II Kujawskie Spotkanie Trekowe

Dzis mialo miejsce II Kujawskie Spotkanie Trekowe,ktore tym razem odbylo sie w miescie piernikow,Toruniu 🙂 .Spotkanie ustalone bylo na godz 13.00 pod pomnikiem Kopernika.Osoby,ktore wziely udzial w dzisiejszym spotkaniu to:Raider71,Kaleh i ja,czyli CoBrah.Punktualnie na miejscu zjawili sie Kaleh i Raider71 (ktory notabene w Toruniu byl juz od godziny 8.00,nie mogac doczekac sie spotkania 😉 ).Ja niestety,z powodu lenistwa i tego,ze polaczenia dla mnie byly dosc niekorzystne,na miejsce przybylem nieco spozniony...o 40 minut.Mielismy male problemy z odszukaniem sie - doszlo do tego,ze rozmawialem przez telefon z oddalonym o 10 metrow Kalehem 😆 - ale po chwili Romulanie zdjeli cloaking device i doszlo do oficjalnego powitania.Jako, ze byla to juz cala dzisiejsza grupa,postanowilismy zatem udac sie w jakies ustronne miejsce,gdzie moglibysmy schowac sie przed morderczym sloncem i w spokoju pograzyc sie w rozmowie.Takim miejscem okazala sie Krzywa Wieza,gdzie usiedlismy sobie przy malym stoliku zlokalizowanym na blankach.Wbrew wczesniejszym zapowiedziom,CCG bylo jednak obecne - a to z powodu Raidera71,ktory jako nowy gracz byl mocno zainteresowany tematem 😀 .Doszlo do wymiany kart,spostrzezen i opinii.Czescia spotkania byla tez proba rozegrania czegos na ksztalt sesji Star Trek RPG.Mistrzowal tu Kaleh, a pozostali wcielili sie w dwoch romulanskich centurionow dowodzacych okretem patrolowym.Sesja nie przebiegala chyba po mysli mistrza gry,moze miala na to wplyw pogoda,gdyz gracze nie potraktowali powaznie spisku w szeregach Tal Shiar - Raider jako pierwszy oficer ciagle wymyslal skroty klawiszowe na swoim panelu dla roznych mozliwosci odpalenia naszych czterech torped 🙂 ,natomiast kapitan CoBrah uprzyjemnial sobie zycie wyciaganiem przeroznych informacji od corek romulanskich generalow 😀 .W miedzyczasie przewinela sie mala strzelanina w jakiejs opuszczonej bazie,handel z Quarkiem i wyrwanie czesci pierscienia dokowego DS9 podczas proby oswobodzenia sie z zaczepow stacji,zamiana okretu na klingonski B'rel z maskowaniem fazowym...W koncu co niektorzy poczuli glod,wiec postanowilismy zmienic lokal i udac sie na spozycie popoludniowego posilku.Podczas gdy Kaleh zajety byl wchlanianiem wykwintnego obiadu w Oberzy(tak sie nazywal lokal 🙂 ),ja z Raiderem postanowilismy rozegrac szybka partie CCG.Rozgrywka skonczyla sie na poddaniu gry przez Raidera,ktory cierpial z powodu braku personelu w decku i na rece oraz postepujacej inwazji floty Dominium,ktora po kolei usuwala okrety Romulan.Po grze naszym celem stala sie pizzeria,gdzie z kolei Raider71 i ja zaspokoilismy glod.No i tak dobieglo konca nasze spotkanie.Pierwszy pozegnal sie Kaleh,ktory ruszyl w strone stancji odsypiac noc Kupaly,natomiast Raider i ja ruszylismy w strone dworca PKP,skad wygodne,klimatyzowane pociagi zawiozly nas do domow... Mimo malej frekwencji,spotkanie uwazamy za udane - kolejne najprawdopodobniej w lipcu,Pozdrawiam

Tylko na drugi raz lepiej by było się spotkać trochę wcześniej.A skróty klawiszowe były nie tylko do odpalania torped, ale też do innych rzeczy...np. do odpalania disruptorów.Jeszcze dobry cytat po przesiadce na B'rel-aKaleh:"Na klingońskich okrętach nie ma skrótów klawiszowych. Wszystko odpala torpedy i disruptory."Raider:"Wciskam przycisk <>."Kaleh:"W tym momencie wystrzeliłeś z disruptorów"Może coś przekręciłem, ale sens jest raczej zachowny. Były też kłopoty z wykryciem się nawzajem przeze mnie i Kaleha. On jako agent Tal Shiar miał włączony Phase Clock, a ja skanowałem wszystko incognito z pewnej odległości. Na szczęście udało się w końcu Kalehowi zauważyć mnie, ponieważ miałem widoczny dosyć wyraźnie jeden z symbolów federacji, naszego znienawidzonego wroga.A co do CCG, to moja porażka była sromotna i moje biedne D'Deridexy zostały zdezintegrowane. Nie pomogły nawet okręty naukowe.Zostały też w trakcie spotkania rozdane trzy płytki z plikami do Star Trek CCG, które otrzymali Kaleh, CoBrah i nieobecny iThorne(zgłoś się do Kaleha).Tyle jeśli chodzi o uzupełnienie raportu, a jeśli chodzi o spotkanie nr 3 to powinniśmy zwyczajowo omówić je w tym temacie 😉

Ja dodam jeszcze od siebie iż pomimo takiej możliwości - co dało się zauważyć dotarłem na miejsce 🙂 I to w miarę cały i zdorwy dzięki kawie serwowanej przez Pożegnanie z Afryką Cafe oraz Dog in the Fog z Krzywej wieży 🙂 Miło było znów się spotkiać w kameralnym gronie chociaż szkoda że nie udało się dotrzeć innym grrrr.... zostaną srodze ukarani :> my mamy swoje metody :> PS Proponowałbym nowe spotkanie omówić jednak w sprawach organizacyjnych bo polecą głowy! :[

Widzę, że spotkanie było nad wyraz interesujące.I porada dla nowego gracza. Zapakuj dużo statków i poleć na Dominium (ja tak rozwaliłem go ostatnio).

Próbował 🙂 Ale to Dominium zebrało szybciej flotę i zamieniło jego okręty w pył 🙂 puch lub romulańskie cegły jak kto woli 😀

Zresztą nie mam jeszcze w talii dobrego okretu i dobrego downloadu...

A trzeba sie bylo zamaskowac... 🙂