TrekMovie.com zamiesciło rozmowę z J.J. Abramsem, która miała miejsce zeszłego wieczoru na Festiwalu w LA. Abrams mówił o swym serialu Fringe, i gościnnej roli Leonarda Nimoya który wcieli się w Williama Bella w nadchodzących odcinkach. Oto fragment tego wywiadu.
[more]Abrams: Po pierwsze nie jest tak, że podpisał on po prostu kontrakt na jeden odcinek. Nie mogę powiedzieć, na jak wiele. O pracy z panem Nimoyem na planie Star Trek mogę tylko powiedzieć, że był to ogromny zaszczyt. Na pierwszym spotkaniu przedstawiliśmy mu fabułę nowego Star Trek. Nie zadeklarował współpracy, ale był wyraźnie poruszony. Mieliśmy dużo szczęścia, i praca z nim była czymś wspaniałym, choć onieśmielającym. Teraz znowu będę pracował z tymi samymi ludźmi [Bob wtrąca ‘i dzięki Bogu′]. Ale prawdę mówiąc nawet nie przyszło mi do głowy, że znów będę pracował z nim. Myśleliśmy, kto zagra Williama Bella i pewnego dnia Bryan Burk wysłał nam e-mail treści "A może Leonard" i to był jeden z tych momentów - to było wręcz nieprawdopodobne, że ta legenda mogłaby pracować z nami przy tym serialu. Zadzwoniłem do niego i porozmawialiśmy. Był zainteresowany, gdyż to rzecz w rodzaju Star Trek, wysłaliśmy mu więc scenariusz i potem nagle kręciliśmy ujęcie, w którym mieliśmy zaszczyt go gościć. Niekoniecznie będzie widziany regularnie, ale stał się częścią obsady.
Cały wywiad można znaleźć na TrekMovie.
Źródło: Trekweb[/more]
