

    Cytat(I. Thorne @ 27.05.2009, 16:38) *Gdyby połączyliby swe programy kosmiczne to na pewno o wiele szybciej wysłanoby misję na Marsa.

    Nie martwił bym się jednak zbytnio brakiem współpracy w/w w tym zakresie. Chciałbym przypomnieć, że największy postęp w astronautyce dokonał się w okresie nie współpracy, a zażartej konkurencji między ZSRR i USA. Wygląda mi nawet na to, że jak na razie to konkurencja bardziej sprzyja rozwojowi astronautyki niż współpraca ;D Tak mi się wydaje, że gdyby Rosjanie połączyli swe siły z Chinami lub chociaż z Brazylią (o czym już myślą) albo Chiny z Indiami, a Unia Europejska np. z Japonią to konkurencja dała by duże przyśpieszenie w tej dziedzinie 🙄

    PS. Dziś w radiu mówili, że za rok promy kosmiczne zostaną definitywnie uziemnione.

    Czyli to by było na tyle, jesli chodzi o First Contact - chyba ze Wolkanie jednak przylecą i poprowadzą nas za rąsię. Kto wie, może będzie im się chciało.

    Może jednak nie będzie tak źle 😆 Mi się nawet wydaje że budowa bazy na Księżycu to nawet ciekawsze niż loty wahadłowców. A poza tym projekty nowych wahadłowców są już (co prawda z dużym opóźnieniem) ale jednak realizowane.

    Zarathos
    Participant
    #73237

    Eviva, już od dawna podstawą misji kosmicznych nie były wahadłowce, tylko radzieckie rakiety wynoszące ludzi i sprzęt w kosmos (głównie na ISS). Także z powodu wycofania wahadłowców może i ucierpi amerykański program kosmiczny, ale nie całość badań kosmicznych. Tutaj już od jakiegoś czasu waga sprawy zaczyna przenosić się z USA i Rosji na Indie, Chiny, Japonię i Unię Europejską. UE opracowuje własny samolot kosmiczny, znacznie ekonomiczniejszy od promów, mamy zresztą w UE system transportowania różnych rzeczy na orbitę za pomocą ciężkich rakiet, Indie opracowują swoją ciężką rakietę (nie pamiętam nazwy, w każdym razie spore bydle). Japończycy na razie bawią się drobnicą, a Chiną są bardziej zainteresowane prestiżowymi sprawami (łażenie sobie po orbicie) i programami wojskowymi (lasery obronne/pociski antysatelitarne) niż badaniami naukowymi, ale i tak odstawienie na boczny tor przestarzałych gratów nic tak na prawdę nie zmieni.

Viewing 15 posts - 16 through 30 (of 118 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram