Forum › Fantastyka › Star Wars › Gwiezdne Wojny
Tagged: star wars
następne części to już tylko CGI
Afaik w Phantom Menace bylo kilkanascie ujec(sic!), w ktorych nie bylo w ogole cgi, wiec zestawianie ep1 z kolejnymi, jako przyklad 'nie tylko CGI' to dowcip 🙂 W ogole cala ta dyskusja: trylogia nowa vs stara to komedia 🙂
w końcu zobaczyliśmy na ekranie pełną dynamiki walkę mieczami świetlnymi (jak sobie przypomnę walkę Obi-Wana oraz Vadera w "Nowej Nadziei" i zestawię z "Mrocznym Widmem"...).
Różnice są oczywiste, aktorzy walczyli w Nowej Nadziei w stylu przypominającym pojedynki samurajów, ale przynajmniej byli aktorami (sir Alec Guinness - mnóstwo ról, także scenarzysta). W porównaniu z fikającym koziołki Rayem Parkiem, kaskaderem i sportowcem... Wybieram jednak "starą" trylogię".
Hłe hłe, aktorami byli 🙂 Guiness to mieczem machnal ze 3 razy po czym sie rozplynal. Kto tam jeszcze mieczykiem pomachal? Mark Hamill i David Prowse - wybitni aktorzy 🙂 Chcesz czy nie, to ten fikajacy kozly Ray Park na nowo zdefiniowal walke Jedi. Zreszta nawet trudno mowic na nowo, bo te 'walki samurajow' to straszna bieda byla; nawet wybitni aktorzy pokroju brytyjskiego osilka i chlopaka z nikad nie byli w stanie pokazac nic ciekawego skoro choreografii praktycznie nie bylo.
Chwila chwila, r_ADM, trochę się rozpędziłeś. Chyba nikt nie dyskutuje tutaj na poziomie stara vs nowa. Za siebie piszę, że jedynie chodziło mi o to, że pierwszy epizod najbliżej pasuje klimatem do starej trylogii, pod względem muzyki np.Słucham sobie właśnie OSTa z jedynki i chyba jest rzeczywiście najciekawszy z nowej trylogii, najbardziej zróżnicowany.
te 'walki samurajow' to straszna bieda byla
Jak ogląda się stare filmy wschodniego kina pojedynki na miecze tak właśnie tam wyglądały, dopiero dużo później wprowadzono efektowne sceny walk. Ta "bieda" pochodziła z chęci oddania realizmu 🙂
Ha! Kolejne pole na którym brak ciągłości między trylogiami.
Co do efektywności walki - nie powiecie mi, że pojedynek Vadera i Luke'a w Imperium nie był porządnie zrealizowany. Były uniki, były salta, było wspomaganie się Mocą, a wszystko to w granicach zdrowego rozsądku.
Co do efektywności walki - nie powiecie mi, że pojedynek Vadera i Luke'a w Imperium nie był porządnie zrealizowany. Były uniki, były salta, było wspomaganie się Mocą, a wszystko to w granicach zdrowego rozsądku.
Ależ nikt nie twierdzi, ze tak nie jest! "Imperium" to bodaj najlepszy film w obu trylogiach. Brak mu infantylności, miałkości, dłużyzn i przeładowania efektami, które sa grzechami pozostałych filmów. Jest po prostu świetny.
Zaś co do walk na miecze - coraz częściej poświęca się realizm w imie widowiskowości, podobnie jak w filmowym karate, śmiechu wartym w prawdziwej walce. Taki Latający Ray mógłby najwyżej spowodować, że przeciwnik skona ze śmiechu.
Owszem JJ, tylko, że to było w Powrocie Jedi 😉 tutaj można już było nacieszyć się dynamiczną sceną walki, świetnym klimatem i ten umiar jeszcze zachowano przy starciu Maul - Qui Gon - Obi. Potem było już tylko rozdęcie. Więcej, mocniej i głupiej.
Jak ogląda się stare filmy wschodniego kina pojedynki na miecze tak właśnie tam wyglądały, dopiero dużo później wprowadzono efektowne sceny walk. Ta "bieda" pochodziła z chęci oddania realizmu 🙂
Ano wyglądały, powinny wyglądać nawet inaczej - zderzenia japońskich mieczy były w rzeczywistości rzadkością. Walczący ryzykowali wyszczerbienie kling - a jedna katana potrafiła kosztować kilka wiosek 🙂 Nawet dziś na treningach niektórych sztuk walki sensei potrafi zwrócić uwagę uczniom, by starali się nie dopuszczać do zetknięcia bokkenów.
W SW nie ma tego ryzyka, więc robiono zderzenia mieczy... W "Mrocznym Widmie" posunięto się jedynie nieco dalej. Fakt, że skoki Parka były nieco przekombinowane, z drugiej jednak strony - odzwierciedla to w jakiś sposób jego mistrzowskie opanowanie Mocy.
Qui-Gona i Obiego też - chciałbym zobaczyć przeciętnego żołnierza Starej Republiki, wyskakującego w górę na kilka ładnych metrów 🙂
Swoją drogą ciekawie mogłoby się prezentować przeniesienie na ekran szabli świetlnej 😀
Fakt, że skoki Parka były nieco przekombinowane
Przekombinowane to było fruwanie Anakina nad zatłoczonym Coruscant. Skakanie wspomnianej trójki w czasie walki było moim zdaniem zrobione na odpowiednim poziomie. Matrixowo z dobrym tego słowa znaczeniu. Potem było już kombinowanie.
Owszem JJ, tylko, że to było w Powrocie Jedi 😉 tutaj można już było nacieszyć się dynamiczną sceną walki (...)
Nie, nie. Chodzi mi o Imperium Kontratakuje 🙂 Starcie na Bespin w komorze karbonitu i ogólnie "maszynowni" miasta.
Kurczę, Imperium dobre jest. Jak zauważyła Eviva - jest zachowany odpowiedni balans. Mamy widowiskową bitwę, pościg w polu asteroid, wątek miłosny, mroczne Degobah ird.
BTW. W poprzednim poście miałem na myśli słowo "efektowny", nie "efektywny". My bad 🙂
No tak, mi jednak bardziej zapadło w pamięć starcie z Powrotu. Choć, Imperium i moim zdaniem to najlepsza część.
Noworoczny prezent od Red Letter Media - http://www.redlettermedia.com/sith.html
To ja tym samym temacie, choć o dobrym filmie. ;> 10 powodów dlaczego Imperium kontratakuje jest najlepszym filmem Star Wars.
I dorzucę jeszcze easter eggs. 😉
Star Wars 3D – wiadomo kiedy!
http://hdtvmania.pl/2011/03/04/star-wars-3d-wiadomo-kiedy
Wiadomo już, kiedy i za ile będziemy mogli kupić filmy z serii Star Wars na Blu-ray. A co z zapowiadanymi od pewnego czasu wersjami 3D? Są już pierwsze daty.
Blu-raye z wersjami standardowym pojawią się w sklepach 9 października. Dla przypomnienia, ich ceny są następujące:
* Gwiezdne wojny – Saga (9 płyt Blu-ray) – 399,99 zł,
* Gwiezdne wojny – Trylogia 1-3 (3 płyty Blu-ray) – 199,99 zł,
* Gwiezdne wojny – Trylogia 4-6 (3 płyty Blu-ray) – 199,99 zł.
W przypadku wersji 3D (nikomu niepotrzebnej, ale i tak przygotowywanej) na pierwszy ogień pójdzie (nie)sławny „Episode I: The Phantom Menace”. Film w przerobionej wersji 3D ma się pojawić 10 lutego 2012. Kolejne części sagi będą się ukazywała chronologicznie co rok. Innymi słowy, aż do 2018 roku będzie można cieszyć się głębią obrazu lub narzekać, jaki ten trójwymiar w Gwiezdnych wojnach jest fatalny. Tak czy siak – będzie zabawnie.
Niestety, także do 2018 roku trzeba czekać na „Powrót Jedi” w 3D.