Forum › Fantastyka › Star Trek › Gdzie są Ferengi?
No tak, zapomniałem, że w 24 wieku nie używa się pieniędzy.
Tylko, że my aktualnie mówimy o świecie Star Treka (do tego w 24 wieku), a tam raczej kin, teatrów, estrad i galerii sztuki nie ma. Za to są inne uciechy 🙂 jak holokabiny z niespodzianką w środku 😉
Tak ale telewizory istnieja chyba przykladem moze byc: ST7 gdzie na samym poczatku w USS Enterprise-B byli dziennikarze co sugeruje ze istnieja gazety i telewizja bo byl tam tez facet z kamera, natomiast w ST Voy Endgame admiral Janeway na samym poczatku tez oglada telewizje.
A co do holokabin to istnieje cos takiego jak holonowele(czyli sztuka), dowod: ST Voy Endgame gdzie Paris w alternatywnej rzeczywistosci jest pisarzem holonowel(przeciez zmiana historii przez Janeway nie wplynie na istnienie holonowel) no i w ST Voy Author, Author Doktor pisal holonowele.
No tak, zapomniałem, że w 24 wieku nie używa się pieniędzy.
Ale tylko w Federacji.
A co do holokabin to istnieje cos takiego jak holonowele(czyli sztuka), dowod: ST Voy Endgame gdzie Paris w alternatywnej rzeczywistosci jest pisarzem holonowel(przeciez zmiana historii przez Janeway nie wplynie na istnienie holonowel) no i w ST Voy Author, Author Doktor pisal holonowele.
I jeszcze Tuvok napisał jedną holonowelę 😀
(w zasadzie Seska spełniła w tym funkcje korekty 😛 )
I jeszcze Tuvok napisał jedną holonowelę 😀
(w zasadzie Seska spełniła w tym funkcje korekty 😛 )
Do tych odcinkow jeszcze nie dotarlem 😛
I jeszcze Tuvok napisał jedną holonowelę 😀
(w zasadzie Seska spełniła w tym funkcje korekty 😛 )
Do tych odcinkow jeszcze nie dotarlem 😛
A to dziwne, bo są przed Endgame 😛
(a konkretniej Worst Case Scenario)
Tak ale telewizory istnieja chyba przykladem moze byc: ST7 gdzie na samym poczatku w USS Enterprise-B byli dziennikarze co sugeruje ze istnieja gazety i telewizja bo byl tam tez facet z kamera, natomiast w ST Voy Endgame admiral Janeway na samym poczatku tez oglada telewizje.
A co do holokabin to istnieje cos takiego jak holonowele(czyli sztuka), dowod: ST Voy Endgame gdzie Paris w alternatywnej rzeczywistosci jest pisarzem holonowel(przeciez zmiana historii przez Janeway nie wplynie na istnienie holonowel) no i w ST Voy Author, Author Doktor pisal holonowele.
Telewizory lub raczej ich odpowiedniki ("konsole informacyjne" 🙂 i takie coś co wygląda jak laptop 🙂 ) istnieją, jednak w obrębie federacji i te informacje "nie podlegają" sprzedaży, a zawód dziennikarza będzie tak długo istniał jak długo ludzie są "żądni" informacji czyli zawsze ;P, a co do gazet to jest podobnie jak z telewizją i każdy kto chce sobie przeczytać "gazetę lub książkę" bierze notepada ... .
Poza tym ja mówiłem "kin, teatrów, estrad i galerii sztuki, a nie telewizji i gazet, które bynajmniej dla mnie spełniają rolę informacyjną, a nie tak jak już wymienione wcześniej rozrywkową, które zastąpiły holokabiny (w końcu nie mówiłem, że sztuka i rozrywka znikneły tylko przybrały inną formę)
Ale tylko w Federacji.
Dla mnie zaniknięcie pieniądza w ekonomi jest zależne od rozwinięcia cywilizacji. W świecie ST (bo o takim cały czas mówimy) wyżej rozwininięte rasy starają się go nie używać (pomijając już Q czy Borg), a o ocenie człowieka nie świadczą pieniądze (czy cokolwiek je zastępuje jak np: latinum), a jego czyny.
I jeszcze Tuvok napisał jedną holonowelę 😀
(w zasadzie Seska spełniła w tym funkcje korekty 😛 )
Chodzi ci o tą "szkoleniową" ? 😉 bo ta była dobra 😀 ,podobnie tak jak ta co działa się w czasie II WŚ ("Hunters?") 🙂
Chyba czas kończyć tego posta bo jest małym odejściem od tematu Ferengi 🙂
Żadna holokabina nie zastąpi żywego człowieka, wykładowcy czy przyjaciela. Przydatna może być na przykład w różnych treningach walk wręcz. Ale to wciąż hologram a nie żywa istota.
Żadna holokabina nie zastąpi żywego człowieka, wykładowcy czy przyjaciela. Przydatna może być na przykład w różnych treningach walk wręcz. Ale to wciąż hologram a nie żywa istota.
No a Doktor z Voya jest przyjacielem niejednego z zalogantow Voyagera.
Jako, że rzadko dyskutujemy o ferengich (z jakichś powodów są mało absorbującą rasą 😉 ) to może wykorzystam topic troszkę, żeby pomówić o ich ustroju, który wydaje się być bardzo konserwatywny i choć nie ominą żadnej możliwości zarobku (skrajny kapitalizm?) to sama struktura społeczeństwa ma cechy feudalne, tj nadrzędność Nagusa i dyskryminacja kobiet, które to cechy wydają się ograniczać potencjał handlowy rasy - bo im więcej rąk do pracy... ;)Co sądzą na ten temat inni?
Fakt, Ferengi są mało absorbującą rasą, ale nie wiem czemu mi akurat się podobają. Co do ich sposobu traktowania kobiet, to zdaje się, że byliby znakomitymy Muzułmanami:o)
Fakt, Ferengi są mało absorbującą rasą, ale nie wiem czemu mi akurat się podobają. Co do ich sposobu traktowania kobiet, to zdaje się, że byliby znakomitymy Muzułmanami:o)
Dlaczego akurat muzułmanami? Islam zawiera wiele różnych nakazów i zakazów, myślę, że do ferengich by to nie za bardzo pasowało... chociażby dawanie jałmużny...
Jeżeli chodzi o dyskryminację kobiet to nie jest to przecież aż taka dawna rzecz... nie żebym był jakąś męską szowinistyczną świnią, ale równouprawnienie (przynajmniej w formie współczesnej) to całkiem nowa rzecz, jeśli patrzeć z perspektywy historii ludzkości.
Żadna holokabina nie zastąpi prawdzieego aktora ani żadnej żywej istoty. A to ma jakąś cenę.
Żadna holokabina nie zastąpi prawdzieego aktora ani żadnej żywej istoty. A to ma jakąś cenę.
Ale o co konkretniej chodzi?? Jaki to ma związek z awansem na admirała?? Chyba każdy przyzna mi rację, że zazwyczaj admirałem nie jest się od urodzenia. To jakże odpowiedzialne stanowisko powinno być zajmowane przez osoby z doświadczeniem, które wiedzą na jakiej zasadzie działają okręty, jak wygląda walka i dyplomacja i wiele innych rzeczy. Przecież dowódcy okrętów to dość naturalne miejsce pochodzenia admirałów. Wiadomo, że takiego nowego admirała nie wysyła się od razu na granicę federacyjno-romulańsko-klingońską ale do jakiejś bazy gwiezdnej 666 w głębi terytorium, gdzie może nabyć doświadczenia w zarządzaniu flotą itp. Jak się okaże, że ma zdolności to awansuje dalej na jakieś bardziej odpowiedzialne stanowiska i tak aż do pięciogwiazdkowych (pięcionitowych ?) Admirałów GF.
Ależ sztuka świetnie się sprzedaje. Popatrz na kino, teatr, kabarety mie wspomne już o literaturze.
Tylko, że my aktualnie mówimy o świecie Star Treka (do tego w 24 wieku), a tam raczej kin, teatrów, estrad i galerii sztuki nie ma. Za to są inne uciechy 🙂 jak holokabiny z niespodzianką w środku 😉
Żadna holokabina nie zastąpi żywego człowieka(istoty), to może być duży atut.
Żadna holokabina nie zastąpi żywego człowieka(istoty), to może być duży atut.
Zgadzam się tylko że komputery, hologramy itp. są dużo wydajniejsze, posiadające większą "ilość danych", którą są w stanie przyswoić w krótszym czasie ... zresztą dlatego są stosowane zarówno w ST jak i w świecie rzeczywistym