Te książki co podajesz, to coś zupełnie innego.
Bo, nie powiem, mam pewną słabość do space oper (przywołany przez Ciebie Dahak jest tak przegięty, że aż b. fajny,* choć z tomu na tom coraz mniej interesujący, mimo - a może z powodu - coraz większych skal), ale wolałbym oglądać na ekranie więcej poważniejszej SF...
* Czemu zresztą odważnie dawałem świadectwo, nawet tam, gdzie space oper za bardzo nie lubią:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=138.msg20413#msg20413