Forum Fandom Opowiadania Cykle opowiadań dział tymczasowy I.K.C. betleH - Rozdział III - Nadchodząca burza

I.K.C. betleH - Rozdział III - Nadchodząca burza

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • Author
    Posts
  • Kronos
    Participant
    #1914

    Star Trek; Imperium Klingońskie; KSO; betleH; Coen; D'meg; Liranna; Wolf

    Nadchodząca burza

    opowiadanie z cyklu o IKC batleH

    Kajuta kapitańska, przyćmione światło...

    - Komputer rozpocząć zapis... Dziennik bojowy IKC batleH 62 dzień 1005 roku Kahlesa Kapitan Coen... Dwie godziny temu opuściliśmy orbitę Qo?noS. Zgodnie z rozkazem dowództwa KSO lecimy w kierunku granicy przestrzeni toliańskiej. Ostatnie nie prowokowane ataki jednostek toliańskich i Konfederacji Gornów na nasze okręty i kolonie grożą wybuchem wojny. Rządy obu ras odmawiają jakichkolwiek wyjaśnień. Wielka Rada zarządziła natychmiastową mobilizację wszystkich dostępnych okrętów. Naszym zadaniem jest niepostrzeżenie przeniknąć granicę wrogiego terytorium i przeskanować pobliskie systemy w celu wykrycia ewentualnych ruchów wojsk oraz zgrupowań okrętów. W miarę możliwości mamy unikać otwartej walki. Do terytorium wroga dotrzemy za godzinę. Komputer, koniec zapisu.

    Kapitan gryzł się ze swoimi myślami. Szpiegowanie wroga nie należało do jego ulubionych misji. O wiele bardziej wolał otwartą walkę. Denerwowało go to czekanie. Rozejrzał się po swojej kajucie. Wyposażenie było skromne: koja do spania, kilka schowków, przyrząd do ćwiczeń, biurko - tylko to, co niezbędne. Coen nie lubił luksusów. Wzrok dowódcy zawisł nagle na leżącym na łóżku mieczu. Bez namysłu podszedł do niego i zaczął czyścić jego jasne ostrze. Powolne, równomierne ruchy nadawały broni wymaganą ostrość... Nagłe wezwanie przez komunikator wyrwało kapitana zamyślenia??.

    - Kapitan na mostek! - brzmiał dźwięczny głos pierwszego oficera.

    Coen wcisnął przełącznik interkomu:

    - O co chodzi, Lir ?

    - Kapitanie, wykryliśmy wrogi okręt. Leci kursem równoległym do naszego i jest mu dość spieszno - dodała Klingonka.

    - Już idę - odpowiedział Coen.

    Szybko odłożył miecz, poprawił mundur i pospiesznie udał się do windy. Światła windy szybko migały i już po chwili drzwi z sykiem rozsunęły się, ukazując przyćmione wnętrze mostka rozświetlane tylko migającymi lampami alarmowymi, informującymi o taktycznym alarmie. Wszyscy oficerowie byli na swoich stanowiskach. Kapitan pospiesznie przekroczył próg windy.

    - Lir, raport! - zażądał siadając na swoim fotelu.

    - Okręt w gotowości bojowej, wszystkie systemy sprawne, maskowanie aktywne. Wroga jednostka to niszczyciel toliański. Leci z prędkością warp 9,1. Wprowadziłam kurs przechwytujący - zameldowała Klingonka.

    - Dobrze. Jod`mos, dopasuj nasz kurs i prędkość, polecimy za nim.

    - Nie atakujemy? - spytała Lir z wyczuwalnym rozczarowaniem w głosie.

    - Nie tym razem. Coś mu się za bardzo spieszy, a mnie ciekawi, gdzie mu tak spieszno.

    - lu? - potwierdzili oficerowie.

    Zamaskowany Drapieżny Ptak w bezpiecznej odległości niepostrzeżenie zaczął podążać za swoją niedoszłą ofiarą.

    Po kilkunastu minutach lotu.

    - Kapitanie, zbliżamy się do systemu. Wrogi okręt wychodzi z warp! - zameldował nagle sternik.

    - Dostosować prędkość! - padła błyskawicznie komenda kapitana.

    Toliański niszczyciel wyskoczył nagle z warp na granicy systemu i z pełną impulsową zaczął zmierzać w kierunku trzeciej planety układu otoczonej gęstym pasem asteroid.

    - Lir, co wiemy o tym systemie?

    Klingonka pospiesznie sprawdziła odczyty i bazę danych.

    - Cztery planety krążące wokół czerwonego karła, żadna planeta klasy M, brak danych o jakichkolwiek bazach, stacjach, instalacjach wojskowych. Właściwie to nic nie znaczący system.

    - Skoro nic tu nie ma, to po co on tu przyleciał? - skomentował drugi oficer.

    - Dokładnie. Lir, czujniki pełne spektrum, maksymalny zasięg. Jod`mos, nie zgub go.

    Dwa okręty z pełną impulsową zaczęły zbliżać się do pasa asteroid, otaczającego trzecią planetę.

    - Wroga jednostka zwalnia. Wlatuje w pas asteroidów. Zmierza w kierunku drugiej półkuli - zameldował Jod?mos.

    - Zmniejszyć odległość od celu! Lir, co z odczytami?

    - Kapitanie, mam dziwne wskazania z orbity tej planety... Do diabła, te asteroidy wywołują zakłócenia! Zaraz je usunę. Kapitanie! Wykrywam liczne sygnatury toliańskich okrętów. Współrzędne 23-69-52.

    Zamaskowany batleH śledzący toliański niszczyciel nagle wynurzył się z pasa asteroidów po drugiej stronie planety i pchany rozpędem, wleciał prosto w zgrupowanie kryjących się tam okrętów. Oficerowie na mostku z niedowierzaniem patrzyli na główny ekran.

    - D`meg, ile jest tu statków? - zapytał kapitan przerywając ciszę.

    Drugi oficer sprawdził odczyty skanerów.

    - Wykrywam około 400 okrętów. Głównie niszczyciele, ale jest też sporo krążowników. Wyglądają na nowe... Zaraz... W centrum zgrupowania wykrywam dwie nieznane klasy okrętów! Przełączam główny ekran.

    Obraz uległ zmianie. W centrum armady pomiędzy zwykłymi jednostkami talońskiej floty dało się zauważyć dwie konstrukcje znacznie odróżniające się od reszty zgrupowania. Wokół bardzo wysokich, ale stosunkowo wąskich okrętów, krążyły małe statki przypominające ptaki w locie nurkującym.

    - Mniejsze okręty są uzbrojone w wiązki tnące i działa jonowe, wykrywam trzy ciężkie na dziobie i dwa lekkie, chyba pulsacyjne na skrzydłach. Nie wykrywam żadnych wyrzutni torped ani podobnego uzbrojenia. Raczej ich nie mają. Natomiast druga klasa jednostek to prawdopodobnie ciężkie krążowniki, naszpikowane są wiązkami tnącymi i jonowymi działami pulsowymi... Posiadają także wyrzutnie torped i pulsacyjne pociski rozrywające... Kadłub wygląda na jakiś nowy stop... Mają silne osłony z automodulacją - zakończył raport D`meg.

    - Dobrze się przygotowali do tej wojny. Niepostrzeżenie zgromadzili znaczne siły, stworzyli nowe klasy okrętów... Obawiam się że...

    D'meg przerwał nagle kapitanowi głośne rozmyślania:

    - Kapitanie! Wykrywam liczne sygnatury warp. Do systemu wkraczają kolejne okręty!

    - Zidentyfikować!

    - Wykrywam 25, nie 60... 350 okrętów! To flota Konfederacji Gornów! - zameldował drugi oficer

    - Co? - zapytała zszokowana Lir.

    - Status wrogich jednostek! - zażądał natychmiast kapitan.

    - Uzbrojenie nieaktywne. Zbliżają się z 1 impulsową. Chyba Tolianie na nich czekają - dodał po chwili D`meg.

    Na głównym ekranie IKC batleH armada statków rosła w szybkim tempie. Kapitan z coraz większym niepokojem obserwował nowoprzybyłą flotę.

    - Jod`mos, odsuń nas na bezpieczną odległość ? rozkazał po chwili.

    - lu? - odparł sternik.

    - D`meg, Lir, zbierzcie jak najwięcej danych o tych statkach. Sprawdźcie, czy flota Gornów ma jakieś nowe okręty.

    Oficerowie szybko zaczęli zbierać dane i porównywać odczyty skanerów.

    - Niestety... ? odparł po chwili D`meg przełączając główny ekran.

    Na samym końcu zbliżającej się armady dało się zaobserwować szereg sunących, ponad kilometrowych trójkątnych okrętów z podwójnie zaostrzonym dziobem.

    - Do diabła, oni też! Gdzie był nasz wywiad? - zaklął Coen.

    - Jeśli ta flota nas zaatakuje to... ? nie skończyła Lir.

    - Wiem... - odparł zrezygnowany kapitan.

    Ciężkie okręty Gornów zaczęły mijać zamaskowanego batleH?a. Oficerowie z przerażeniem obserwowali ich imponujące uzbrojenie widoczne gołym okiem.

    - D`meg? - kiwnął porozumiewawczo w stronę drugiego oficera.

    Klingon sprawdził odczyty skanerów.

    - Pięć ciężkich fazerów, dwadzieścia średnich, cała sieć lekkich rozmieszczonych na całym statku, wyrzutnie torped, kadłub pokryty nowym gatunkiem pancerza... Jakiś nowy odpowiednik federacyjnego pancerza ablacyjnego... Automodulacyjne osłony o wysokiej pochłanialności. To istny drapieżnik - dodał na koniec D`meg.

    Kapitan zaciskał tylko coraz bardziej pięść, słysząc podawane parametry nowych jednostek.

    - Kapitanie ? Lir przerwała nagle rozmyślania Coena - flota Gornów wywołuje okręty toliańskie. Udało mi się podłączyć do ich systemów komunikacyjnych.

    - Posłuchajmy, co mają do powiedzenia.

    Lir pospiesznie przełączyła kilka przycisków. Po chwili z głośników dało się słyszeć krótki komunikat i szereg pisków i trzasków.

    - Przykro mi, kapitanie. Wiadomość była zakodowana. Trochę potrwa zanim ją rozszyfruję.

    - Spodziewałem się tego. Jeśli dopisze nam szczęście, może dowiemy się czegoś na temat ich planów inwazji. Inaczej by jej nie kodowali. Przynajmniej mam taką nadzieję...

    - Kapitanie, okręty talońskie i Gornów zaczynają powoli opuszczać system. - zameldował D`meg.

    - Więc się zaczyna... Dowództwo musi jak najszybciej otrzymać nasze dane. Jod?mos, wyprowadź nas stąd. Pełna impulsowa. Po opuszczeniu systemu max. warp!

    - lu? - potwierdził sternik.

    Zamaskowany Drapieżny Ptak niepostrzeżenie zaczął oddalać się od talońsko - gornackiej floty.

    - Myślisz, że uda się nam ich powstrzymać? - spytała cicho Lir podchodząc do kapitana.

    - Nie wiem. Naprawdę nie wiem...

    cdn.

    Tu możesz dodać swój komentarz.

    Kronos
    Participant
    #14286

    Oto kolejne opowiadanie o losach IKC batleH i jego zalogi 😉 życzę miłej lektury.

    Liranna
    Participant
    #14289

    Bardzo ciekawe, szkoda tylko, że kończysz w takim momencie. Teraz nie będę mogła sie doczekać kolejnych czesci, grrrr.

    fluor
    Keymaster
    #14363

    Jak dla mnie troszkę za krótkie.Tak z ciekawości: czy klingoni mają na statku ambulatorium?? 😉

    Coen
    Participant
    #14364

    Oczywiście, są one dość skromnie wyposażone, tylko w to co najważniejsze ale doskonale przystosowane do warunków wojennych

    Reyden
    Participant
    #14365

    Oczywiście, są one dość skromnie wyposażone, tylko w to co najważniejsze ale doskonale przystosowane do warunków wojennych

    hmm 😛 - klingonii i lekarze 😛 - jak powiedział w DS9 6x01 Generał Martok - Klingonii to dobrzy wojownicy , ale marni lekarze

    Coen
    Participant
    #14366

    Tyle ze fluor nie pytał o lekarzy tylko o ambulatorium, no chyba ze ci się mylą te pojęcia, ale w końcu o federasty to nie było by to niczym niezwykłym 8)

    Reyden
    Participant
    #14367

    Tyle ze fluor nie pytał o lekarzy tylko o ambulatorium, no chyba ze ci się mylą te pojęcia, ale w końcu o federasty to nie było by to niczym niezwykłym 8)

    Oglądnij sobie ten odcinek , wynika z niego że zarówno sprzęt jak i lekarze klingoscy sa duzo mniej zaawansowanii .

    Coen
    Participant
    #14368

    Oglądałem go wiele razy, i oprócz tego zdania to nic więcej tam nie ma, poza tym zauważ ze Bashir nie jest normalnym lekarzem tylko polepszanym genetycznie, który defakto musiał się ukrywać aby władze federacji nie wsadziły go do obozu koncentracyjnego, o przepraszam do instytutu

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.
searchclosebars linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram